Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofon.


Rekomendowane odpowiedzi

moshica, 13 Gru 2008, 00:29

 

Najczęściej winna jest najpierw lewa rolka dociskowa, która wskutek zużycia przestała być dokładnie cylindryczna i/lub dokładnie równoległa do wałka napędowego, i spycha taśmę w bok, wskutek czego taśma zagniata się o prowadnice (np. na głowicy). Problem zawsze zaczyna się od dość cienkich, wiotkich i śliskich taśm (np. metali C-90 czy C-100); taśmy C-60 są grubsze i nie dają się tak łatwo zagnieść.

Najpierw, jak radzono powyżej, odsuń ręką lewą rolkę dociskową i sprawdź czy nadal się tak dzieje. Jeśli bez docisku lewej rolki taśma jest prowadzona poprawnie, masz winnego. Czasem pomaga lekka regulacja położenia rolki, ale wydaje mi się, że najlepiej jest spróbować rolkę wymienić na nową. Być może warto też w ogóle wyregulować mechanizm, np. opór jaki lewy talerzyk stawia przy odwijaniu taśmy (tam przeważnie są jakieś hamulce).

W moim GX-65 też było takie "zająknięcie" po wciśnięciu play. Winny był po prostu pasek, po wymianie było już ok.

 

Dźwiękowo ten 65 jest całkiem fajny. Stosunek jakość - cena naprawdę korzystny.

Może ktoś szuka takiego pilota...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja najlepiej wspominam czas, kiedy u mnie GX-65 stał na GX-75, pięknie razem wyglądały ;) Z wielkim żalem rozstałem się z tym GX-65, mam do niego jakiś dziwny sentyment. Ale 75 jednak dźwiękowo oferuje więcej, nie wspominając nawet o możliwości ustawiania rec level, której 65 niestety nie ma.

==> KASJEL, V-SAVAGE, MACIEJLK

 

Serdecznie dziękuję -- gdybym jednak przybrał się do reanimacji, to chętnie skorzystam z Waszych wskazówek. Mam teraz trochę więcej czasu niż latem, więc może wkrótce przyjdzie pora na tego Akai. A co do mojego TA-2570, to może odżył zupełnie przypadkiem, skoro zdaniem MaciejaLK na chemii nie można za bardzo polegać. W każdym razie, silnik sterujący jeszcze działa -- zobaczymy jak długo to potrwa...

Ostatnio miałem taki problem z Grundigiem CF 5500, że kiepsko kontaktowały klawisze sterowania. Przedewszystkim klawisze przewijania. Miałem już demontować całą płytkę, i rozebrać wszystko aby wyczyścić styki. Postanowiłem jednak użyć "kontaktu" do instalacji samochodowych. Teraz wszystko pracuje idealnie, i to już od dłuższego czasu. Tak więc z tą chemią wcale nie jest tak źle !

Czasem jednak nie o chemię chodzi, tylko o to by podważyć czyjeś racje. Jak to się nazywa ?

"Szukanie dziury w całym" lub "Wciskanie swoich pięciu groszy".......eee, szkoda gadać !

==> KASJEL

 

A jak byś ocenił CF 5500 w porównaniu z AKAI GXC-760D? Grundig to dość specyficzna marka, wielu kojarzy się wiadomo z czym. Jakie masz wrażenia jeśli chodzi o brzmienie tego decka?

Kasjel, 13 Gru 2008, 17:59

 

>Czasem jednak nie o chemię chodzi, tylko o to by podważyć czyjeś racje.

 

Nie podważam niczyich racji, tylko po prostu stwierdzam fakt, że w moim przypadku chemia nie zadziałała skutecznie. Nie wiem, dlaczego - może za mało jej użyłem, niemniej jednak efekt był znikomy i krótkotrwały, przynajmniej w przypadku tych mikrowyłączników umieszczonych nad kasetą oraz mikrowyłączników krańcowych związanych z elektrycznym otwieraniem kieszeni. Możliwe, że efekt był marny bo do wnętrza zarówno jednych jak i drugich dostęp jest słaby, być może rozpuszczone zanieczyszczenia nie zdołały same spłynąć (te mikrostyki nad kasetą przeważnie mają przezroczyste osłonki, a mikrowyłączniki przy kieszeni są w ogóle zamknięte, z niewielkimi otworami).

 

Zapewniam Cię, że gdyby tylko okazało się to skuteczne, bardzo chętnie użyłbym chemii i zaoszczędziłbym sobie trudu rozbierania magnetofonów, zdejmowania tych malutkich osłonek, itd., żeby wyczyścić styki papierem ściernym. Jednakże gdy chemia zawiodła, ten sposób okazał się skuteczniejszy.

 

Teraz mam jeden magnetofon z takimi objawami i BARDZO MI SIĘ NIE CHCE go rozbierać - ale chemia kolejny raz zawiodła. Nie wiem, co robię źle? Czy Wy pryskacie "ile fabryka dała" i zalewacie wszystko tymi płynami? Bo ja pryskam dość oszczędnie, właśnie chcąc uniknąć "powodzi" w magnetofonie. Czy po spryskaniu jednym płynem odczekujecie aż wyschnie, czy zaraz potem pryskacie następnym? (producent zaleca użycie kolejno Kontaktu 60, WL i 61 - 60 ma rozpuszczać, WL przemywać, a 61 konserwować i zapobiegać ponownemu utlenieniu).

JACKSTER, 13 Gru 2008, 17:32

 

Skoro odżył - to dobrze! Ja akurat jestem sceptycznie nastawiony do chemii, bo w moim przypadku nie zadziałała skutecznie, ale jeśli Tobie się udało - to doskonale! Oby efekt okazał się trwały. Może faktycznie przeczyszczenie tych styków wystarczy na kolejnych parę lat.

JACKSTER - tem Akai GXC 750D to piękny deck "Vintage". Fantastycznie działająca mechanika, niezniszczalna głowica itd. itp.

Ale Gardenus ma rację ! Grundig CF 5500 kładzie na łopatki tego Akajca ! Oczywiście pod względem jakości dźwięku. Ja mojego Akai GXC 750D doprowadziłem do niemal idealnego stanu, lecz mimo to nie mogę wycisnąć z niego tego czego chcę. Teraz już wiem, że lepiej to on już nie zagra. Ale i tak go nie sprzedam ! Jego cudowne wskaźniki wysterowania są najlepsze jakie kiedykolwiek widziałem, jeśli chodzi o wychyłowe takie wskaźniki. To śmieszne, ale nawet mój Kenwood KX 800 odtwarza lepiej od tego Akajca. Miałem niższe modele z tej serii, czyli GXC 706D oraz GXC 709D i też grały przeciętnie. Dodam, że regulatory "Rec.cal" w GXC 750D dotyczą poziomu "level" wysterowania, a nie prądu podkładu. Tak więc GXC 750D nie posiada nawet regulacji zewnętrznej "bias".

Ale JACKSTER może uważać się za szczęśliwca, ponieważ kupił ten model za marne pieniążki.

A ze względów kolekcjonerskich, ten magnetofon należy posiadać i koniec !

Macieju- użycie chemii, napewno nie jest jakimś cudownym sposobem na wszystko ! Pewnie, że lepiej by było usunąć wszystkie zanieczyszczenia mechanicznie. Jednak należy sobie zdać z tego sprawę, że podczas ewentualnego demontażu można narobić więcej szkody niż pożytku !!! Te wszystkie zapieczone śrubki, niedostępne dla śrubokręta.....o ku....!!! Unkiać tego Panowie jak ognia ! Zwykle po takich demontażach, jest tylko szukanie "zimnych lutów" i pękniętych ścieżek !

A co myślicie o tym magnetofonie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jest coś wart?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Coś" to dobre słowo :) Coś na pewno. Ale na pewno bym go nie kupił, choćby za absolutnie paskudny wygląd. Niby to sprawa gustu, ale naprawdę chyba jest to najbrzydszy deck, jaki widziałem.

rafal996, 13 Gru 2008, 22:37

 

>"Coś" to dobre słowo :) Coś na pewno. Ale na pewno bym go nie kupił, choćby za absolutnie paskudny

>wygląd.

 

Wygląd ma taki jak cała seria Philipsa z ok. 93 roku. Co kto lubi... mnie też on raczej nie odpowiada.

Wyposażenie ma dość bogate, jakieś układy wyszukiwania wolnego miejsca, itp., ale z urządzeń poprawiających jakość dźwięku ma tylko ręczną regulację prądu podkładu "na słuch". To trochę za mało. Nie przypominam też sobie, by plasował się gdzieś wyżej na listach rankingowych, więc dźwięk zapewne dość przeciętny. Myślę, że cena jest trochę za wysoka.

Kasjel, 13 Gru 2008, 22:11

 

>Macieju- użycie chemii,

 

Użycie chemii na pewno byłoby wygodniejsze, i robiłbym to, gdyby to było skuteczne. Niestety, okazało się mało skuteczne.

 

Co do ew. szkód - nie przesadzaj, nie jest aż tak źle. Przeważnie, żeby dostać się do tych mikrowyłączników, przeważnie trzeba jakoś oddzielić mechanizm od panelu przedniego - w każdym magnetofonie jest inaczej. Np. w nowych deckach Technicsa mechanizm jest po prostu przykręcony do panelu przedniego, który pełni rolę nośną, konstrukcyjną. W innych panel jest tylko ozdobną nakładką, osłaniającą przednią część magnetofonu, i trzeba go zdjąć aby uzyskać dostęp. Przeważnie nie jest to duży problem i ryzyko uszkodzeń jest niewielkie jeśli tylko trochę się uważa.

Na co trzeba naprawdę uważać to te małe, przezroczyste osłonki styków, na ogół zaczepione maleńkimi zaczepami, które bardzo łatwo uszkodzić przy nieostrożnym ich zdejmowaniu. Ja przeważnie podważałem je dwiema igłami żeby je wyhaczyć i zdjąć, a mimo to raz mi się nie udało i uszkodziłem zaczepy. :-( Oczyszczenie tych styków nie jest więc bardzo trudne, ale wymaga sporo dłubania, wykręcenia wielu wkrętów, i najzwyczajniej w świecie nie chce mi się tego robić - dlatego gdyby tylko udało się z chemią, tylko byłbym zadowolony, bo zaoszczędziłoby to sporo czasu i dłubania. Niestety, na chemii zawiodłem się.

JACKSTER - ale pamiętaj, że kupując tego Grundiga na 100% będziesz miał do wymiany to feralne kołko zębate. Gardenus ma na to sposób, i jak go znam to pewnie pomógł by i Tobie. Ale do tego potrzebny by był Grundig CF 5500 jako dawca organów....niestety.

John,

 

Zajrzyj parę-paręnaście stron wstecz, była dyskusja o zębatym kółku pośrednim napędu talerzyków w tym Grundigu, które "lubi" zgubić zęby.

==> KASJEL

 

Co za zbieg okoliczności -- właśnie przede mną leży blok napędowy wypatroszony z mojego TA-2570. Pasek gumowy jest jędrny jak młode piersi, więc nie trzeba go wymieniać, ale wszystko jest dość mocno przykurzone. Dlatego zaryzykowałem demontaż. Ciekawostka -- ten napęd jest prawie identyczny jak w TEAC V-5000 ! -- gdzie dodatkowo jest jeszcze silniczek do otwierania kieszeni kasety. Spotkałem się kiedyś z opinią, że te napędy były produkowane w zakładach Nakamichi.

A co do feralnego kółka w decku Grundiga, to ono nie musi chyba wykruszyć się w każdym egzemplarzu...

>A co do feralnego kółka w decku Grundiga, to ono nie musi chyba wykruszyć się w każdym

>egzemplarzu...

 

Jeżeli w tym co jest oferowany na ... jest wymieniona to nowy nabywca będzie miał wielkie szczęście.

Niestety prawda jest okrutna prawie trzydziestoletnia ma prawo się sypnąć bo na nią już czas ( za lichy materiał).

Pozostałe kółka przeżyją spoko drugie tyle.

Eeee...tam, wymieniona. Posypią się ząbki, jak w każdym innym !

Jackster- widzę, że też miałeś dzisiaj pracowity dzień. Ja usunąłem drobne usterki w trzech moich deckach. Uwielbiam tą robotę ! Ale tylko wtedy ,gdy wszystko mi się udaje ! :-)))

JACKSTER, 14 Gru 2008, 22:32

 

>Spotkałem się kiedyś z opinią, że te napędy były produkowane w zakładach Nakamichi.

 

Też kilkakrotnie spotkałem się z tym twierdzeniem, ale myślę, że to legenda. Sądzę, że kompletne napędy są produkcji firmy Sankyo (nie mylić z Sanyo), która dostarczała je w różnych wersjach rozmaitym producentom. W Onkyo na silnikach są etykiety Sankyo, podobnie jak w Kenwoodach KX-880 i 1100. W Nakamichi są etykiety Nakamichi, bo pewnie tego sobie firma życzyła. Mechanizm w Naku CR-4 i w Kenwoodzie KX-1100G/HX jest bardzo podobny, różni się szczegółami, np. innym otwieraniem kieszeni kasety, w Naku brak też mikrostyków detektora typu taśmy (bo przełącznik jest ręczny), ale zasadnicza konstrukcja jest właściwie identyczna. Zupełnie inne są jednak głowice.

Mechanizm Onkyo TA-2570 jest bardzo podobny, przynajmniej część z przekładniami napędu talerzyków, silnik pomocniczy sterujący mechanizmem, itd. Istotna różnica to główny silnik napędowy - w Naku i Kenwoodzie jest to silnik DD, a w Onkyo zwykły silnik napędzający wałki paskiem gumowym - ale zasadnicza część mechanizmu jest w gruncie rzeczy prawie identyczna.

Mechanizm Kenwooda KX-880G/D/HX to kolejna wariacja na ten sam temat. Jest to napęd DD, podobny do zastosowanego w KX-1100 i w Naku CR-4, ale ponieważ brak lewej rolki i koła zamachowego, inaczej umieszczony jest silnik pomocniczy sterujący mechanizmem. Ale zasadnicza część mechanizmu z napędem talerzyków jest znów niemal taka sama.

 

Piszesz o Teac'u, o którym nie wiedziałem; myślę, że jakby poszukać, to ten sam mechanizm w różnych wariantach znalazłoby się jeszcze w paru magnetofonach.

 

A w ogóle jestem ciekaw, ilu producentów magnetofonów samych produkowało mechanizmy? Na początku lat 80-tych chyba jeszcze robili je sami, ale potem chyba stopniowo coraz bardziej przechodzili na standardowe mechanizmy od poddostawców. Np. w niektórych prostszych Technicsach z II połowy lat 80-tych były mechanizmy chyba Mitsumi.

Tańsze modele Pioneera (np. CT-449, CT-656), i chyba także tańsze Akai DX, miały mechanizmy Alpsa. Bardzo podobny mechanizm widziałem też w Denonie z początku lat 90-tych, i niemal identyczne z nim mechanizmy widziałem też na "rozebranych" zdjęciach innego Denona, NADa i Onkyo z połowy lat 90-tych...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.