Copland i Wharfedale

[Huberto1984]

Przyjemnisci ze sluchania

[Tomek 1685]

Do czasu podłączenia dobrego cd :)

 

Kolego, daj spokój i daj się cieszyć człowiekowi nowym nabytkiem.

Rozumiem, że pisząc o podłączeniu dobrego CD miałeś na myśli to co zwykle, czyli SONY.

A tak bez uszczypliwości, to czy w ogóle miałeś do czynienia z cd'kami od Coplanda? Wydaje mi się, że raczej nie. Tak samo jak z większością krytykowanych przez Ciebie wzmacniaczy.

Miałem 266 około 2 lata w systemie i z czystym sumieniem poleciłbym go jeszcze raz. Szczególnie w sytuacji założyciela wątku, który potrzebuje sprzętu do napędzenia "leniwych" kolumn.

A granie z plików to fakt i nawet najlepsze CD tego nie zawróci.

[Bumpalump]

Po 1 wypowiadam sie zawsze na temat sprzetu z którym mialem styczność

Po 2 mozna nie lubiec wzmacniaczy sony ale akurat cd sa bdb i maja więcej zwolenników niz wzmacniacze

Po 3 nie miales zadnego sensownego cd sony więc dlaczego od razu skreslasz

Po 4 cd długo jeszcze pozostanie na topie

[p1otrek]

Co do siltecha: po dodaniu w zamian furutecha dzwiek stal sie ostry i nieprzyjemny. Na siltechu jest nawet fajnie

[p1otrek]

Kilka godzin kombinacji i wg mnie:

1. Na6005+csa 8 < csa8+ cda 266

2. Pm15+ cda266 > pm15+ na6005

 

Chyba waskim gardlem jest na6005, dzwiek jest plaski, bez blasku.

Slychac przewage cda266 po podpieciu do obu piecow.

Przy poziomie glosnosci do sredniego duet coplanda radzi sobie b. dobrze.

Duet marantz gra troche zmulony, matowy dzwiek bez wiekszego urozmaicenia.

Po podkreceniu galki w prawo coplandy daja dzwiek troche ostrzejszy, marantz zostaje w miare jednolity na poziomie srednim i wyzszym.

Kable nie zrobily jak dla mnie roznicy, ailtech jest bardziej rozdzielczy.