Skocz do zawartości
IGNORED

Wymiana okablowania kolumn


rbo

Rekomendowane odpowiedzi

witam, planuje wymienic okablowanie wewnetrzne w moich Harbeth HL K6. Czy ktos ma jakies doswiadczenia z tym ? Jak to wplywa na dzwiek - czy to nie zmienia jego charakteru a tylko podnosi jakosc dzwieku, czy ingeruje? jakich kabli uzywac do tego typu operacji ? pozd

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/12873-wymiana-okablowania-kolumn/
Udostępnij na innych stronach

Witaj - z Harbetami nie miałem wprawdzie do czynienia a już tym bardziej z ich modyfikacją, ale w kwestii zastosowania okablowania wewnętrznego postaram się skreślić kilka słów. Otóż moim skromnym zdaniem wymiana okablowania nie przekłada się wprost na tak zwane "polepszenie" dzwieku lub, może się nie przełożyć wogóle. Rozbierając temat na częsci składowe to żebyś osiągnął oczekiwany rezultat rozpatrzyc należałoby kilka opcji: 1.wymiana okablowania od terminali do zwrotnicy; 2.wymiana oklabowania od zwrotnicy do głosników; 3.wymiana okablowania od zwrotnicy do głosników w konfiguracji wysokotonowy inny kabel do nisko-średniotonowego. W każdej z tych konfiguracji otrzymujesz inny efekt. Od razu jednak wyzbądź się podejscia " testowego" tzn: to jak kabel zachowuje się przed wejsciem do zwrotnicy bardzo często ! ma się nijak w stosunku tego jak zachowuje się w środku konstrukcji, ze szczególnym zwróceniem uwagi na sygnał przefiltrowany przez zwrotnicę. Z pewnoscią wymiana okablowania poprzez "ingerencję" w pewne parametry elektryczne przepływu sygnału - będzie "ingerencją" w sam dzwięk i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Czy wpłynie to na poleszenie dzwięku to już kwestia Twoich oczekiwań i Twojej wrażliwości. Użyte przez Ciebie zwrot "podnosi jakość dzwięku" - dla innych może okazac się nie do przyjęcia. To tyle tytułem teorii - z praktyki jeśli miałbym poradzić Ci jak się do tego zabrać, to wrzuciłbym na odcinek od terminali do zwrotnicy jak najbardziej NEUTRALNY kabel z jak najczystszej miedzi, w Harbetah chyba nie jest to długi odcinek więc nie oszczędzałbym na jakości miedzi. Dobór zaś odpowiadającego Ci charakteru dzwięku pozostawiłbym już konkretnie na przefiltrowany sygnał. Tutaj bardzo ciekawe efekty (w przypadku upgrad'u) daję kombinacja dwóch przewodników na dwa osobne głośniki. Teraz już tylko pozostaje pytanie czego oczekujesz i co chcesz wprost osiągnąć - a rozwiązania nasuną się same. W ten sposób można wyprowadzić dzwięk do własnych upodobań bez zbędnej ingerencji w układy elektryczne. Nie polecę Ci konkretnego kabla - bo nie wiem czego oczekujesz i nie chce być odpowiedzialny za efekt końcowy. Na sam koniec mała uwaga o której powieneś pamiętać : ostrożnie z lutowaniem - nie przegrzewać !!! ... przegrzanie "temperaturowe" cewek głośników nie pozostaje bez wpływu na dźwięk.

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

Ja w prawdzie nie mam Herbethów tylko Dali450, ale muszę stwierdzić, że wymiana okablowania w kolumnach dała jednoznacznie pozytywny efekt, choć trzeba wiedzieć jakie kable wmontować. Za pierwszym razem gdy zmieniłem oryginalne cordiale na Eagle Alpha 2x2,52 dźwięk się pogorszył (szczególnie wysokie tony). Dopiero gdy na „górę” dałem QED silver12, a na „środek” i „dół” VdH cs122 dźwięk stał się wyraźnie lepszy. Acha na wymianę poszło 4 m przewodu (na dwie kolumny) więc takie odcinki na pewno mają wpływ na dźwięk.

Pozdrawiam.

 

Ps. Jedynie czego żałuję to to, że nie łączyłem przewodów cyną z dodatkiem srebra.

jakie to proste wręcz banalne wymienić kawałek druta we wzmacniaczu czy w kolumnie i od razu taka zmiana na lepsze i już wasz sprzęt gra o klasę wyżej. Producenci sprzętu audio to przy was głuche słonie, wydają miliony dolarów na laboratoria, na sprzęt pomiarowy, komory bezechowe a wy w swoich małych betonowych eM dokonujecie takich cudów.

Jakie mam szczęście że mogę pogadać z tak oświeconymi ludźmi.

unitra>>

dobre,dobre

popieram

spacerujac po forum mozna szybko zauwazyc ze mamy tu do czynienia z nijednakim pojeciem audiophila

 

1. audiophil oszolom - to ten co z-upgrate-uje swoj " nie-audiophilski" sprzet za drobne co je mial na cukierki i zrobi z niego TOTAL MEGA HI-END za jedyme 152 zl. i 35 gr. (po podatku !!! )

Rozkoszuje sie wsluchwaniem w nieznaczace zmiany parametrow, czesto zastanawia sie nad zjawiskiem kierunkowosci kabla glosnikowego. Dla osiagniecia audiophilskiej nirvany, ryzykuje budzetem, a czasem zdrowiem i zyciem swoich bliskich.

 

2. audiophil Slodowy - zrob to sam (starsze pokolenie wie o co chodzi, mlodzi niech spytaja tate)

ten cale zycie cos kleci i gdyby cala ta kase, ktora wydal przez te lata oszczedzil, to mogl by kupic naprawde dobre klocki, ale coz, on lubi sie bawic i z tego czerpie przjemnosc. Jest jednak fachowcem w swojej dziedzinie i jego ustrojstwa choc nie sa piekne zewnetrznie, uzytkowo sa genialne.

 

3. audiophil swiadomy - kupuje to co mu sie podoba (wiec nic nie musi w tym zmieniac i kombinowac) od czasu do czasu cos tam wymieni w systemie na nowy klocek, najczesciej nowy format lub wyzszy model starego elementu.

wydatki na swoje woje hobby musi dostosowac do dydatkow jego rodziny.

 

4. audiophil szczesliwy - jest to bogaty (dobrze zarabiajacy, kawaler) audiophil swiadomy

 

Pomyslcie do ktorego z tych punktow pasujecie ;)

pozdr.

>unitra

Po pierwsze to nie jest takie proste ani banalne wymienić okablowanie w kolumnie i trzeba wiedzieć jakie przewody zainstalować.

Po drugie, po takiej modyfikacji dźwięk jest wyraźnie lepszy co nie oznacza, że o klasę lepszy, „charakter” kolumny pozostaje ten sam.

Po trzecie producenci sprzętu to nie są głuche słonie, ale muszą się liczyć kosztami produkcji i każde zaoszczędzone na „zwykłym” kablu Euro, czy zaoszczędzony czas na łączeniu przewodu z głośnikami za pomocą wsuwek (zamiast porządnego lutowania) ma wpływ (choć niewielki) na końcowy efekt wyprodukowanej kolumny.

Poza tym wymiana okablowania w kolumnach jest chyba najmniejszą ingerencją w oryginalny projekt producenta.

 

Ps. Czy słyszysz różnicę między różnymi kablami głośnikowymi?

Unitra> Popieram wypowiedź Baad74. Żadne z nich słonie. Tu dadzą kabel za 10$ za kilometr, tam kondensator za 50 centów i już mamy produkt o kilka klas niższy. Nieświadomy człowiek kupujący taki klocek chcąc mieć coś lepszego kupi nowy, być może bardzo podobny w konstrukcji tyle że na kablach za 10$ za metr i z kondensatorami za 5$ sztuka. Oczywiście wszytko to co napisałem jest w wielkim przybliżeniu, ale mniej więcej daje pewien zarys rzeczywistości.

widze ze dyskusja sie rozwija co cieszy ale jak zwykle w takich przypadkach na forum nie brak sceptycznie nastawionych do wszystkiego "oszołomów" - bez urazy ! to ja sobie tez poszaleje a co mi tam !

do kolegi Unitra - napisales o sobie "Bardziej wolę silniki spalinowe - tam wszystko jest proste" - chyba jednak za duzy poziom halasu - od ich sluchania mozna stracic uszy a takze i glowe.

do kolegi FIREBIRD - jestes prawdopodobnie typem audiofila 4, moze sie kiedys los odmieni i zaczniesz od typu 0 "zero" tzn. słuchania radio maryja, potem to juz z gorki a poki co jak wymienisz swoj system audiowilski DVD jaki to nam przedstawiles na stronie "o mnie" na zykle stereo to moze bedziesz inaczej pisal. na razie mozesz pisac o tylko obrazie np. czy ojciec Rydzyk ma na twarzy jedną zmarszcke wiecej czy mniej. pozdrawiam wszystkich dyskutujacych

Tak sie przyglądam tej rozmowie i wydaje mi sie, ze autor pytanie skierowal do tych ktorzy maja jakies doswiadczenie w kwesti wymiany okablowania w kolumnach.

 

>Unitra

Wydaje mi sie, ze niestety Twoj komentarz wynika tylko z tego, ze chyba juz starciłeś zapał do tego czym zajmujesz sie zawodowo ("o mnie") i Twoje wypowiedzi nie sa prawdziwe, a wynikaja z typowego zgorzknienia i czystej złośliwości. Moja rada, zmien prace, pomoże.

Jest jeszcze jeden punkt 5 który w dobie mody na audio tuning jest coraz częściej zauważalny.

5. audiosyfilizm (termin sklasyfikowany po raz pierwszy prawdopodobnie przez Brencika) choroba podobnie jak kiła wtórna powoduje zmiany w układzie nerwowym. Audiosyfil charakteryzuje się pobieżną i wybiórczą wiedzą na temat elektroniki zazwyczaj wystarcza mu znajomość obsługi lutownicy. Zarażony najczęściej twierdzi że jego słuch ma większy zakres niż oscyloskop, neguje prawa fizyki które przedkłada nad rady innych audiosyfili którzy w swoich małych lokalach nadających się co najwyżej do słuchania kanału mono uparcie poprawiają fabrykę wygrzewając miedziane druty tudzież często kondensatory, oklejają swój sprzęt od środka matami wygłuszającymi, wymieniają przewody na inne za to z izolacją do produkcji której użyto kosmicznych technologii, bardzo popularne wśród nich są przeróżne gniazda i wtyki pokryte świecącym tombakiem.

Chorzy słyszą szum cyfrowy przetworników d/a, znają dźwięk każdego układu scalonego nie mówiąc o tak banalnym elemencie jakim jest kondensator, słuchają filtrów sieciowych i prądów przełączanych przez szybkie diody.

W skrajnym stadium choroby zarażony snuje dywagacje na temat wpływu kondensatora na parzyste harmoniczne czy manipulowanie fazą dźwięku poprzez dzielenie fal za pomocą dźwięków będących w pochodzie harmonicznym podczas kompresji cyfrowej…

Jedyna pozytywny aspekt tej choroby to twórcze myślenie, wiara i nadzieja że kilka magicznych ruchów pozwoli przenieść sprzęt w krainę hi-endu.

>>>>baad74

nie słyszałem róznicy w kablach z wyjątkiem jednego przypadku wynikającego z przekroju kabla zgodnie z fundamentalnym prawem ohma. Nawet jesli istnieją są poza zasięgiem ludzkiego ucha a ty w domowych warunkach nie masz szans tego usłyszeć.

Gdyby tak było huty już dawno by produkowały drut tylko dla audio dla róźnych jego klas.

>>>>_Cypis_

tu nie ma żadnego voodoo ani magii nie wystarczy rozstawić inaczej głośniki, radzę sie zabrać do nauki.

UNITRA

 

Z samochodami (silnikami) jest ze sprzętem audio, jedni mają FIATA SEICENTO a inni MERCEDESA S500 :)

 

Nawet w Seicento wymiana gałki polepsza samopoczucie :), nie mówiąc już o jego tunningu. Nie chodzi o ten wizualny, choć i ten dla posiadaczy ma niebagatelne znaczenie.

 

A w silnikach nic nie jest proste :).

baad74

Z kablami jest tak jak z oponami,możesz cały czas jeżdzić na Stomilu,ale możesz również skorzystać z oferty Michellena.

Na jednych i drugich się jedzie,unitra by stwierdził,że nie ma różnicy,cóż wybór należy do Ciebie.

Pozdr

Frank, troche slaby ten przykald z oponami, bo Stomil produkuje według technologii Michelina, który ma w Stomilu ponad większościowy pakiet udziałów :). Praktycznie to Stomil jako tania siła robocza produkuje Micheliny.

guzia

Hehe, nie wierz prasie i jak masz kasę to lepiej kup Michelina.

Udziały to oni mają,jaką technologię nam się wciska nie wiem,natomiast wiem,że jakość naszych gum jest przeciętna(w końcu to sprzedaję).

unitra całkowicie się z Tobą zgadzam, ja też słyszę tylko głośniej-ciszej. Jaka może być różnica między scalakami np. skoro są plastikowe i mają metalowe nożki? Kabel to kabel, albo przewodzi albo nie-wiadomo I=U/R cudów nie ma. Poprostu nie da się poprawić oryginalnego brzmienia np wzmacniacza, ponieważ został on zaprojektowany przez profesjonalistę z ogromną wiedzą. Jeżeli na wejściu jest jakiś kondensator no name to i tak w tym układzie na 100% lepiej, przepraszam(nie ma różnic brzmieniowych między kondensatorami) tak samo się spisze jak Black Gate, no chyba, że wysechł. Dobrze jest też kogoś sponiewierać od nieukow i cepów, od razu się człowiek lepiej czuje.

pozdr

Frank, na szczęście nie miałem mozliwości wypróbowania polskich gum ze Stomilu, w moim francuzie oryginalnie były zamontowane Micheliny.

Ale ostatnio czytałem poważny atykuł, jak to polska spółka Michelina ma najlepsze wyniki w całej grupie kapitałowej i chwalą tam polskiego prezesa, teraz mi przyszło do głowy że byćmoże oprócz taniej siły roboczej produkują z marnych materiałów.

Jak już jesteśmy przy oponach to dodam, ze Micheliny Energy nie są wcale takie cudowne, poza małymi oporami toczenia i cichobieżnością zauważyłem w poprzedniej furze całkiem przeciętne własności i na mokrym i na suchym.

P.S. Zmieńcie gumy na zimowe :)

proponuje te pręty z budowy podłączyć do kolumn w środku i sprawdzić jak grają, mają pewnie fajną dużą średnicę więc wykop będzie niezły.

 

aha, ja bym jeszcze sprawdził kable rtęciowe, ale to drogie cholerstwo.

Zapytam sie całkiem poważnie już nie o gumach :-) Należe do tych co to jednak wierzą (a właściwie słyszą) w różnorodne właściwości "brzmienia" - filtrowania kabli głośnikowych. Chciałbym się zapytac elektroników jak to jest ze przewód o tej samej srednicy przewodnika a składający sie z wiekszej ilości drucików miedzianych o mniejszej srednicy "generuje" dzwiek, w którym wysokie tony sa zdecydowanie wyrazniejsze a cale pasmo bardziej szczegółowe. I to nie jest tylko sila autosugesti, to jest po prostu ewidentna zauwazalne. A na dodatek jakby jeszcze te druciki pokryc warstwa srebra to gora moze stac sie jazgotliwa (tak bylo w moim przypadku, a wlsciwie w przypadku mojego systemu :-) Podłączałem Cordiala CLS 225-50 (malo eksponowane wysokie tony), CLS225-651 (ktory sprawdza sie u mnie znakomicie) i Real Cable BM-250 (jazgot i rozlazly bas)

 

Chodzi mi o to jakby to wytłumaczył fachowiec laikowi

 

Wiem, ze zaraz sie pojawi wiele zartow ze strony sceptykow, ale to pomine milczeniem ;p

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.