Aaaaaby dobrze posłuchać muzyki...

[rit]

...należy mieć:

- sporą kasę na dobry sprzęt,

- dobrze dobrane komponenty,

- topowe kable i interkonekty,

- dobrą akustykę pomieszczenia,

- dowolność w aranżacji pomieszczenia,

- akceptującą nasze wymagania żonę,

- grzeczne dzieci,

- cichą rodzinę,

- wyrozumiałych sąsiadów,

- dobry słuch,

- czas na eksperymenty,

- czas na odsłuch.

 

Aby zrobić to samo, tylko bez "dobrze" wystarczy mieć... radio na kuchennym parapecie.

 

pzdr

 

P.S.

Przyznać się koledzy DIY z Warszawy, który wczoraj wieczorem odpalał prototyp wzmaka? ;-)

[profundo]

zapomniales rit o jednym drobiazgu - wypadaloby miec jeszcze przynajmniej kilka plyt (tasm, LP, itp)

[BRob]

Co prawda dla każdego "dobrze" znaczy co innego, ale myślę, że trzeba tego przedewszyskim chcieć.

Pozdrawiam.

[rit]

Nie zapomniałem. Celowo pominąłem drobiazgi. Płytę kupisz średnio za 60-80zł. Jeżeli jej nie ma w sklepie, to najwyżej poczekasz tydzień/miesiąc. A taki punkt, jak optymalna dla audiofila żona jest już highendem w swej klasie. Nieprawdaż?

[Gość]

rit

radio do kuchni można kupić za 30 zetów :)

[BRob]

Żonę też trzeba chcieć.8-)

[gry-pa]

Albo znalezc sobie taka o zainteresowaniach muzycznych . Juz widze taki scenariusz ona i on trzymajacy sie za rece , ale glowy skierowane w strone srodka bazy , puste portfele i lodowka w domu totalny syf , ale muza saczaca sie z glosnikow pierwsza klasa . Tylko co z prokreacja . Chyba jednak lepsza wyrozumiala -niesluchajaca .

[BRob]

Problem prokreacji można załatwić , w tym przypadku, wkładjąc marną płytę do odtwarzacza.8-)

[Ururam Tururam]

> gry-pa:

 

Uspokajam: wspólne z żoną słuchanie w półdystansie, a nawet w zwarciu nie oznacza syfu na podłodze i pustek we w lodówce. Co do portfela - zamilczę...