Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słyszę, czy to kwestia doświadczeń


namelessclub

Rekomendowane odpowiedzi

Dodaję nowy temat w bocznicy aby rozpocząć dyskusję o ...

I tu nasuwa się pytanie czy "słyszę" pewne różnice czy jest to kwestia osłuchania z pewną grupą urządzeń, wprawa i rutyna po odsłuchach czy jest jednak "coś" co pewne osoby odróżnia od innych. Przypadek podobny do muzyków - powiedzmy że im nie przeszkadza słuchanie muzyki na nienajlepszym sprzęcie (stwierdzone doświadczalnie) ba można rzec, że im to nie sprawia żadnej różnicy.

Zapraszam do dyskusji - może własne doświadczenia?

Zakladajac , ze ktos nie jest po prostu gluchy (wtedy moze czytac recenzje , znam takiego jednego , ktory sypie cytatami jakby sam sluchal , ale chyba ma z tym problem) to zdecydowanie ilosc "sluchogodzin" i roznorakosc konfiguracji sprzetu wplywaja na wyrobienie w zakresie wylawiania roznic w brzmieniu . Przepraszam za porownanie , ale dopiero wytrawny piwosz , czy palacz rozroznia znakomicie smaki i nuty aromatu . Poczatkujacemu wszystko smakuje tak samo .

Gry-pa można było by się z tobą zgodzić tylko małe ale, ze słuchu korzystamy nonstop (poza snem oczywiście) - gdyby tak samo było z piciem piwa i paleniem tytoniu tonie byłoby rozmowy ale tak nie jest.

Tak , ale ze zmyslow smaku wechu i zapacu tez korzystamy w sposob ciagly , a tylko czasami sie czyms smakowitym delektujemy . Pochlanianie w biegu kanapek na sniadanie to per analogia jak sluchanie halasu ulicy . PO prostu musimy . A lampka dobrego wina , czy koniaku to odpowiednik naszego ulubionego sluchania . Nikt nie rodzi sie smakoszem , nikt tez audiofilem .

jesli chodzi o muzyków.......... Mam znajomego który gra na basie i któremu swego czasu sprzedałem swoją starą wieżę Sony........ Gość był wniebowzięty! :))) Sprzęt ustawił na półce w regale, kolumny upchał pod sufitem, kładąc je na boku bo się nie miesciły i mówił że jest cudnie :)) Poza tym nie miał miejsca w pokoju ponieważ był on zapchany gitarami oraz tysiącem płyt CD i kaset, ot co...

 

 

 

Pozdrawiam.

The odd get even.

gry-pa znaczy każdy może być projektantem perfum, osobą przygotowującą receptury piwowarskie itp. - piwosz, smakosz określenia w pewnym sensie nieprecyzyjne.

przykłady:

 

Piwosz - znawca piwa

Piwosz - potocznie spotykane jako osoba nadużywająca piwa - np. pod sklepem

 

Audiofil - znawca sprzętu - dopracowany latami (tak mówią) sprzęt, setki recenzji przeczytanych, koszulki z napisem "TERA JA"

Audiofil - skromny osobnik który wie czego chce od życia

Audiofil - znawca hipermarketowych półek - setki recenzji przeczytanych, na koszulke kasy jednak nie wystarcza

Słuchanie na dobrych słuchawkach pokazujących znacznie więcej detali w muzyce poprawiło analityczność mojego słuchania. Obecnie i na gorszym sprzęcie słyszę więcej. Może to być nie tyle poprawienie słuchu, co słuchania. Innymi słowy, nie funkcjonowanie ucha się poprawiło, ile nabrałem nawyku wsłuchiwania się i szukania innych linii melodycznych niż te które od razu są słyszalne bez wysiłku. Ale efekt na pewno jest. Z drugiej strony predyspozycje też mogą być.

 

Co do muzyków i audiofili - przypowieść :-). Mam niemiecką książkę o gadach i płazach z 1913 roku. Podziwiam wspaniały papier, na którym jest wydrukowana, przepiękną czcionkę, kolorowe ilustracje na planszach bardzo przemyślnie wprawionych w książkę. Jednak bardzo słabo znając niemiecki i niezbyt wiele wiedząc o płazach i gadach jestem audiofilem, nie muzykiem.

Gdybym był muzykiem, z wielką uwagą i rozkoszą przeczytałbym publikację o gadach krzywo odbitą na szwankującym ksero.

wynika z tego że muzycy którzy nie są audiofilami wpędzają innych w tą chorobę poprzez umieszczanie na płytach bogatych aranżacji, linii melodycznych które słychać dopiero na lepszym sprzęcie...... Sprzeczność?

The odd get even.

theli28 - słychać i na gorszym sprzęcie tylko, że inaczej i znacznej większości to nie przeszkadza.

 

czy przenieść ten wątek do działu stereo czy na bocznicy zostawiamy?

Z wlasnych doswiadczen. Jesli porownal bym "ile slyszalem", na poczatku tej zabawy, a ile teraz, to z pewnoscia moge powiedziec, ze sluch sie trenuje. W miare uplywu czasosluchania, "dostrzegalem", ze bas jest rozlazly, kontrolowany, czego wczesniej moglem nie "dostrzegac", latwiej i naturalniej dostrzegam szczegoly i "obejmuje" cala muzyke, na poczatku bylo tak, ze slyszalem dwa, trzy instrumeny, reszta byla przykrywana przez nie, proba przysluchania sie co gra w tle, skutkowala tym, ze tracilo sie kontrole nad tym czego sluchalo sie wczesniej, osluchanie sprawia, ze z naturalna latwoscia przychodzi slyszenie ("obejmowanie") calosci muzyki.

Natomiast kwestia dostrzegania roznic pomiedzy roznymi systemami. Na pewno duzy wplyw ma tu mozg, czyli przyzwyczajenia, uprzedzenia, nastawienie, ... Pewnie da sie dojsc do takiego etapu, gdzie oceny beda z duzym prawdopodobienstwem obiektywne, ale wymaga to treningu ;), czyli osluchania sie, pewnie predyspozycji, oraz otwartej glowy. Podobnie chyba jest z kiperami win, dopiero Ci majacy do tego smykalke, po latach "popijania" ;), sa w stanie nie tylko bezblednie okreslic rodzaj trunku, ale takze nie nabrac sie na "zagadki", na ktorych pewnie Ci mniej doswiadczeni padaja.

Namelessclub

Nie czepiajmy sie wieloznacznosci slow , moje zdanie jest wlasnie takie , ze popelnianie pewnych czynnosci z upodobania powoduje wyostrzenie uwagi w tym zakresie . Jezeli ktos wypija dziennie 10 jasnych z pianka to jest juz czlowiekiem powiedzmy delikatnie zagubionym . Jak wiesz osoby zwane piwowarami , czy kiperami nie zalewaja przyslowiowej paly .

nameless club:

"uważasz, że jest "coś" poza osłuchaniem się w sprzęcie wysokiej jakości"

 

przypuszczam, że może być. ale nie jestem pewien, trening na pewno może dużo zrobić (oczywiście pomijając rzeczy oczywiste, tzn, że jak ktoś jest głuchy to choćby nie wiem ile próbował słuchać to sobie subtelnego słuchu nie wyrobi)

 

theli28:

"wynika z tego że muzycy którzy..."

 

hm. analogia z gadami nie jest oczywiście 100%. Teza moja jest taka, że dla muzyka na tyle ważna jest treść muzyczna, że forma dźwiękowa ma znaczenie drugorzędne. Oczywiście bez przesady, jeśli wszystkie linie melodyczne zleją się ze sobą to przypuszczam, że i muzyk nie będzie szcześliwy. Ale jeśli słychać co się dzieje, to już muzykowi wystarczy do zrozumienia idei muzycznej. Nawet jeśli trochę barwy będą nie takie jak na żywo.

pq - myślę że trafiłeś w sedno sprawy. Tym bardziej jesli się słyszy o muzykach którzy poprzez wieczne głośne koncertowanie mają problemy ze słuchem.......

The odd get even.

gry-pa co do wielości znaczeń a co powiedzieć o "audiofilu" który 10 razy zmienia konfiguracje sprzętu (zakładając, że jak piwo będzie on podobnego gatunku)

pq - znaczy isnieje coś jak subtelny słuch?

W XIX-wieku polifonia była uważana za dziwactwo i większość słuchaczy słysząc Bacha nie mogła spokojnie tego słuchać nie rozumiejąc tej muzyki - Mendelssohn miał swoje hobby które rozwinęło się wśród muzyków ale gro słuchaczy wogóle nie rozumiało i NIE SŁYSZAŁO polifonii będąc przyzwyczajonymi do klasycystycznej konstrukcji oraz romantycznego stylu.

Im częściej muzyki się słucha, im częściej się bada wpływ sprzętu na brzemienie i poszczególne interpretacje utworów tym większe bogactwo rozwiązań słyszymy. Mogę to porównać do rysowania - wszyscy widzimy podobnie i mamy podobne ręce ale bez nauki perspektywy, światłocienia i zjawisk optycznych oraz warsztatu rysowniczego nie uda nam się nic narysować. Geniusze dzięki obserwacji potrafią dojść do części tych zjawisk sami i im jest łatwiej lecz większość osób "widzi ale nie widzi". Widzą przestrzennie bo inaczej nie byliby w stanie prowadzić samochodu ale nie rozumieją dlaczego tak widzą więc ich percepcja jest ograniczona do zachowań behawioralnych oraz kultury środowiskowej.

Ludzie są przecież organizmem żywym więc wiele zależy od ewolucji i nauki. Nie ma równości...

Nameless

Jezeli konstruktywnie szuka brzmienia to chwala mu zato i pozostaje trzymac kciuki za efekt koncowy. Jezeli to gosc taki jak z mojego pierwszego wpisu to przezucanie klockow na zasadzie wiecznego niezadowolenia do niczego nie prowadzi .

gry-pa i ten audiofil i ten drugi też audiofil tylko, że .......inny - co powoduje tą różnicę - mnogość odsłuchów, chęć spotkań towarzyskich, hobby, psychofizyczne uwarunkowania czy jeszcze coś innego?

W jednym z pierwszych wpisów do tego tematu było bardzo ciekawe zdanie:

>gry-pa "...Poczatkujacemu wszystko smakuje tak samo ."

Czy tak jest w rzeczywistości?

Początkujący ledwie odróżnią tonację i czy wobec tego jego ocena jest miarodajna?

Jak nie wie czego słucha to jest mu wszystko jedno. Tak samo jakbyś słuchał Chińczyka.

Piotr - jak najdalej jestem od kwestii miarodajnych ocen - bardziej chyba chodzi o własne odczucia co do audiofilizmu - czy to moda czy potrzeba.

Nie można dyskredytować nikogo kto interesuje się audio - każdy robi to na swój sposób tylko, że z innych powodów - jakich?

Mysle , ze to dobre pytanie do kazdego z forumowiczow . Kazdy ma jakies inne priorytety i widzi w tym sporcie cos innego . Wazne ze sie nie nudzi , a ze jeden realizuje sie latami budujac system , a potem slucha w samotnosci , a inny spotyka sie z kolegami , aby podyskutowac i np. nic nie zmienia to jego sprawa . To ze sie roznimy to cecha naszego gatunku jak to ktos kiedys powiedzial .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.