Skocz do zawartości
IGNORED

muzyka rock'owa a regulacja brzmienia


Piwman

Rekomendowane odpowiedzi

W kilku postach czytałem "brzydzę się regulotorów brzmienia" , " kto używa equalizera !!!!????" "prawdziwy miłośnik dobrego brzmienia tego nie używa" Troche mnie zastanawiają takie stwierdzenia. Ja również bardzo lubie dobre szczegółowe brzmienie, co prawda mam tylko "zwykłego" pianocrafta ale na tej wieży poprostu sluchanie rock'a bez odpowiednio podkreconego basu jest mniej przyjemne, w innej muzyce też. Co o tym myślicie?? to że podkręce sobie bas w wieży czyni mnie "profanatorem" muzyki i dobrego brzmienia??

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/15127-muzyka-rockowa-a-regulacja-brzmienia/
Udostępnij na innych stronach

Wszystko kwestią gustu i przyzwyczajen, jak nie bedziesz mial pokretelek to sie odzwyczaisz. Choc w przypadku tanszego sprzetu takie regulacje zdecydowanie czesciej zdają egzamin maskując (lepiej czy gorzej) jakies tam ulomnosci sprzetu. Mimo wszystko nie zaszkodzi jak pokombinujesz np. z akustyką pokoju/ustawieniem kolumn itp. (ja od 3 godzin laze po scianach, przewieszam obrazy, grube, welniane swetry naciągam na deski/plyty mdf, generalnie kooombinuje ;-) - slyszalne efekty są (np. czemu suszysz ten swetr?? ;-))

--> mciej. Hmm a czy to forum jest tylko dla audiofilów ?? hmm być może sie mylę twierdząc, że podkręcając gałki brzminie jest lepsze ale zaznaczam, że mam lepszy sprzęt od 3 dni i nie jestem przyzwyczajony słuchać muzyki nie bawiąc się gałkami. Czy to świadczy, że nie nadaje się na audiofila?? - co to w ogóle znaczy być audiofilem?? A może poprostu podkręcam gałki w pianocrafcie bo jest poprostu za słaby do muzyki rock'owej?? (tylko nie piszcie żebym zmienił sprzęt bo długo zbierałem na tą wieżyczke i ogólnie jestem z niej zadowolony i nie będzie mnie stać na inny sprzęt przez najlbliższe 5 lat :( ) A może jest tak, że w pewnych kręgach audio-maniaków jest jakaś niepisana świętość - nie ruszać gałek bo wielki brat patrzy !!!?? Prosze o opinie, również na temat mojego sprzetu -PIANOCRAFT E-600.

 

Pozdrawiam

Slchanie muzyki ma przede wszystkim sprawiac przyjemnosc. Kupujac sobie sprzet robisz to po to zeby muzyka Cie radowala, wiec jesli uwazasz ze podkrecenie galki sprawia Ci wieksza przyjemnosc, to pewnie ze tak rob. Najgorzej to nie moc sie cieszyc z muzyki, tylko dlatego ze podbarwienie jej jest "nieaudiofilskie". Przeciez sluchasz dla wlasnej przyjemnosci a nie dla mody...

Niemniej jenak ja slucham bez zadnych podbarwien i mam we wzmaku wcisniety "tone defeat" - dlaczego? - bo mnie znowu maksymalnie wkurza jak slysze chocby minimalne podbarwienia. Z reszta moj sprzet juz daje mi ta satysfakcje ze nie mam nawet najmniejszej potrzeby czegos podbarwiania (oczywiscie sa inne rzeczy do podszlifowania :-)))) ) Gra tak jak lubie - liniowo na calym pasmie. A jesli Ty tak nie masz i chcesz miec liniowosc, a wkurza Cie, ze nie slyszysz np. gory czy dolu, to... zmien sprzet...

3dni? Chłopie...daj mu się najpierw wygrzać odpowiednio...pianocraft zagra tak jak potrafi dopiero za parę tygodni. Na początku brzmienie potrafi być dość ciemne i brakuje basu właśnie. Najlepiej zostawiaj go na noc z grającym cichutko tunerem.

 

A co podkręcania galek - to jest taki tutejszy rytuał - nie wolno podkręcać i już, bo to powoduje pobarwienia. :)

 

Inna kwestia czy kręcąc gałkami nie możesz właśnie skorygować charakterystyki na bardziej prawidłową. Temat-rzeka, ale ja też odradzam kręcenie; tym niemniej jeżeli lepiej dla ciebie brzmią podbite basy to podbijaj i się nie przejmuj :)

Niepotrzebnie sie schizujesz Piwman, podkrec gałki tak bys TY byl zadowolony, otworz sobie Piwo.... i milego sluchania muzyki. Kazdy (no mam nadzieje ze kazdy) slucha dla siebie a nie dla kogos... nie sluchasz przeciez dla kolegow z forum...??

-->mciej Dzięki za info. Dobrze określiłeś - dość ciemne i troche za mało basu. podoba mi sie naturalne brzminie ale póki co w pianocrafcie mam wrażenie że za mało jest troche basu. Ale może faktycznie PC musi się wygrzać :)

 

Pozdr.

Nie, nie słucham dla kolegów z forum, nie interesuje mnie moda itp sprawy. Ale chcę się rozwijać i "nauczyć" sie słuchać muzyki w bardziej wyrafinowany sposób - nie dlatego bo to takie "górnolotne", chcę się poprostu czegoś nauczyć. Słuch mam dobry :) Przecież nikt nie rodzi się audiofilem. Mam rację??

 

Pozdr.

Poczekaj az sie wygrzeje pozadnie, potem pochodzisz w rozne miejsca, posluchasz, porownasz i stwierdzisz co ci nie odpowiada i co chcialbys zmienic. A moze stwierdzisz ze u ciebie jest lepiej i wtedy bedziesz miec duzo latwiejsze zycie niz wiekszosc z forumowiczow, ktorzy nihdy nie znajda tego prawidlowego brzmienia...:-))))

Z wygrzewaniem to święta prawda - ja kiedy pierwszy raz podpiąłem swoją Yamaszkę siadłem z wrażenia. Płaski dźwięk i właśnie brak basu, pisałem nawet do sprzedawcy czy czasem nie wypadł on z niej podczas pakowania. Teraz, po paru miesiącach jest ok :) A z gałkami zrób tak: podkręć na czternastą.. no, może pół godzinki później, wyjmij pokrętło i załóż z powrotem na samo południe ;) Nikt się nie zorientuje :D

>Qubric

po co zaraz egzorcystę? jak chce regulować to niech reguluje sobie do woli.

 

ale proponuję eksperyment: ustaw wszystko na płasko. słuchaj tak przez powiedzmy 3 dni. nie ruszaj przy tym gałek. potem sobie podkręć i ... sam zobaczysz.

Piwman smialo krec gałkami, po to sa. Nie słuchaj zadnych audiofilskich bredni!

 

Nie rob tak jak tomant pisze czasem. Zrob odwrotnie, posłuchaj przez tydzien z regulacja na maxa, a potem przejdz na plaska charakterystyke bez korekcji. Srogo sie zawiedziesz.... regulacja jest konieczna!!

No właśnie chwilowo chyba musze się nie zgodzić z Twoją opinią. Słuchałem dzisiaj cały dzień muzyki bez korekcji brzmienia i musze stwierdzić, że niesie to dużo korzyści, co prawda bas nie jest taki jakbym chciał, ale podobno po wygrzaniu się sprzętu będzie lepiej. Zaczynam doceniać naturalne brzminie dzwięku i nie dlatego bo taka jest poda (nie bawić się gałkami). Pozdrawiam i czekam na ine opinie.

Ja zdecydowanie mowie nie equalizerom

Jesli chodzi o sama regulacje basu i sopranu we wzmacniaczu to staram sie tego nie ruszac (przycisk direct w moim A405R zalatwia wszelkie zapedy tego typu:D)chodz niektore utwory slucha sie teoretycznie lepiej po malej regulacji (a moze efektowniej ?)

Najbardziej przychodzi mi na mysl ST. ANGER Metaliki - czy nie uwazacie ze mala regulacja sopran/bas sprawia ze przyjemniej sie tego slucha ? (na czysto to troche "drazni" moj zmysl sluchu :)

ja też jakoś do stAnger nie mogę się przyzwyczaić. Zdecydowanie wolę choćby "justice for all".

 

Muzy słucham bez podkręcania czegokolwiek - po prostu znajduję w pokoju takie miejsce, gdzie dana płyta brzmi dla mnie najprzyjemniej i tam przesłuchuję :))

No to chyba masz spory pokój albo jakoś kosmicznie urządzony. U mnie jest totalna padaka. Pokoik niespełna 3x3 m, głośniki pianocrafta ustawione na dwuch szafach stojacych w rogach pokoju, dużo wyżej niż na wysokości uszu. Niestety albo wyrzuce szafy i kupie standy...-chociaz wtedy mnie matka z domu wyrzuci-albo ..sam nie wiem co .. :(. No i bądz człowieku mądry i kombinuj z ustawieniami kolumn. Pozdr.

podkręcaj co chcesz, ale nie mów że przez to brzmienie ma lepszą jakość. Masz po prostu wiecej basu i wysokich ale nie ma mowy o wyższej jakości. Jeżeli taki dzwiek ci sie bardziej podoba to nie widze problemu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.