Meloman 25 - wzmacniacz lampowy mono

Rafał · 22 Lutego 2005

Meloman 25. Wzmacniacz lampowy polskiej produkcji z 1970 roku. Mono. Zwróciłem nań uwagę dość przypadkowo, natknąwszy się na poświęcona mu stronkę w necie:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Ale ostatecznie przekonał mnie Piotr z tego forum. Pokazał mi – a właściwie dał posłuchać swojego. A tego własnego kupiłem zeszłego lata. W czasie jarmarku dominikańskiego. Nie – nie na jarmarku ale wtedy, kiedy on się odbywał. Kupiłem za 50 złotych kolejowy bilet weekendowy i najpierw pojechałem do Sopotu tak wybrawszy połączenie, by zobaczyć wschód słońca. To mi się akurat niezbyt udało, bo pociąg się spóźnił i słońce, gdy dotarłem świeciło już w oczy. A potem wpadłem w Gdańsku w wir jarmarku dominikańskiego. Zahaczywszy o Warszawę następnego dnia wyjechałem do Sosnowca, gdzie miał czekać na mnie wzmacniacz, który miałem odsłuchać i ewentualnie kupić (po drodze wpadłem jeszcze do Częstochowy). I czekał. Z zewnątrz prezentował się niespecjalnie. Nad klawiszami wysmarowane było flamastrem (i wydrapane też, jak się później okazało) do czego służą. Pokrętło głośności kręciło się z najwyższym trudem. Drewniana skrzynka prosiła się o pomalowanie. Ponadgodzinny odsłuch wypadł jednak bez zarzutu. Obejrzałem go też w środku, został przy mnie rozkręcony i mogłem zobaczyć, że trochę pracy weń włożono. Zapłaciłem 100 złotych, jak to było wcześniej umówione i zabrałem go do Warszawy. Na dłużej wylądował pod szafką obok biurka, bo nie mogłem mu znaleźć jakoś odpowiedniej kolumny. Po prawdzie to trochę za bardzo wybrzydzałem ale dotąd taka cierpliwość popłacała i okazja sama wciskała się w ręce, a tym razem jakoś nic. W końcu wypatrzyłem jakąś tanią kolumnę opatrzona logo Hanseatic, która coś musiała mieć wspólnego z hi-fi, bo było to zaznaczone w postaci znaczka normy DIN obok nazwy modelu (Pro-70). Zanim podjąłem decyzje o wydaniu 20 złotych (!) plus koszty przesyłki postanowiłem wyciągnąć wzmacniacz spod szafki i sprawdzić. Podłączyłem go do jednego ze swoich minimonitorków i... Zagrałoby ładnie, a właściwie nawet zagrało – tyle, że cały czas towarzyszyło temu męczące bzyczenie głośnika wysokotonowego. Zwaliłem to na dysproporcję między wzmacniaczem a małą kolumną. Kupiona na Allegro kolumna dotarła szybko i po wyjęciu z paczki dokładnie odpowiadała z wyglądu temu, co wcześniej widziałem na zdjęciach. Była tylko zaskakująco lekka... Z Melomanem zagrała jednak dobrze tylko ...nieznośne bzyczenie było jeszcze bardziej nieznośne. A przecież, gdy go sprawdzałem w Sosnowcu, tego nie słyszałem. Jest to takie bzyczenia, jak gdy przytknie się ucho do jakiegokolwiek przy włączonym wzmacniaczu. Tyle, że nie słyszalne z tej odległości kilku-kilkunastu centymetrów ale w całym pomieszczeniu. Co się mogło stać? Zimny lut? Dogorywająca lampa? Nie wiem. Sopranów, zaznaczę, nie podkręcałem w ogóle, bo i nie było po prostu takiej potrzeby. Od źródła też to nie zależało. Próbowałem z tunerem, z odtwarzaczem CD i z komputerem. I gramofonem piezo (Cyrylem). Ten ostatni zagrał podłączony do wejścia liniowego o najwyższej czułości (25 mV). Tylko ze zwykłym gramofonem nie zagrał po podłączeniu do wejścia o czułości 2 mV (opisanym jako mikrofonowe) ale tego przy zakupie nie sprawdzałem, bo nie było jak. Do słabosilnych ten wzmacniacz nie należy. I wiem, że też jako pomysł aby wykorzystać go w pokoju o kształcie określonym pospolicie jako tramwaj, gdzie i tak sensownie zestawu stereo innego niż głośniczki od komputera ustawić się nie da – że ten pomysł był dobry. Tylko uporać się musze z tym bzyczeniem. Grać ma już z czym. Jest odtwarzacz CD (bo do podstawowego zestawu nabyłem właśnie inny), jest specjalnie tanio kupiony tuner, o którym pisałem wątku o ślicznych tunerach. Jest też i gramofon piezo do podpięcia ale nie ma go i tak gdzie ustawić, bo jak się okazało w szafce w żadnym razie ten wzmacniacz stać nie może i musiałem go ustawić tam, gdzie chciałem ustawić gramofon, czyli na niej. Kolumnę jednak będę musiał kupić nową, bo w tej udało się już (przypadkowo zresztą) spalić wysokotonówkę. Sam wzmacniacz z zewnątrz został odpichcony. Skrzyneczka nabrała połysku. I jest też ciemniejsza. Napisy jakoś wytarłem. A pokrętło głośności już się obraca. Było identyczne jak te od barwy dźwięku i jak się okazało z trzech tylko w jednym otwór na trzpień wykonany był prosto. Po zamianie to najważniejsze obraca się swobodnie, w przeciwieństwie do pozostałych.

Alem się rozpisał ale darzę tego grata pewnym sentymentem...

Mam więcej zdjęć tego wzmacniacza i ciekawym mogę przesłać.

Wszelkie rady (tudzież oferty pomocy) zmierzające do tego, by pozbyć się tego natarczywego bzyczenia będą dla mnie bezcenne. Tak, jak i wszelkie informacje o możliwości zdobycia jakiejś kolumny do tego wzmacniacza.

[obrazekLUKASZ-267819_1.jpg] [obrazekLUKASZ-267819_2.jpg] [obrazekLUKASZ-267819_3.jpg]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jascha_violin · 14 Lutego 2008

Temat widzę stary, ale mam nadzieję że odżyje.

Odziedziczyłem dziś Melomana - 25... sprawny, ale w takim stanie nie postawię go przecież na półeczce obok lśniących Technicsów... ;-)

Coś mnie naszło by w najbliższym czasie nieco zmienić jego oblicze: wypolerować panel czołowy, pokryć srebrem. Drewno wyszlifować i odmalować a może i zamiast otworów u góry umieścić metalową siatkę...?

Jakby Koledzy mieli jakieś pomysły co zrobić z tym zabytkiem by nabrał nieco "blasku" to czekam na wszelkie pomysły...

POZDRAWIAM!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )