Skocz do zawartości
IGNORED

B&W CDM 9NT czy JAMO D870 do AMPLIFONA ?


italus

Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście że chodzi o B&W i Jamo, podane przez nas kolumny są wystarczająco łatwe do napędzenia jak dla amplifona. Sorki robtango za to, że wypowiedziałem się jako Twój rzecznik prasowy :)

 

Skoro będziesz miał 4 metry do kolumn to faktycznie warto pokusić się o kolumny 3 drożne. Bartek z Argosa mówił mi, że udało im się napędzić kolumny Alfa 15 watowym wzmacniaczem single ended, któregoś z polskich polski producentów, nie przypomnę sobie którego :( Nie słuchałem Alf, ale nie mam powodu żeby w to nie wierzyć, po próbce jaką stanowiły kolumny Gamma uważam że warto zainteresować się Argosami. Amplifon powinien także pociągnąć Audio Academy Enkelados. One grają bardzo dynamicznie, na pewno lampa sobie z nimi poradzi, jednocześnie nie ochłodzą dźwięku zbyt mocno. Stare AP Virgo powinny też Tobie podpasować, to bardzo cenione kolumny.W tym momencie skończyły mi się pomysły, na rynku jest jeszcze Esa Trillo 3000 ale nie mam bladego pojęcia jak to gra. W dalszej kolejności zostają wszeliej maści francuskie kolumny, tutaj jednak musisz się liczyć z pewnym przytemperowaniem lampowych cech dźwięku. W gruncie rzeczy nie ma wiele przystępnych cenowo i łatwych do napędzenia i jeszcze przy tym dobrze grających 3 drożnych kolumn. Za 30 000 to już można wybrzydzać, jakieś Cremony na przykład... ech, marzenia...

 

Oczywiście Twoje pomieszczenie nie wyklucza możliwości wstawienia kolumn dwudrożnych, ja bym szczerze mówiąc pokusił się o monitory, 25m2 to może troche dużo, ale ja zdecydowanie wolę podstawkowce. No, ale nie będe Cię namawiał.

 

Pzdr!

Dzięki wszystkim za podpowiedzi co do typowania wzmacniaczy do odsłuchów. Myślę jednak, że mój budżet jest nieco bardziej ograniczony. Na razie barierę postawiłem sobie w okolicach 5.000, ale propozycja posłuchania Musicala A5 (dzięki pavbaranov! za przypomnienie o MF) o którym przecież nie sposób było nie słyszeć i nie sposób go ominąć, wzbudził moje zakusy na podniesienie poprzeczki finansowej. Wtedy zmieściłby się w tej grupie TacT SDAi 2175 i Myryad MXI2150, proponowane przez wista, Plinius 9100 już niestety nie (jednak 7.000 to już granica absolutna ;)).

Generalnie interesują mnie wzmacniacze, które będą potrafiły bardzo dobrze współpracować z B&W CDM7NT i wykorzystają ich przejrzystość i dokładność, zachowają dobrą kontrolę nad dźwiękiem, zwłaszcza basem, poukładają scenę dźwiękową, ale rozszerzą zdecydowanie głębię, dodadzą powietrza nagraniom (czyli zdecydowanie podejście bardziej lampowe, ale z kontrolą, bo te B&W trzeba trzymać dość krótko ;)). Słucham rocka progresywnego (Marillion z Fishem, Lacrimosa), rocka (Dire Straits, Gary Moore), smooth jazzu (A.M.Jopek, D.Krall),

troszkę jazzu, metalu (Metallica, Rammstein), muzyki poważnej (Vivaldi, Tavener).

W związku z tak ciekawymi propozycjami (może jeszcze jakieś?), teraz tudniejsze pytanie: czy znacie miejsca w Krakowie, gdzie można posłuchać ww. wzmacniaczy (oprócz Nautilusa i Top Hi-Fi na Chodkiewicza)?

Jeszcze jedno mnie gryzie. Czasem lubie pooglądać DVD, do tego celu używam amplitunera (Onkyo 545 bez dekoderów z wejściem 5.1 i dvd Pioneer 656A z dekoderami i z wyjściem 5.1), do którego w tej chwili mam podłączone moje B&W, a po zakupie mam podłączyć je do wzmacniacza. Czy da się więc podłączyć sygnał z amplitunera, aby kolumny główne grały napędzane przez nowy wzmacniacz, kolumny surroundowe i centralna przez stary i aby to wszystko było w miarę spójne (i aby nie trzeba było używac dwóch pilotów do ustawiania głośności na obu)?

Dzięki jeszcze raz za propozycje i proszę o więcej ;)

fajno, jak to AK i masz możliwości i czas to posłuchaj jeszcze Jolida 801 :)- ciekaw jestem wrażeń i porównań - też chce posłuchać mniej więcej takich klocków, ale boję się, że jak mnie weźmie to kupię nie bacząc na okoliczności :), wiem, że ten Krell jest b. chwalony - ale kosztuje chyba 12,5k - może obniżą ?

Althazan, : więc widać, że posiadacze B&W jednak skazani są na mocne piece.

Bajki, bajki i jeszcze raz bajki. U mnie Ampifony, różne grały z P5, CDM2, CDM7,

a nawet z Pass Zen 1 ok. 3W mocy. Osobiście wybrałem B&W P5 do Amplifona

na EL34. Jeżeli wolicie mocne lub bardzo mocne wzmacniacze to ok.,

ale proszę nie pisać, że do CDM7 potrzeba 100W, 200W o może 1KW.

żadne skazanie, takie są osobiste doświadczenia, które wymieniamy, ja słuchałem podstawkowych cdm5 chyba i dźwięk się dusił bez mocnego wzmaka, tylko tyle, nic nie szkodzi próbom, że uda się ze słabszymi, mnie się nie udało

A66: ale nie było wśród nich CDM9NT o których mowa. Tak trudnych do napędzenia kolumn nie spotyka się codziennie.

 

italus: VA to zły pomysł, w ogóle wszystkie VA ze względu na wybity nieco sztucznie bas raczej nie widzę we wspołpracy z lampą.

-> A66

Dokładnie tak jak wist mówi - nie jest to mój wymysł, tylko po prostu odsłuch. Wiadomo, że nie można generalizować i mówić, że do tych kolumn potrzeba wzmacniacza minimum np. 100W/8, ale wg mnie powinien to być jednak piecyk wydajny prądowo. Przykładowo Rotel 1070 bardzo dobrze kontrolował dźwięk (jednak wg mnie bez głębokiej sceny), ale u Jolidy JD1501RC już tej kontroli nie było, za to była barwa i głębia. Oba mają po 100W/8, więc kategorycznym być nie można. Zgadzam się, że kolumny te można napędzić wzmakiem nawet 50-60W/8, ale zawsze bedzie to kosztem czegoś - wg moich doświadczeń - kosztem kontroli basu.

-> wist

No, faktycznie Jolida 801 - też smakowity kąsek. Trochę boję się baniek, które trzeba potem wymieniać, ale co tam... Posłuchać zawsze warto, oby tylko ją mieli, bo to nie AK, tylko THF i to nie w Wa-wie...

prawde mówiąc wymiana baniek to fajne zajęcie, bo można modyfikować dźwięk, raz wstawić kt88, potem 6550 - różne firmy etc. może mi przejdzie chęć na wymianę elementów - lampki to już niższy wydatek; ja się martwię o swojego ciekawskiego siedmiolatka

No więc stało się. Wczoraj było mi dane pocieszyć uszy nowymi doznaniami. Jeżeli kogoś to zainteresuje,

to poniżej przedstawiam "krótki" raport, opisujący moje subiektywne wrażenia.

 

Podpiętym źródłem był odtwarzacz CD Musical Fidelity A5, grały - w zastępstwie moich CDM7NT - 704-ki

(te same głośniki, zmiany w zwrotnicy, więc mam nadzieję, że było podobnie, jak zagrałoby u mnie w domu),

okablowanie Siltecha bi-wire.

Jak ktoś woli osobne opinie to podaję linki:

MF:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Krell:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na pierwszy ogień poszedł wzmacniacz Musical Fidelity A5.

Zacząłem od nagrań spokojnych (Możdżer, Pidgeon, Vivaldi, Jopek) - wszystkie instrumenty zdecydowanie miały swoje miejsce na scenie dźwiękowej, choć bez "wycinania żyletkami", ale stereofonia była wg mnie bardzo dobra.

Nieco mógłbym się doczepić do przejrzystości dźwięku, bo brakowało mi w pełni czystych wysokich tonów, tego błysku, jak gdyby całyczas przed sceną rozsunięta była jakaś delikatna przesłona - być może z muślinu, ale zawsze człowiek zastanawia się jakby to mogło brzmieć bez tej zasłony. Być może poprawę dałoby zastosowanie srebrnego okablowania, ale w końcu porównywanie to porównywanie - a MF miał tego pecha, że porównywałem go bezpośrednio z Krellem. Średnica - głos Rebeki Pidgeon i AM Jopek był pierwszej klasy - tu nie mam żadnych zastrzeżeń. Gdy do odtwarzacza powędrowały nieco mocniejsze nagrania (Gary Moore, Yello, Marillion, Lacrimosa)

to o ile przy dźwiekach melodyjnych i równych, rytmicznych było naprawdę bombowo, to przy nagromadzeniu dużej ilości dźwięków naraz - MF radził sobie w sposób niezbyt dla mnie lubiany - tzn. "przyciszał" wszystkie dźwięki i w ten sposób unikał pojawienia się jakiejkolwiek kompresji, brakowało jednak wtedy typowego uderzenia, charakterystycznego dla fragmentów utworów, które znałem, i wiedziałem (na przykładzie szybkiego Rotela 1070) jak to może wyglądać. Nagrania rockowe zabrzmiały gładko, ale jak dla mnie - nieco za grzecznie, dźwięk wydawał mi się troszkę złagodzony, brakowału mu pazurów wtedy, gdy bardzo by sie przydały.

Wzmacniacz ten porównywałem zwłaszcza do Jolidy JD1501RC, której słuchałem około 2-3 tygodni temu.

Tu porównanie wypada zdecydowanie na korzyść MF. Co prawda nie zachował w pełni głębi sceny Jolidy (która pokazała ją dzięki lampom - bo to przecież hybryda), ale lepiej radził sobie z basem, przestrzenią (stereofonią) no i przede wszystkiem z kontrolą dźwięku - tu przydały się na pewno 250W Musicala.

 

Wówczas nastąpił moment, który powodował u mnie mieszane uczucia. Do tego samego zestawu kolumn i CD

podpięty został Krell KAV400xi. Bardzo byłem ciekawy zderzenia z legendą, której jeszcze nigdy nie słyszałem,

a co do której - muszę sie przyznać - byłem minimalnie sceptycznie nastawiony. Bo cóż można jeszcze wyciągnąć

z nagrań, przedstawionych przez Musicala pod kontrolą ogromnej mocy?

 

I co się stało? Kurtyna opadła i... no właśnie... czułem się tak, jakby naprawdę kurtyna opadła. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ktoś pozwijał wszystkie zasłony z przede mnie, nawet można powiedzieć że także z za mnie, z nienacka powiększył pokój co najmniej dwukrotnie - bo niektóre dźwięki dochodziły do moich uszu tak jakby z za ściany - to było pierwsze wrażenie, po prostu przejrzystość na hi-endowym poziomie. Tu już nie musiałem się zastanawiać, czy dany instrument jest umiejscowiony prawidłowo na scenie, po prostu nie było takich problemów - wszystko było spójne, czytelne i kompletne - można było zamknąć oczy i znaleźc się w kościele we Włoszech na koncercie muzyki Vivaldiego (doskonale oddana akustyka), lub przenieść się do kaplicy w Holandii, aby posłuchać pięknie grającego Możdżera... Wybrzmiewanie dźwięków było jak dla mnie mistrzostwem świata - nic nie zakłócało ogólnego planu, a mimo mocniejszych i głośniejszych uderzeń jednych instrumentów, nie znikały wybrzmienia pozostałych. Bas był niesamowicie sprężysty, jędrny, szybki. Słychać było, że wreszcie skończyła się granica testowania wzmacniaczy i zaczęła część testowania kolumn. Po prostu Krell wydobył wszystko co się dało z 704-rek i aby zabrzmiało lepiej - trzeba by było zmienić kolumny. A to co Krell zrobił z nagraniami starszymi lub niekoniecznie dobrze nagranymi (Marillion, Lacrimosa) - to już przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Powróciły wspomnienia z koncertu Lacrimosy w Krakowie na Wiśle, do pokoju wdarł się charakterystyczny głos Tilo Wolfa, który mało co nie objawił się we własnej osobie. Połączone układy rockowe i symfoniczne wreszcie nabrały blasku, odpowiedniej potęgi brzmienia, poukładania wszystkich instrumentów przy głośnych kawałkach z dodatkowym pożytkiem dla samej muzyki, no i wreszcie noga sama zaczęła mi wybijać rytm co bardziej rytmicznych fragmentów.

 

Na końcu zamiast CD Musicala podłączony został odtwarzacz Coplanda CDA 822.

Można było zauważyć niżej schodzący bas. Nie zauważyłem tego od razu, ale okazało się, że ma on w sobie

szklane bańki, więc może potrzebował chwili na rozgrzewkę. Tu różnica była zdecydowanie mniejsza, niż między wzmacniaczami. Gdybym miał wybierać pomiędzy tymi odtwarzaczami - to musiałbym się chwilę zastanawiać. Musical w grze z Krellem był bardziej spójny, tworzył piękniejszą, bardziej plastyczną całość, Copland nieco zaostrzył górę, zwiększył odstępy miedzy instrumentami co zaprezentowało po prostu inny charakter dźwięku. Wolałbym chyba jednak połączenie CD Musicala z Krellem.

 

Generalnie mógłbym powiedzieć, że MF A5 nadawałby się dla mnie do słuchania smooth jazzu, jazzu, nagrań kameralnych muzyki poważnej, łagodniejszego rocka. Niestety moje zainteresowania muzyczne są szersze, a sęk w tym, że Krell nadaje się dla mnie do wszystkiego. We wszystkich elementach pobił Musicala na głowę, nie dając mu żadnych szans. Można nawet powiedzieć, że to był nokaut. Już od pierwszych dźwięków, jakie wygenerował Krell wiedziałem, że czas znaleźć jakąś drugą pracę, bo w końcu trzeba na niego zarobić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

super, bardzo udany opis, zaryzykowałbym, że lepszy od jednego od opisów niektórych redaktorów (Józwa, nie o Ciebie idzie); idę słuchać tego Krella, to już kolejna niezwykle pozytywna recenzja, którą słyszę - też postaram się coś napisać o swoich wrażeniach, pzdr.

-> wist

Z chęcią przeczytam Twoją opinię, bo im więcej opinii - tym lepiej można wstępnie powybierać klocki do odsłuchu.

A ja posłuchałem Krella właśnie dzięki Tobie, no i teraz mam te tzw. mieszane uczucia. Bo wiem już, że żaden słabiej grający wzmacniacz mnie nie zadowoli, sam nie lubię iść na kompromisy w sprawie dźwięku, czyli wiem już jakiego wzmaka sobie kupię, ale z drugiej strony na początku mój budżet lokalizował się w okolicach połowy kwoty, jaką prawdopodobnie wydam na Krella. Mimo wszystko jednak uważam, że warto.

Krell Krelllem ale jak sie czyta na forach amerykanskich to opinie sa co najmniej mieszane. Wiele osob twierdzi, ze w cenie krellowej mozna dostac fajniejsze wzmacniacze. Moze warto nieco poszerzyc horyzonty? I wcale tu nie mowie o anty-krellowskiej masonerii. Ot, przcietni uzytkownicy sa czasami bardzo wstrzemiezliwi.

 

pzdrw

 

soso

Też jestem w tej sytuacji. Budżet to ok. 7k. Nowy Krell dla mnie za drogi. Muszę też posłuchać TacTa oraz Jolidy 801. Jeśli nic tańszego nie przypadnie do gustu poczekam i kupię za jakiś czas ten, zapoluję, czy sprowadzę używany. Widziałem na hifi.pl chyba za 10k. i pewnie można coś obtargować. Wiele osób chwali Krella jako początek hi-end i naprawdę świetny wzmacniacz.

Soso - to wszystko prawda, ale tam Krell to chyba 2.5 usd. Rynek też zupełnie inny. Ceny dużo niższe. Dużo firm, o których my w ogóle nie słyszeliśmy. Tutaj można kupić końcówkę Usher (jak się okazuję kopię z amerykańskiej manufaktury chyba Proceed), ale trzeba dobrać pre na odpowiednim poziomie. Na pewno najniższa integra Krella (jeśli się nie mylę, że to najniższy model) to raczej dla amerykanów początek drogi, a nie koniec - tak jak dla nas.

pzdr.

-> soso

Na pewno masz wiele racji. Ja tak naprawdę, to - oprócz Krella - nie słyszałem w dobrych warunkach sprzętu za ponad 10kzł. To co usłyszałem, tylko mnie przekonuje do inwestowania w lepszy sprzęt, ale nie chciałbym postawić sobie na początku poprzeczki zbyt wysoko, bo potem mógłbym do niej nawet nie doskoczyć, nie mówiąc o jej pokonaniu. Czytam opinie w różnych miejscach i nie chciałbym się znaleźć w sytuacji kogoś, kto usłyszał np. Thiele, Ushera, albo Wadię - i już nie może żyć bez nich. Słuchając własnego sprzętu czuje obrzydzenie, bo wie, że to nie jest to... ;-)

Trochę przesadzam pewnie, ale na razie i tak Krell będzie dla mnie osiągalny nie od razu, nie dzisiaj.

A może jak już będzie - to faktycznie pofatyguję się jeszcze i posłucham coś w tym przedziale cenowym, kto wie.

Poza tym różnica, jaką usłyszałem między klockami za 7-8kzl a tymi za 12kzł jest po prostu warta wyłożenia dodatkowych pieniędzy, a wszyscy twierdzą, że wraz ze wzrostem ceny różnica w jakości dźwięku jest coraz mniejsza. Może i faktycznie jestem w sytuacji kupującego samochów, który jeździł wcześniej Fabią, potestował Focusa, Borę, Lagunę, Passata, ale dopiero jak wsiadł do Mercedesa, to mu się spodobało bez zastrzeżeń. I faktycznie można by przetestować jeszcze Audi A6, czy BMW, ale w sytuacji jaka jest na rynku - trudności z posłuchaniem konkretnych, bardziej egzotycznych modeli gdzie indziej niż w Warszawie - myślę, że zostawię sobie te zabawy na za kilka lat, jak kupię sobie jeszcze CD i dojrzeję potem do ich zmiany... :) Mogłoby się bowiem okazać, że jakbym pojeździł Maybachem, albo innym takim, to nie chciałbym kupować nic gorszego i w efekcie jeździłbym dalej swoją przykładową Fabią...

-> wist

No to faktycznie jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji. W Stanach też byłem i na pewno nie zamierzam się do nich przyrównywać - to jest ZUPEŁNIE inny świat, inne oceny, inne warunki życia, słuchania i kupowania. Jest dokładnie tak jak piszesz - początkujący, normalnie zarabiający audiofil w USA zaczyna od zakupu najniższego np. Krella (400 jest teraz faktycznie najniższą integrą Krella), co stanowi dla niego wydatek maksymalnie jednej pensji, a dodając system ratalny - praktycznie może w ogóle nie zauważyć większego uszczerbku w swoim budżecie. Ale jeżeli chodzi o "przeciętnych" Amerykanów - to ja mam swoje zdanie i wolałbym go tu nie wypowiadać, bo to nie to forum ;-)

Generalnie cieszę się każdą nowo przeczytaną opinią i jak ktoś mi zaproponuje konkretny sprzęt w podobnej cenie i bedę miał możliwość jego posłuchania - to na pewno się skuszę i posłucham.

Jakie kolumienki do Amplifona WT-30 II ? Moze macie jakieś pomysły ? Na tą chwilke mam propozycje podłączenia kolumienek z linią transmisyjną , głośnik Wolwerine o skuteczności ponad 96 db - co Szanowne Forum na To ?? - pozdrawiam

To te kolumienki !

[obrazekLUKASZ-273695_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wygląda bardzo zachęcająco. Co prawda nigdy ich nie słyszałem, ale skuteczność wskazuje, że do lampowsców powinno sie nadawać świetnie. Tylko trzeba przesłuchać, żeby ocenić, czy dźwięk będzie Ci się podobał.

Może ktoś je słyszał i potrafi opisać ich charakter?

Ja sluchalem tych kolumn i znam je bardzo dobrze bo sa to kolumny mojego kolesia wiec nie bede zachwalal wystarczy ze poszukacie watku o tresci ZAPROSZENIE NA AUDIO SHOW W OLAWIE i tam jest wiele opini na temat calego systemu zlozonego na bazie tych wlasinie kolumn sa tez zdiecia do poogladania a jest na co popatrzec wiec polecam lekture.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.