Energia koncertu - jazz i okolice

[pavbaranov]

Darekk>

Jasne, że skrecze nie są w definicji nj. Po prostu wiele ich tutaj.

Jeśli podoba Ci się Yo Miles! to posłuchaj jednak tego koncertu - ponad 3 godziny wspaniałej muzyki. No i shn, zatem jakość niezła.

Wesseltofta znam i przyznam, że coraz bardziej mnie nudzi. Obecnie chyba bardziej dociera do mnie nj zza Oceanu.

A skoro chcesz energicznego koncertowego jazzu - w nocy posłuchałem - John Scofield Quartet Plays Live. Niestety bootleg, ale dobrze nagrany i w miarę dostępny. Wydało to JazzDoor i nadto tłoczyło w Polsce. Szkoda, że ta kapela (czyli z Lovano) nie wydała oficjalnej koncertówki. Pamiętam do dziś, choć minęło już 6 lat, koncert ScoLoHoFo na Wawelu. Niesamowite przeżycia. Zaczął Lovano taką solówką, jakby nie tylko Wawel, ale i całe Wawelskie Wzgórze chciał znieść z powierzchni ziemii, a potem było jedynie lepiej. Dialog Sco z dzwonami, to w ogóle przygoda. Nieco psuł zabawę Foster, który próbował pokazać, co to nie potrafi, ale generalnie jeden z tych "niezapomnianych" koncertów. Mam ScoLoHoFo z koncertu zgrane skądś - jeśli byś chciał, to mogę udostępnić. A jeśli w ogóle lubisz Sco, to daj znać, to podam kilka namiarów na koncerty w sieci. Uwaga - legalne!

[Darekk]

pavbaranov,

dzięki za link do downladów Yo Miles! - spróbuję coś zgrać

Co do Scofielda to dzięki - ale nie do końca mi odpowiada (choć należą mu się brawa za rozpoznawalny styl).

pozdr. D.