Yamaha Musiccast 200 czy Pinell Supersound 701

[brodacz1979]

Witam forumowiczów! Stoję przed wyborem jakiegoś niewielkiego urządzenia all-on-one. Pomieszczenie 16m2, ale trochę zastawione meblami, nie chciałbym już wstawiać dodatkowych głośników, nie chcę robić graciarni. Nie oczekuję cudów, ale fajnie by było, gdyby to ładnie, selektywnie zagrało. No i najpierw rzuciła mi się w oczy ta Yamaha, potem urządzenia Sonoro (za drogie dla mnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę rodzaj urządzenia), a na końcu trafiłem na tego Pinell Supersound 701. O urządzeniu Yamaha opinie czytam różne, coś się niby tnie itp. O Pinell prawie nic, jakiś test w niemieckim magazynie (całkiem pozytywny), kilka pozytywnych opinii na stronie sklepu. Wiem tylko, że to norweskie. W sklepie Pinell droższy o kilka stówek. Słucham niezbyt głośno, przeważnie klasyki, bluesa, jazzu, rocka. Głównie streaming, ale kolekcję płyt też mam sporą, czasem coś pewnie wrzucę. Poradzicie coś dobrzy ludzie? Który brać, jakieś doświadczenia? A może coś innego z tego samego segmentu?

Pozdrawiam 

brodacz