Skocz do zawartości
IGNORED

mistrzowie czy profani?


negra

Rekomendowane odpowiedzi

guttenie-

(proszę jaki pełen miłości wątek mi przez przypadek się udał ;-)))

 

Ja wysłuchałam, ale jak kiedyś już napisałam na tym forum, muzykę odbieram tylko intuicyjnie. Osobiście nie znalazłam w dopisanych partiach, zwłaszcza w tych śpiewanych przez solistów zbyt wiele z finezji

Mozarta. Z chórami było troche lepiej.

Ale chyba moją opinią nie można sie do końca sugerować choćby z tego względu, że publiczność zgromadzona w FN była, w przeciwieństwie do mnie zachwycona ukończoną Mszą. Owacje były dłuuuuuuugie i GŁOŚNE!

Ł.A. Woman

Ja tam nie wiem, ale dla mnie Profesor Levin, mimo że bardzo by chciał, Mozartem niestety nie jest i raczej nie będzie. Dopisana część Mszy raziła wtórnością i była wyraźnie słabsza od oryginału, nie wnosząc nic nowego do tego, co rzekomo niedokończone.

Na domiar złego występujący soliści mieli tego dnia kiepski dzień, wejścia orkiestry był zupełnie od czapy, a chór - no cóż, rzemieślnicy. Do tego legenda, czyli staruszek Helmut, musiał biedak dać znać publice, że to już koniec, mimo że od pięciu minut wszyscy śpiewacy katowali jak zaklęci 'Amen' w końcówce Agnus Dei. Jak już się pokapowała warszawka, że to koniec i więcej nie nada, to nastąpiło długie standing ovation i wiwaty bez końca. Pani Penderecka tłukła w swe tłuste rączki aż echo szło, a że siedziałem blisko, to widziałem i innych Melomanów. Słowem miły wieczór, ale niekoniecznie pod względem muzycznym. Biało-czerwonych krawatów nie zanotowałem.

Pzdr

Większym problemem niż przeróbki dzieł dokonane przez "wielkich muzyków" są wykonania marne czy akademickie na których można zasnąć lub wyjść. Słuchałem sobie dzisiaj Chopina Anderszewskiego i moim uchem dołączam go do grona "wielkich". Nie jest to zgodne z tradycją ale pokazuje więcej z bogactwa muzyki Chopina niż wiele innych wykonań.

A co sądzicie o "okroiwaniu" nut przez Aszkenazego? O tym mniej się mówi bo nie dodawał ale zabierał :-))) A efekt też był ciekawy.

Moim zdaniem im więcej wariacji i możliwości tym lepiej. Raz się żyje i lepiej poznać więcej niż mniej.

cytata UT: Phi, słąwne Requiem jest Mozarta tylko w jakiejś połowie...

 

Chcą próbować - niech próbują, moze akurat się uda. Pytanie, czy za 100 lat bedzie szwy widać.

 

Przy okazji - ponoć kiedys wprowadzono do komputera większość utworów Bacha, a tam specjalny program zanalizował je i napisał kilka nowych, na tyle "Bachowskich" że oszukały ekspertów (podano im je jako "cudownie odnalezione"). :-)

 

to juz mojo (moje): czepiacie sie slowek, wypominacie negrze, tacy elokwentni jestescie... a co sugerujecie? ze dobrze zaprogramowany kompjuter oszuka specjalistwow od bacha. no, rece opadaja:-(

cytata: guttenie-

rzeczywiście, słowo "profan" użyłam zupełnie zupełnie nieszczęśliwie.

 

nie, negra, nie masz co sobie wyrzucac. slowa profanator nie slyszalem od wojny polsko-ruskiej. to jest tak, jak z kolesiami, ktorzy probuja udowodnic, ze pasjonat to koles, ktory bije swoja zone, bo popada w pasje. dobrze uzylas tego slowa. dobrze. w nowoczesnym jego znaczeniu. a nie jakims slownikowym. to takie latwe, gutten, zajrzec do slownika sprzed... ilu lat?

to juz mojo (moje): czepiacie sie slowek, wypominacie negrze, tacy elokwentni jestescie... a co sugerujecie? ze dobrze zaprogramowany kompjuter oszuka specjalistwow od bacha. no, rece opadaja:-(

 

 

To nie sugestia, tylko fakt stwierdzony:|

wszystko da się podrobić, tak na ten przykład Fritz Kreisler pisał sobie utworki,

a potem mówił że to odnalezione Haydna. I co? przez wiele lat nikt się nie orientował :]

poza tym - wg mnie akurat Bacha można świetnie opisać matematycznie,

a tutaj to żadna robota dla programu :]

Co was tu naszlo?!?!?! Forum to nie egzamin maturalny.

 

Wszyscy wszystkich poprawiaja. I to bez powodu bo jezyk jest chyba po to by nim manewrujac osiagac pozadane efekty. Kompjuter to zwrot z przekasem i o to chyba autorowi chodzilo. Tak odebralem. Jezeli chcecie przylozyc negrze i piszecie, ze profani to tyle co laicy to ja mowie, ze tytul watku: mistrzowie czy laicy takze bylby do rzeczy. Jajeczka wielkanocne sie odbijaja czy co?

 

pzdrw

 

soso

Panowie!

Wystarczy.

Gutten miał rację.

Ja się przyznałam do "oszybki".

Dziękuję tym, którzy rycersko stanęli w mojej obronie ;-)

Wróćmy do muzyki (o ile ktoś jeszcze ma coś ciekawego do powiedzenia)

Pozdrawiam

Ł.A. Woman

Jak już wspomniałem na koncert nie poszedłem - częściowo z braku czasu, a częściowo z wyrachowania. Od dluższego czasu Rilling kojarzy mi się wyłącznie z zarżniętą Mszą h-moll, której miałem nieszczęście wysłuchać pod jego batutą w szacownym gmachu FN. Zapewnie nie należy się tak uprzedzać, ale cóż poradzę, że od tamtej pory na hasło "msza-Rilling" reaguję alergicznie. Jeśli się tym razem pomyliłem - cóż, moja strata. Ale z tego co napisał Broy wnioskuję, że to wykonanie do annałów muzyki też nie przejdzie.

Dalej jednak czekam na pozostałe opinie tych, którzy byli, widzieli i słyszeli.

soso napisal: Kompjuter to zwrot z przekasem i o to chyba autorowi chodzilo

 

oczywiscie. oczywiscie! tak jak wszystkie spolszczenia anglicyzmow (w mojej wersji) sa nasycone, a niech tam!, sarkazmem:-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.