DIORA WS600 z 2011 roku.

[bartek1987]

Odzyskałem po 14 latach swój stary wzmacniacz diory WS600, odkurzyłem, naprawiłem pilot zalany przez stare baterie, podłączyłem pod N-50A i Elac z JET III i kopara mi opadała, jak na tak tani sprzęt wydobywa z siebie rewelacyjną stereofonię i detaliczne wysokie tony, gra już drugi dzień i nie mogę nadal wyjśc z podziwu jak przyjemnie się z tego słucha muzyki, szok. Mam dwa inne ambitne zestawy stereo i na bazie tej Diory chyba zbuduję sobie trzeci zestaw 😄 najwyżej mnie małżonka będzie opierniczać za zagracanie mieszkania. Porobiłem przy okazji serwisu zdjęcia wewnątrz. Siedzi tam bardzo fajny toroidalny transformator, kondensatory nichicona i toshiba a1941 c5198, budowa bardzo prosta ale to chyba zaleta, łatwy do tuningu. Świetny wzmacniacz, polecam naprawdę, biję na głowę chociażby pioneera A-40, który grał u mnie przez chwilę. W stosunku do A-50 też nie ma sie czego wstydzić naprawdę. Trochę szokujące ale i smutne zarazem, że diora próbowała wrócić na rynek, całkiem ciekawym sprzętem, pamiętam, że w dniu zakupu to był również bardzo tani sprzęt, za zestaw CD, wzmak i monitory zapłaciłem coś około tysiąca złotych i mimo wszystko chyba za wiele osób się na to nie skusiło, sam wtedy podszedłem do tego sprzętu jako tymczasowy do nowego mieszkania, żeby było z czego słuchać muzyki i szybko go wymieniłem na HD980 i Wharfedale diamond. Może gdyby wtedy mieli lepszy marketing, zastosowaliby niektore komponenty trochę lepszej jakości i zestawili ten sprzęt w zestawie z lepszymi kolumnami to może by się udało, niestety sprzedażą zajmowała się wtedy Manta kojarzona głównie ze śmieciowym sprzętem. Co o tym myślicie? Słuchaliscie tego wzmacniacza? 

Edytowane 5 Stycznia przez bartek1987