Najlepszy album The Cure

Mark75X · 26 Lutego

Tym razem chciałbym poznać Wasze preferencje dotyczące dyskografii The Cure. Oczywiście ankieta skierowana do osób dobrze znających całość ich dorobku muzycznego.

W przeciwieństwie do wcześniejszego "sondażu", obecnie przyjąłem możliwość wskazania kilku albumów równolegle, jako tych najlepszych. Zachęcam do głosowania. Mój No 1, niezmiennie od lat, to Pornography, dosłownie "promile" wyżej od ex aequo Seventeen Seconds i Faith na pozycji No 2. Ten pierwszy jednak ciut wyżej, dlatego ten wybieram.

**soundchaser** · 26 Lutego

Przecież wiadomo, że ich szczytowe osiągnięcie to Disintegration.

Mark75X · 26 Lutego

Teraz, soundchaser napisał:

Przecież wiadomo, że ich szczytowe osiągnięcie to Disintegration.

Zależy jak dla kogo, choć istotnie, są duże szanse że ono wygra.

aryman · 26 Lutego

Kocham cała dyskografię. Najwyzsze podium może być jednak tylko dla disintagration.

Moja córka też już słucha i oboje czekamy na ogłoszenie jesiennej trasy.

Mark75X · 26 Lutego

22 minuty temu, aryman napisał:

Kocham cała dyskografię. Najwyzsze podium może być jednak tylko dla disintagration.

Moja córka też już słucha i oboje czekamy na ogłoszenie jesiennej trasy.

Z Curami jest taki problem, że te wczesne krążki z gatunku post-punk, czy nowej/zimnej fali, jako realizacje o przecież znacznie odmiennym nurcie od późniejszych dokonań wpisujących się już w obszar szeroko pojętej alternatywy, space i gothic, powinny być w zasadzie oceniane w ramach oddzielnego zestawienia. Nie chciałem jednak tego dzielić, by "nie komplikować" tematu i nie wprowadzać pewnego, możliwego niezrozumienia co dla niektórych. Stąd m.in. możliwość oddania kilku głosów. Sam gdybym miał wskazywać Nr 1 z tego drugiego okresu, to istotnie też byłoby to Disintegration, jako ten wybór stojący delikatnie wyżej niż Kiss me, kiss me.... .

Edytowane 26 Lutego przez Mark75X
Literówka

**xetras** · 26 Lutego

Te pierwsze to sentyment po Joy Division.

Publice zabrakło Joy Division i akurat Cure w tę niszę trafiło.

Od Head On The Door poszli słuszną barwowo drogą.

**xetras** · 27 Lutego

Składanka singli też jest świetna i taneczne miksy, nieco odmienne brzmieniowo, też je lubię. Tak czy siak, przyznaję się do niewiedzy odnośnie kompletu albumów. Owszem, z 3-4 parokrotnie słuchanych mam faworyta ale to później.

Jestem ciekaw czy jacyś psychofani odezwą się.

**xetras** · 18 Marca

Nie podałem tytulów albumów.

Staring At The Sea/Standing On The Beach

Mixed Up

Galore

O te impresje mi chodzi.

(No a generalnie to Head On The Door, Kiss Me, Disintegration równie często były słuchane)

paww · 21 Marca

Ten album fajny, włączyłem i bardzo przyjemne brzmienie, takie surowe ale wciągające, przyjemnie się słucha. Pierwsza płyta Lady Pank też miała takie surowe brzmienie, tak mi się akurat skojarzyło. Nie wiem jak wśród fanów The Cure ma się ta płyta?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mark75X · 21 Marca

28 minut temu, paww napisał:

Nie wiem jak wśród fanów The Cure ma się ta płyta

To rewelacyjny album, nie tyle studyjny, co bardziej kompilacja. W przeciwnym wypadku zamieściłbym go w zestawieniu. W zasadzie jedyna pozycja w ich dyskografii, jeżeli brać pod uwagę krystaliczny post-punk. Płyta ta w istocie = Three Imaginary Boys, a więc jest to ich debiutancki album, przy czym pod tym tytułem wydany pierwotnie w Stanach. Każde wydanie zawiera kilka utworów, które nie zawiera to drugie. Ja akurat nie mam tego krążka na CD, ale najważniejsze brakujące utwory na Three Imaginary Boys mam z kolei na składance ich singli z początkowego okresu twórczości, tj. Standing on a Beach, także pod drugim tytułem na CD - Staring at The Sea.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Standing_on_a_Beach