Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe, a sprawa audiofilska


Ururam Tururam

Rekomendowane odpowiedzi

kal800, 18 Maj 2007, 15:35

 

>michelangelo -

>

>nareszcie jakaś sensowna wypowiedź.

 

Czy to jest aluzja do moich poprzednich wypowiedzi? :-)

 

Tak więc, zgadzając się z Tobą co do poprawności metodologii nadal zwracam uwagę na element psychologiczny. Jedyny sposób na sprawdzenie audiofila, to podmienić mu jego ulubiony kabelek tak, żeby się nie kapnął, a potem niech się dzieli wrażeniami odsłuchowymi z ostatnich paru dni.

 

Przykład takiej sytuacji: gość kupił sobie magnetyzery i pochwalił się koledze. Podczas nieobecności posiadacza samochodu jego kolega wyciągnął mu spod maski te magnetyzery. Po dwóch tygodniach facio opowiada przyjacielowi, jak to jego ospały samochód zmienił się w demona mocy, a ten wyjmuje z kieszeni jego magnetyzery i mu je wręcza.

Jeśli ktoś jest w stanie zrobić audiofilowi taki kawał z sieciówką lub na przykład interkonektem, to czekam na relację. :P

>Czy to jest aluzja do moich poprzednich wypowiedzi? :-)

 

Nie, to była aluzja do poprzednich wypowiedzi odnoszących się do mojej tezy oraz argumentów autorstwa niektórych członków Forum.

 

A co do metodyki, to proponuję małe ulepszenie - zamówić u producenta kabla tak samo wyglądający egzemplarz jakiego używa nasz audiofil z tym że w środku zamiast super czystej kosmicznie miedzi wsadzić zwykły drut od lampki nocnej, podmienić i obserwować. Jeżeli po paru godzinach słuchania nasz pupil zacznie kręcić nosem, przestawiać kolumny, dociskać kable i wykonywać inne dziwne ruchy, znaczy że jednak coś w tym jest, jeżeli będzie siedział zadowolony, słuchał i cmokał z zadowolenia to chyba sprawa byłaby wyjaśniona.

kal800

Bawisz sie w czysta spekulacje. Szkoda Twojego czasu. W zeszlym roku byla prezentacja Nordosta

na AS. Pan wpinal rozne siecioweczki i "udowadnial" wplyw na dzwiek. Roznice byly tak IMO ewidentne,

ze myslalem iz koles robi jakis trick z zasilaniem. Nie potrzebuje slepych testow.

 

Masz przyzwoity system. Zrob test. Napisz czy sa zmiany czy ich nie ma.

Tylko nie przekonuj na boga innych, ze im sie zdaje bo u Ciebie ich nie slychac. Kropka.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Zakładam się, że będzie podobna sytuacja. Dlatego właśnie nie uznaję kabli. Czy warto wydawać duże sumy na coś co jeżeli w ogóle słychać, to jest to na granicy percepcji?

>kal800,

 

Dobre! Jedno zastrzeżenie: producent Ci tego nie zrobi, bo by mógł sobie sam gola strzelić. ;-) Taki kabel raczej trzeba spreparować we własnym zakresie. Może to nawet wymagać zakupu oryginalnego kabla, a następnie jego przerobienia. To może nie być takie łatwe.

>tungsol,

 

Nie jest problemem zrobić na prawdę badziewny kabel, udający komputerowy, o zawyżonej rezystancji, np. małym przekrojem lub innymi sposobami, i nawet nie trzeba Nordosta, tylko zwykły poprawny kabel sieciowy, żeby usłyszeć różnicę względem "badziewia". Tak mi się przynajmniej wydaje.

tungsol:

 

To ostatnie pytanie do Ciebie:

 

Czy jesteś przekonany, że w swoim własnym systemie będziesz w stanie odkryć, że podmieniono Ci kabel zasilający na zwykły bez Twojej wiedzy? Oczywiście odpowiedź do niczego nie zobowiązuje ;)

 

I jeszcze raz tak jak napisałem poprzednio - nie opieram swojej tezy na swoim doświadczeniu, ponieważ nie czuję się kompetentny - uważam, że na moim poziomie jestem w stanie usłyszeć co najwyżej niuanse wynikające z określonego wzmacniacza bądź zestawów głośnikowych - jeszcze nie czuję się na siłach aby porównywać kable głośnikowe, IC oraz źródła ale chyba z pewnym zasobem wiedzy można dyskutować na jakiś temat w oderwaniu od własnych doświadczeń.

 

Kal

Gość jarokar

(Konto usunięte)

kal 800

Polecam taki eksperyment poszukaj kogoś kto byłby skłonny pożyczyć Ci kable sieciowe i listwę zasilającą dobrej klasy podepnij i posłuchaj ale chociaż kilka dni tak ze 3 potem wróć do swoich kabli i wtedy pogadamy o fizyce, elektrotechnice i czym tam jeszcze chcesz.

Według mnie ślepe testy polegające na podpinaniu kabli sieciowych jeden po drugim mija się z celem bo zmiany są na granicy percepcji ale gdy śię już słuch do takiego brzmienia przyzwyczai to trudno wrócić do zwykłych kabelków.

Mam takie doświadczenie za sobą i cóż nie powiem juz że kable sieciowe nie wpływają na dźwięk, rozum podpowiada, że nie ma prawa nic zmieniać a ucho mówi co innego.

kal800

>Czy jesteś przekonany, że w swoim własnym systemie będziesz w stanie odkryć, że podmieniono Ci kabel

>zasilający na zwykły bez Twojej wiedzy? Oczywiście odpowiedź do niczego nie zobowiązuje ;)

Tak, jestem. Bardzo dlugo mialem zwykle sieciowki, jesli to Cie interesuje. Stanowczo za dlugo.

 

>I jeszcze raz tak jak napisałem poprzednio - nie opieram swojej tezy na swoim doświadczeniu,

>ponieważ nie czuję się kompetentny - uważam, że na moim poziomie jestem w stanie usłyszeć co

 

>najwyżej niuanse wynikające z określonego wzmacniacza bądź zestawów głośnikowych

Jestes w stanie uslyszec duzo wiecej niz Ci sie wydaje, pod warunkiem, ze system Ci na to pozwoli.

Fragment oslawionego testu:

"Those who frequently attend concerts of un-amplified music scored 44%, those who don’t scored 50%. Those who play a musical instrument scored 47%, those who don’t 50%. The 9 out of 15 participants who have invested in after-market power cords scored 48%."

dyskusja przypomina mi jak żywo nasze czcigodne prawo gdzie oskarżony siedzi spokojnie na ławie oskarzonych, a przesłuchiwany świadek zdarzenia musi udowodnić, że on z tym przestępstwem nie miał nic wspólnego :-)

 

zgadzam się, że kable nie mają wpływu na dźwięk, że to czysta forma autosugestii spreparowana przez podświadomość dla dobrego samopoczucia delikwenta w związku z wydaną przez niego mocno przesadzoną kwotą na krótki odcinek kabla.

 

tak samo zgadzam zgadzam się również, że Dogoni zaobserwowali Syriusza C przez teleskop Hubla a potem opowiedzieli o tym jednemu naukowcowi, co się z nimi zżył ;-)

 

to tak dla rozluźnienia dyskusji:-))))

 

odnośnie przestrzeni i oderwania dźwięku od kolumn, to żadna sieciówka nie pomoże, jeżeli fazowanie pojechało na wczasy.

 

Mowa jest o tym głównie, że jest czyściej, dynamiczniej, dźwięczniej, z lepiej zebranym, wypełnionym i zróżnicowanym dołem, z przejrzystą górą pozbawioną "ziarnistości", z wokalem o lepiej zdefiniowanej "ludzkiej twarzy", to pomaga słuchać muzyki bez znajomości fizyki:-)

>Marduk,

 

Bez urazy, ale Twój wpis brzmi tak, jakbyś rozpoczął posta dawno temu, a w międzyczasie przybyło kilka stron tego wątku. Przez te etapy rozważań już przebrnęliśmy.

 

Swoją drogą, zaglądnąłem w Twój opis. 5 lat na tym forum to naprawdę niezły wyczyn. ;-)

 

Pozdrawiam!

a mnie osobiscie ciekawi wylacznie to jakim kablem zasilał swoj projekt konstruktor mojego wzmacniacza i dlaczego po skonczonej pracy wpiał "zwykly" - zeby klocek byl o 100 euro tanszy?

 

ciekawe co mi odpisze...

tungsol nie kuś mnie, bo rzeczywiście wymienie sprzęta na Tannoy M2 monobloki na Creeka, źródło na Marantza, kable na Antykable i za reszte kupie sobie tyle płyt, że nie zdołam wszystkich nawet posłuchać !! będe miał 1000 płyt i 100 które lubie i słucham a reszta będzie budzić podziw zwiedzających, jaka to pokaźna biblioteka muzyczna jest :-)))

Panowie, a w szczególności Ci słyszący różnice w brzmieniu sprzętu zasilanego różnymi sieciówkami:

Czy nie kusiło Was aby poznać fizyczne podstawy tego w sumie dość dziwnego zjawiska?

masterofdeath6, 18 Maj 2007, 15:58

 

>Zakładam się, że będzie podobna sytuacja. Dlatego właśnie nie uznaję kabli. Czy warto wydawać duże

>sumy na coś co jeżeli w ogóle słychać, to jest to na granicy percepcji?

 

Zafrapowal mnie ten wpis. Przeczytalem potem co masterofdeath6 ma napisane w "o mnie":

"- Xlo Pro600 (bo maja bananki)

- Alphard DaVinci (bo są ładne)"

 

Czy to sa kryteria ktorymi kablosceptycy sie kieruja przy zakupie kabli??

i będę robił odłuchy wszyscy na kolanach bo Tannoye to takie kultowe kolumny są, że ceny się trzymają prawie jak sklepowe, może chcesz kupić moje sieciówki ? Głośnikowe też mam dość dość, może mi starczy na Tannoye jak je sprzedam ...? :-)

Edward, 18 Maj 2007, 17:41

 

>Panowie, a w szczególności Ci słyszący różnice w brzmieniu sprzętu zasilanego różnymi sieciówkami:

>Czy nie kusiło Was aby poznać fizyczne podstawy tego w sumie dość dziwnego zjawiska?

 

Edward, a czy ja musze znac budowe samolotu by nim komfortowo latac?

wstyd mi, ale ładnie wyglądają dlatego je kupiłem, wiesz o gustach się nie dyskutuje, a ja lubie ładne kable, choć sieciowe jakieś takie szare są, ale grube, grube kable mi się podobają :-)

v12 - ja nawet tak zrobię - spytam się Pana Tomasza Burskiego, czy zaleca zasilić swój produkt lepszym kablem niż dołączony - bardzo jestem ciekawy odpowiedzi - w instrukcji do wzmacniacza jest tylko mowa o dobrej jakości przewodach głośnikowych.

 

Kal

Marduk, tungsol, trochę żałosne jest to wasze wzajemne adorowanie się, naprawdę... Okej, kupiliście DOBRE kable głośnikowe, jesteście o tym przekonani że to był dobry zakup, napisaliście to wiele postów wstecz i wystarczy, dalsze wpisy Wasze to po prostu brak klasy.

pzdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.