CA C 500 + P 500

jay · 22 Maja 2005

Witam,

Mam możliwość kupna Cambridge Audio C500 +P500. Niestety bez możliwości odsłuchu (cena jest ciekawa). Czy ktoś z Was ma jakieś opinie na temat tego zestawu? Słucham jazzu akustycznego i klasyki (małe składy). Pokój ok. 20 m kw. głośniki MS 3.10 (pewnie nikt już tego nie pamięta) podstawkowe. Czy ten zestaw CA to jest wart grzechu? Pociąga mnie cena i pomysł "podzielenia" wzmacniacza. Czekam cierpiliwie na sugestie.

jay

**zyzio** · 22 Maja 2005

Z tego co pamietam - Adrea 29 nie był zachwycony P 500 - kliknij w wyszukiwarce :)

**zyzio** · 22 Maja 2005

Andrea 29 - oczywiście - w końcu pozostał przy Aboxie :)

jay · 22 Maja 2005

Zyzio,

poczytałem opinie Andrei. Mimo to czekam na kolejne sugestie/opinie. Może ktoś ma inne obserwacje (bo nie wiem jak napisać o wynikach odsłuchów). Może to nie jest jednak takie byle co ? Dla mnie alternatywą na dziś jest Creek 4330 mk II. (może ktoś ma do sprzedania za "ludzkie" pieniądze?) i "samodiełka" czyli GainClone.

**zyzio** · 22 Maja 2005

A jaka to cena - bo jeśli 1550 zł za komplet to możnaby się zastanowić, chociaż w ciemno nie radzę.....

**zyzio** · 22 Maja 2005

Do podstawkowców i do muzy której słuchasz Creek byłby ok, ale na 100% ten zestaw CA miałby więcej pary :)

andrea29 · 22 Maja 2005

Ponieważ rzadziej udzielam sie na forum, postanowiłem się tym razem odezwać.

Podtrzymuję jak najbardziej to wszystko co napisałem o P500, czyli daj se chłopie spokój, a rozejrzyj się raczej za jakąś porządnie brzmiącą integrą, z drugiej ręki. Warto. Albo - jak z budżetem cienko - kup sobie CA A500 albo coś nie gorszego za podobne pieniądze. Chyba wystarczy ok.1kzł, nie ?

z Aboxa nadal jestem zadowolony, bo jak tu nie być, kiedy godnego rywala znalazłem w postaci MF A3.2. Ale popatrzcie jaka cena... (nie mówię o promocji). Żeby było jasne - to do uważnych, którzy dużo śledzą i czytają - powiem, że konkurenta (SZACUNECZEK) słuchałem na niskich i nisko średnich poziomach głośności, a to, o czym piszą w "Magazynie Hi-Fi" o tej integrze (ponoć zmienia barwę dźwięku (sic !) gdy gra się głośno). Przyznaję, że to dla mnie szokujące stwierdzenie. Eeech, szkoda, że nie dałem czadu (nie zamierzałem bynajmniej kupować tego wzmaka). Przyznam, że wywarł na mnie duuuuuże, pozytywne wrażenie.

Sposób prezentacji ciszy, przywodzi mi na myśl rodzimego Baltlaba... Mogę o nim napisać dużo ciepłych słów, no ale może kiedy indziej.

Muszę się BTW mocniej przyjrzeć klockom A. M., wzmaki robi - moim uchem - fajne i interesująco brzmiące rzeczy.

Po przeczytaniu recenzji w "Magazynie Hi-Fi", męczy mnie ww. fakt. Chciałbym zweryfikować ten efekt nausznie.

/Wiecie, jak to jest - najlepiej samemu...) Bo jeśli to prawda, to konstrukcja za prawie 7kzł w detalu jest moim zdaniem do bani (no nie chce mi się wierzyć - ale nie ja testowałem ani ja tak napisałem - sprawdźcie lepiej czy czegoś nie przekręciłem i czy dobrze zrozumiałem recenzenta).

W promocji z cedekiem, ponoć MF A3.2 stał ok.3,5kzł (prawda to ?).

* * *

Do wymarzonej konfrontacji Aboxa z ECI-2 nie może ciągle dojść. Bynajmniej nie z mojej winy. Czekam już od początku roku, jednak druga strona ma ciągle jakieś powody, żeby odwlekać konfrontację.

Chyba mnie nie lubi. Trudno.

Pozdr. i proponuję - ubierzcie się w obcisłe, zabierzcie fotoaparaty i wymiatajcie na rowery, bo szkoda pięknej pogody, co sam za 2h uczynię :)

Pozdr.

andrea29 · 22 Maja 2005

-> jay: nie wiem jak głośno słuchasz. Podejrzewam, że raczej co najwyżej średnio. Nie wiem jak z klasyką, bo ta lubi głośniej, przynajmniejk ja wtedy podkręcam ;)

Sprawdź Creek'owate. Stara integra 4330 na jazzie brzmi wspaniale i - generalnie - efektownie, jednak Koledzy twierdzą, że ma mało pary.., może więc model wyżej tego producenta ?

Aha, no i 4330 nie ma leniwca ;)

Pozdr.

jay · 22 Maja 2005

Andrea29, co do słuchania to masz rację nie "kręcę" zbyt wysoko. Także klasykę - bo kto by chciał głuchnąć przy kameralnych "rzeczach" Bacha? Widzę, że wszystko "idzie" w stronę Creeka. Co do "leniwca" to brak mi nie przeszkadza. Zawsze twierdziłem, że to cudactwo dla ludzi co nie mają siły się ruszać. Co do braku "pary" to tez chyba względna sprawa. No i jeszcze jedno - kto by chciał mi sprzedać takiego Creeka? Szukam i szukam - niestety skutki jakby mizerne. Jadę dziś posłuchać GainClona. Może to jest coś dla mnie? "Dłubanina" na długie letnie wieczory i może coś z tego będzie.

jany

jay · 22 Maja 2005

Zyzio, cena jest dużo atrakcyjniejsza niż te 1,5 kPLN. I to mnie tak "podkręciło" w kierunku CA. Sądząc z informacji Anderei29 to chyba muszę dać sobie "na luz". Wszystko wskazuje, że powinienem szukać 4330 Creeka. No chyba, że ktoś ma jakieś inne typy? Chętnie się z tymi propozycjami zapoznam.

jay

**zyzio** · 22 Maja 2005

Kwestia gustu, ja bym brał jednak CA pod warunkiem że jest całkowicie sprawny, bo coś podejrzanie niskawa ta cena, tym bardziej że Creeki chodzą w chorych cenach - ok. 1400 zł :(

andrea29 · 22 Maja 2005

->jay: mnie tam wszystko jedno co kupisz. Ma Ci się podobać i tyle. Jeśli jednak nigdy nie słuchałeś tego słynnego Creeka, koniecznie posłuchaj. A potem będziesz się zastanawiał co dalej. Możliwe, że wydasz większą kasę niż zamierzasz ;) /Bywa./

Pozdr.

jay · 22 Maja 2005

Tiaaa, wygląda mi w tej chwili na to że "zachorowałem" na Gain Clona. Wróciłem z odsłuchu u Matthew'a i jakoś mi tak dziwnie. Creeka słuchałem nie raz, ale GC daje do myslenia. Coś tak prostego a tak gra! Może nie ma co się "podkręcać" CA czy Creekiem a zabrać się za poskładanie Clona?

jay