Yamaha

[bigfan]

Mam amplituner Yamahy, stary, z lat 80. Ma on kostke spora (cos ala uklady STK) opisana jako Yamaha Power amplifier. Czy takie cudo da sie jakos porownac wzgledem jakosci dzwieku do konstrukcji opartych na takich "normalnych" tranzystorach mocy?

[Axel_cpu]

chyba raczej nie za bardzo. W każdym porównaniu z klasycznym wzmacniaczem na tranzystorach czy nawet z nowszym na scalaku ta Yamaha może bardzo "dostawać". Scalaki z tamtych lat dość sporo odbiegay jakością od dzisiejszych, które i tak niczym cudnym nie są.

[bigfan]

A istnieje szansa na poprawe brzmienia przez wymiane drobniejszych elementow? Cos w stylu wymiany kondensatorow na jakies tam polipropyleny czy inne ustrojstwa i tak dalej. Czy jest szansa na slyszalna poprawe brzmienia, czy to za niska klasa na takie eksperymenty?

[Frycu]

... a z czym porownales to cudo.

Jak masz sklep w miescie, zanies, posluchaj. porownaj ....

[Axel_cpu]

Wymiana elementów na lepszej jakości na pewno przyniesie jakąś poprawę, ale nie spodziewałbym się niczego większego. Ograniczeń tego scalaka nie ominiesz - a to on jest zapewne najsłabszą częścią w całym układzie.

 

Odnośnie jeszcze starych amplitunerów,

Nie wszystkie to kiszka. Znajomy jeszcze na tych wakacjach przyniósł do mnie starusieńkiego Duala. Nie dość, że wygląd ma naprawdę boski to wnętrze robi niemałe wrażenie. Duża staranność w wykonaniu, wszystko ekranowane itd, itd - naprawdę kawał dobrej roboty. Myślę, że w takich klockach wymiana elementów na lepsze mogłaby dać bardzo dobre rezultaty.

Amplituner (szkodzony - część zasilania) kupił w niemczech razem ze starszymi monitorkami Magnata (raczej nic szczęśliwszego) i niemal nieużywanymi AKG Parabolicami. Wszystko za 20 euro.

Też się chyba przejadę w najbliższym czasie.