Skocz do zawartości
IGNORED

Niesamowita Yamaha CDX 10000


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

@ Misfit

 

Ja dam inne przykłady:

 

- głośniki Wilson Benesch z włókien węglowych

- SACD - kurczę, najpierw sam byłem sceptyczny, ale jak się wsłuchać, to jednak ma znacznie lepszą barwę i lokalizację źródeł

- sieciówki :)))) - w latach 80-tych ich nie było

- I WRESZCIE NAJWAŻNIEJSZE: JAKOŚĆ PŁYT CD!!!!! NAJCZĘŚCIEJ WIELKA PRZEPAŚĆ!!! (choć są nieliczne wyjątki) MÓWIĘ OCZYWIŚCIE O RENOMOWANYCH WYTWÓRNIACH JAK ECM, SONY ACOUSTIC, POLSKIE RADIO....etc

O, widzę kolejną wersję sporu romantyków z pozytywistami! ;-))

A czy nie jest tak, że przewaga starego na nowym bądź odwrotnie zachodzi POD PEWNYMI WZGLĘDAMI? I możliwe, że są użytkownicy, dla których względy, pod jakimi nowe jest lepsze - np. małe gabaryty, estetyka obudowy, "bezpieczna" prezentacja dźwięku, łatwość obsługi, niska cena, prestiż społeczny itp. - decydują o wyborze i ostatecznych preferencjach?

Sięgając znów po analogię samochodową: jeżdżę ze świadomego wyboru dziesięcioletnim mercedesem, ponieważ ważniejsze dla mnie są niespotykana w nowych modelach bezawaryjność oraz niskie koszty eksploatacji, choć zdaję sobie sprawę, że POD INNYMI WZGLĘDAMI nowe auta są duuużo lepsze.

zwolennik łagodności

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 12:46

>- sieciówki :)))) - w latach 80-tych ich nie było

 

Audiovoodoo to nie postęp, a wręcz przeciwnie - dowód na to że już wszystko było i trzeba się skupiać na produkcji takich bzdetów :)

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

@ Dreamer_1

 

Twój przykład jest nieadekwatny. Gdyż zarówno kaseciak jak i szpula, to ten sam sposób zapisu: analogowy na nośniku magnetycznym, i nie ma tu nic do rzeczy fakt, iż szpula była lepsza. Najważenisze jest to, że żadnen z nich nie jest współczesny. Gdybyś porównał szpulę do SACD, taka analogia miała by sens.

Walery, a odpierdziel się wz łaski swojej od Disco, przecież sensownie wytłumaczył w wątku swoje zapatrywania, a Ty doczepiłeś się jego jak psinka która ma problem z jajami. Masz jaja? To przynajmniej napisz coś sensownego a nie jak pryszczate popiepszone indywiduum trzepiące (cenzura)

Jeśli chodzi o ten cały bełkot który tutaj powstał, to warto najpierw zrozumieć koncepcję twórców CD która im przyświecała oraz dalszy wynikający z tego rozwój rynku. Dobrze to zobrazował w swoim poście PiotrSZ (mam nadzieję że nie pomyliłem), przedstawił koncepcję rozwojową głównych typów przetworników i co z tego wynikało - z 2 małymi wpadkami, ale to bez znaczenia. Jeśli oddzieli się to od reklamowego bełkotu można wtedy zacząć rozumieć dlaczego dane CD gra a dane nie, przejść w sensowny sposób do tematu SACD. Inaczej niestety to wszystko tutaj dalej pozostanie bełkotem.

IHMO oczywiście, co by nie było.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 10:23

 

>Odpowiem na to tak: w 1967 roku powstał system nadawania sygnału telewizyjnego PAL, idąc tokiem

>rozumowania amatrów vintage, najnowszy LCD pracujący przecież w tym systemie (HD jest na razie

>dostępne tylko w sieciach kablowych i cyfrowych) jest Waszym zdaniem groszy od Telefunkena z 1970

>roku pod względem jakości obrazu, no bo PAL to PAL,

 

 

Poczytaj trochę o skalowaniu i rozdzielczościach natywnych w LCD to może nie będziesz się tak "podkładał" z tymi kompromitującymi przykładami.

oto zdjatka wnetrza albo yamahy cdx1050/1060

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

@ Gagacek

 

A co ma geneza formatu SACD (jako 1-bitowego odpadu, tańszego w produkcji od PCM-ów kilkudzisięciobitowych - oczywiście Twoim zdaniem) do jego wyższości nad LP czy CDDA, a tym bardziej zabytkowymi cedekami z połowy lat 80-tych?

 

SACD jest po prostu wyrazem postępu w audio, jednak większośc Kolegów, to zwapnieni osobnicy, którzy jak żep psiego ogona trzymają się starego, broniąc jego wyższości do ostatniej kropli krwi.

 

Irytuje mnie to trochę, bo w pracy mam do czynienia z tym na co dzień. Pracuję w branży telekomunikacyjnej i jest pewna, na szczęście coraz mniej liczna grupa Klientów, którzy oddali by życie za TP SA, nawet gdyby ta (przepraszam za wyrażenie) narobiła im na głowę. Dlaczego tak jest? Lęk przed zmianami! Nowe=obce=niepewne=nieprzewidywalne, a stare jest, jakie jest, ale znane, przewidywalne, choć być może całekiem beznadziejne.

Ja rozumiem Was, opponentow Rolanda i nie bede ukrywal, ze jestem po jego stronie. Zawsze bylem bardziej praktyczny niz sentymentalny.

 

Te analogie z motoryzacja to lepiej spasują się z motocyklami, ewentualnie z crusierami zza oceanu. Chyba wszyscy wiedza o co chodzi.

Piekne sa na pewno, zwykle bardzo żywotne bo Ameryka jest rozległa, no i ten klang... :)

Na pewno jezdzace do dzis egzemplarze maja juz prawo byc niezawodne.

 

Spojrzcie jednak na bardziej praktyczne aspekty.

Prowadzenie tego nie ma co sie rownac z dzisiejszymi pojazdami naszpikowanymi dziesiątkami czujników, ktore wspomagaja kierowce, korygujac jego bledy, gwarantujac bezpieczeństwo, komfort, osiagi no i ekonomie. Oczywiscie jeszcze raz powtórze, to spojrzenie stricte praktyczne. Bo, ktos zaraz napisze :

Stary, nawet nie snilo ci sie jaką przyjemnoc daje prowadzenie takiego cruisera!

 

Kwestia tego, co kogo bardziej cieszy. Ja wole skupiac sie na tym, że dotre bezpiecznie, szybko i ile mnie to bedzie kosztowalo. Ekscytacja sama jazdą owszem ale w granicach możliwości i rozsadku. Przeciez posiadanie sprzetu nie jest chyba celem samym w sobie, jak to napisał Zappa "...muzyka jest najlepsza" ;) Joe's Garage, 1979.

>Rolandsinger

A czytaj chłopie ze zrozumieniem. Jaka geneza SACD??

Może uzmysłowisz sobie że niektórzy nie są zwapnieni tylko po prostu doświadczeni, interpretacja jest Twoja, podobna jak Tobie podobnych. Nie zauważyłem aby ktoś kogo atakujesz nie doceniał SACD, rozsądnie oceniał jego możliwości. Rozsądek a zaślepienie i omamienie marketingowym bełkotem to zupełnie inne rzeczy.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

adym, 25 Maj 2007, 13:32

 

>Ja rozumiem Was, opponentow Rolanda i nie bede ukrywal, ze jestem po jego stronie. Zawsze bylem

>bardziej praktyczny niz sentymentalny.

 

To nie jest kwestia mniej lub bardziej sentymentalnego podejścia. To jest kwestia wyboru między czymś gorszym lub lepszym.

Trudno mi zrozumieć podejście typu "wole jeździć nowoczesnymi wrotkami niż dobrym 5 letnim samochodem". Jeżeli podstawowym kryterium oceny jest ilość kółek to się zgodzę.

>Rolandsinger

Znajdź Ty sobie lepiej jakieś inne zajęcie. Wcale nie twierdzę, że robótki na drutach.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Dotyczy wszystko zapisu magnetycznego ale kaseciak jest nowszą technologią,praktyczniejszą,wygodniejszą,a sam przyznajesz,że szpula jest lepsza.

 

Taśma szpulowa nagrana na odpowiedniej klasy sprzęcie zagra lepiej niż większość dostępnych teraz na masowym rynku CD. (co analog to analog.w cyfrówce masz zawsze jakieś próbkowanie czyli "wyrzucanie" części oryginalnego sygnału)

 

Poza tym nie porównuj do samochodów sprzętu audio. Bo to jest tak jakbym młyn porównywał do latarni morskiej.

 

Strach przed nowym bym nie powiedział. Czemu SACD się nie przyjęło w kręgu Audiofilii patrzących na brzmienie?

Ano chyba tylko przez słabe TECHNOLOGICZNE wykonanie. Każdy doceniający dźwięk i możliwości jakie niesie SACD nie zastanawiałby się gdyby faktycznie producenci sprzętu się nieco wykazali umiejętnościami i brakiem oszczędności jak to miało miejsce 15 lat temu.

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Nie pojmuję, dlaczego obudowy nie ważące tony są synonimem cięcia kosztów?

 

Chyba chodzi o dźwięk, a wspomniany tu już Linn waży tyle, co supermarketowe cd, z tą różnicą, że gra po wielokroć lepiej.

 

Czy niektórzy z Was nie mogą przyjąć, że do dobrego dźwięku obecnie nie jest potrzebna antyrezonansowa obudowa o masie 50 kg, gdyż - jak wyłuściłem wyżej, cytując kogoś, kogo uważam za eksperta - obecnie napędy i lasery są o wiele razy dokładniejsze niż w pierwszej dekadzie standardu CDDA.

A ja myślę, że pokazuje raczej, że liczy się know-how, a nie dziesiątki kilogramów aluminium lub/i miedzi w obudowie, którymi się tak wszyscy zachwycają.

 

Cedek to nie czołg, choć niektórym to podobieństwo leciwych gratów do militariów ewidentnie wpływa na autosugestię.

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 14:34

 

>>>> Czy niektórzy z Was nie mogą przyjąć, że do dobrego dźwięku obecnie nie jest potrzebna antyrezonansowa obudowa o masie 50 kg, gdyż

 

Pewnie, że nie. Wystarczy napis na obudowie " NEW", "Nowość", "Promocja" lub "Limited Edition"

 

>>>>- jak wyłuściłem wyżej, cytując kogoś, kogo uważam za eksperta.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Roland ale napedy i lasery to nie wszystko. Ow Linn o ktorym pisze zyzio jest przedstawicielem tak znienawidzonej przez Rolanda klasy dobrych drogich cdekow i przyjmujac jego zalozenia Linn i HK powinny zagrac identycznie - ba HK powinien byc lepszy LOL. I co Ty na to zyzio?:)

Nie powiedziałem,że musi być ciężki.

 

Znasz pewnie napędy Philipsa z serii CDM od 0 do 4 (9 nie licze). Stara technologia,prawda? Znajdź mi teraz nowy laser,który wytrzyma 10 lat (czasem więcej) i będzie bez problemu czytał cd-rw. Problem?

 

Znajdź mi teraz szklane soczewki w nowych laserach(nie jest to oszczędność?).3/4 to plastik. Kolejna sprawa, jak przez matowiejący plastik mają się zmniejszać błędy,a zwiększać dokładność odczytu z płyty? Wierzysz w cuda,że nowy układ jest na tyle dobry,że nadrobi braki przy odczycie i zapewni 100% zgodność treści z płytą? To tak jakby mp3 przerabiał na PCM i przywracał jakość sprzed kompresji (nierealne i nielogiczne).

 

Zmieniają się materiały ale ile musisz dzisiaj wydać i ile jest wzmacniaczy, które mają po 25 kilo wagi przez same trafa, sztywne chassis i potężne radiatory? Też jak na lekarstwo,a wystarczy popatrzeć kilka lat wstecz gdzie dbano o takie sprawy.

 

Prawda jest taka,że technologia się zmienia i będzie zmieniać ale NOWE nie znaczy LEPSZE.

 

ROhS też wymusiła zmiany składu chemicznego w wielu elementach stricte elektronicznych co niestety niejednokrotnie obniżyło ich wartość dla segmentu Audio Hi-Fi czy Hi-End. Brzmią gorzej,a są nowe.

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

@ Disco

 

Imputujesz mi ten sposób myślenia. Ja nie uważam, że tańszy sprzęt jest lepszy.

 

Sądzę jedynie, że przyrost ceny w stosunku do jakości ma przebieg niereularnie geometryczny. Co znaczy, że do pewnej granicy sklepowej ceny klocka (jak dla mnie dla cedeka jest to ok. 6 kzł w przypadku DIY, 8-9 kzł w przypadku uczciwych firm audio) nie osiągamy już dalszego, ZAUWAŻALNEGO przyrostu jakości, tylko kupujemy kilkadzisiąt kilogramów estetycznie ukształtowanych metali nieżelaznych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.