Cayin TA35 vs. Jolida JD801S - wrażenia

zafop · 10 Marca 2006

Cayin TA-35 vs. Jolida JD801S

Zestawienie:

- źródło ShengYa

- IC MOBI – G.L.D. molibdenowe

- Kolumny – Dekada 7 by G.L.D. na granitowych podstawkach

- Kable głośnikowe MOBI – G.L.D. molibdenowe

- stolik OSTSOJA

- Repertuar: jazz, muzyka Bogdana Hołowni

- Pomieszczenie odsłuchowe – ok. 20 mkw – średnio wytłumione.

Szanowni forumowicze,

Parę dni temu miałem okazję przez przypadek stać się uczestnikiem porównania w/w wzmacniaczy lampowych.

Zgłosił się do mnie chętny do odsłuchu Jolidy w jego systemie i przy okazji porównania z w/w Cayinem.

Zaczęliśmy od Cayina, który już grał jak dotarłem na miejsce. Słuchaliśmy jazzu – Chicka Corei etc. A przede wszystkim muzyki z płyty Bogdana Hołowni „Chwile...” (nawiasem mówiąc znakomita płyta).

Cayin (lampy KT88 - chyba Sovteki):

- nisko prowadzony bas, ale odseparowany od pozostałych rejestrów, tak jakby grał osobno

- średnie wyraźnie oddzielone i uwypuklone

- góra czysta, aksamitna, ale przytłumiona

- brak głębi w dźwięku

- miałem wrażenie, że muzycy stali w jednym miejscu, w jednej linii

- dźwięk spowolniony

Jolida (lampy KT88 - ElectroHarmonix):

- znakomicie budowana scena, dosłownie „widać” każdy ruch muzyków w trakcie nagrania

- holograficzna głębia

- w całym paśmie bardzo spójny przekaz i zachowana równowaga tonalna

- niesamowity „drive” – lepiej na odczepach 4 ohmowych niż 8

- bas nie był odseparowany jak w przypadku Cayina ale stanowił świetne uzupełnienie całego pasma

- świetnie brzmiąca trąbka oraz niesamowite wybrzmienie instrumentów perkusyjnych – tego Cayin nie był w stanie zaoferować

- zdecydowanie bardziej wyrafinowany dźwięk z większą szczegółowością

Dodatkowe uwagi:

1. Kolumny GLD:

- 6 ohmowe

- tytanowa kopułka – sprawiała, że dźwięk był krystalicznie czysty, ale też i szalenie metaliczny – mocna to „kłuło” w uszy

2. Oczywiście w/w ocena jest przede wszystkim moją oceną subiektywną, ale osoba, która słuchała razem ze mną była bardzo podobnego zdania.

3. ShengYa

Mówiąc szczerze, byłem mile zaskoczony. Sam użytkuję na co dzień LektoraIII, który jak dla mnie jest znakomitym źródłem, ale ShengYa zagrało bardzo dobrze, choć brakuje mu takiej mikrodynamiki jaką ma Lektor, no i ShengYa gra bardziej zaokrąglonym i cieplejszym dźwiękiem.

4. No i najgorsze. Po odsłuchu przyjechałem z Jolidą do domu. Podłączyłem pod moje Minasy (mam te w najtańszym wydaniu - u mnie kopułki to peerlessy) i ... po kilkunastu minutach wyłączyłem i nie włączałem wzmacniacza przez 4 dni. Zrobiłem to dopiero wczoraj, jak „zapomniałem” o tamtym dźwięku. Wniosek – muszę koniecznie zmienić kopułki, choć te tytanowe, które były w GLD miały zbyt metaliczne brzmienie (które mi nie do końca odpowiada), ale nie słyszałem jeszcze tak krystalicznie czystego dźwięku.

Pozdrawiam

Z.

marekzawa · 10 Marca 2006

Próbowałem kiedyś minasy w lepszej wersji z Jolką 502b i wyszedł mezalians, przynajmniej na mój gust

**McGyver** · 10 Marca 2006

Zafop, proponuję zapoznać się z tym, jak grają Morele. Cena nie zabija (jak w przypadku Dynaudio) a dżwięk ma klasę. Technologia bardzo zbliżona do tej z Dynaudio, dźwięk prawie tak dobry.

zafop · 10 Marca 2006

Mzawa, McGyver,

mój wpis nie dotyczy Minasów. Bardziej zależało mi na porównaniu wzmacniaczy. Ale za Wasze uwagi bardzo dziękuję, i rzeczywiście jest tak, że coraz bardziej myślę o morelach.