Skocz do zawartości
IGNORED

Ancient Audio - odsłuch w Krakowie


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego Lenam

 

Widzę, że przeszliśmy na per pan. W każdym razie cieszę się, że kolega się cieszy. Natomiast sama dyskusja nie wydaje mi się jałowa, bo dotyka istotnej dla audiofilów sprawy - prawidłowej ilości basu. Ta kwestia ciągle wraca i warto by było moim zdaniem porządnie ją roztrząsnąć. Dlatego proszę się nie obrżać, nie "panować", tylko wyłożyć dogłębnie swoje racje. Po to mamy forum.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Adam i Piotrek - po co Wy sie klocicie? Obaj nalezycie do tych najsympatyczniejszych forumowiczow (zreszta cala grupa krakowska taka jest wlacznie w kolegami ze Slaska ktorzy pojawiaja sie u nas) i macie wiele do powiedzenia. Uszanujcie swoje odrebne zdania wszak kazdy ma prawo do tego zeby uwazac inaczej. Pozdrawiam Was serdecznie. Rafal

Po wczorajszych odsłucham mam osobiście problem z podejściem do audio ogólnie.

 

Jeżeli przyjmiemy za słuszną koncepcję, że sprzęt ma służyć do wiernego odzwierciedlenia zapisu na płycie, czyli przy dobrze zrealizowanym nagraniu odgłosów naturalnych to po wczorajszym odsłuchu mogę śmiało powiedzieć: czapki z głów przed AA.

MOJE wrażenia są takie (ujęcie 1):

Cały system brzmi niesamowicie klarownie i przejrzyście. Fantastyczna jest rozdzielczość, bogactwo wybrzmień w całym paśmie, separacja poszczególnych dźwięków nie mówiąc o separacji instrumentów. Świetna jest też dynamika praktycznie równa z rzeczywistą. Doskonale zachowane są proporcje pomiędzy instrumentami. Małym głosem grają małe skrzypce, wielkim głosem gra potężny fortepian. To słychać.

Co do sceny to nie doświadczyłem jej słynnej już przepastności – na co liczyłem, ale chyba żadne nagranie oprócz tego z trikiem z dzwonami na wieży nie było w tym zakresie wybitne. Choć trzeba również podkreślić, że dźwięk nie dobiegał z kolumn (te zniknęły) tylko z GDZIEŚ (myślę, że się rozumiemy).

Dźwięk jest mimo szczegółowości bardzo gładki. Jednocześnie dzięki lampom dźwięk jest bardzo liniowy – nie usłyszałem absolutnie żadnej dziury w paśmie, a jestem na to wyczulony.

Ogólnie w dźwięku jest wszystko tak jak w naturze, bez kolorowania, upiększania ale jednocześnie z hojnie oddaną paletą barw jaką słyszymy w kontakcie z akustycznym instrumentem na żywo.

 

Jeżeli przyjmiemy za słuszną koncepcję, że sprzęt ma służyć do grania muzyki a ta nam dawać przyjemność to na świecie jest na pewno sporo zestawów, które ten cel potrafią zrealizować lepiej niż odsłuchiwany wczoraj AA.

MOJE wrażenia są takie (ujęcie 2):

Oprócz nagrań prezentowanych przez pana Jaromira tylko kilka przyniesionych przez nas brzmiało bardzo dobrze. Słuchanie pozostałych było jak dla mnie analizą nieudolności realizatora dźwięku. Przy czym główny dyskomfort brał się z charakteru brzmienia wysokich częstotliwości. Nie bas, wspominany wyżej (dla mnie rewelacyjny – taki znam z koncertów akustycznych), ale właśnie wysokie sprawiały, że głosy ludzkie odbierałem jako ostre i krzykliwe. Nie wiem czego to jest wina (chyba nie jestem fanem wstęgi), ale przekroczony został próg MOJEJ wrażliwości na „prawdomówność” i nie potrafiłem się dać ponieść muzyce. Inna sprawa, że dobrze nagrane płyty typu Russel czy Hołownia brzmiały genialnie. I to w całości z głosami ludzkimi włącznie.

 

Czy zatem AA jest bezlitosny dla nagrań? Trzeba sobie odpowiedzieć samemu po spotkaniu z tym sprzętem. Ja albo nie dorosłem to takiej prezentacji, ale wolę kosztem wierności zachować więcej radości z muzyki.

Próbowałem znaleźć analogię do AA poza audio i chyba ferrari jest dobrym odniesieniem - w starciu z moimi płytami przypominałoby jazdę Modeną wiosną po Krakowie.

 

Podsumowując to było bardzo interesujące spotkanie i doświadczenie. Dzięki panu Jaromirowi miałem szansę na kontakt z dziełem sztuki. A sztuka jak wiadomo nie wszystkim musi się podobać.

 

Acha, na późniejszej sesji papierki szeleściły :)

Cynamon

 

Ciekawa sprawa z tymi wysokimi, bo mnie na przykład skrzypce zmaterializowały się tak, że mógłbym wstać i je skrzypkowi zabrać. Ale w moim wieku wysokie podobno należą już do przeszłości więc się nie będę spierał. Może faktycznie dla bystrzejszych uszu coś było nie tak.

Piotr Ryka, 23 Mar 2006, 12:57

>Zgoda, ale przecież w systemie Waszczyszyna też jest bas "fizjologiczny". W każdym razie był tam,

>gdzie ja siedziałem. Z drugiej strony zaręczam Ci, że jakby mój syn wpadł do Ciebie do domu ze swoją

>perkusją, to długo byś nie wytrzymał, a o o przyjemności ze słuchania w ogóle nie byłoby mowy. Hałas

>jest niekatolicki, łeb urywa. A sali koncertowej na własny użytek nikt z nas przecież nie ma.

 

Ale zauważ że talerze były w realistycznych poziomach głośności, podobnie skrzypce. A kontrabas czy stopa po prostu gdzieś tam była. Jak brzmi perkusja na żywo bez wzmocnienia wiem doskonale, bo gram w takim jednym zespoliku z szalonym perkusistą ;) Salka ma może z 40m2 i perkusji się przyjemnie słucha tak więc to przesada z tą salą koncertową. Nie mówiąc już o tym że na perkusji da się grać cicho chociaż dla niektórych jest to trudne :)

 

Co do miejsca odsłuchu masz rację - siedząc na środku było znacznie lepiej.

 

Może kiedyś będzie możliwość posłuchania tego systemu na tych podłogówkach AA z aktywną sekcją niskotonową (raczej w większym pomieszczeniu) - myślę że one mogły by już nie zostawić miejsca na dyskusje :)

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

Wydaje mi się, że ta hyper-analityczność systemu AA bierze się z dość szczególnego zestrojenia kolumn. Osobiście całego systemu AA słuchałem tylko raz na Audio Show, ale moje wrażenia są podobne do tych co słuchali systemu w KAIM i w Krakowie - zbyt dużej szczegółowości kosztem wypełnienia dźwięku. Moim zdaniem po prostu góry jest stanowczo za dużo, choć trzeba przyznać jest to maskowane do pewnego stopnia jej bardzo dobrą jakością. Jak łatwo się domyślić, gdy nagranie jest słabsze, problem oczywiście zaczyna narastać.

 

W tym przekonaniu utwierdził mnie komentarz p. Waszczyszyna odnośnie dźwięku Avalonów, który stwierdził, że za mało w nich góry. Oczywiście nie muszę dodawać, że Avalony są płaskie jak stół do 40kHz i o jakimkolwiek osłabieniu wysokich nie ma tu mowy.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Misfit

 

Jak rozumiem twierdzisz, że brzmenie talerzy i skrzypiec było prawidłowe, a bębnów i kontrabasu za szczupłe? Ja nie odniosłem takiego wrażenia. Musimy się chyba raz jeszcze spotkać u Waszczyszyna i przeprowadzić odsłuch pod tym kątem. Za kontrabas dam głowę, co do bębnów, to nie wiem, czy był obrabiany jakikolwiek utwór, który mógłby to jednoznacznie rozstrzygnąć. W każdym razie z całą pewnością był bas fizjologiczny, odczuwalny całym ciałem, co do tego nie mam cienia wątpliwości. Wielkich kotłów orkiestry z "Unwollende" Schuberta nie zdążyłem już puścić.

Piotr Ryka, 23 Mar 2006, 16:02

>Jak rozumiem twierdzisz, że brzmenie talerzy i skrzypiec było prawidłowe

 

Prawidłowe to chyba za mało powiedziane - były jak żywe :)

 

Natomiast co do zestrojenia całości to ciężko mi powiedzieć, może Elberoth ma trochę racji... ale to trzeba by porównać z innymi głośnikami żeby wyciągać jakieś wnioski. Chętnie bym zobaczył wykres ich ch-ki.

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

No, no, zaraz się okaże, że ten system Waszczyszyna to nic nadzwyczajnego, mało tego, pełno w nim zniekształceń, niedociągnięć i przekłamań. Moja opinia jest diametralnie odmienna. Jak komuś brakuje body, to niech idzie do sklepu z damską bielizną.

Witam

Tak właśnie Piotrze Ryka, dla mnie system Waszczyszyna to nic nadzwyczajnego. W pewnych apektach jest nieprawdopodobny wręcz, ale tylko w pewnych. Jeśli chodzi o przyjemność słuchania muzyki - a o to chodzi mi w tym hobby - to cały system AA jest dla mnie nie do przyjęcia. Szczegóły opisałem w wątku o odsłuchach w KAiM. Zresztą nie jestem ododsobniony w swoich odczuciach - vide klubowy wątek.

Pozdrawiam Stempur

Elberoth, 23 Mar 2006, 15:58

>Oczywiście nie muszę dodawać, że Avalony są płaskie jak stół do 40kHz i o jakimkolwiek osłabieniu wysokich nie ma tu mowy.

Śmiem wątpić, proszę o wykres.

Stempur

 

Przyznam Ci się, że prędzej diabła bym się spodziewał na mszy zobaczyć, niż usłyszeć od audiofila, że słuchanie systemu Ancient Audio nie sprawiło mu przyjemności. Ta opinia jest wręcz niesamowita. Człowieku, czego Ty na co dzień z przyjemnością słuchasz, no bo chyba nie słuchasz dla przykrości?

Piotrze, powiem Ci w tajemnicy, że nie jestem osamotniony w swoich opiniach, ale to pewnie nie są opinie audiofilskie :-)

Płytę Roberta Planta wyłączyliśmy po kilku minutach, bo nie dała się słuchać tak było ostro, głos Holly Cole skończył się gdzieś nie za nisko, jakby jej się krtań skurczyła i nie mogła śpiewać niskich dźwięków, struny gitary akustycznej zostały wyprane z barwy i masy, brzmiały jakby nie były zmieniane przez pół roku.

A na co dzień słucham skromnego systemiku, szczegóły w "o mnie". A tak na marginesie zastanawiam się, jakbyście ocenili ten system, gdyby nie anturaż przy pokazie, ta magia żywego instrumentu w czasie prezentacji i ta otoczka niesamowitości i ceny, która otacza ten system?

Pozdrawiam, słuchający dla przyjemności Stempur

Wykres ze Stereoplay

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stempur

 

Jako człek z natury dość leniwy, ale audiofilsko bardzo wścibski przeczytałem Twoje wpisy i wydaje mi się, że wiem z czym masz problem. Wiem, bo sam przez to przeszedłem. Mnie także, kiedy kupiłem Twin-Heada, muzyka trochę, czasem nawet znacznie, męczyła. Płyty dobrze znane okazały się całkiem inne, poprzez wydeptane wielokrotnymi przejściami ścieżki trzeba się było przedzierać, zmieniły się znane krajobrazy, wszystko brzmiało inaczej. Ale to mija. Gdybyś miał AA przez miesiąc, dwa, przywykłbyś do jego brzmienia i przejście w dawny system stało by się nieznośne. Też teraz słucham Vincenta, bo T-H pojechał na tuning, i strasznie się męczę. Co robić, takie życie. Mnie AA nie męczył, bo gra podobnie do T-H z Grado. To oczywiście jest subiektywne, ale my, audiofile, możemy się odnieść tylko do żywej muzyki, a moim zdaniem AA jest jej bardzo bliski. Że przy tym na słabszych płytach wyrastają niebosiężne buraki, na to już nie ma rady. Do płyt mieć trzeba pretensje.

Potrze, poruszyłeś temat, który jest moim ulubionym: zbliżenie się do muzyki na żywo. Umówmy się, że wieczorkiem napiszę coś o muzyce na żywo, jej odwzorowywaniu i AA. Teraz jestem w pracy i trochę zarobiony jestem. A co do tego, że przywykłbym do AA po dwóch miesiącach - nie przeczę. Ale jak to mówił mój profesor od romantyzmu: ?Człowiek to takie bydle, co się do wszystkiego przyzwyczai. Przerwa na tego wstrętnego papierosa".

Pozdrawiam Stempur

Waszczyszyn powinien byl uzyc Raven R2 a nie R1 lub Eton ER4, ktory lepiej by sie kleil z etonem midbas. R2 brzmi pelniej i jest "gladszy". Eton ER4 zachowuje szybkosc wstegi i schodzi napewno nizej jak R1 choc >14kHz wydaje sie troszke mniej czysty w transientach.

BTW. Accuton wprowadzil nowe ceramiki o skutecznosci 92-93dB gora i srodek. Zoptymalizowano uklad magnetyczny - magnes neodymowy i krotka cewka zaowocowaly w mniejszych znieksztalceniach. Wydaje sie, ze jest to spory krok do przodu w stosunku do starej serii i napewno lepsze do lamp 300B.

Była krótko mowa o ceramikach na spotkaniu. Zostały zdyskwalifikowane przez konstruktora AA. Wspominał coś o sztywności mebrany. Może ktoś pamięta dokładnie dlaczego Eton jest lepszy wg JW ?

To już membrany AA za sztywne ? :-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

W związku z lekturą materiału informacyjnego Ancient Audio, który Gospodarz udostępnił nam na zakończenie, przyszło mi do głowy, że chętnie podjąłbym się opracowania sine pecunia czegoś bardziej, powiedzmy, gustownego, odpowiedniego do klasy oferowanego sprzętu. Panie Jarku, aż się prosi o szlachetny w formie i poprawny w treści folder. Jako fachowiec od projektowania graficznego, wydawnictw i poligrafii służę pomocą, jako się rzekło, non profit, z wdzięczności i podziwu. Proszę się odezwać, gdyby moja propozycja Pana zainteresowała. [w p l u s (malpka) go2.pl]

zwolennik łagodności

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Panowie na pewno w tym watku napisze pare slow o jutrzejszym odsluchu. Razem z Avatarem bedziemy sluchac Ancient Audio Lektor V Silver Grand Mono i kolumn Harmony (podlogowek). Pozdrawiam.

 

PS Musze Wam podziekowac w imieniu pana Waszczyszyna za wzorowy porzadek:):):) Oczywiscie przekazalem nasze podziekowania za wzorowo i profesjonalnie przygotowany odsluch.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.