Skocz do zawartości
IGNORED

Krzysztof Herdzin-Almost After


Luc

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie Herdzina: "Almost After" to znakomite granie w trio na światowym poziomie realizacji, niestety płyta wydana w Polsce, także nie ma szan na szerszą promocję, a szkoda! W każdej dużej firmie płytowej to byłaby uznana i promowana płyta. Z ciekawostek polecam również Cd "We mean Monkn", numer JF 005 -niestety niedostępna w tej chwili w redakcji JF oraz również ładną z Herdzinem "Polska Dusza", gdzie bardzo ładnie jest zagrany tytułowy utwór Kurylewicza z serialu "Polskie drogi"...oraz piękne solo Namysłowskiego w utworze nr 10...z tejże jesiennej płyty. Płyta do kupienia w JF. Pozdrawiam fanów polskiego dżezu!

Polska Dusza jest w istoscie miksem utworów z 3 różnych płyt.

Generalnie pod względem technicznym pozostawia wiele do zyczenia

Szególnie mam tu na myśli utrwory z Lorą Szafran, które były nagrywane w Polskim Radiu Białystok (mieszkam w Bstku), po prostu trąci to (łagodnie mówiąc) amatorszczyzną. Podobnie jest z utworami Nahornego ze "Śpiewnika Nahornego" (to samo studio)

Trochę lepiej jest z utworami z Herdzinem, które rezyserowal Mieczkowski w Polskim Radio

Zgadza się, polska dusza brzmi tak, jak większość płyt u nas zrealizowanych: płasko, bez przestrzeni i powietrza, ze słabą dynamiką...Jak to z polską duszą w istocie bywa...Ale tutaj pojawia się wątek muzyczny - płytka ma po prostu fajny, jesienny klimat i za to ją lubię.Jeszcze raz polecam starego, dobrego Zbyszka N. w 10-tym tracku...miodzio

> romekp

 

Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, dopuero wróciłem do domu.

"Magazynu Hi-Fi" jeszcze w Poznaniu nie ma (nie będę komentował).

 

wzmacniacz:

Wzmacniacz przyjaciela to 18 watowa stereofoniczna hybryda (lampy + MOS-FETy).

Układy elektroniczne nie są na płytkach, tylko wiszą w powietrzu (niezły bajzel).

Ma ciekawe rozwiązanie: pełna klasa A i płytka klasa A (przełącznik).

Pobór prądu w granicach 110 wat (pełna klasa A).

Między tymi trybami pracy, jest wyraźna różnica (na korzyść tej pierwszej opcji).

Prąd spoczynkowy to 1,7 Volt (nie wiem czy chodzi o bias?, nie znam się na tym).

Zasilacz: transformator 500? wat. około 300 000 mF (Aerovoxy).

Ma mniej częsci (nie tylko w drodze sygnału), niż konstrukcje Passa i Jeana Hiragi.

Waga coś ze 12, 13kg.

To była pierwsza wersja (coś jak Mk I).

Jest brzydki - bardzo (sprawa gustu).

Wzmacniacz to konstrukcja autorska kolegi przyjaciela.

Wersje mogą być różne - 100% lampa, OTL, kńcówki monofoniczne,...

Moc - może być 30 watt.

Druga wersja na, wejściu jest sterowana drabinką rezystorów.

 

Miałem go w domu (jakieś dwa tygodnie), gdy przyjaciel wyjechał latem, na wakacje.

Słyszałem też Mk II, specjalnych różnic nie było, może dźwięk był jeszcze bardziej "płynny".

(ma większy zasilacz).

 

Co do wzmacniacza lampowego OTL, to jak tylko będę miał głośniki do mojej "deski, od razu zamawiam zrobienie.

 

 

kolumny:

Przyjaciel ma te swoje "deski" w pokoju 17m2, za nimi około 70cm do ściany.

Lepiej, zęby odległość była troche większa, ale nie jest źle.

Dźwięk nie "dusi" się w obudowie, bardzo dobry bas - kontrabas wreszcie ma struny i nie przypomina to łoskotu wagonów towarowych.

 

Myślałem o zrobieniu kolumn Klipschorn, ale mam tylko 21m2 i w narożniku kaloryfery, odpada (i mnóstwo roboty z obudową,...).

 

 

Co do innych wzmacniaczy i kolumn to jak chcesz, to mogę przywieść Tobie schematy, adresy,... (zrobię kopie CD-R).

Poza tym to mój przyjaciel zaprasza Cię na odsłuch do Poznania (ja tez zapraszam).

Na Audio Show przyjadę z przyjacielem to sobie pogadacie o "tych" sprawach.

Przyjaciel obiecał zrobić trochę zdjęć wzmacniacza (i "desek" - też).

 

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...

Ano chalturzy...Chyba sobie celowo zastrzegl zeby kamera go zbyt czesto nie pokazywala. Poza tym zbyt spokojnie siedzi jak na ten program :-)

Jakies nowe przemyslenia na temat nagrania Almost After ?

Ja mam ostatnio taka obawe czy to nagranie zabrzmi rownie dobrze na sprzecie z najwyzszej polki...Probowal ktoś ?

tak żeście zachwalali, że kupiłem to cudo :)

tak jak się spodziewałem muzyka podoba mi się średnio - poprawny i dobrze odegrany lajtowy dżezik w sam raz dla 60-letniego audiofila :)

może i swoim gatunku to propozycja niezła, ale żeby ponad 100 wpisów z powodu tak bezpłciowej w sumie płyty ?

 

co do realizacji - no tu jest już lepiej

co prawda super-referencyjnym nagraniem to bym tego nie nazwał i po tym brzmieniu perkusji więcej się spodziewałem (tyle tu było na ten temat ochów i achów :)

blaszki faktycznie OK, ale reszta jakaś taka zagubiona i niewyraźna

(np. stopa, werbel - słyszałem dużo lepsze)

 

w sumie nie ma tu fajerwerków, za to całość brzmi po prostu realistycznie, koncertowo - tu nie mam żadnych zastrzeżeń

 

podsumowując - stosunek jakości do ceny: pięć gwiazdek

ale jakbym dał za to 40 zł to bym żałował

a tak, zostawię, może na stare lata po to sięgnę :)

 

a przy okazji -

ostatnio znów odświeżyłem sobie płytkę (właściwie płytki, bo to 2 CD)

Uri Caine Ensemble - Gustav Mahler In Toblach (wyd. Winter & Winter)

 

no i to wciąż jak dla mnie referencyjna koncertówka jeśli chodzi o brzmienie

a do tego fantastyczna muzyka!

słuchał ktoś?

(może by tak osobny wątek założyć, ciekawe, czy do setki by doszedł :)

aTom

Byłem (jestem nadal) jednym z tych, którzy polecali płytę Pana Herdzina.

Nie wstydzę się tego.

Zdania tez nie zmienię.

Ale jak piszesz płyta nie zrobiła na Tobie złego wrażenia (cieszę sie, również z tego powodu, ze nie będziesz mnie bił, za to ze namawialem do kupna).

Używałem tej płyty do "testowania" sprzętu na Audio Show.

Płyta wypadła bardzo dobrze (muzyka i realizacja).

 

Plyty, którą polecasz (i która się Tobie podoba):

Uri Caine Ensemble - "Gustav Mahler In Toblach" (Winter & Winter), nie znam.

Postaram się dotrzeć do tej płyty i przesłuchać.

 

Z tej wytwórni słyszałem tylko:

Ernst Reijseger "Colla Voche (With Alan Purves and the Tenore E Concordu de Orosei)".

(Winter & Winter 37)

Muzyka - wspaniała, również realizacja - doskonała.

Myslę, że rekomendowana przez Ciebie płyta, jest na pewno doskonałą muzycznie i realizatorsko.

 

Winter & Winter, to jest wytwórnia.

Ciekawie wydają płyty (papierowe, tekturowe okładki).

Przyjemnie się to bierze do ręki.

 

Na Audio Show szukałem tej płyty - niestety, nie było.

Również na stoisku z płytami wytwórni Chesky, nie dostałem płyty:

Carlos Heredia "Gypsy Flamenco" (Chesky 126).

Szkoda.

Kiedyś wreszcie kupię.

 

Co do płyty Krzysztofa Herdzina "Almost After", pozostańmy przy swoich zdaniach.

 

Pozdrawiam

-> R.u.s.t.

bo i nie ma czego się wstydzić :-)

nie czyniłem przecież nikomu żadnych zarzutów, więc tym razem obędzie sie bez bicia (no i za daleko mieszkasz, żeby się fatygować :)

(a tak serio - nie jestem specjalnym zwolennikiem tego typu metod, choć czasem wydają się jedynie skuteczne, ale to tylko w trudnych przypadkach, jak tłumaczenie nie trafia, bo nie ma do czego ;-)

 

co do Herdzina - takiego grania się prawdę mówiąc spodziewałem

płytę kupiłem tak z ciekawości, no i dlatego, że była tania ...

 

CD z Winter & Winter są do dostania od ręki u dystrybutora

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ceny hajendowe, ale cóż...

 

i tak tańsze niż np. Tzadik w multikulti (w USA 15 $ u nas 72 zł)

 

Pod względem edytorskim CD z Zimy & Zimy to małe arcydziełka

cóż z tego, skoro rysują się od tych cudeniek płyty

ja zacząłem w końcu trzymac dyski w osobnych standardowych pudełkach

 

poprosiłem Lukara o dodanie W&W do działu opinii, może coś skrobne więcej o tej płycie

jest również jednopłytowe wydanie studyjne tego Uri Caine'a, również brzmiące rewelacyjnie

obie godne polecenia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a "czeski" to jak dla mnie referencyjnie nagrany muzyczny szmelc

nie mam szacunku do tej wytwórni

podobnie rzecz się ma z "Talarkiem", z tym, że u tych na dodatek i brzmienie jest czasami ... hmm... mocno kontrowersyjne :)

aTom

Przepraszam, że mój wpis wypadł tak poważnie, "pograebowo".

Ja nie znam tych wszystkich "tajnych znaków" (ikonek?).

To pewnie dlatego.

Z moich przyjaciół, kolegów, raczej nikt nie używa komputera i internetu (ich dzieciaki, tak, ale one grają i graja, i niestety, nie znaja tego "tajemnego jezyka"

Poduczę sie z czasem, to będe pisał mnie "oficjalnie".

 

Poleć jeszcze jakieś ciekawe płyty i wytwórnie.

Za te które podałeś - dziękuję.

 

Pozdrawiam serdecznie

aTom

P.S>

 

Niedawno kupowałem w GiGi plytę:

Vitold Rek`s Kapela Resoviana "The Polish Folk Explosion"

(Taso Music Production TMP CD 507) 2002

 

i przez swoje gapiostwo mie zauważyłem, że są tam płyty wytwórni Winter & Winter.

Dziekuję za informacje.

Sciągnę katalog.

 

Jesli będą płyty, które mnie interesują (a także ta , którą Ty poleciłeś to kupię).

Wiem, ceny są tam hi-endowe, nie to co w berlińskim 2001 (Joan Baez po 4 EURO,...), ale w 2001 nie ma płyt wytwórni Winter & Winter.

 

Pozdrawiam

-> cezary

Wariacje też słyszałem :)

Jakość nagrania również referencyjna, ale z Bachem już Caine'owi niestety nie poszło tak dobrze jak z Mahlerem.

Jego projekt mahlerowski jest jak najbardziej spójny, w przypadku Wariacji G. ta postmodernistyczna układanka już się niestety nie trzyma kupy i w całości staje się niestrawna. Są na tym albumie świetne momenty, ale jest też sporo po prostu muzycznego shitu (zresztą to samo, tylko ładniej, pisał M. Karłowski w recenzji w HFiM :-)

Żenujące są zwłaszcza niektóre "kawałki" elektroniczne. I nie uważam tak dlatego, że nie lubię elektronicznej muzyki, ale dlatego, że właśnie lubię i nieskromnie powiem trochę się znam na współczesnych progresywnych "nowych brzmieniach" i w związku z tym mogę stwierdzić, że to co proponuje Caine (a właściwie to chyba konkretnie DJ Olive) na tej płycie jest na bardzo kiepskim poziomie. No chyba, że takie miało być...

Pomijając już fakt, że moim zdaniem nawet jakby te elektroniczne eksperymenty były udane to i tak nie pasowałyby do tego albumu.

 

Choć z drugiej strony to trochę ciężko powiedzieć, że do tego projektu coś nie pasuje. Tam jest taki galimatias i rozrzut stylistyk, że jeśliby nawet jakiś death metal albo szalony drill'n'bass się pojawił to by bardzo nie raził :-)

 

BTW - dwupłytowe wydawnictwa Zimy & Zimy to już szczyt niepraktyczności

bez osobnych pudełek na płyty się nie obejdzie

szkoda, że nie udało się połączyć bardzo korzystnych wrażeń estetycznych z walorami użytkowymi...

  • 1 rok później...

Na pytanie o dostępności Almost After odpowiedział Krzysztof Herdzin tutaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 2 tygodnie później...

KH wysyła płytki na życzenie: cena 30zł+koszt wysyłki. No cóż, cena na towar deficytowy często wzrasta.Kiedyś te płytki były po kilka złotych w JF i skolko ugodno...Ale i tak warto kupić ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.