Skocz do zawartości
IGNORED

Niekończąca się opowieść ...


zdezintegrowany_3PO

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie nie zapominajcie o naszych trzech śmiałkach - Józefie z Maryni, Palisandreuszu zwanym Starym oraz Zdezim zwanym 3PO ... Oni ciągle siedzą na kawie u MacGiwery ;)

 

Jeszcze ten im coś wciśnie ;)

zdezi, cos Ci sie pomieszalo.. Przeciez oni juz dawno poszli na pole minowe :) Gdzie Jozwa zachaczyl intelektem o mine..

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

>Panowie nie zapominajcie o naszych trzech śmiałkach - Józefie z Maryni, Palisandreuszu zwanym

>Starym oraz Zdezim zwanym 3PO ... Oni ciągle siedzą na kawie u MacGiwery ;)

>

>Jeszcze ten im coś wciśnie ;)

 

Wyczochra ich na maksa !!

A nie mozecie napisać jakiejś ładnej opowieści?:

"Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.

- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.

- Witaj wędrowcze.

- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.

- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJ..... Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala ..a o oto co sobie pomyślał..

- Kur.. to musi być podpierdułka, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur.., rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJ..... CIĘ!? JA TU KUR.. TYLKO WODE PIJĘ."

 

Pozdrawiam

>zdezi, cos Ci sie pomieszalo.. Przeciez oni juz dawno poszli na pole minowe :) Gdzie Jozwa

>zachaczyl intelektem o mine..

 

czyli tzw. krowi klocek.. i jeknął" AllShit!!

foxbat, 6 Wrz 2006, 13:25

 

>zdezi, cos Ci sie pomieszalo.. Przeciez oni juz dawno poszli na pole minowe :) Gdzie Jozwa

>zachaczyl intelektem o mine..

 

a faktycznie... najprawdopodobniej straciłem przytomność przy czochraniu ;)

>>lancaster

 

a gdzie wątek erotyczny? No co Ty tak od razu pociął tę bestię? Nie czytałeś nigdy Mastertona? Musi być strasznie i erotycznie, mocno erotycznie :)

saczek, tobie to dupy w głowie, a nasi dzis mecz grają!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wyeliminowanie Jozwy przez zbatowienie

 

Pod wieczór wędrowcy dotarli do pasma gór, które od rana majaczyło na horyzoncie. Skały były dziurawe niczym szwajcarski ser, co wykładało się sporą liczbą jaskiń, pieczar i wszelkiej maści grot. Zmęczeni stanęli na popas. Gdy przy ognisku spokojnie posilali się, dało się wtem słyszeć ultradźwiekowe nawoływanie z głębi najbliższej góry. Dwaj wędrowcy, co słabi w audiofiliźmie byli, puścili nadawany sygnał testowy mimo swych słabo wykształconych aparatów odbiorczych, które przez grzeczność uszami nazwać mozna było. Ale na posterunku trwał nasz nieustraszony recenzent wszelakiej maści machin dźwięk czyniących. Obrócił nieśpiesznie głowę w stronę, skąd sygnał dochodził. Zastrzygł uszami i poznał, że to dzieło fadeovera. Skąd w tej głuszy tak zacne źródło dźwięku się znajdować może? - mruknąl pod nosem. Odezwała się w nim odwieczna ciekawość nowych audiofilskich doznań, więc wymówiwszy sie pełnym pęcherzem, oddalił się na stronę. I tu, musimy wyjaśnić, że recenrentem owych machin ten tylko mógł zostać, co certyfikat w zębach mógł donieść, a na nim stać musiało iź zdolen jest usłyszeć wszystko, począwszy od dźwięku wydawanego przez pratchawca w rui po grzmotnięcie wieloryba. Wykorzystując swoje nadzwyczaj rozwinięte organy słuchowe podążał za owym dźwiękiem, który niebiańską muzyką mu się zdał. Sygnał kierował go do groty położonej opodal miejsca popasu. Kiedy wszedł do środka dźwięk stał się o wiele mocniejszy i mógł doskonale rozróżnic rozmieszczenie solistów. Ździwiło go, że panorama stereo ma niebotyczną wysokość i pozorne źródła dźwięku wprost u sklebienia groty zdaja się byc przytwierdzone. Włączył podręczną pochodnie zasilaną ze snuberizowanego źródła DC. W wielkim zaskoczeniu zauważył, że sklepienie usiane jest przyczepioonymi do skały niezliczonymi rzeszami nietoperzy. Nie rozpoznał wsród nich wielu gatunków. Bo trzeba Wam wiedzieć, drodzy forumowicze, że z wykształcenia był on batologiem, co nie jest wiedzą o bata budowie, ale o życiu i zwyczajach nietoperzy. Zrobił szybki rachunek sumienia i stwierdził, że taka okazja już mu się w jego życiu może nie zdarzyc i trza kuć żelazo póki gorące. Wziął się w sobie i podskoczył wysoko; uczepiwszy się powały nogami, głową zwisł w dół. W ten oto sposób umknął pogoni niecnych zbirów. Na audiostereo.pl ukazał się anons iź nasz nieoceniony recenzent, tudzież moderator udał się na dłuższe naukowe stypendium.

Gdy już się miało ku wieczerzy, mężni rycerze postanowili wytchnąć trochę po tych krwawych jatkach. Ale tu czekała ich prawdziwa zasadzka, ktoś omotał ich bowiem bodowrozami uplecionymi na zydelku. I byliby już wszyscy straceni niechybnie. Ale jak to w historii prawdziwej bywa, odsiecz nadciągnęła z najmniej spodziewanej strony - to dzielny Pan Maćko z Miedzeszyna machinę piekelną sporządził, od której żar buchał taki, że wszystkie bodowrozy na popiół czarny się wypaliły. I nawet najmniejszy ślad po nich nie pozostał. Na takie dictum rycerze eMeki pierzchać poczęli...

A patrząc na liczbę mych dni w owej krainie Lukaurona - 966 dzisiaj wybiło - przyjdzie mi opisać jako to nasza drużyna ochrzcić się postanowiła, za namową naszego Krajana Mieszka.

A we dni 6 - gdy cyfra 972 na moim koncie nastanie - opiszę jak to z siłami eMców pod Boczni(Ce)dynią przyszło nam wycieczkować i w boju dzielnie stawać.

 

imć Jerz z Erenwaldu

Juzusie Nazareński! Jak tak dalej pójdzie, to za ponad dwa roki cesarz Niemców, złośliwi powiadają iz kobietą jest, zjedzie tu hołdy nam czynić a i o lepszą naszą kondycyje w Uniji stanie.

Jak to nic nie zmieniać????#@!&"~` Na moderunek najlepszy jest trunek.

 

Dzielna wyprawa imć Józefa z Maryni, Palisandreusza Zwanego Starym i ich kompaniji dyć dopiero się rozpoczęła. Cel ich wyprawy zawżdy wyjawionym być nie może, ino baby gadają po jarmarkach, że jak już wszystkich eMców wychwycą to i moderunek pójdzie w zapomnienie. Azali jedynie trunek się ostanie:-)

Co sie stalo z polowa intelektu Jozefa z Maryni? Czy zdezi Baggins wrzuci eMke do przycisku "zglos do moderacji"? Kim jest feniks panPiecdzisiatPiec i co robil po wybuchu? Czy ksiaze Atopos calkowicie sfiksuje? Co knuje Lukauron i dlaczego to jest czerwone? Czy konik JazzBusek podkreci grzywke? Czy Jozef z Maryni ma jednak alergie na Koteczka? Tego drogi czytelniku dowiesz sie w nastepnych odcinkach...

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Kto wyposcil pitdoga bez kaganca!!! - wrzeszczal uciekajac gdzie pieprz rosnie Jozef z Maryni....

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Na to jak spod ziemi wyłonił się Endrju69 (zwany inaczej jako Sromota) .... Wystarczyło tylko jedno jego spojrzenie we wściekłe oczy zwierzęcia by pitupitu szybko przysiadł na jednej tylnej łapce i zaczął potulnie machać drugą. Tymczasem obie przednie łapki złozone były już do modlitwy!

Endrju69, po nocnym Cięciu, chrzęszcząc zbroją i wiankiem na głowie, oddalił się do legowiska.

Nad którym, w księżycowej poświacie, dumnie powiewał proporzec Chrząszcza ze

Sszczebrzeszyna.

 

Z legowiska, słychać jeszcze było pieśń - "Sromota Wieczorna" ("w czasie suszy szosa jest sucha"), po czym, w chaszczach, zapadła cisza.

>po czym, w chaszczach, zapadła cisza.

 

Po czym, po pewnym czasie, słychać było miarowe, swojskie pochrapywanko, które w tym przypadku oznaczało mocny i zdrowy sen człowieka świadomego faktu, że dobrze wypełniło sie swoje codzienne obowiązki...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.