Skocz do zawartości
IGNORED

do właścicieli kominków - czym palicie?


BeerfaN

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowałem się na brykiet dębowy w formie klocków (2,5kg/szt), a nie wałków. Klocek pali się 2-3 godziny, ciepła daje nieporówanie więcej nić drewno, popiołu praktycznie nie zostawia.

i_nemes, 17 Paź 2006, 16:34

 

>1. >miszak

 

Różnica w cenie to ok. 15 % ceny porównywalnej instalacji z kotłem niekondensacyjnym. Chyba, że porównamy to do instalacji wykonanej inaczej i z kotłem zupełnie innej kategorii.

Sprawdź cenę kotła z zamknięta komora spalania, modulacją palnika i takim samym sterowaniem - różnica nie jest duża. U mnie to było ok. 2000 zł. To już mi się zwróciło po 2 latach.

Niskich parametrów używasz przez 95% sezonu grzewczego także prawie zawsze korzystasz z kondensacji. Ostatni rok było nieco gorszy ale to miejmy nadzieję będzie wyjątek :)

Instalatorzy mi mówili to samo co Tobie. Ale ja trafiłem na gościa, który wymienił 4 letni kocioł stojący na wiszący kondensacyjny i widziałem jego rachunki. Ten sam dom, ta sama instalacja - szok.

 

Moje sterowanie działa 3 rok. Komfort rano załatwia Ci pogodówka automatycznie. Punkt na krzywej grzewczej przesuwa się wraz ze spadkiem temp. Czyli rano grzeje najmocniej :)

 

Wpływ słońca możesz niwelować poprzez opóźnienia w załączaniu/wyłączaniu obiegów grzewczych ale ja się tym nie bawię bo nie mam takiej potrzeby.

 

2. Jestem tego samego zdania.

 

3. Kominek - też się zgadzam.

Podłogówka - musza być spełnione pewne warunki. Sama podłogówka dla mnie odpada. W pomieszczeniach z podłogówką montuje się kalafiorki. One się włączają jeśli jest bardzo zimno, tak żeby podłoga była zawsze prawie nieodczuwalnie ciepła - efekt znakomity. Tylko trzeba zrobić sterowalną instalację a nie zasilić podłogę z powrotu grzejników.

 

Moim zdaniem warto przemyśleć - albo najprostsza kotłownia i instalacja albo kocioł kondensacyjny i rozbudowany system. Pośredne rozwiązania sa dla mnie najgorsze. Tak jak piszesz czymś się trochę steruje, na coś się mniej wydało, tu się ciut więcej płaci - czyli ano tanio ani dobrze.

 

pozdro

BeerfaN

 

Ja pale drewnem, nie wiem jakim, ale powstaje dużo popiołu! Klocki są duze okolo 5kg masy, palą sie przy małym dostępie powietrza okolo 2-2,5h! Daja cieplo 22 stopni na całe piętro - około 80m^2.

 

Nie wiem jak brykiet, nie sprawdzałem.

 

Pozdrawiam.

>I_nemes, miszak

co do pkt.2

Dzisiaj pmpy ciepła są skomplikowane i drogie, a współczynnik uzysku ciepła jest 3-5:1, al przy stale rosnących cenach gazu myślę, że za 5 lat inaczej będziemy na te urżądzenia patrzeć, a pewnie też stanieją, co do rekuperacji to powiedzmy tak, w domach i mieszkaniach wentylacja jest rzadko właściwa jeśli chodzi o wymianę powietrza i montowanie rekuperatora jest dyskusyjne. Sam użytkuję "system wentylacji z rekuperacją, klimatyzatorem kanałowym i gruntowym wyminnnikiem ciepła" jest fajnie ale nie za darmo. Komfort trudno przeliczać na pieniądze.

>Dzisiaj pmpy ciepła są skomplikowane i drogie, a współczynnik uzysku ciepła jest 3-5:1, al przy

>stale rosnących cenach gazu myślę, że za 5 lat inaczej będziemy na te urżądzenia patrzeć, a pewnie

>też stanieją

 

Weź pod uwagę też to, że w podobnym stopniu co gaz podrożeje prąd, ropa, węgiel, a najbardziej pewnie podrożeje drewno. Akurat mam z tym nieco doczynienia. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że rządzi PIS, który w bardzo "narodowościowy" sposób patrzy na nasze zasoby i nie może sobie kupić byle Mans Kloss u nas drewna. Ale jeśli uwolni się rynek drewna to ... właściciele "drewnianych" systemów grzewczych będą biedni.

 

 

co do rekuperacji to powiedzmy tak, w domach i mieszkaniach wentylacja jest rzadko

>właściwa jeśli chodzi o wymianę powietrza i montowanie rekuperatora jest dyskusyjne.

 

Tu masz wile racji po części ale zaznaczyc trzeba, że rekuperatora do instalacji grawitacyjnej w ogóle nie powinno się montować.

 

Sam użytkuję

>"system wentylacji z rekuperacją, klimatyzatorem kanałowym i gruntowym wyminnnikiem ciepła" jest

>fajnie ale nie za darmo. Komfort trudno przeliczać na pieniądze.

 

Koszt komfortu - ok, tutaj każdy ma inne odczucie ile wydać na komfort i co to znaczy. Natomiast problem jest inny - coraz więcej chorób bierze się z instalacji z wymuszonym obiegiem wody, powietrza. O ile z wodą sprawa jest prosta to z powietrzem już nie bardzo. Czy jest jakiś automatyczny sposób dezynfekcji instalacji powietrznej w domu? Ile lat mieszkacie z tymi urządzeniami? Czy masz kogoś w rodzinie z alergią wziewną i jak ta osoba się czuje? Nieco osobiste pytania - mam nadzieję, że mikogo tymi pytaniami nie urażę. Ja mam alergię i mój synek chyba też więc bardzo te zagadnienia mnie interesują.

>miszak

- wszystkie nośniki energi bedą drożeć, choć w różnym stopniu, dla pomp ciepła raczej na korzyść

 

- w mieszkaniach o wentylaji grawitacyjnej się nie da, ale można zamienić na mechaniczną co zazwyczaj jest nieuzasadnione, co innego nowe projekty, dyskusja nad wentylacją i brakiem wentylacji jest trudna ja nie wróciłbym do innego rozwiązania niż obecne

 

- nie mam alergi, mój synek też nie, system nie jest biurowy, mam maksymalna wymianę powietrza 2x a nie 5x na godzinę, jest dosyć cichy nwet w trybie klimy, parownik jest w obiegwentylacji co uniemożliwia pozostawanie wody, a wzestawieniu z filtrami praktycznie eliminuje rozwój bakterii, konserwacja i środek dezynfekujący raz do roku, poza ym nie mam much, ćem i innych owadów, żona odzwyczaiła się od otwierania okien poza myciem, imo na alergię ma raczej wpływ słaba wentylacja i grzybki hodowane gdzieś pokątnie, jeśli już to zrezygnowałbym z klimy bo to największy problem, może jutro wkleje zdjecie kotłowni, właściwie maszynowni

Mi się wydaje, że najdroższą energią zawsze będzie energia elektryczna a sukces pomp ciepła, podobnie jak kotłów kondensacyjnych, na zachodzie jest spowodowany różnymi zachętami mataterialnymi stosowanymi przez państwo. Chociaż jeśli ceny instalacji będa taniały podobnie jak np. panele LCD to będzie to napewno najlepsze źródło ciepła dla domu. Chociaż ja osobiście nie mógłbym mieszkać w domu ogrzewanym podłogówką. Z drugiej strony ogrzewanie ścienne też jest niegłupie ale nigdy nie przebywałem w domu ogrzewanymw ten sposób więc nie wiem jakie są odczucia.

 

Brak owadów to jest ooooogromna zaleta. Dobrze, że moja lepsza połowa nie czyta tego forum bo bym miał zaraz zlecenie inwestycyjne :)

Stała temp. w domu latem to tez jest niezły komfort.

Czy w nocy jak już wszyscy spia to słychać pracę wentylatora?

Ja we wszystkich domach jakie sprawdzałem ( 3 sztuki) słyszałem szum. Fakt, że na badaniu słuchu okazało się, że mam charakterystyki dla przedziału wiekowego 20-25 a nie 35-40 to może dlatego :)

>miszak

może powinniśmy założyć osoby wątek, bo jatu zajrzałęm w sprawie kominka, bo jst już trzeci sezon jak mam kominek, a jeszczemi się nie chciało napalić...

No może. Ja w tym roku zacząłem ostro w kominku. Ale po ok. 3 tygodniach wymiękłem. Ale i tak się napaliłe :) U mnie kominek działa jako zimowy wywietrznik. Rozhajcuję go porządnie i otwieram wszystkie okna. Nie próbowaliście? Super efekt przy -20. Rewekacjnie poprawia nastrój.

Zdecydowanie drzewem. Najlepie brzozą lub grabem. Osika daje "zimny" płomień ale ładnie skwierczy i strzela. Brykiet drzewny otrzymywany z odpadu czyli trocin prasowany jest pod cisnieniem z dodatkiem kleju. To powoduje pocenie się i zaklejanie kanałów oraz komina. Jest dobry wyłącznie do rozpalania. Doskonale się zjamuje ogniem przy jednoczesnym uzyciu rozpałki dostępnej na stacjach Orlenu- białe kostki. Temperatura szybko idzie w górę i drewno ładnie się zajmuje ogniem. Odradzam równiez brykiet torfowy. By go sprasować dodaje się glinę. Po wypaleniu kostki zostaje lawa podobna do koksu a w popielniku jest masa wypalonej glinki, która okropnie kurzy:)

Jak kominek to wyłącznie drewno. Brykiet tylko do rozpałki. Osobiście wypalam rocznie ok. 50m3 drewna i ok. 2 ton brykietu. Przeważnie dębowo-brzozowy.

Tak :)

Wiem że to dużo, ale mam w domu dwa kominki. Jeden otwarty czyli prawdziwy, gdzie drewna idzieeee :) i jeden z wkładem i rozprowadzonymi nadmuchami ciepła. Do tego kocioł co na drewno. Do ogrzania mam 350m2 tak więc na rok potrzeba takiej ilości (niestety). Kiedyś uzywaliśmy gazu i kotła łódzkiej facory ze sterowaniem austryjakim. Kocioł świetnie się spisywał. Żeliwny duzy i wydajny cieplnie. Niestety wiek jego zrobił swoje + coś tam w sterowaniu połamałem. Koszt nowego sterowania wynosił 500zł. Postanowiłem wiec kupić nowoczesny kocioł :) Nowoczesny to i jest ale zuzywa duzo więcej gazu niż stary. Ciągle drożejący gaz a w duże mrozy mieszany z duzą ilością powietrza jest coraz mniej kaloryczny. To spowodowało, że dokupiłem piec na drewno i jest o.k. Sezon grzewczy kosztuje mnie 1/3- 1/4 tego co ogrzewając tę samą powierzchnię gazem.

Zydelek, ale ten nowy kocioł podłączyłeś do starej instalacji?

Jeśli tak a miałeś zrobioną pod kocioł żeliwny to powinni Ci powiedzieć przed zakupem, że tak będzie. To są dwie różne koncepcje ogrzewania.

Żeliwo- bez problemu "gotowało" wodę w porównaniu z miedzią:)

 

Szwagier i mój ojciec są specjalistami w tej branzy. Niestey nowoczesnosć nie idzie w parze z oszczędnością a szkoda. Nowoczesny- znaczy prosty i łatwy w obsłudze:)

 

Grzejniki mam alu, małą ilosc wody w instalacji, system zamknięty z baniakiem:)

Zydelek, 27 Paź 2006, 00:02

 

>Żeliwo- bez problemu "gotowało" wodę w porównaniu z miedzią:)

 

No pewnie, że tak bo opierało się na zupełnie innym założeniu, o czym pewnie wiesz skoro rodzina siedzi w branży :)

 

 

>Grzejniki mam alu, małą ilosc wody w instalacji, system zamknięty z baniakiem:)

 

To znaczy miałeś połączone w instalacji miedź i aluminium?

Jakiego typu nowoczesny kociołek zainstalowałeś? Mam na myśli nie marke i typ tylko rodzaj np. stojący z otwarta komorą spalania z palnikiem dwustopniowym itp.

Ten stary był z palnikiem otwartym- nowy KITURAMI z palnikiem zamkniętym. wysokość płomienia reguluje się samoczynnie. W dodatku zakupu nie skonsultowałem ani z ojcem anie ze szwagrem- dostaje mi się w razie dyskusji :):)

Palnik zużywa cłkiem sporo gazu na rozruch, automatyka pieca ma małą histereze rzędu 5-10 stopni, co powoduje, że palnik prauj krótko, bo 60 do 100l wody podgrzewa dość szybko, ale za to często się włącza, poza tym piec ma optymalną sprawność w ustalonych warunkach, nie uwzględniając rozruchu, upraszczając , im więcej rozruchów pieca tym sprawność rzeczywista dalej od teoretycznej, najlpiej gdyby piec ogrzewał jak zasobnik pośredni np 1000l z histerezą 20-25 stopni, z tego zbiornika dopiero zasilanie co, takie rozwiązanie można spotkać w starszych domach w UK, jest droższe, ale bardziej ekonomiczne.

U mnie piec dogrzewa zewnętrzny zasobnik pracując na minimalnym płomieniu, jeszcze testuje temp. na zasobniku.

Jaka jest najlepsza 45, 60 czy 80 stC?

pozdrawiam F.

Zasobnik pośredni dla c.o. czy c.w.u. dla precyzji?, odpowiem nieco filozoficznie, sterowana pogodowo, najniższa zapewająca poprawne działanie c.o. grzejnikowego, jak najniższa ze wzgędu na straty w zborniku/izolacji tegoż, ogólnie trzeba cy zacząć od 30-35 + delta 20 stopni, ale to zależy od budynku i typu ogrzewania grzejniki/podłogowe (% udział i podział)

>Palnik zużywa cłkiem sporo gazu na rozruch, automatyka pieca ma małą histereze rzędu 5-10 stopni,

>co powoduje, że palnik prauj krótko, bo 60 do 100l wody podgrzewa dość szybko, ale za to często się

>włącza, poza tym piec ma optymalną sprawność w ustalonych warunkach, nie uwzględniając rozruchu,

>upraszczając , im więcej rozruchów pieca tym sprawność rzeczywista dalej od teoretycznej, najlpiej

>gdyby piec ogrzewał jak zasobnik pośredni np 1000l z histerezą 20-25 stopni, z tego zbiornika

>dopiero zasilanie co, takie rozwiązanie można spotkać w starszych domach w UK, jest droższe, ale

>bardziej ekonomiczne.

 

Tak w ogóle, poza tym, że rozruch jak zawsze stan nieustalony jest piętą achillesową każdego urządzenia, zupełnie sie z tym nie zgadzam. Cała filozofia sterowania pogodowego polega właśnie na częstych , krótkich i w dokładnie wybranych momentach, załączeniach palnika. Dokładnie to było widać wczoraj wieczorem. Temp. dość gwałtownie spadła do ok 0. Temp w pomieszczeniech jeszcze nie drgnęła a kocioł już sie zaczął załączać, przeciwdziałając spadkowi temp. Gdyby był regulator pokojowy to by sie załączył dopiero w momencie spadku temp. wewnątrz. Jaka jest róznica - dla mnie nieporównywalnie wiekszy komfort - małe róznice temp. wewnątrz a temp. niośnika energii nie musi być wysoka co z nowu zwiększa komfort przebywania w ogrzewanym pomieszczeniu. Poza tym w każdej dziedzinie prewencja jest zawsze lepsza niż likwidacja skutków.

Co do sprawności - masz rację, kocioł żeliwny jest najbardziej sprawny dla pełnej mocy i jego częste załączanie jest błędem. Kocioł kondensacyjny jest najbardziej sprawny przy najniższej mocy i dlatego załącza się często. I tak właśnie ma być. Jeśli łączymy instalację o dużej ilości wody ze sterowaniem pogodowym to jasne, że efektu nie będzie.

 

Co do zasobnika pośredniego to hm. Nie zgadzam się również. Oczywiście sytuacja wydaje się komfortowa bo mamy cały czas źródło ciepła pod ręką. Tylko cudów nie ma - aby ogrzać 1000l w zasobniku i pewnie następne 500 w instalacji należy dostarczyć odpowiednio dużo energii. Czyli palimy na zapas co jest absurdem bo możliwości magazynowania ciepła są ograniczone. Poza tym wyobraźmy sobie, że jest w miarę ciepły dzień i kalafiory mają nie grzać. Czyli kocioł grzeje wodę w zasobniku i ona czeka ( potencjalne straty). Nagle temp. spada no i co - musimy pobrac ciepło z zasobnika. I to jest ten fajny moment, kiedy pobieramy 500l ciepłej wody a do zasobnika wpada 500l zimnej ( kolejne straty ) i oczywiście, palnik grzeje ciągle z pełną mocą. Gdzie jest oszczędność? Palnik pracuje z największa sprawnością czyli możemy zyskac na tym kilkanaście procent. ( OCZYWIŚCIE W PORÓWNANIU Z TAKIM SAMYM KOTŁEM TYLKO BEZ ZASOBNIKA BO KOCIOŁ KONDESACYJNY W TYM CZASIE OSIĄGNIE SPRAWNOŚĆ O KILKANAŚCIE PROCENT WYŻSZĄ ) Co z tego jesli musimy wytworzyć kilkaset % więcej energii do ogrzania medium?

>Cała filozofia sterowania pogodowego polega właśnie na częstych , krótkich i w dokładnie wybranych >momentach, załączeniach palnika

 

Niestety nie, filozofia pogodówki to dobranie teperatury zasilania c.o. do temepratury otoczenia w/g charakterystyki cieplnej budynku, krótkie włączenia pieca wynika z małej ilości podgrzewanej wody i małej histerezy pieca, w pozostałych sprawach w części masz rację, ale w części to stereotypy, ja mam na myśli nowoczesny układ z odpowiednią automatyką. Obecnie piece naszpikowane są elektroniką i maja nowczesne palniki, chociaż nie zawsze pzekłda się to na oszczędności ekonomiczne, co potwierdza wielu instalatorów i użytkowników. Więcej napiszę trochę póżniej.

>Niestety nie, filozofia pogodówki to dobranie teperatury zasilania c.o. do temepratury otoczenia w/g

>charakterystyki cieplnej budynku, krótkie włączenia pieca wynika z małej ilości podgrzewanej wody i

>małej histerezy pieca

 

No tak ja to po ludzku a Ty naukowo.

Jak sterować oszczędnie ogrzewaniem według charaktarystyki cieplnej budynku mając duży bufor ciepła, którego utrzymanie kosztuje?

Czekam z niecierpliwością na więcej. Ja może nie do końca rozumiem gdzie jest zysk, o którym piszesz a chętnie bym to zrozumiał bo ja dopiero do pierwszego domu sie przeprowadziłem a podobno buduje się 3 razy więc w następnych trzeba zrobić coś lepiej niż jest. O "co" w domu budowanym od podstaw mam juz pewne wyobrażenie ale chętnie je zmodyfikuję - lepsze jest wrogiem dobrego.

Aha, zapomniałem dodać - mnie wszyscy instalatorzy polecali kotły żeliwne, stojące, jednak większość osób mających takie rozwiązanie gorączkowo poszukiwała alternatywnych źródeł ciepła np. kotłów na paliwo stałe co jednoznacznie wskazywało na słabą stronę ekonomiczną kotła stojącego, żeliwnego. Oczywiście oni nie mieli dodatkowego bufora w instalacji co.

Żeliwne to sposób myślenia sprzed 20 lat, do krótkich cykli i małych mocy nieekonomiczne, miałem kiedyś taki piec Viessman Litola, ale do rzeczy, piec włącza sie zwukle 4-5 razy na godzinę, ponad 100 razy na dobę czyli w komin idzie w zależności od pieca 200-500 litrow gazu na dobę (to założenie jest bardzo optymistyczne), przy zasobniku pośrednim możemy włączać piec 6-8 razy na dobę, a nowoczesny zasobnik traci mniej niz 2 stopnie na dobę, najlepiej ogrzewanie podłogowe zasilane z zasobnika przez zawór mieszjący, i ogrzewanie kalafiorami też z zaworu mieszającego ale z ciut wyższą temperaturą, oba zawory sterowane pogodowo, temperatura zasobnika to temperatura zasilania kaloryferów plus histereza 20-25 stopni, jako żródło ciepła prosty piec jednofunkcyjny z komorą kondensacyjną i ładujący zasobnik ciepła, uważnego strojenia wymaga ustalenie współpracy kotła ze zbiornikiem pośrednim, apropo rozruchu palnika, zauważ, że palnik nawet w kondensacyjnym ze względów bezp. i technicznych startuje w okolicy maksymalnej mocy i osiąga właściwe parametry po 30-60 sekundach i wtym czasie nie pracuje z optymalna sprawnością i tak 100 razy na dobę

SzymonHK, 30 Paź 2006, 14:44

 

>Żeliwne to sposób myślenia sprzed 20 lat, do krótkich cykli i małych mocy nieekonomiczne,

 

no to jedno się wyjasniło :)

 

>przy zasobniku pośrednim możemy włączać piec 6-8 razy na dobę, a

>nowoczesny zasobnik traci mniej niz 2 stopnie na dobę,

 

To mi baaardzo nie pasuje - aby to wszystko miało szansę działać zbiornik musi pomieścić ilosć energii niezbędną do ogrzania budynku czyli albo musi byc bardzo duży albo utrzymywac się w nim musi wysoka temperatura. Jak wiesz, każdy stopień w górę w takim zasobniku to więcej wypalonego gazu. Każdy litr więcej wody to więcej wypalonego gazu. Załozyłeś, ża zaoszczędzisz na fazie rozruchowej palnika ale

 

>nowoczesny zasobnik traci mniej niz 2 stopnie na dobę,

 

tu tylko tyle :)

wystarczy zrobić próbę - nie pobierać ciepłej wody z zasobnika i sprawdzić po 24 godz. temp. - polecam

 

>najlepiej ogrzewanie podłogowe

 

W całym domu ? - tak to w penym stopniu ułatwia Ci sterowanie z zasobnika ale weź pod uwagę, że to bardzo słabe rozwiazanie do sterowania ciepłem on-line czyli zgodnie z krzywą grzewczą. Prosty przykład. Masz temp. o 5 rano -5 i w podłodze czynnik ma +35 i jest super cacy. O 12 masz na dworz +7 i słońce no i co - otwieramy okno bo jest za gorąco - liczysz tą stratę? Potem o 17 temp zaczyna spadać. My w podłodze mamy medium o temp 20 st. bo przez kilka godzin nie grzaliśmy. Zaczynamy gwałtownie grzać aby przeciwdziałac spadkowi temp.

 

Tego tematu pokonać nie umiem - jak można sterować w czasie rzeczywistym ogrzewaniem o kilkugodzinnej bezwładności cieplnej?

 

zasilane z

>zasobnika przez zawór mieszjący, i ogrzewanie kalafiorami też z zaworu mieszającego ale z ciut

>wyższą temperaturą, oba zawory sterowane pogodowo,

 

No to się robi bardzo skomplikowany sytem i do tego bardzo drogi. Mam takie pytanie - jakie masz obwody co i czym je sterujesz? Ja mam podłogówkę z mieszaczem i obwód kalafiorowy bez. Jest to układ już skomplikowany. Nie wyobrażam sobie sterowania dwoma regulatorami pogodowymi dwóch układów z mieszaczami. Owszem widziałem takie systemy ale one nie sterowały ogrzewaniem jednej i tej samej kubatury. Poza tym, jesli juz liczysz straty rozruchowe palnika to powinienes brać pod uwagę straty na wszystkim - czyli mieszaczach, sprzęgłach hydraulicznych. Tam rosną opory hydrauliczne, zużywana jest energia elektryczna. No i cena instalacji idzie mocno wgórę.

 

jako żródło ciepła prosty piec jednofunkcyjny z komorą

>kondensacyjną i ładujący zasobnik ciepła, uważnego strojenia wymaga ustalenie współpracy kotła ze

>zbiornikiem pośrednim, apropo rozruchu palnika, zauważ, że palnik nawet w kondensacyjnym ze względów

>bezp. i technicznych startuje w okolicy maksymalnej mocy i osiąga właściwe parametry po 30-60

>sekundach i wtym czasie nie pracuje z optymalna sprawnością i tak 100 razy na dobę

 

Ale akurat ładowanie zasobnika nie nalezy do mocnych stron kondensa bo trzeba uzyskać jak najwyższą temp. nagrzewnicy.

A czy obserwowałeś pracę kotła kondensacyjnego przy ładowaniu zasobnika? Jeśli możesz sprawdzić stan palnika w trakcie ładowania to sprawdź - tutaj wydaje mi się, że cała teoria tego systemu upada. Powinieneś zastosowaĆ zwykły kocioł żeliwny ale... patrz początek.

Długie to i nie wiem czy się nie zgubiłem - w każdym razie fajnie z kims tak pogrzebać obok AUDIO :) Jesli coś przegiąłem to prostujcie - zbuduje super co :)

Są zasobniko o takich parametrach to fakt, objetość 1000l to obliczony zasobnik pośredni dla instalacji o pojemności 80-100l poprzez równowaznik ciepła, co pozwala obnizyć ilość zapłonów 10-14 razy, kondensacyjny zapewne nie pracuje w optymalnym zakresie pracy, dlatego należy układ dostroić w zakresie największej sprawności ( i tak lepiej niż bez kondesatu), co do bezwładności podłogówki t umnie jest to 2-2,5 godziny, co w porównaniu do bezwładności budynku to niewiele, w przypadku ocieplenia na zewnątrz to proste piec nie ogrzewa zasobnika, zasobnik ma wyższą temperaturę i czeka, pamietaj że współczynnik przenikania ciepła działa w dwie strony, istotny problem występuje przy nasłonecznonych pomieszczeniach.

Są zasobniko o takich parametrach to fakt, objetość 1000l to obliczony zasobnik pośredni dla

>instalacji o pojemności 80-100l poprzez równowaznik ciepła, co pozwala obnizyć ilość zapłonów 10-14

>razy,

 

Na tym się skupię bo tu chyba leży pies pogrzebany - skąd wziąłes założenie, że ograniczysz ilosć załączeń palnika grzejąc 1000l wody w zasobniku?

 

Nie obraź się ale chyba pomyliłeś ilość podgrzań wody z ilością załączeń palnika. 1 podgrzanie = wiele załączeń palnika. Dlatego też, nie pozbędziesz się stanu rozruchu. A nawet śmiem twierdzić , że zwiększysz ilość rozruchów bo najdłuższe włączenie to jest chyba pierwsze ładowanie nagrzewnicy. Sprawdź w praktyce na kotle, na którym bedziesz mógł sprawdzić stan palnika, ile razy włącza się palnik aby podgrzać o 5 stopni. zasobnik np. 150l. Napewno ok. 10 razy. Pomnożymy to razy 10-14 czyli wychodzi 100-140 załączeń. To byłoby dla 150 l. Dla 1000 to będzie raczej więcej niż mniej.

 

Ja znów kombinuję zupełnie inaczej. Jeśli miałbym zrobić w nowym domu co to byłby to bardzo prosty układ. Jeden obwód kalafiorowy, kocioł kondens i ster. pogodowe. Oczywiscie musiałbym zrezygnowac z terakoty w łazienkach i kuchni ale chyba bym małzowinke na to namówił. Tania i prosta instalacja, niskie koszty, wysoki komfort ( przy rezygnacji z terakoty bo z kamieniami bez podłogowki to raczej sobie nie wyobrażam zycia ).

 

Może też ktoś inny dorzuci swoje 3 grosze?

Otóż da się, przy zachowaniu pwenych regół, potrzebny jest piec z modulacja palnika i automatyką regulujacą histerezę, a podgrzewanie C.W.U. działa w/g innego algorytmu i jest najmniej efektywnym działaniem pieca.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.