Skocz do zawartości
IGNORED

Creative AURVANA vs Sennheiser PX 200


kordianek

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Jestem "w miare" :-) szczesliwym posiadaczem sennkow px 200 - wyborl padl na nie bo sa dosc neutralne jak za te cene. Oczywiscie jak kazdy po jakims czasie chce sie rozwijac - czyt. wymienic na lepsze :-) + wygodniejsze w uzytkowaniu na ulicy czyli jakies "pchełki". Ostatnio duzo slysze o wyzej wymienionych aurvanach. To co najbardziej mnie od nich odpycha to firma - moje doswiadczenia jesli chodzi o sluchawki creative'a sa tragiczne - z drugiej strony moglem obcowac jedynie z modelem dolaczonym do player'a. To co wydaje sie zachecajace to ich duza izolacja od otoczenia i opinie "recenzentow" na wp - sa wrecz zachwyceni - chwilami czulem sie jakby pisali artykul sponsorowany....

 

Streszczajac troszke... czy slyszeliscie aurvany w akcji, co o nich myslicie, czy znacie jakies alternatywy w cenie do 350 zl i przede wszystkim - czy zaprezentuja dzwiek lepszy ( lub inny czyli jaki ) - niz sennheisery px 200?

 

Pozdrawiam

Kordian

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/28894-creative-aurvana-vs-sennheiser-px-200/
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące później...

Odświeżę troszkę temat. Tu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) znajduje się test Zenów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czechy24.com.pl - Czechy na okrągło

  • 7 miesięcy później...

Ten test to kpina. Definicja dobrego dźwięku wg jego autora to jednym zdaniem "im większy bas, ty lepszy dźwięk".

 

Poza tym na jakiej muzyce on to testował? Pussy Cat Dolls, Benny Benassi (czy jakoś tak)? Co to jest do licha??? Wolę odgłos spłuczki w miejskiej toalecie.

Może ja się odniosę do

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

""Zgodnie z bezwzględną zasadą, wedle której zawsze oceniam produkty w skali bezwzględnej..." - już ja domyślam się skąd ta skala...

 

"Dotychczas były to najdroższe modele Sennheiserów. Od jakiegoś czasu, po kolejnych „S” przerzuciłem się na Creative’a – testowałem w „Audio” model EP-635, który musiałem, po prostu musiałem, u siebie zostawić. Niewiarygodne, jak dobrze można zacząć w dziedzinie, w której dotychczas funkcjonowało kilku specjalistów! A przecież Aurvany są znacząco lepsze. Ich największą zaletą jest niesamowita dbałość o spójność bardzo dokładnego dźwięku. Ten nie jest jednak rozjaśniony, ani ostry, a nawet można powiedzieć, że góra jest nieco osłodzona. Znakomity jest także przełom średnicy i dołu – pełny, mocny i nasycony." - to jest lepsze niż pan kleks...

:)

 

"Słuchawki nie są tanie. Brzmią jednak fenomenalnie. " - bzdura! :|

 

Testowane sluchawki mialem w domu przez kilka dni, są mocno srednie, a nawet bym powiedzial za swoja cene slabe. Basu nie maja, gora pasma czesto jest zbyt natarczywa i wywalona na pierwszy plan. Dzwiek jest dziwny i dla mnie, nie tylko dla mnie, jest to jeden z mniej udanych produktów Creative. W kazdym razie, dawno nie czytalem tak dobrej recki, jak ta zaserwowana przez mojego ulubionego bajkopisarza pod podanym wyżej linkiem. Aurvana są po prostu słabe.

 

ps. Bierz PX 200.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Dawno nie przeczytalem tak durnego testu jak w PC Lab. Muzyke pomine ale autor sam nie mogl sie zdecydowac: najpierw napisal ze sa gorsze od sluchawek nausznych i ze sie ich nie porownuje a potem nagle zdanie zmienil. Poza tym co on plecie o glebokim miesistym basie z tych wypierdkow...? Powiem tak: wybor gatunkow muzycznych swiadczy o klasie recenzenta. Poza tym no comments.

Ja natomiast skuszony ceną (200 zł w promocji) kupiłem te Creativy. No i powiem, że nie są takie złe. Nie są też rzecz jasna rewelacyjne, ale czy dźwięk z iRivera Clix2 może być hi-endowy? Chyba nie....

 

Natomiast bardzo mnie zdziwił fakt, że póki Aurvany się nie wygrzały, dźwięk jest niestety nieco gorszy niż w iPodzie nano (I generacji, nowy jest ponoć gorszy) )wspópracującym z Kossami Pora Pro. To połączenie uważam za wybitne w klasie playerków przenośnych. Tak więc czekam i mam nadzieję, że tandem nowego iRivera z Creative`ami się zrehabilituje.

 

Na razie mogę z czystym sumieniem uznać wyższość applowskiego pomysłu na dźwięk. Podejrzewam też, iż większość dogmatycznych wrogów iPoda go po prostu nie słuchało w dobrej konfiguracji (z dobrymi słuchawkami i odpowiednim formatem pliku muzycznego). Doświadczenia pokazały, że iPodowi szczególnie przypadła do gustu muzyczka skompresowana do Fraunhofera 320 kbps, gdyż IMHO rodzimy AAC lossless brzmi na nim znacznie gorzej.

Apple dobrze umie robić pieniądze. Marketing ma świetny! Wystarczy byle komputerek klasy pocket (ja mam Ipaq 4700, ale znacznie niższej klasy też poradzą), kilka programów darmowych (!) (ja używam MortPlayera, TCPM, GSPlayera, i coś czego nie pomnę), a w różnorodności dźwięku można się zachwycić. Najlepiej z kodekiem AAC (jest dla Nero Mobile, chyba ma najlepszy dźwięk, ale trzaba kupić). King's SIngers brzmią świetnie! Jak i symfonika klasyczna. A wydałem na to ułamek pieniędzy co na Ipoda... i nie muszę białych kabelków kupować (4 razy droższe niż nie białe).

@ Tad46

 

Na obecną chwilę uważam, że Apple wziął ode mnie pieniądze za kawał dobrego dźwięku. Nie sądziłem, że konkurencja jest tak daleko w tyle, a chcą te same pieniądze za identyczną poj. pamięci w playerku.

strzezcie sie!!!

ucho kretyna

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No paranoja, właśnie podłączyłem iRiverka do Pioneerów SE-A1000 i gra to o niebo lepiej niż z ZEN Aurvaną, Kossami czy czymkolwiek spośród kilkunastu słuchawek, które mam w domu. Co ciekawe z samym cedekiem DCD 700 AE, czy Marantzem SA7001 sypią górą, z iRiverem miodzio!

 

Jednym słowem - świat stoi na głowie. Przecież nie wyjdę na ulicę z tym czymś na głowie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

@ dartman

 

Daj spokój. Gdy z nikim nie poruszam już kwestii kontrowersyjnych (eufemistycznie mówiąc) to i tak musisz dołożyć do pieca.

 

Co do playerków i słuchawek to iRiver z Pionkami gra bardzo przestrzennie z niezwykle precyzyjnie lokalizowanymi instrumentami. Na tym tle iPod z Kossami nieco odstaje, ma wprawdzie więcej basu i słodyczy, ale prezentacja iRivera wydaje się mieć o wiele więcej wspólnego z dźwiękiem z cedeka (choć trzeba odkręcić go niemal na maksa) niż delikatne podkoloryzowanie jakim cechuje się iPod + Porta Pro.

 

Dziwny jest ten świat: Pionki z niczmym dotąd nie grały tak, jak bym tego oczekiwał po słuchawkach z wysokiej półki (choć cenowo są low-endowe), ale miałem wobec nich takie oczekiwania po lekturze recków Intuosa. Podobnie iRiver - z niczym nie dał z siebie takiej pary. A tu takie egzotyczne zestawianie okazało się bardzo synergiczne.

 

I co ja teraz zrobię? Mam mikroplayerka ze słuchawkami większymi od mojej głowy z 6m kablem. Do d... z tym wszystkim.

Pod spodem.

 

1. Koss + iPod = synergia, dźwięk ciepły, szczegółowy, bardzo dynamiczny, lekko osłodzony.

 

2. iRiver Clix2 + Pionner SE-A1000 = dźwięk bardzo neutralny (zero podbarwień), góra nie kłuje (co Pionkom się zdarza w niewłaściwym towarszystwie), dynamika dobra, wysoka rozdzielczość, wyborna scena zarówno pod względem rozmiarów jak i precyzji. Walory praktyczne niestety żadne.

 

3. Słuchawki dedykowane do sprzętu przenośnego, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie chcą z nim współpracować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-13085-100007545 1186010102_thumb.jpg

post-13085-100007546 1186010102_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"1. Koss + iPod = synergia, dźwięk ciepły, szczegółowy, bardzo dynamiczny, lekko osłodzony."

 

w szczegolnosci podobaja mi sie okreslenia "cieply", "oslodzony", szczegolowy".

słuchawki dokanałowe, biorąc pod uwagę że są to pchły douszne... dają duży dźwięk... ale mają jedną wadę jak źle się je włoży do ucha to grają do d... i pierwsze wrażenie też miałem takie... tak że najpierw lepiej popróbować z ułożeniem ich dobrze w uchu...

 

pzdr

123... test

ok, nie sluchalem. przyznaje sie bez bicia.

ale to by znaczylo ze ipod gra baaardzo cieplo i soczyscie.

przeciez porta pro to suche, ostre i drastyczne sluchawki!!!

 

jak mam uwierzyc w to co mowisz?

>ale to by znaczylo ze ipod gra baaardzo cieplo i soczyscie.

 

To zalezy z jakich jablek byl pedzony ;)

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

@ dywan

 

Po prostu posłuchaj.

 

Podkreślam, że moja opinia odposi się do wersji iPod nano I gen. Druga (ta w aluminiowej obudowie) jest faktycznie taka, jak opisujesz.

'1. Koss + iPod = synergia, dźwięk ciepły, szczegółowy, bardzo dynamiczny, lekko osłodzony.'

 

To jakis dobry zart. Te Kossy to miernota niemilosierna. Porownywalem niedawno je z Px200 i EP635. Porty mula, sa sciemnione i przebasowione, graja jak ze studni. Zrodlo: Apple Ipod 30gb 5,5gen.

Musisz je wygrzać. Porta Pro to słuchawki sytuowane w rankingach najlepszych słuchawek w ogóle w 1 dziesiątce (por. wątek "słuchawki wysokiego lotu"). O czymś to świadczy.

 

Poza tym nie wiem, jakim źródłem jest iPod z dyskiem. To wszystko zależy od charakterystyki wbudowanego wzmaka. Z nano trudno je pobić.

Mam te Koss-y do sprzętu przenośnego (Zen Nano Creative'a), a w domu jako punkt odniesienia - HD600. Porty nie są złe, zwłaszcza, gdy uwzględnimy fakt, że za fabrycznie nowe zapłaciłem 130pln. Są przebasowione, nie da się ukryć, ale oferują namiastkę detalu i barwy, a wręcz rzekłbym, że mikrodynamiki. Pzdr.

>Musisz je wygrzać. Porta Pro to słuchawki sytuowane w rankingach najlepszych słuchawek w ogóle w 1

>dziesiątce (por. wątek "słuchawki wysokiego lotu"). O czymś to świadczy.

 

 

hehehehehehehe

smiech na sali!!!

 

ok, rozumiem ze w tej cenie. moge oceniac cos w kategorii cena/jakosc ale nie sluchawki za 150 zl! przeciez to zadna cena...

chce sie wyrazic jasno: moim zdaniem mozna robic testy pod wzgledem jakosc /cena ale przy wartosciach zdecydowanie wyzszych np. 5000 i wtedy powiedziec ze wydanie takiej sumy jest adekwatne lub nie.

chociaz w ogole trudno w ten sposob podejsc.

Następny determinista cenowo-jakościowy.

 

Audio to nie informatyka czy motoryzacja. Dźwięku nie sposób ewaluować na podstawie obiektywnych kryteriów (jak osiągi samochodów, czy moc obliczeniowa komputerów).

 

Jego jakość nie jest wielkością skalarną, lecz zależy w dużym stopniu od podmiotu ją postrzegającego. Innymi słowy, każdy z nas słyszy inaczej, ma inne preferencje brzmieniowe wynikające z doświadczenia (stopień fizjologicznej degradacji słuchu) i czynników dziedzicznych. Z drugiej strony sprzęt audio ze średniej półki ma dokładnie takie same parametry techniczne jak sprzęt klasy hi-end kosztujący fortunę.

 

W tym kontekście powstaje wielkie pole do nadużyć dla producentów audio i różnych magów twierdzących, że słyszą coś, czego inni nie słyszą, za co oczywiście ich zdaniem warto zapłacić irracjonalne pieniądze. Cena więc nie ma bezpośredniego przełożenia na jakość produktu. Tak jest w każdej niemal branży.

 

Klasyczny przykład: czy Rollex jest dokładniejszy od Casio Waveceptor? - oczywiście, że nie. Ale za to kosztuje krocie tylko dlatego, że jego rola sprowadza się do definiowania statusu materialnego posiadacza, a nie do dokładności odmierzanego czasu czyli de facto funkcji dla zegarka podstawowej.

 

W audio jest trochę podobnie. Do pewnego pułapu mamy korelację między ceną a jakością (powiedzmy do 10 kzł), a potem zaczyna się voo doo.

 

Co do słuchawek, uważam osobiście, że jest możliwe wyprodukowanie bardzo dobrych przetworników za sensowną cenę, gdyż do tego celu nie jest potrzebna jakaś super technologia, lecz wiedza i talent, a to nie są źródła kosmicznych kosztów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.