Jolida + ProAc 1sc - co o tym myślicie?

[Gryzo??]

Panowie i Panie,

 

co myślicie o dokupieniu do Joildy 707a ProAc'ów 1sc?

 

Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, ale czy ten dźwięk w dłuższej perspektywie czasu nie będzie trochę ograniczony i męczący? No i ten bas - bez rewelacji - czy da się do skorygować jakimś sensownym sub'em? A może porzucić całą koncepcję i poszukać zupełnie innych kolumn?

 

Podstawowe informacje - muzyka: jazz, wokalna, również Pink Floyd itp.; pokój 15m2, wydłużony prostokąt (prawie tramwaj...) kolumny stoją na dłuższej ścianie i ciężko będzie ustawić inaczej.

 

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

 

Gryzoń

[theli28]

co to znaczy bas bez rewelacji? za mało i po to sub? Troche słaby pokój chyba, na dłuzszej ścianie, to masz blisko kolumny......

[Gryzo??]

W tej chwili mam Tannoye M2 i bas słabawy, ale chyba mi wystarcza. Kolumny są rozstawione ok. 2 m od siebie.

 

Natomiast słuchając ProAców w zupełnie innym pomieszczeniach (2 różne odsłuchy) miałem wrażenie, że bas nie jest ich najmocniejszą stroną (za to reszta wspaniała !!!) i dlatego sumując cechy pokoju i ProAców przyszedł mi do głowy jakiś sub...

[theli28]

miałem na myśli że Ty jesteś blisko kolumn a nie to w jakiej sa one odległości od siebie :) Fakt - proac basem nie zabije, to są kulturalne kolumny. Może dynaudio albo coś bardziej egzotycznego - podstawkowe amphiony, jedne z najlepszych jakie słuchałem. Sa w dystrybucji RCM (Katowice) - nie mam pojęcia jak z dostępnością w innych miastach. Bas taki że nie podejrzewałem, do tego śliczna średnica. Natomiast słuchałem ich w większym pomieszczeniu, do sprawdzenia jakby mogły zagrać u Ciebie.

[Gryzo??]

Dzięki! Doskonale to nazwałeś - to co polubiłem w ProAc'ach to ich kultura. Dynaudio już słuchałem, ale muszę wrócić, a o Amhionach dowiedziałem się od Ciebie i siadam do Googla...

 

Z góry dziękuję za wszystkie sugestie!