Chińskie lampki do 4kzł...

andrea29 · 4 Grudnia 2003

Hmm, miroalien: ja tam Cię rozumiem ale i Ty zrozum: nie każdy chce zbierać kasę na coś, na co go nie stać za bardzo już w chwili kupowania (bierze na kredyt) i tak , a duużo gorsze (w naszym rozumieniu - audiofili) rzeczy tych ludzi zupełnie satysfakcjonują .

Czy nie przyjemnie przesiadać się z malucha na - no nie wiem - Fabię, potem np. Megane 1.9/120KM, potem - oby ; )) - BMW 7 ?

A tak można niechcący uświadomić ludziom (Klientom) ich małość, nieznajomość tematu i nawet uczynić nieszczęśliwymi. Chyba byś tego nie chciał, prawda ?

Rozumiem, że chcesz "być w porządku" ze stanem swojej (świadomości/uczciwości, wiedzy, znajomości rzeczy i nawet rozumowania większości nam (forumowiczom) bliskim.

Ale tak się nie da !

Czasem trzeba sprzedać i g... w ładnym tylko opakowaniu, bo to czyni Klienta szcześliwym. Trzeba to jednak tak umieć zrobic, by - jak mu się polepszy finansowo - chciał do właśnie do Ciebie wrócić, bo pamięta, że wtedy, na danym etapie jego rozwoju (i majętności) dobrze mu doradziłeś.

Był zadowolony do tego czasu i teraz przychodzi uszczęśliwić siebie/rodzinę po raz wtóry, prosząc o coś lepszego, bo dojrzał... i go na to stać.

Z reguły nie ma rzeczy dość dobrych, by inne, z czasem ich nie zdominowały jakością ; )) Co innego przywiazanie, wartośc historyczna, czy jakiś b. drogi niegdyś wynalazek. (Maszyna do szycia mojej mamy kosztowała równowartość krowy i była nowoczesna, ręcznie malowana, a że nie do końca sprawna - hihihi - kogo obchodził taki drobiazg ?)

Może Pan Bóg, albo ładnie opakowana kobieta - jakiś konkretny egzemplarz - są doskonali zawsze i wciąż.

Pozdr.

filip · 4 Grudnia 2003

ANDREA29>>> duzo w tym racji ale jak dzis grało.. ah ah ah.

dario · 12 Grudnia 2003

Wielce Szanowni Audiofile! Stoję w obronie tzw."chińszczyzny". Posiadam w swoim systemie wzmacniacz lampowy - chiński CAYIN TA-30. Gra bardzo dobrze. Kosztował mnie nowiuteńki 2900 zł. Moc 2x27W - to całkiem przyzwoita moc jak na lampę za taką cenę. Lampy 4 x E34L .Sprawuje się całkiem dobrze. Brzmienie muzykalne, czyste. Przejrzyste na górze. Piękna soczysta średnica. Dobrze sobie radzi w klasyce. Piękne wokale a zwłaszcza muzyka dawna ujmuje i relaksuje. A to szukają niektórzy Audiofile. Cóż wzmacniacz za niewielkie pieniądze. Jest wart tych pieniędzy!!!

Można wejść na stronę www.cayin.de i poczytać co nieco. Był albowiem testowany w prasie niemieckiej.

Hiena-podrobka · 12 Grudnia 2003

Andrea

Bardzo dobrze napisane - tego mnie uczyli na studiach ekonomicznych:)

Dario

A porownywales przed zakupem z Amplifonem?

broy · 12 Grudnia 2003

=) Dario

Miałem do niedawna równie nowiutki TA-35. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po zakupie, była wymiana na wspaniałe lampy z NOS Svetlany i Rca, wartości połowy wzmaka. Ale o tym nieco dalej.

Wzmacniacz jest bardzo ładnie i solidnie wykonany, ma solidne wtyki i dobrze wykonane pokrętła, ładny lakier i obudowę. Moja żona stwierdziła, że wreszcie coś ładnego przyniosłem do domu, co może posłużyć za najlepszą opinię odbioru sprzętu przez pozostałych domowników. Takiej opini z jej ust nie słyszałem nigdy, a sprzęt wymieniam średnio co 6-12 m-cy.

Największą zaletą tego klocka jest znakomity stosunek ceny do jakości i za to należą się Chińczykom słowa uznania. Wykonanie Pocahontasów i cholernie drogiej Delty przegrywa na starcie, a lepszy Amplifon jest po prostu za drogi.

Jeżeli chodzi o brzmienie, to niestety nie było już tak wspaniale, jak pisali w teście HFiM. Przede wszystkim wzmacniacz ten nie ma wystarczającej przestrzeni. Mimo że bas był bardzo solidny i dostatecznie niski, średnica sprawiała wrażenie ogólnie zmulonej i matowej. Góra niestety jest największym mankamentem TA-35, gdyż takowej praktycznie nie stwierdziłem. Po podłączeniu Romulusa płyty brzmiały jakby ktoś zdjął gruby koc z tweeterów.

Kiepską sytuację chińczyka ratowała wymiana lamp na znakomite sterujące Svetlany i RCA: wzmacniacz pokazał inne oblicze. Ale wartość takowego upgrade'u to blisko 2kzł - sporo jak na wzmacniacz za 4 tysiące.

Wzmacniacz jest moim zdaniem bardzo dobry do starego jazzu tradycyjnego i rocka: mocny, solidny bas i dużo nieskrępowanej mocy. Tutaj widać główną zaletę TA, co w porównaniu z JJ828 wypada na korzyść trzykrotnie tańszego chińczyka: JJ828 jest po prostu bardziej ospały do godziny 9-10, gdzie przegrywa z "chinolem". Potem niestety chińczyka można wyłączyć.

W klasyce niestety sprawdził się słabo, to głównie za sprawą zmulonej średnicy i słabej górze. Brzmienie orkiestry i chóru z Requiem pod Karajanem brzmiało ospale i generalnie było zmulone. Po podłączeniu Romulusa znów słychać było, że śpiewa chór Wiedeńczyków, a nie z wyższej szkoły pożarnictwa z Kozienic. Fortepian Goulda nie podobał mi się: brzmiał matowo i sucho. A iskry ze skrzypiec Kennedy'ego gasły zanim opuściły zakamarki głośników.

Jakkolwiek wokale jazzowe (C.Wilson, P.Barber) brzmiały po prostu ciepło i poprawnie, ale znacznie gorzej niż z JJ828, gdzie wokalistki dosłownie były w pokoju , tak przy kantatach Bacha z płyty BIS niestety czar prysł. Zamiast w sali koncertowej, znów byłem tylko u siebie w pokoju. Z Romulusem było znacznie lepiej, choć nie były to pierwsze rzędy w sali.

Wzmacniacz ten niestety nie odrywa dźwięku od kolumn, a brzmienie jest za bardzo wyciągnięte do przodu, scena jest ogólnie wąska i słabo lokalizowana.

Odsłuch był dokonywany na systemie: kolumny Spendor 2/3 i Dynaudio 82, kable Nordost Red Dawn i DNM Reson, odtwarzacze Marantz 17 i Copland 289, gramofon Project 6/9 z referencyją wkładką SME; wzmacniacze użyte do porównania: CRD Romulus V3 i JJ828.

To tyle, pozdrawiam

dario · 12 Grudnia 2003

Broy

Nietaktem byłoby ,gdybym powiedział że lampa CAYIN TA-30 brzmi wyśmienicie. Są lepsze lampiaki , ale biorąc wydaną kasę 2900 zł, to bardzo dobry wzmacniacz. Wydaje mi się, że CAYIN TA-35 oferuje nieco inne brzmienie w porównaniu do TA-30. To są moje obiektywne spostrzeżenia. Wybrałem TA-30. Średnica jest bardzo ładna, kultura brzmienia. Rozdzielczość też niezła. A najbardziej cieszy fakt wrażenia odbioru pomieszceń w jakich dokonywano nagrań. Czasami dochodzi odgłos z daleka nagranych świergocących ptaków. Tak się dzieje, jakby śiwergotały ptaki za ścianą,a przecież za oknem nie było żadnych ptaków. A zasługa to kabla sygnałowego. Sreberko kupione na allegro. Nie znam nawet nazwy tego kabla. Zresztą szanuję każdą opinię ,jeśli jest poparta materiałem dowodowym. Jestem jak na razie z CAYINA TA-30 zadowolony. Może wypróbuję jeszcze lampy TELEFUNKEN E34L. Obecnie gram na J&J E34L.

Właściwie na początku może miałem problem z lokalizacją w pomieszczeniu odsłuchowym. Po zainwestowaniu ( gąbka tłumiaca od pana Krzysztofa z allegro #6x1200x2000 mm ) poprawiła się zupełnie scena. Potem przyszedł czas płyty granitowe 3cm ,położone na blu-tacku na monitory Avance Signature 3mkII to zupełnie inny temat. Ciężkie stedny - w moim przypadku są to TARGETY też poprawiły brzmienie !! Kolumn w pokoju nie ma !!!. Zachęcam do dalszych eksperymentów. Mało tego ,odchylenie monitorów pod kątem 20stopni , 25stopni , 30stopni do słuczacza daje jakże inne razultaty. Gorąco namawiam do podobnych prób. Wzmacniacz ten sam i system ten sam a jakże inne wrażenia odsłuchowe. A muzyka ,bo słucham klasyki dochodzi całkiem na przyzwoitym poziomie. Tego się chce słuchać !!! I słucham...

broy · 12 Grudnia 2003

Dario

I to właśnie chodzi! Trzeba mieć z tego przede wszystkim fun i słuchać dużo muzy.

Chińczyk przy swoich ewidentnych brakach ma jedną zaletę: jest tani i nieźle gra, a to już bardzo dużo.

Pozdrawiam i udanych odsłuchów!

dario · 29 Grudnia 2003

Po wpięciu kabla głośnikowego XLO ULTRA 6 do systemu : SONY CDP XA-50ES , CAIN TA-30 brzmienie znacznie poprawiło się na korzyść przekazu. Dobra dynamika , czysta klarowna góra - zawierajaca wiele informacji. Ładna średnica i nisko schodzący bas. Bardzo dobry kabelek głośnikowy do wzmacniaczy lampowych nie dysponujących dużą mocą. Zachęcam do testowania tego przewodu !!