EDGAR i Tannoy Dorset - jak myślicie?

[Gość rochu]

Zamyślam o systemie dla mojej lubej i tak sobie wymyśliłem że na bazie posiadanych Tannoyów Dorset zbuduje cos takiego.

CD EDGAR, wzmacniacz EDGAR TP101, kolumny Tannoy T-185 Dorset (dualconcentric) i jakiś sub - jeszcze nie zdecydowane, tak samo kable.

Pomieszczenie 29 m, sporo mebli, dywan.

Sprzet ma być lampowy, cenowo nie powalający i raczej "ładny" ; )

 

Jak myślicie czego mniej więcej można się spodziewać?

Jakoś w mojej pamięci EL34 nie zapisała się najlepiej. Czy EL 34 we wzmaku w połaczeniu z lampą w CD bedzie powodować że dzwiek będzie lepki i słodki czy też jest szansa na jakąś przejrzystość systemu?

I jak widzicie koncepcje łaczenia aktywnego suba /może nawet dwóch/ z lampą?

[Gość rochu]

To ja sobie odpowiem.

 

Wypozyczyłem CD1 i TP105VR Edgara, podłaczylem Tannoye, użyłem kabli Furutecha.

 

... i powstał niebywale koherentny system.

Odkąd poznalem Tannoy T-185 wiedzialem że ten głosnik kocha grać. Nie ważne z czym, nie ważne jak, ale chce grać.

Gdy dodac do niego lampę taką jak Edgar dzwięk zaczyna być szybki, dobitny, zwarty, dość wygładzony, jednocześnie całkiem romantyczny i zmyslowy.

System nie zatrzymuje się na szczegółach, pokazuje je ale nie skupia się na nich w sposób nadmierny.

Jest fantastyczny drive.

Ładnie i gładko prezentowane są wokale.

Wysokie nie są eksponowane przez Tannoye zbyt obficie. Myślę o tym czy nie daloby by się dopiąc jakiegoś superwysokotonowca do zestawu.

Bas schodzi spokojnie poniżej nominalnych 40 Hz dla Tannoya, jego obecnośc jest mocno zaznaczona. Jest szybki i zróznicowany, nie mniej daleko mu do tego co potrafi w tym zakresie Zoller.

W porównaniu do dość ekstremalnego podejścia do przejrzystosci jaki przejawia uzywany na co dzień przeze mnie zestaw Zoller/NOS CLONE, Edgar wraz z Tannoyem jest sporo w tyle. Nie da się ukryć kocyk na głosnikach jest dość mocno odczuwalny- przynamniej dla mnie.

Dośc trudno jest ze sceną ktora wystepuje raczej na lini głosnikow oraz dość płytko za nimi. To jednak może uda się skorygowac albowiem zauwazylem że pomaga dośc duże rozsuniecie głosnikow.

 

Tyle na gorąco.

Mam kilka dni na odsłuch i na decyzję.

Dzwięk podoba mi się bardzo - a w zasadzie podoba mi się to że przez te kilka godzin kiedy słuchałem Edgara zapomniałem o nim całkowicie i skupiłem sie tylko na muzyce.

A to jest chyba najważniejsze.