DIY-Lakierowanie

[ARGOS]

>Ad.1 Dla chcącego nic trudnego wiec i natrysk można wykonać ale łatwiej z moimi warunkami do pracy

>będzie to wykonać za pomocą politury..

 

Wydaje Ci się. Politura jest bardziej upierdliwa niż natrysk.

 

nie widziałem nigdy czarnej kolumny wykonanej szelakiem ale

>widziałem te które były natryskiem, więc ciężko mi porównać co lepiej wygląda ..

>Zestaw Micro Monster, który jest pewnie Panu dobrze znany też jest wykonywany w lakierze

>fortepianowym za pomocą natrysku i szczerze mówiąc nie kojarzy mi się to z blaskiem prawdziwego

>fortepianu, nie ma ładnej głębi koloru..

 

LOL! To, że producent nazywa to lakierem fortepiowym (tak notbene jak nie chcesz żebym się spwaiał na klawiaturę to nie przywołuj więcej przykłdu tej firmy) nie znaczy że de facto tym jest. W Minimie nie byłem juz dawno i po tym co zaszło moj noga tam nie postanie, nie wiem jaka wersja Micro Monstera jest obecnie robiona, ale to co jest na fotach to nie jest lakier fortepinowy tylko samochodówka. Nie ma głębokiego połysku bo to jest tylko kolor, nie ma na wierzchu bezbarwnej powłoki. Muszę jednak troszkę wziąć w obronę firmę M., taki lakier bardzo wielu producentów nazywa fortepianowym, w ogóle takimi hasłami wszyscy rzucają bez opamiętania, nawet w przypadku Usherów S-520 i MF E1. Tak się poniekąd przyjęło ze wszystko co czrne i siecące jest fortepinowe. Głębię połysku uzyskuje się dużą ilością warstw lakieru bezbarwnego, więc jesi nie chcesz się szarpać z politurą ie wiadomo ile czasu to znacznie lepiej będzie wykorzystać natrysk.

 

Gdybyś chciał użyć politury to w ogóle nie barwisz samej politury, dajesz tylko czarny podkład i kladziesz tyle warstw politury, az będzie dobrze. Tyle, że w przypadku politury musisz ich położyć dużo więcej niż w przypadku lakieru. Tak jak pislem wczesniej, w przypadku drewna ma to sens, bo zupełnie inaczej ukazuje strukturę drewna i daje zupełnie inny rodzaj połysku, który jednak do czerni zupełnie nie pasuje. Zreszt już dawno fortepianów się nie polituruje, tylko jedzie się lakierem.

 

>Ad.2 Zdaje sobie z tego sprawę że proces politurowania jest bardzo długi i nie zniechęca mnie fakt

>że może potrwać to nawet rok - oczywiście jeśli jest to tego warte?!

 

No właśnie - jeśli warte. Na to pytanie sam musisz sobie odpowiedzieć.

 

>Czy klejenie na rakol jest równie dobre bądź lepsze niż moment ? Osobiście kleiłem na butapren i

>moment i nigdy nie zdarzyło mi się aby fornir był zle przyklejony, po prostu nie można żałować

>kleju..

>Co do klejenia to stosuje taką metodę którą Pan przedstawił tylko że dodatkowo obciążeniem dociskam

>ok. 24 godz..

 

Przy klejeniu na rakol nie ma tylu pułapek. Smarujesz, wrzucasz pod prasę i masz luz. Dociskanie przez 24h po klejeniu na Moment nie ma sensu, ten klej już po godzinie przestaje łapać, można co najwyżej przyprasować żelazkiem jak cos nie chwyci, ale i to nie zawsze działa, zależy jk mocno się skrewi. Poza tym co innego jak robisz zwykły lakier a co innego jak politurę. Denaturat dosyć długo utrzymuje się w powłoce i fornir "pracuje" zupełnie jak w przypdku kontaktu z wodą. To że coś nie odłazi przy lakierowaniu nitro czy poliuretanem jeszcze nic nie znaczy, politura jest znacznie wredniejsza.

 

>Ad.3 nie bardzo zrozumiałem treść tego co Pan napisał i w jakim celu malować podkładem?!

>Opisujesz że po położeniu podkładu nitro będzie można szybciej nakładać politurę, następnie że efekt

>jest taki sam jak w przypadku politury kładzionej bez podkładu - mógłby pan sprostować to bo

>nie wiem czego dotyczy porównanie ?!

>Znalazłem podkład nitro do uzyskania efektu zamkniętych porów, czy o takie coś chodzi ?

 

Nie chodzi tyle o pory, co o to, żeby fornir wchłonął to nieszczęsne nitro i później nie "pił" denaturatu. To pozwoli na nakładanie grubszych warstw politury w krótszych odstępach czasowych. Jeśli w takim tempie będziesz nakładał politurę na goły fornir to jest ryzyko że zrobi się bąble, że popęka. Wyglad ostateczny porównuję do politury kładzionej bez podkładu nitro, czyli na gołe drewno, robionej po Bożemu, jak się teoretycznie robić to powinno. Można więc spróbować sobie "pomóc" w taki sposób.