Skocz do zawartości
IGNORED

Druzgocąca niespodzianka


Mundek_60

Rekomendowane odpowiedzi

Szukając informacji o pochodzeniu i prawidłowej pisowni słowa "ch*j" (to nie jest żart) wrzuciłem je do googla. Zróbcie tak samo, a czeka Was wielka niespodzianka, na czwartej zwracanej przez wyszukiwarkę pozycji. To jest q..wa wielki skandal.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/31651-druzgoc%C4%85ca-niespodzianka/
Udostępnij na innych stronach

Był cenionym i wyśmienitym wykładowcą , zachciało mu się polityki , po co ?

Osoby publiczne muszą się liczyć z takimi dowcipasami.

Tym bardziej,że pierwszy rok na włościach nie napawa optymistycznie , a i wizerunek "pierwszego" bardzo kiepski.

No ,ale początki bywają bardzo ciężkie i należy liczyć na poprawę !

To jest dowcip? Jeżeli tak to w najniższym gatunku. Nie rozumiem dlaczego fakt sprawowania przez daną osobę funkcji publicznej miałby dawać komukolwiek prawo do obrzucania tej osoby inwektywami. Sam nie jestem zwolennikem Prezydenta Kaczyńskiego, ale uważam, że takie dowcipy obrażają moją godność jak obywatela tego kraju.

Po pierwsze nie wiem, czym się tak podniecacie. Takie dowcipy powtarzają się już od lat.

 

Mundek_60, 17 Lut 2007, 14:57

 

>Nie rozumiem dlaczego fakt sprawowania przez

>daną osobę funkcji publicznej miałby dawać komukolwiek prawo do obrzucania tej osoby inwektywami.

 

Na tym polega wolność słowa i prawo do krytyki funkcjonariusza publicznego.

 

>Sam nie jestem zwolennikem Prezydenta Kaczyńskiego, ale uważam, że takie dowcipy obrażają moją

>godność jak obywatela tego kraju.

 

Dużo jeszcze się musisz nauczyc o wolności słowa. Proponuję zacząć od oglądania amerykańskich programów satyrycznych i liczenia, ile razy jest tam "obrażany" Bush.

 

Ale nie przejmuj sie Mundek, w swoim cenzorskim oburzeniu nie jesteś osamotniony:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Moim (i nie tylko moim) zdaniem przepis przyznający szczególna ochrone przed zniesławieniem funkconariuszom publicznym powinien zniknąc, bo jest wbrew istocie demokracji!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Takie skandaliczne pozycjonowanie to jest dopiero k**wa przykre a nie jakieś lokalne forumowe wygłupy ze Skrytymi Sybilantami.

O ile mogę tolerować antyniemieckie fobie to na pewno nie takie antypolskie prowokacje.

>pq

 

>Na tym polega wolność słowa i prawo do krytyki funkcjonariusza publicznego.

 

Chyba jednak niezupełnie na tym. Wolność słowa polega moim zdaniem na możliwości nieskrępowanego wyrażania (także publicznie) swoich poglądów, bez narażania jednak praw i godności innych osób. To, że ktoś zostaje ministrem, premierem czy prezydentem nie oznacza chyba że, każda, posługująca się rynsztokowym słownictwem łachudra ma prawo znieważać taką osobę i deptać jej godność. Moim zdanie istnieje nieprzekraczalna granica, po przekroczeniu które krytyka zmienia się w zwykłe chamstwo. Autor tego „dowcipu” jest dla mnie zwykłym zerem i z pewnością nie podałbym mu ręki. I nie ma to nic wspólnego z nazwiskiem w ten sposób ośmieszanej osoby. Osobiście na przykład alergiczne reagowałem na Prezydenta Kwaśniewskiego ale nie cieszyłbym się gdyby to jego spotkała taka zniewaga. To po prostu kwestia kultury.

 

>Dużo jeszcze się musisz nauczyc o wolności słowa. Proponuję zacząć od oglądania amerykańskich programów satyrycznych i liczenia, ile razy jest tam "obrażany" Bush.

 

No cóż. Byłem dwa razy w Stanach, cenię i szanuję ten kraj ale powoływanie na wzór programów amerykańskiej telewizji uważam za lekko chybione. To że ktoś gdzieś propaguje jakieś wywołujące mdłości wzorce nie oznacza koniecznie musimy z nich korzystać. Oglądałem np. film Moore’a i to jest po prostu stek bzdur i wymysłów.

 

>Moim (i nie tylko moim) zdaniem przepis przyznający szczególna ochrone przed zniesławieniem funkconariuszom publicznym powinien zniknąc, bo jest wbrew istocie demokracji!!

 

Mylisz prawo do krytyki postępowania funkcjonariusza publicznego z prawem do niszczenia godności człowieka. Powtarzam: fakt iż ktoś piastuje stanowisko publiczne nie daje nikomu prawa chamskiego poniewierania jego imienia.

Mundek_60 - "Powtarzam: fakt iż ktoś piastuje stanowisko publiczne nie daje nikomu prawa chamskiego poniewierania jego imienia. "

 

Równie dobrze można stwierdzić :fakt iż ktoś piastuje stanowisko publiczne nie daje mu prawa do sponiewierania zajmowanego stanowiska.

 

A może to tzw.awangarda polityczna ( całkowite free - wolna niczem nie skrępowana improwizacja ), jak też z drugiej strony jej chamska krytyka ( brak zrozumienia wspólczesnej awangardy ).

 

:-)

Mundek_60, 17 Lut 2007, 18:30

 

>Chyba jednak niezupełnie na tym. Wolność słowa polega moim zdaniem na możliwości nieskrępowanego

>wyrażania (także publicznie) swoich poglądów, bez narażania jednak praw i godności innych osób.

 

Bardzo ryzykowne twierdzenia. O każdej krytyce mozna powiedzieć, że naraża prawa o godność osób.

 

>To,

>że ktoś zostaje ministrem, premierem czy prezydentem nie oznacza chyba że, każda, posługująca się

>rynsztokowym słownictwem łachudra ma prawo znieważać taką osobę i deptać jej godność.

 

Każdy, kto uważa że jest znieważony, ma prawo dochodzić swego przed sądem. Ale nie powinno byc tak, że funkcjonariusz publiczny ma prawo do większej obrony. Sobie bez problemu przyznajesz prawo do publicznego nazwania 'dowcipnisia" zerem czy łachudrą, dlaczego on nie może tak powiedziec o kim innym?

 

 

>Autor tego "dowcipu" jest dla mnie zwykłym zerem i z pewnością nie podałbym mu ręki.

 

Nikt Ci nie każe podawać mu czegokolwiek.

 

> I

>nie ma to nic wspólnego z nazwiskiem w ten sposób ośmieszanej osoby.

 

Ale z tego co piszesz wynika, że ocena jest u Ciebie związana ze stanowiskiem ośmieszanej osoby. Czyli jesteś przeciwko krytyce - przynajmniej satyrycznej - osób na wysokich stanowiskach. Czyli tych, którzy moim zdaniem (a także o ile mi wiadomo zdaniem wiekszości sywilizowanego świata) powinni w sposób szcególny podlegac krytyce i osądowi społeczeństwa.

 

>No cóż. Byłem dwa razy w Stanach, cenię i szanuję ten kraj ale powoływanie na wzór programów

>amerykańskiej telewizji uważam za lekko chybione.

 

Nie powołuję się na wzór amerykańskiej TV w ogóle, tylko na zxasade obowiązującą tam (i nie tylko w TV), że krytyka osób publicznych, w tym satyryczna, jest całkowicie dozwolona. I tego powinnismy sie od nich uczyć. A jak jest - wyobrażasz sobie co by się działo, gdyby w sklepach z pamiątkami z Warszawy czy Krakowa były w sprzedaży książki ze spisami głupot, niezręczności i gaf, powiedziancyh i popełnionych przez Kaczyńskich? Jużby Ziobro z Wassermanem dali sklepikarzom, wydawco i autorom popalic!

 

 

>Mylisz prawo do krytyki postępowania funkcjonariusza publicznego z prawem do niszczenia godności

>człowieka. Powtarzam: fakt iż ktoś piastuje stanowisko publiczne nie daje nikomu prawa chamskiego

>poniewierania jego imienia.

 

Mylisz satyryczną krytykę (nie najwyższych lotów, przyznaję) z chamskim poniewieraniem imienia. A poza tym z Twoich słów wynika, że krytyke prezydenta bierzesz do siebie - czyli nie odróżniasz prezydenta od obywateli. A to chyba poważny problem.

Kobayashi a Ty kogoś bronisz?

Taki rezultat wyszukiwania nie świadczy dobrze choćby o samym serwisie google i nie powinien się tam znaleźć przez przypadek czy w jakikolwiek sposób, jeśli już ktoś nie chce widzieć w tym tylko społeczno-politycznej intrygi.

Molibden, 17 Lut 2007, 21:18

 

>Kobayashi a Ty kogoś bronisz?

>Taki rezultat wyszukiwania nie świadczy dobrze choćby o samym serwisie google

 

Molibden, google indeksuje internet automatycznie. Do żartu potrzebna jest zmowa dużej liczby osób, którzy na prowadzonych przez siebie stronach wiążą epitet z nazwiskiem. Google nie ma nic do tego. Szczegółów technicznych nie znam. ale ktos je na pewno będzie w stanie przybliżyć.

>pq

 

>Bardzo ryzykowne twierdzenia. O każdej krytyce mozna powiedzieć, że naraża prawa o godność osób.

 

Nie, jeżeli krytyka jest merytoryczna i dotyczy poglądów lub postępowania danej osoby. Można przecież np. powiedzieć : nie zgadzam się z tym poglądem, bo.. , lub wybrany sposób postępowania jest niesłuszny bo... I tutaj trzeba podać merytoryczne uzasadnienie, a nie stwierdzenie typu „bo wszyscy tak mówią”, lub co gorsza epitet w rodzaju: postępujesz inaczej niż ja bym postąpił więc jesteś idiotą, świnią, lub ch.... Przypomina mi się tutaj stare jak świat ostrzeżenie: Panowie, nie każda kobieta jest dziwką tylko dlatego, że nie chce pójść z wami do łóżka.

>Każdy, kto uważa że jest znieważony, ma prawo dochodzić swego przed sądem. Ale nie powinno byc tak, że funkcjonariusz publiczny ma prawo do większej obrony. Sobie bez problemu przyznajesz prawo do publicznego nazwania 'dowcipnisia" zerem czy łachudrą, dlaczego on nie może tak powiedziec o kim innym?

 

Nie zajmujemy się tutaj każdym, rozważamy podstępny, anonimowy atak na godność Prezydenta naszego kraju. Nie ma to nic wspólnego z osobą piastującą to stanowisko.

Ten „dowcipniś” to nie jest to osoba wybrana w demokratycznych wyborach, piastująca jedno z najwyższych stanowisk w naszym państwie. Podkreślam „w naszym państwie”. To jest nasze wspólne dobro i wszyscy powinniśmy stawać w jego obronie. Jeżeli słychać rżenie i stukot kopyt, to pewnie jest to koń. Jeżeli ktoś atakuje z anonimowo podstępnie, z ukrycia, to moim zdaniem w pełni zasługuje na epitety których użyłem. Proszę bardzo: niech się ten dowcipniś ujawni, chętnie powtórzę wszystko to co powiedziałem i dodam jeszcze. I nie będę się ukrywał.

 

>Mylisz satyryczną krytykę (nie najwyższych lotów, przyznaję) z chamskim poniewieraniem imienia. A poza tym z Twoich słów wynika, że krytyke prezydenta bierzesz do siebie - czyli nie odróżniasz prezydenta od obywateli. A to chyba poważny problem.

 

Człowieku miły. Nazwanie kogoś ch... nazywasz satyryczną krytyką.!!!

W szkołach które kończyłem uczyli inaczej. Ale wszystko, także pojęcie honoru, godności i jakość kształcenia się zdewaluowało.

>Molibden, google indeksuje internet automatycznie. Do żartu potrzebna jest zmowa dużej liczby osób,

>którzy na prowadzonych przez siebie stronach wiążą epitet z nazwiskiem. Google nie ma nic do tego.

>Szczegółów technicznych nie znam. ale ktos je na pewno będzie w stanie przybliżyć.

 

A wiecie, że właśnie się zastanawiałem, jak można tak skutecznie wypozycjonować stronę bez umieszczenia w jej kodzie słów kluczowych (a tak jest w tym przypadku), przy których tak wysoko przecież plasuje się "na guglu". I właśnie przyszło olśnienie (dziękuję pq :) - wystarczy, że na 40 milionach stron internetowych słowu, pardon, "k*tas" przypisze się odnośnik do strony, o której Wy wiecie, a ja nie będę pisać ;)

(Możliwe jest także indeksowanie po treści w poczcie gmail googla - no, w każdym razie może to pomóc).

 

>>Kobayashi a Ty kogoś bronisz?

 

NIECH BĘDZIE POCHWALONY PRZENAJLEPSZY PRESYDĘT

I BRAT JEGO JAROSŁAW ZAWSZE DZIEWICA

 

Ja nikogo nie bronię. Ja mam po prostu w bardzo niskim poważaniu tego pana, o którym Ty wiesz, a ja nie napiszę. I mam to ogólnie w dupie, ewentualnie mnie to bawi - jak w tym przypadku (przypadek, he, he, akurat!) - jak "gupi" kabaret, durna (nomen omen) komedia, czy inny europoseł ksenofob. A niech się martwią, ewentualnie zapalają nawet, fani, wielbieciele, ba, wyznawcy nawet, a ja zadowolony chwilowym wzrostem ilości endorfin w obiegu przełączam na inny kanał i cieszę się jak dziecko, tym razem, dla przykładu, z "Misia" oglądająnego po raz dwudziesty ósmy. Śmiech jest dla mnie bowiem dobrem wyższym. No, na pewno wyższym niż obecnie nam (niestety) panujący.

Mundek, ja nie mam zamiaru bronić jakości tej formy krytyki.

 

Tak, brakuje uzasadnienia merytorycznego. Ale zwróć uwagę, ze szczególna forma to uniemożliwia - tak jak na plakacie dajesz hasło, a nie sześćdziesięciostronicowe jego uzasadnienie. Po wykrzyczeniu przez demsotrantów hasła "Znajdzie się kij na Balcerowicza ryj" nie nastepuje godzinny wykład na temat dlaczego Balcerowicz jest be i czemu ma ryj.

 

Tak, można było znaleźć słowo, które byłoby mniej obraźliwe a przy tym trafnie krytykowało prezydenta.

 

>Nie zajmujemy się tutaj każdym, rozważamy podstępny, anonimowy atak na godność Prezydenta naszego

>kraju.

 

Anonimowość jest wątpliwa, dałoby się stwierdzic które strony (a więc którzy webmasterzy) są w to zamieszani. Piszesz też o (jednym)"dowcipnisiu - nie to musiała byc akcja grupy osób - a więc coś w rodzaju demostracji.

 

Ale przede wszystkim bronię PRAWA do krytyki. I polemizuję z Twoim stwierdzeniem, że prezydent, czy inna osoba publiczna ma być przez prawo bardziej chroniony przed zniesławieniem niż "zwykły człowiek'.

 

Dlaczego na "obraze głowy państwa" jest specjalny karny paragraf? Toż to spadek po czasach feudalnych!

 

Dlaczego pozew przeciwko Wałęsie o nazwanie LK durniem moga złożyć posłowie PiS? Tylko LK powinien móc złożyć taki pozew, a fakt pełnienia przez niego funkcji publicznej powinien przemawiać za a nie przeciw uznaniu "zniesławienia" za dozwolone prawem.

>pq

 

>Ale przede wszystkim bronię PRAWA do krytyki. I polemizuję z Twoim stwierdzeniem, że prezydent, czy inna osoba publiczna ma być przez prawo bardziej chroniony przed zniesławieniem niż "zwykły człowiek'.

 

Ja także uważam, że w demokracji wszyscy mamy prawo do krytyki, ale nie do ordynarnego znieważania. Prezydent nie jest „zwykłym człowiekiem” Jest jednym z kilku najważniejszych symboli naszej państwowości. Powtarzam raz jeszcze; nie chodzi tu o Kaczyńskiego, Wałęsę czy Kwaśniewskiego. Znieważanie prezydenta ma tą samą wagę co znieważanie godła, flagi czy hymnu.

Krytykujmy do upadłego. Ale bez używania rynsztokowych epitetów. To przecież demokratycznie wybrana głowa naszego państwa.

 

>Dlaczego pozew przeciwko Wałęsie o nazwanie LK durniem moga złożyć posłowie PiS? Tylko LK powinien móc złożyć taki pozew, a fakt pełnienia przez niego funkcji publicznej powinien przemawiać za a nie przeciw uznaniu "zniesławienia" za dozwolone prawem.

 

To jest zupełnie inny problem. Wałęsa publicznie, nie anonimowo, nie ukrywając się powiedział co powiedział i nawet to podtrzymał. Uważam, że trochę się zagalopował ale przed sądy bym Go nie ciągał. Zresztą trudno wymagać od Ex Prezydenta Wałęsy parlamentarnego języka. Oriana Fallaci napisała przecież o Nim coś takiego (przytaczam z pamięci): Jak pomyślę o tym, że taki prosty grubianin jest europejskim symbolem walki o wolność, to chce mi się płakać.

Gość

(Konto usunięte)

Jakie to szczęście , że żyjemy w wolnym kraju , w którym możliwość nieskrępowanej wypowiedzi daje nam wprost niesamowite możliwości okazania swojego niezadowolenia , więc pozwolicie , że ja okaze swoje :)

 

pq

Strasznie mi się nie podoba sposób w jaki usprawiedliwiasz zwykłe draństwo.

Gadasz jak zwykły ch*j i na dodatek palant popierdolony.

Mam nadzieje , że się nie obraziłeś :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.