Nowa płyta Norah Jones na vinylu w MM

[Yul]

Dziś widziałem w "Sklepie nie dla idiotów" w Łodzi (tym w M-1) nową płytę Norki "Not too late". Około 18:30 były jeszcze dwie sztuki. Cena do przeżycia - około 57 zł.

Pozdrawiam

[Profil]

Śpiewa bez głosu, jazz który nie jest jazzem ale na vinylu da się słuchać :-))

[floyd]

sorki dla wielbicieli, ale twórczosc tej pani podjezdza country ...

[Yul]

Floyd,

Ja nie jestem sprzedawcą płyt, ani menagerem Norki, podaję tylko taką informację, wielbicielom zapewne się przyda. Czy słyszałeś tę najnowszą płytę - jak dla mnie, to z całego jej skromnego dorobku jest właśnie najmniej country. Co innego druga płyta, ta z duetem z cycatą Dolly Parton - to rzeczywiście trochę pachniało kabiną dużej ciężarówki.

Pozdrawiam

[floyd]

szczerze mowiac to własnie tą płytę (czyli ostatnią) z dorobku tej Pani słuchałem po raz pierwszy, poniewaz duzo dobrego o niej słyszałem, lecz po 3 numerach wymiekłem

wole inne kobieciny na vokalach

to tak do wypowiedzi o jazzie bez jazzu Profil'a

[akism]

A ja lubię jej barwę głosu i styl w jakim śpiewa.Mam 3 jej płytki i uważam,ze potrafi stworzyć całkiem przyjemny klimacik podczas chłodnego wieczoru...

[Yul]

>Profil,

"...jazz, który nie jest jazzem..."

A to akurat święta prawda. To na pewno nie jest jazz, a i sposób spiewania nie jest jazzowy (Norka nie swinguje, nie używa scata itp.). Teraz się próbuje jakoś to nazwać, sklasyfikować - powstał nawet termin: country-jazz. W tej chwili wydaje mi się dość głupi, ale kiedyś tam termin jazz-rock wydawał sie równie idiotyczny.

 

Z twórczością Norki jest chyba tak, że ona jest po prostu zupełnie przesiąknięta atmosferą południa USA. Mi to akurat odpowiada, dopóki producenci tego w niej nie zabiją, będę jej słuchał. Ja w jej muzyce dostrzegam taką "beatlesowską" łatwość wykonywania piosenek i łatwość komponowania. To jest pogodne i znacznie mniej depresyjne niż np. Patrycja Barber, a z drugiej strony mniej rzewne niż np. Diana Krall. To tylko takie porównania, które najszybciej przyszły mi na myśl. Znam wiele innch wokalistek, ale trudno wszystko ze wszystkim porównać. Co o tym sądzicie ? Co Ty myślisz Profil ?

[floyd]

Yul

czy krall jest rzewna ? ok w takim razie czy nora ma tak szybkie i ekspresyjne numery w swojej "wiejskiej" twórczosci ?

przesłuchałem 2 kolejne płyty nory po ostatnich komentarzach i dalej to samo - takie "wiejskie" plumkanie - owszek klimacik itd ale bez jaj, nie ma jakiegokolwiek punktu porównawczego z krall

[synromka]

Wszystkie te babki: Norah, Patricia, Diana, Stacy etc. to "jazz" dla tych, którzy nie lubią jazzu.

[Profil]

->Yul

Mi osobiście termin country jazz nie wydaje się głupi, mamy już przecież klasyfikację styli jazzowych typu: free jazz, fusion jazz, soul jazz i inne pokrewne. A na przedmiotowej płytce Norah wyraźnie słychać nawiązanie do country. Tak na marginesie ja nic do tej Pani nie mam, żona słucha, ja słucham, goście słuchają - choć jedyna pozycja w płytotece to Come Away With Me, czyli mieszaniny soulu i folka.

Drażniący jest tylko fakt klasyfikacji tej wokalistki jako jazzowej, choć na pewno jest czarnym koniem wytwórni.

Pozdrawiam,

Profil

[Yul]

>Profil,

A wiesz jak Norkę zaszufladkowano w portalu Allmusic. com ? Wykonawczyni rockowa !?!

>Floyd,

Czy Miss Krall jest rzeczywiście rzewna ? Po śmierci Carmen Mc Rae, Sarah Vaughan, Elli Fitzgerald i wreszcie Shirley Horn, myślałem ze D. K. wejdzie na piedestał. Szczególnie po jej płycie "All for you" tak sobie to wyobrażałem. No ale tęskne pieśni z "Love songs" mnie od tej myśli odwiodły. Ja ją w gruncie rzeczy cenię, mam jej prawie wszystkie płyty. Ostatnio kupiłem "Girl in the other room" na vinylu (zakupiłem w Topwinylu, porządne tłoczenie, "rozbite" na dwa LP's, polecam) i tu słyszę, że coś znów ewoluuje. W którą to pójdzie stronę ?

 

Upierałbym się jednak, że "wiejskość" Norki można zestawiać, porównywać z "miejskością" Madame Krall - według mnie jednak jest co porównywać. Obecnie widzimy, że autentyzm wykonawczyń nie jest w cenie, wszystko idzie w stronę pewnej unifikacji muzyki. Wytwórnie i producenci najwięcej myślą o jakimś "średnim" konsumencie muzyki, w niego celują. Ale i tak Frau Krall i Norka to jest absolutny szczyt wyrafinowania porównując do tego co króluje na listach - nie tak dawno najlepiej sprzedawała się płyta "Crazy Frog" ! (Żabka na motorze śpiewa piosenki).

 

Świat zwariował, to jest niestety pewne.

[floyd]

synromka

w takim razie proszę o podanie listy vokalistek dla tych którzy lubią jazz (ortodoksi ?)

[alias]

Lady Norkę warto słuchać chociażby dlatego, że gdzieś tam muzycznie przechadza się po tych krainach co Dylan - a to spory atut. Nawet wystąpili razem na scenie, śpiewając na rocznicy Amazona. A ostatnia płyta jest słodziutka... (może troszkę za), natomiast feels like home - rewelacja. pzdr

[synromka]

Billie Holiday :)