Zobaczcie za ile poszedł dcd 3560

[wojciechb01]

senicz, 10 Lip 2007, 15:46

 

Nie testowałem żadnej z tych konstrukcji.

 

Jeśli jednak słuchasz na niedoskonałym torze z dużymi ograniczeniami (ale za to ładnie grającym) to nie odsłuchasz nigdy prawdziwych możliwości tych urządzeń.

[kal800]

wojciech:

 

Mi z kolei zastosowanie PD-95 dało skutek uboczny w postaci obnażenia jakości nagranych płyt. Jak wół wychodzą tendencje w masteringu nowych płyt - np podkreślona góra. Mogę z tego tylko rozumieć, że poprzednie źródła wprowadzały ograniczenia i nie byłem w stanie odsłuchać prawdziwych możliwości mojego toru.

 

Kal

[wojciechb01]

Kal

 

Miałem w latach '93-'95 Pioneera PDS-801.

Posiadał wyżej opisywaną przez Ciebie wadę, cechę.

Znakomicie zrealizowane płyty grał bardzo dobrze.

Posiadał tendencję do eksponowania wad nagrań.

Taką samą zresztą przypadłość posiada wiele wzmacniaczy choć w mniejszym stopniu się to objawia.

 

Nie sądzę by Twoja diagnoza była słuszna. Zbyt wiele czynników tu zachodzi.

[wojciechb01]

Mój obecny system radzi sobie znakomicie z tymi podkręconymi, nabuzowanymi nowymi nagraniami.

Nie mam z tym żadnego problemu. Żadnego dyskomfortu w słuchaniu.

Nie mogę tego samego powiedzieć o poprzednich moich, a uznaych konstrukcjach.

[ASURA]

=>kal800, 10 Lip 2007, 16:26

>Jak wół wychodzą tendencje w masteringu nowych płyt- np podkreślona góra

Słuchałem dziś Paula Anki z nieśmiertelną Dajaną perkusja tam była słyszalna ale nic nie syczało czyli to była dobra szkoła realizatorska,poza tym sporo kaset n.p.Maxell miało tendencję do podbijania wysokich tonów i dla tego były cenione na słabszym sprzęcie-czytaj większą liczbę osób .Osobiście lubiłem BASF-a bo odtwarzał liniowo ale kto tak lubi jak jest tak płasko w całym paśmie ?