Glenn Gould & Chopin &Co.

szumidokolalas · 5 Lipca 2007

wiem ze jest kultowe ale nie wiedzialem ze jest tak cienko nagrane. Dla mnie ma wartosc historyczna-przyznaje tez , ze sluchalem te CD zawsze przez bardzo cienkie sluchawki bezprzewodowe.

Jasne ...GG nadawal na Fortepianie jak na klawesynie...wszystko jedno z kazdej nuty wyciagal wyrazistosc w tym swietnym kontrapunkcyjnym kotle.

Fan Karajana · 28 Lipca 2007

szumidoklas,

polecam Ci fantastyczną książkę Stefana Riegera o Goluldzie, tytuł po prostu "Glenn Gould". Tam dowiesz się mnóstwo o tym fascynującym pianiście. Moim zdaniem Chopin został obciążony "romantyczną" tradycją wykonawczą, której nie trawię i długo do niego nie mogłem się przekonać. Zrobił to dopiero Murray Perahia. Nie zapomnę nigdy jego pierwszego koncertu w Polsce (październik 1989). Wówczas chciałem posłuchać na żywo Perahię, a on pokazał mi, jak piękną muzykę napisał Chopin. Po Perahii nie mogę słuchać np. Rubinsteina, który przy każdym pasażu mówi do mnie "padnij na kolana, jak ja wspaniale gram, podziwiaj moją fantastyczną technikę". Gould, Perahia i im podobni mówią do mnie "posłuchaj, jaka to przepiękna muzyka". I za to ich szanuję.