Skocz do zawartości
IGNORED

RCM Katowice


Mart2M

Rekomendowane odpowiedzi

>jamówię

Trudno z Tobą pogadać. Trochę większe IQ z Twojej strony byłoby wskazane! Gdybyś je miał, zrozumiałbyś że nawet niedoczytałem "narciarski", stąd było moje zapytanie. Ale rozumiem Twoje problemy! A jeśli chodzi o "i" miałem oczy pełne łez (ze śmiechu - baczę na twoje IQ, musisz ten fakt zrozumieć), nie zauważyłem ze edytuję "i" a nie "l". Orangutan z wrodzoną bystrością złapałby w lot i śmiałby się do rozpuku, uśmiechnij się! Życie jest piękne! Ja się śmieję jak ten orangutan!

I nie wyrywaj zdania z kontekstu, bo te gwiazdeczki (takie coś: ***) to były po to, abyś dodał sobie słowo. Wiem że muszę pisać Tobie dokładnie. Puszczam błędy, ale nie mam czasu usilnie przeglądać wątku, bardzo Ciebie za to przepraszam!

 

Teraz jak jeżdżą po Tobie, sensownie z resztą, to na bocznicę z tematem, tak? Załóż ignora jak obiecałeś! Bądź INTELIGENTNY! Bardzo to trudne, ale wszystko przed Tobą!

 

lukar - wyrzuć ten temat...

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Łowca debili, 11 Lip 2007, 16:08

 

>>jamówię

>Trudno z Tobą pogadać. Trochę większe IQ z Twojej strony byłoby wskazane! Gdybyś je miał,

>zrozumiałbyś że nawet niedoczytałem "narciarski", stąd było moje zapytanie. Ale rozumiem Twoje

>problemy! A jeśli chodzi o "i" miałem oczy pełne łez (ze śmiechu - baczę na twoje IQ, musisz ten

>fakt zrozumieć), nie zauważyłem ze edytuję "i" a nie "l". Orangutan z wrodzoną bystrością złapałby w

>lot i śmiałby się do rozpuku, uśmiechnij się! Życie jest piękne! Ja się śmieję jak ten orangutan!

>I nie wyrywaj zdania z kontekstu, bo te gwiazdeczki (takie coś: ***) to były po to, abyś dodał sobie

>słowo. Wiem że muszę pisać Tobie dokładnie. Puszczam błędy, ale nie mam czasu usilnie przeglądać

>wątku, bardzo Ciebie za to przepraszam!

>

>Teraz jak jeżdżą po Tobie, sensownie z resztą, to na bocznicę z tematem, tak? Załóż ignora jak

>obiecałeś! Bądź INTELIGENTNY! Bardzo to trudne, ale wszystko przed Tobą!

>

>lukar - wyrzuć ten temat...

 

 

 

 

Nadal cieszy mnie ,że jestem dla ciebie inspiracją,w związku z tym,że wytknąłem ci brak polotu,niemal zacząłes mnie cytować-niepotrzebnie ,bałwochwalcza cześć jest mi obca,możesz ze mną dyskutować w inny sposób.

 

 

 

>Teraz jak jeżdżą po Tobie, sensownie

 

Mam nadzieję,że niepochlebiasz sobie? no i jak to zwykle u ciebie pojawili sie inni,to jakiś kompleks.

 

 

Bądź INTELIGENTNY

 

 

Ależ staram się,trudno cię jednak dogonić-ładnie napisałem? mam nadzieję,że puchniesz

 

 

>lukar - wyrzuć ten temat...

 

 

I to, a nie bocznicę,miałem na myśli pisząc:zgadzam się.

Łowca debili, 11 Lip 2007, 16:08

Masz wyrażny nadmiar pary tylko dlaczego ona idzie w gwizdek zaczyna to być nudne i monotonne, może załóż wątek na temat na którym się naprawdę znasz może wtedy skorzystamy wszyscy

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Rolandsinger, 11 Lip 2007, 16:06

 

>Jaką bocznicę? Postuluję założenie dwóch nowych zakładek:

>

>- jedna o nazwie RCM

>- druga - Roger

 

 

 

Postuluj!

 

Jamówię miałby po co żyć,

 

 

 

Zaskakujące jak to zdemaskowałeś

 

 

 

>chłopak miałby zabawę.

 

 

 

Dziękuję,że się o mnie troszczysz,zbytek trosk,z zabawami jakoś sobie radzę,natomiast mam wrażenie ,że u ciebie pod tym względem panuje totalna zapaść-pomyśl o tym

Rafaell!!

Ciebie też wyłowiłem, bo - trzeba! Piszesz jak powalony bez sensu i wszędzie, więc witaj w klubie!

- a tak w ogóle nie zauważyłeś ze wtwoje wypisywanie też jest głupie, nudne i monotonne?

Łowca debili, 11 Lip 2007, 16:24

> a tak w ogóle nie zauważyłeś ze wtwoje wypisywanie też jest głupie, nudne i monotonne?

 

Cieszę się że zauważyłeś swoją głupotę pisząc "też jest głupie" zmień nicka na echo lub na lusterko a może zrezygnuj z funkcji kopiuj i wklej lub rób to z rozwagą

W dalszym ciągu twierdzę że się tutaj marnujesz może załóż temat "obrzucanie ludzi gównem" to nawet ci dobrze wychodzi lub wątek "jak pieprzyć bez sensu" wykaż się tyle pary się marnuje a tutaj cię olewaja i mają w dupie twoje inwektywy

Nie pozdrawiam myślę że potraktójesz to jako komplement w twoim stylu

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Rafaell

I znowu muszę dokładnie tłumaczyć, uff... Użycie słowa "też" wraz z resztą odnosiło się bezpośrednio do Twojego wpisu. Zrozumiał? Może... jakimś cudem...

A co tam, jak kadzić, to kadzić!

Nie na darmo Ciebie wyłowiłem, w pełni zasługujesz na to!

=>Łowca debili, 11 Lip 2007, 16:40

Ty sobie lepiej wyłów ze spodni ptaka i oddaj mocz bo na pęcherz ci ta para też ciśnie, jak sobie w trakcie pierdniesz to wiedz ze to nie kadzenie tylko twój smród. I nie musisz mi tłumaczyć o co ci chodzi bo sam jak widać na wcześniejszym korygowanym wpisie nie wiesz.

Walisz bąki że az odrzuca z tego tematu takie szambo tutaj zrobiłeś

 

LUKAR OTWÓRZ OKNO W TYM WĄTKU BO AŻ CAPI NIENAWIŚCIĄ, SMRODY NIECH ZNAJDĄ MIEJSCE W SZAMBIE TAM ICH MIEJSCE

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Rafaellku!

A co Ty taki sfrustrowany??? Piszesz jak powalony gdzie tylko popadnie, ludzie tylko zgrzytają zębami, a teraz nagle takie u Ciebie zacietrzewienie?!

 

W dodatku z tego powodu że Cię doceniłem?!

 

Ja nie walę bąków w towarzystwie, nie mam kłopotów prostatą, nie capię nienawiścią, mało tego - nie ja zacząłem tę idiotyczną dyskusję. Ty zacząłeś swoim kolejnym durnym wpisem. Doltarło, zaistniało i wyciągnęło wnioski? Tradycyjnie już napiszę - wątpię.

Zydelek, 11 Lip 2007, 15:09

 

>Miałem kilkukrotnie okazję coś "załatwiać" w RCM jak również przy okazji Ich wizyty w moim mieście

>poznać osobiście. O ile kontakt osobisty był na minus (lekko lekceważący i narzucający jedną jedyną

>rację) o tyle kontakty telefoniczne zawsze były rzeczowe. A dokonane zakupy w tej firmie bez

>problemowe.

> Może więc Panowie z RCMu są "zmęczeni" w kółko zadawanym pytaniom i odwiedzinom "ogladaczy" ???

 

Mysle, ze pan Roger ocenia poziom wiedzy rozmowcy na podstawie np. przyniesionych plyt i zadawanych pytan.

Posiedzialem na prezentacji ok 2 godz. i posluchalem kilku naprawde swietnych plyt, ktore mi zaproponowal

w milej atmosferze.

Dowiedzialem sie kilku ciekawych rzeczy, z pewnymi nie do konca moglem sie zgodzic np.

nitty gritty nie jest jedynym urzadzeniem ktore jest uzywane w bibliotece kongresowej do mycia winyli,

jak sugerowal pan Roger. Z tego co wiem uzywaja (o ile nie wylacznie) to na pewno VPI 17HW.

Ludzie zafascynowani winylem zawsze sie dogadaja:) Roger jest jednym, jesli nie jedynym czlowiekiem

handlujacym analogiem w Polsce, ktorego wiedza i doswiadczenie jest imponujace.

Jesli ktos wącha temat, i nie chce za bardzo szukac po omacku rozwiazan w temacie "analog"

to chyba najrozsadniejszym wyjsciem jest zakup takiego setupu jaki proponuje Roger.

Po prostu gra muzyka:)

Ta historyjka też jest fajna.

 

tungsol szedł leśną drogą do babci. Podśpiewywał sobie ale nie dlatego, że było mu szczególnie wesoło, a raczej dla dodania sobie odwagi - BAŁ SIĘ WILKA! Taki wilk potrafi dobrze dopiec - zwłaszcza na starość - nawet schylić się nie można jak się za młodu zbyt długo przesiadywało na zimnych kamieniach...

 

Szedł zatem tungsol przez las - słoneczko przypiekało aż trawa na polanie zwijała się z pełnym wyrzutu skwierczeniem. Koszyczek z wiktuałami był cholernie ciężki, więc spod tungsola gęsto płynęły krople potu, które obcierał batystową chusteczką z kunsztownie wyhaftowanym monogramem. Dostał ją w prezencie - babcia lubiła haftować po imprezach.

 

Ptaszki bezsensownie ćwierkały nie dostrzegając ciężaru egzystencji. Koniki polne z tętentem ganiały pod trawą za klaczami polnymi - ot, ruja i poróbstwo... Lecz tungsol tego nie widział - a gdyby nawet zobaczył i tak by nie zrozumiał - był za mały - dorośnie, to zrozumie... Muchy... - ale dajmy spokój muchom! Nie mają one żadnego znaczenia dla fabuły rozwijającej się raźnym truchtem i potykającej tu i ówdzie o korzenie, w miarę jak tungsol zbliżał się do polanki, na skraju której stał domek babci. tungsol wstąpił na działo, to jest - przepraszam - na ganek i pociągnął sznur od dzwonka. Rozległo się dyskretne pukanie na które nieco zachrypnięty baryton... babci, odpowiedział "proszę". tungsol nacisnął klamkę i wszedł.

 

W środku panował półmrok, niemniej jednak tungsol mógł zauważyć, że spoczywająca w kuszącej pozie na kozetce ....babcia, przygląda mu się badawczo.

 

****

- Co ci się stało w głowę, tungsol? - zapytała.

- Potknęłam się o korzeń - objaśnił tungsol - Dałem czołem w pień...

****

 

ale babciu, dlaczego masz takie duże oczy?

- Byłam u okulisty i zakropili mi atrophinę - odpowiedziała babcia - czy naprawdę musimy przerabiać tekst w całości?

- Cóż, chyba nie - odparł tungsol - i tak wszyscy znają to już na pamięć. Jesteś więc wilkiem, nieprawdaż?

- Niesamowite Holmesie! Jak na to wpadłeś? - zaironizował wilk

- Elementarne - babcia nie stosuje wody po goleniu - rzekł tungsol

- Chyba powinnaś użyć czasu przeszłego - rzucił od niechcenia wilk

 

W domku jakby pomroczniało....

 

- Ty ją naprawdę... tego... - zająknął się tungsol

- Nie... - sprostował z niesmakiem wilk - ja ją zjadłem!

 

Nastała minuta ciszy.

 

- I co. Boisz się mnie dziewczynko? - zapytał wreszcie wilk

- Nie bardzo - odpowiedział tungsol - Sądząc zresztą po śladach walki jaką musiałeś stoczyć z babcią, jesteś cienki. Jak barszcz z uszkami.

Rzeczywiście - w pokoju walały się zmiecione niedbale pod ścianę połamane sprzęty, zgruchotane naczynia a nawet dwa kawałki marmuru które wyglądały jak Wenus z Milo.

 

Wilk poczuł się dotknięty...

 

- Ja cienki?!- wrzasnął, aż daszek chaty wzleciał nieco w górę - poczekaj chwilę a zaczniesz się bać! To rzekłszy zerwał się z kozetki, natężył nad tungsol i wyciągnął ku niemu swe pazurzaste łapska.

- Powinieneś zrobić sobie manicure - zauważył tungsol - a poza tym co z ostatnim życzeniem?

- Życzeniem? - Moim życzeniem jest cię pożreć i na pewno nie będzie ono ostatnie - wilk wyraźnie nie wykazał się wystarczająco wysokim poziomem intelektualnym.

- Ostatnim przedśmiertelnym życzeniem - wyjaśnił cierpliwie tungsol - to znaczy moim życzeniem, bo przypuszczam że ja tego żarcia nie przeżyję.

 

Wilk przyhamował i zastanowił się.

 

- No, niech będzie - zezwolił ostatecznie.

- Choć więc ze mną...

 

tungsol skierował się do drzwi. Wilk szedł za nim przez klomby aż do pniaka drzewa zwalonego przez wichurę na którym babcia lubiła była... ale spuśćmy na to zasłonę niepamięci.

tungsol zatrzymał się przy pieńku i zwrócił do wilka:

 

- Czy mógłbyś pochylić się nieco i oprzeć głowę o ten kloc?

- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem - wilk zarechotał basowo jakby udał mu się świetny dowcip, po czym przykląkł dwornie na jedno kolano i spełnił prośbę tungsol.

Na dodatek przymknął oczy, jakby do drzemki, do której - trzeba przyznać - owe sielskie letnie popołudnie nastrajało w sposób wyjątkowy... Na to tungsol splunął w garście, zatarł ręce i ze zręcznością ekwilibrysty albo prestidigitatora... ale chwileczkę - skąd niby taka mała dziewczynka miałaby znać takie słowa... Zatem z właściwą sobie zręcznością wydobył z koszyczka wielki topór i za jednym ciosem uciął bestii kosmaty łeb.

 

Ptaszki na chwilę przestały ćwierkać a cały wszechświat zatrzymał swój bieg.

Następnie tungsol zachichotał złowieszczo i fachowym ruchem, dwoma palcami starł juchę z ostrza...

 

- Głupek - rzucił w stronę resztek wilka - A NIBY DALCZEGO NOSZĘ tungsol??!!

Łowca debili

 

Dziękuję Ci (celowo piszę z małej litery) za tę piękną bajeczkę.

Wydawało mi się, że ona nie dotyczy tematu tego wątku ale widać,

że sfrustrowany nastolatek chce zaistnieć w sieci.

Nie myśl, że twoje IP jest bezpieczne:)))))

>Łowca debili

Dzięki takim ja ty to forum schodzi na psy, a lukar na to przymyka oko niestety.

Spróbuj sobie tak pograć w kulki na zachodnich forach...

Zapoluj na siebie chłopczyku, bo zdaje się jesteś w mniejszości na tym forum.

A dziękuję Ci bardzo. Było się wpisywać?

Nie myśl, że niecelowo Cię wyłowiłem i uhonorowałem. Pamiętaj że organ nie używany obumiera!

A moje kilkaset IP jest bezpieczne, nie bój żaby.

Nie rozumiem co Cie tak poirytowalo. Obserwacja na temat obslugi w RCM? Mam pozytywne doswiadczenia,

wiec uwazam za stosowne podzielenie sie nimi w kontekscie narzekan innych.

Aha, "nie używany" piszemy razem.

Nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie. To taka rada na przyszłość.

tungsol, 12 Lip 2007, 10:50

 

>Nie rozumiem co Cie tak poirytowalo. Obserwacja na temat obslugi w RCM? Mam pozytywne

>doswiadczenia,

>wiec uwazam za stosowne podzielenie sie nimi w kontekscie narzekan innych.

>Aha, "nie używany" piszemy razem.

>Nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie. To taka rada na przyszłość.

I jeszcze raz... Może Ci sfrustrowane dziecko ulży! Będziesz zadowolony!

 

tungsol, 12 Lip 2007, 10:50

 

>Nie rozumiem co Cie tak poirytowalo. Obserwacja na temat obslugi w RCM? Mam pozytywne

>doswiadczenia,

>wiec uwazam za stosowne podzielenie sie nimi w kontekscie narzekan innych.

>Aha, "nie używany" piszemy razem.

>Nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie. To taka rada na przyszłość.

Łowca debili, 12 Lip 2007, 10:54

 

>Tak jak pisalem - nie ne darmo Ciebie wyłowiłem. Ale do zrozumienia tego trzeba dojrzeć. Póki co -

>lżyj sobie na forum.

 

Czy ja Ci gdzieś ulżyłem? Możemy porozmawiać merytorycznie? Na razie ukrywasz się za debilnym nickiem

i tropisz "debilizmy". Napisz proszę co dokładnie w moim wpisie jest w Twojej opinii debilne? Wyjaśnij to bardziej precyzyjnym i niekolokwialnym językiem.

kal800, 12 Lip 2007, 10:57

 

>>Dziękuję Ci (celowo piszę z małej litery)

>

>tungsol, chyba napisałeś jednak z dużej :)))

 

Chciałem wykonać przyjazny gest w kierunku Łowcy debili.

Widać nie zauważył... A wydawało się, że taki inteligentny i bystry....

Niestety stało się, a co się stało to on tego za chiny nie zrozumie:((( Pół biedy jeśli będzie wiedział o co chodzi.

To bardzo przykre. W końcu go wyłowiłem:((

Abyś zrozumiał: Dla Ciebie nie jestem bystry i mi to nie przeszkadza!

Miejmy nadzieję że zaprzestanie.

---

Kal, absolutnie nie celuję w Ciebie.

Panie "Zapamiętale w Porywczym Gniewie Strofujący Innych" (Łowca debili)

Pozwolę sobie zauważyć, że to forum służy wymianie informacji i wiedzy na temat audio.

Taki ma charakter mój wpis.

Pewne skróty myślowe mogą być dla Pana nieczytelne więc szkoda naszego czasu.

Jedno jest pewne: ostro śmierdzi bocznicą w tym wątku.

Życzę sukcesów w polowaniu (łowieniu) na Bocznicy. Proszę tylko nie patrzeć w lustro bo broń sama wypali.

Z mojej strony EOT.

Popisał co wiedział..:( Ja wiem jaki charakter ma mój wpis, tym bardziej Twój. Stąd łowienie.

Późno bo późno, ale widzę, że jednak co nieco dotarło? Tylko dlaczego z takim oporem?

- I od razu takie plwociny? Przecież wystarczy - MYŚLEĆ.

Można było tego uniknąć, prawda?

pozdrowienia!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.