Skocz do zawartości
IGNORED

Bajki PISu:Cała Polska czyta dzieciom.


noster

Rekomendowane odpowiedzi

Afera ściekowa - Białystok (K.Putra)

Afera peronowa - Włoszczowa (Peron G.)

Afera mieszkaniowa Bydgoszcz (Markowski)

 

Afera Beger - wiadomo co.

Afera Lepper - wiadomo co.

 

Korupcja polityczna kwitnie za Kaczyńskich.

noster, 1 Paź 2007, 19:05

 

> Bedzie mniejsza - PIS i LID

 

Oj to by się działo, niektórzy zagorzali zwolennicy PiS i przeciwnicy LiD powinni zawczasu zaopatrzyć się w wazelinę. Będzie mniej boleć;-)

z arbuzem najczesciej sie nie zgadzam, ale chris za daleko sie posuwasz. Ja tępię PIS jak tylko mogę, ale trzeba jakiejs formy dochowywac. Uderzam w formację i w przywary ludzi ze świecznika w nie w innych forumowiczów. I o to samo proszę.

Kaczyński w debacie - "III RP to była Polska w której rządzily elity". Powiedzcie mi ludzie, a pytanie kieruję do wszystkich mieniących się swiatłymi patriotami, który IDIOTA dązy do tego żeby niszczyc elity intelektualne wlasnego kraju? Przeciez to przypomina Hitlera który za zadanie postawił sobie własnie zniszczenie elit w Polsce i sprowadzenie narodu polskiego do poziomu "podludzi". Do PISOfili - I CO, TEGO CHCECIE???

noster, nie przekręcaj,

 

debata mi się podobała,

obaj panowie "cięci" ale poziom kulturalny.

KaZdy gadał swoje, nic nowego nie powiedzieli.

A zauważyliście, że w mediach (TV) już istnieją tylko trzy ugrupowania?

PiS, PO i LiD, to jest k...wa układ!

Leppery, JKM, Giertychy i Pawlaki nie istnieją.

Arbuz, dla mnie to trudno znaleźć mniej inteligentenego polityka od J. Kaczyńskiego.. No chyba, że jego brat.

Ale ja pewno nie jestem obiektywny.

 

Kwach również sie nie wykazał. jedno jest pewne. Kaczorowi nie przybędzie a jutro lewica podskoczy o pare punktów. I chyba o to chodziło.

jar1, 1 Paź 2007, 21:45

 

 

>Kwach również sie nie wykazał. jedno jest pewne. Kaczorowi nie przybędzie a jutro lewica podskoczy o

>pare punktów. I chyba o to chodziło.

 

mniej więcej się zgadzam

zorro, 1 Paź 2007, 21:45

 

>Kwas potrafi gadać niezłe farmazony ,ale że Kaczka mu dotrzyma kroku ,

>nie spodziewałem się. Tusk z którymkolwiek nie wytrzymałby ciśnienia.

 

To widać, że sie słabo orientujesz:-)

 

Kaczor jest naprawde inteligentny i nawet gdyby walczyli naprawdę, to pomimo tego, że Kwach jest mistrzem gadki sensownie brzmiacej o niczym(aparatczyk PZPR), jest błyskotliwy, ma cięty dowcip itd., to byłbym spokojny o wyniki, nie bał bym sie, że pogrzebie Kaczora.

Oni naprawdę trafili na równego przeciwnika a może i lepszego.

zorro, 1 Paź 2007, 21:59

 

>"To widać, że sie słabo orientujesz:-)"

>

>Oświeć mnie , jeśli inteligencją Kaczora nazywasz powtarzanie w kółko od dwóch lat tych samych gadek

>;)

 

sam sobie odpowiedziałes,

chyba ze źle cię zrozumialem?

 

dorównywali sobie w gadce bla, bla, a Tusk by nie wytrzymał,

tak???

 

to co tu wyjasniać, trafił swój na swego.

podziwiam twoje zapatrzenie w kaczorów

ale żeby dziadka bartoszewskiego nazwać chamem to już trzeba być gówniarzem

nie mam nic ani za ani przeciw temu człowiekowi

ale jakaś przyzwoitość nakazuje kontrolowanie swoich niektórych wypowiedzi

pzdr

Bajka o uczciwych działaczach PISu z Gazety Wspołczesnej:

 

Pieniądze podatników wydawali jak swoje

Białystok. Niegospodarność – to słowo najlepiej określa sytuację w białostockiej spółce „Lech”. Pod rządami obecnego wicemarszałka Senatu Krzysztofa Putry setki tysięcy złotych wydawano bezzasadnie!

 

 

 

 

 

Prokuratura zbada Putrę!

28-09-2007 Przez wiele lat Urząd Miejski w Białymstoku nie kontrolował własnej spółki „Lech”, zarządzającej targowiskiem przy ul. Kawaleryjskiej i zakładem utylizacji odpadów. Dopiero w tym roku niezależna spółka wykonała audyt i analizę kosztów „Lecha” za ostatnie pięć lat. Właśnie dotarliśmy do pokontrolnego raportu. Wyniki audytu są fatalne dla byłego zarządu spółki.

Wicemarszałek Krzysztof Putra, szef podlaskiego PiS-u, stał na czele „Lecha” od 1995 r. do listopada 2005 r. Do dziś jest zresztą jego pracownikiem. Przebywa na bezpłatnym urlopie w związku z pełnieniem funkcji senatora. Urlopy takie ma też trzech innych pracowników „Lecha”: Roman Czepe, Rafał Rudnicki i Mariusz Kamiński. Pierwszy jest burmistrzem Łap i byłym posłem PiS. Dwa pozostali to białostoccy radni z klubu PiS, wcześniej zatrudnieni także w biurze senatorskim Putry (dziś Rudnicki pracuje na stanowisku kierowniczym w białostockim oddziale TVP). Wszyscy zostali zatrudnieni w miejskiej spółce w okresie, gdy kierował nią Krzysztof Putra.

Nieopłacalna transakcja

Ale najwięcej zastrzeżeń budzi wydawanie publicznych pieniędzy lekką ręką, czasem nawet bez zachowania obowiązujących przepisów. Jak choćby w marcu 2003 r. , gdy „Lech” kupił w ramach leasingu nośnik teleskopowy (rodzaj maszyny budowlanej), choć transakcja była zupełnie nieopłacalna! Oprocentowanie odsetek leasingu było bowiem wyższe niż oprocentowanie ówczesnego kredytu bankowego! Poza tym „Lech” miał wtedy pieniądze i mógł nośnik zwyczajnie kupić, a nie zadłużać się. Co ciekawe, ponieważ maszyna kosztowała aż 280 tys. zł, o transakcji powinna wypowiedzieć się rada nadzorcza. Uchwały na ten temat jednak nie ma. Podobnie jak uchwały zarządu.

Wiele wątpliwości budzi też funkcjonowanie targowiska miejskiego przy ul. Kawaleryjskiej. Czy można mówić o dobrym zarządzaniu, skoro za sprzątanie placu odpowiadają kupcy i czterech pracowników spółki, a mimo to firma płaci zewnętrznej spółce właśnie za sprzątanie i kolejnej za wywożenie śmieci z targowiska? Podobnie wyglądała sytuacja z ochroną targowiska. W„Lechu” zatrudniono w tym celu pięć osób. Mimo to płacono dodatkowe pieniądze zewnętrznej firmie właśnie za usługę ochrony mienia! I to w sytuacji, gdy od 2003 roku targowisko przynosiło straty, a nie zysk.

Gdzie to paliwo?

W raporcie podano wiele bulwersujących szczegółów. Jak choćby taki, że na samo paliwo w 2005 r. wydano w „Lechu” 400 tys. zł (tyle samo w 2006 r.)! A przecież samochody „Lecha”jeżdżą najdalej do Wodociągów Białostockich lub (osobowe) do Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Skąd więc takie zużycie benzyny i oleju napędowego? Nie wiadomo, ponieważ nikt tego nie kontrolował.

Trudno też zgadnąć, po co grube pieniądze wydawano na reklamę, skoro „Lech”, jako monopolista na rynku, reklamować się nie musi. W 2002 r. na ten cel wydano 11 tys. zł, w 2004 r. 94 tys. zł, a w 2006 r., po zmianie prezesa – 17 tys. zł. „Lech” reklamował się m.in. w albumie „Jan Paweł II”, na zawodach wędkarskich „Solidarności”, a nawet podczas obchodów 60-lecia I LO w Łapach.

Krzysztof Putra zapewnia, że nie obawia się wyników audytu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.