Skocz do zawartości
IGNORED

Zjawiska Voodoo w sprzęcie audio :)


Mieczysław

Rekomendowane odpowiedzi

Cashlack:

 

>Teo>

>Bardzo dziękuję za zrozumienie dla tej zabawy ;-).

 

Gwoli ścisłości: sam takich zabaw nie uprawiam. Ale owszem, rozumiem ;)

 

>Ciekawym zjawiskiem jest to, że to właśnie antykablarze (antyvoodziarze ;-) zaciekle atakują

>wyznawców, a nie na odwrót.

 

W takim razie jestem przykładem antyvoodziarza nieatakującego ;) Voodoo zdecydowanie nie wyznaję - efekt zmiany kabli głośnikowych raz czy drugi niby usłyszałem, ale równie dobrze mogło mi się wydawać, interkonektów nie słyszę, o sieciówkach szkoda mówić. Nie oznacza to jednak, że odbieram innym prawo do twierdzenia, że słyszą ;)

No cóż, sam jestem przecież ciągle na etapie poszukiwania wiedzy i porównań, czytania starszych i bardziej doświadczonych i przekładania pozyskanej wiedzy metodą eksperymentalną na poprawianie słyszanych w swoim zestawie niedoskonałości.

 

Wiem mniej od wielu ludzi na tym forum i wiem więcej od wielu innych ludzi na tym forum. Ale moge pisać co wiem lub usłyszałem, tak jak każdy, nawet początkujący.

Zastanowiła mnie jednak teza podana wyżej (bodajże Marek-41), że to po prostu niedoskonałość pewnych sprzętów czyni je co najwyżej bardziej wrażliwymi na zmianę okablowania i

 

te naprawdę dobre klocki dobrych kabli nie potrzebują.... ?

 

W innym miejscu (nie pamiętam gdzie, pamiętam raczej informacje niż źródło) czytałem, że np.

 

A. Wzmacniacze lampowe :

1. ze względu na niski stosunek mocy pobieranej do oddawanej (400W -> 40W) są mało wrażliwe na sieciówki, tj. kable komputerowe są wystarczające do przepuszczenia wymaganej dużej ilości amperów i nie jest potrzebna zdolność do szybkiej zmiany ilości przepusczanego prądu.

2. ze względu na długość uzwojenia w transformatorach wyjściowych, które również jest "kablem głośnikowym" i sięgające nawet kilkadziesiąt metrów są mało wrażliwe na jakość ostatnich 2 m kabla głośnikowego

 

B. Wysokiej jakość CD są lepiej filtrowane od strony sieci lepsza jest jakość podziału zasilania wewnątrz, więc są mniej wrażliwe na wpływ sieciówek (jako filtrów)

 

C. budżetowe wzmacniacze tranzystorowe w klasie AB ze względu na słabe zasilacze i małą pojemność kiepskiej jakość kondensatorów filtrujących reagują na sieciówki bardziej niż lampy.

 

Wyżej opisane zjawiska tłumaczyły by tezy "antykablarzy", którzy w swoich drogich systemach nie słyszą wpływu okablowania. Spotkałem się również ze zjawiskiem, kiedy w określonej konfiguracji nie słyszałem wpływu IC.

 

Czyli wszyscy mają troche racji?

 

I ważniejsze pytanie: czy od pewnego poziomu cenowego nie lepiej wstrzymać się z kablami i za różnice kupić lampę?

>I ważniejsze pytanie: czy od pewnego poziomu cenowego nie lepiej wstrzymać się z kablami i za

>różnice kupić lampę?

 

Wbrew różnym (czasem) sprzecznym opiniom lampy są również czułe na wszelkie okablowanie a poziom wrażliwości zalezny od przejrzystości całego systemu. Są osoby które "uważają" wyłącznie sieciówkę łączącą dany klocek z.... ale tak naprawdę to sieciówki świetna zabawa- u mnie działa każda sieciówka, ta ostatnia, ta do listew czy pierwsza od ściany do rozdzielacza. Każda jest inna i co innego dopieszcza:), a różnice pomiędzy sieciówkami (te słyszalne) są na podobnym poziomie (słyszalnym) co IC i głośnikowce aż czasem trudno sie zdecydować przy modelowaniu brzmienia którymi kabelkami:), nie wspominając o podkładkach absorberach czy vibrapodach- wszystko więc działa.

Miłej zabawy!

Voodoo i voodooo podobne, owszem działają...

na wyobraźnie, sam sobie jednak kupiłem jakieś kable lepsze niż przeciętne, żeby działać na wyobraźnie.

 

Myślę że można to porównać do konsumpcji. Wino można wypić z kubeczka plastikowego, ale zupełnie inne wrażenia są z odpowiedniego kielszka. Można wyśmienitą potrawę zjeść z talerza typu Arcoroc bądź talerzyka tekturowego, ale lepiej smakuje z ładnej porcelany czy ceramiki.

W ślepym teście z zawiązanymi oczami się nie wykryje różnicy smaku tej samej potrawy oczywiście, ale widząc a nawet wiedząc z czego się je wrażenia zaczną być bardziej zróżnicowane.

 

Z muzyką tak samo, zwolennicy wpływu voodoopodobnych śmieją się z ślepych testów, że one nic nie znaczą, bo nie oto chodzi, bo w różnicę trzeba się wczuć. Owszem ale to tylko znaczy, że się porównuje przede wszystkim wrażenia takie jak ten ładny talerz i sztućce na potrawę, a nie wynikającego na rzeczywisty wpływ danego elementu na dzwięk.

 

Ślepy test jest bezwzględny i odrzuca inne pozaakustyczne emocje, w praktyce rozbijając większość teori wpływu takich elemetów w pył.

 

Często ludzie o podejściu po prostu bardziej sceptycznym, a niekoniecznie technicznym słyszą, że inaczej po pewnym czasie gra sprzęt, ale będąc z natury są sceptykami jeżeli nie udowodnią sobie tego w odpowiednim wielokrotnym teście najlepiej ślepym, zrzucają to na wpływ doznań pozaakustycznych (do takich ja się zaliczam).

 

Jednak wrażenia te poza bezpośrenio dzwiękowe dla mnie w jakimś stopniu też są ważne, tylko jak daleko w to brnąć.

Dla moich wrażeń kulinarnych wystarczy porządna ceramika i metalowe sztućce tak jak wystarczająco przyzwoite kable są wystarczającym uzupełnieniem zestawu audio. Niektórzy jednak dopieszczają się porcelaną z Miśni i sztućcami z rogowymi trzonkami, tak jak wibrapodami wygrzewaczami kabli itp.

Martens.Nasz mózg ma niesamowite zdolności adaptacyjne.Czytałem o ciekawym eksperymencie.Kilku ochotnikom założono okulary,w których widzieli obraz do góry nogami.Wyobraz sobie,że po pewnym czasie mózg sobie z tym poradził i zaczeli widzieć normalnie.Po zdjęciu okularów widzieli znowu obraz odwrócony i musieli troche czasu poswięcić na powrót do normalnego widzenia.To daje do myslenia ,ile bodzców może wpływać na nasze odczucia i nawet nie mamy o tym pojęcia.

Cashlack, 19 Paź 2007, 17:37

>Z tym że wcale nie musimy się "wywyższać" nad nie dotkniętymi muzyką - oni też mają swoją radochę

>ze słuchania.

 

To Ty jesteś nie dotknięty muzyką :) Słuchasz jakiegoś deszczu ze skompresowanych płyt popowego wykonawcy...

Martensokable-> gdybyś w butach miał zamiast trektury skórę to bys nie sądził że posiadanie kabli odpowiednich to bałach :) Wszystko działa i jest słyszalne ale............... a................ i dla............... . To ze np. Ty nie syłyszysz nie przesądza o fakcie:)

Załoze się ze za rok albo dwa zaczniesz słyszeć:)

Jak to możliwe że ktoś był w stanie przeprowadzić taki test ?

Przecież ślepe testy nie działają......

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-6099-100001713 1193104470_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

hm no cóż ja powiem tak: jak się ma na miesiąc 2tyś zł to kabel za 10tyś będzie herezją, ale już dla kogoś kto ma w miesiącu 50tyś. ten sam kabel będzie pieścił zmysły ;)

I skoro komuś odpowiada niech kupuje co mu się rzewnie podoba i nie możemy tego krytykowac czy też wypowiadać się na temat słuchu takiej osoby.

Ja na razie poprzestaje na klasie średniej niższej i to mi w zupełności wystarcza i na to mnie stać.

 

tak więc konkludując: chcieć posiadać, mieć, a słyszec to trzy różne sprawy;p

 

Pozdrawiam

Gdy sie wsadzi w piekny peszel zwykly kabel a drogi i poodbno super grajacy ale marny z wygladu osluchani znawcy kabli wybieraja ten wspanaly z wygladu z metka o super cenie. Tak wiec nadal kable sa oceniane oczami i ciezarem kasy do wydania. A co do voodoo to najwiekszym vodooo sa kablomaniacy. To jest dopiero zjawisko nadprzyrodzone. To ze kogut biega bez glowy to nic bo on biegnie za potrzeba ale wsluchiwanie sie w kable i slyszec roznice w graniu izolacji to dopiero cud!!!

Zauwazcie ze na pierwszym miejscu w opisie kabli jest przewodnik. Czyli to izolacja decyduje o jakosci dzwieku ale jest to slabo naglasniane bo kupujcy w d. ma izolacje, jakis plastik, jego interesuje metal i jego jakosc. I za metal gotowy duzo placic a nie za jakas plasticzna rurke hydrauliczke.

A ja mam pytanie:

Jak długo jeszcze pewien wiecznie niedouczony specjalista od 1001 postów z banałami będzie zaśmiecał to forum? Czytając te wpisy odczuwa się głównie zażenowanie.

Jest taka maksyma: jeżeli nawet jakiegoś zjawiska w fizyce nie potrafimy zmierzyć, nie oznacza to jeszcze, że ono nie istnieje...

Może za parę lat voodoo to już nie będzie voodoo?

pzdr

Łowca debili

 

Gdyby się przeszedł do jakiegoś renomowanego salonu audio w celu posłuchania sieciówek, zapewne nie wypisywałby tych dyrdymałów. On woli jednak patrzeć na koguty biegające bez głowy. Co kto lubi...

Tak kable to jest voodoo super. Ale co zrobi niedouczeni prostacy musza w cos wierzyc. Tlumaczyc im ze kabel swoja pojemnoscia i ew. indukcyjnoscia wplywa na elektronike urzadzen totak jak wytlumaczyc swini program PO. Poprostu ignorancja techniczna kablomaniakow jest tak duza ze nie ma oczym mowic. To zreszta tez nalezy do zjawisk voodoo - ze az tylu audiofilii ulaga tym bzdura. Wydaje sie sie ze jesli czesc cwaniakow slyszy kable a raczej szelest mamony lecacej na konta od glupoli to reszta nie chce byc gorsza i tez slyszy kable. Powinni sie raczej wsluchac w szelest kasy wylatujacej z ich konta. W dziedzinie audio duzo bylo roznych glupot i wmawiania ludziom ze jest lepiej z czyms. Ale z tymi kablami to jest juz super przegiecie!! jakim trzeba byc ciemniakiem zeby uwierzyc w te bzdury. Moze dlatego, chcac obalic te mity kablowe, przygotuje pokaz z najgorszymi acz sprawnymi technicznie kablami. I zagra ten system tak ze reszta systemow moze sie schowac nawet na tych najlepszych kablach. No i co odpowiecie ciemniaki?

>Belial

Gdybyś miał o czymkolwiek pojęcie, zamilkłbyś. To o czym mówisz to wpływ obserwatora na tworzenie obserwowanego środowiska w mikroskali. Reszta należy tylko i wyłącznie do Twojego ułomnego sprzętu. Obwód zasilający należy rozpatrywać jako obwód zamknięty. W skład jego oprócz pozłacanych gniazdek, wygrzewanych zasilających monstrów (tzn. sieciówek) należy także kilkadziesiąt metrów przewodu DYT w scianie, cewki licznika, kabel do podstacji... Rozumiesz? Oddziel te 2 rzeczy a otrzymasz wynik. Aby o czymś dyskutować trzeba najpierw mieć o czymś jakiekolwiek pojęcie. Oczywiście ja głównie piję do senicza:( Reszta to piepszenie na okrągło bez sensu. A'propos: wywołałem już kilkakrotnie interesujące zjawisko: po usunięciu tych "wyrafinowanych" pseudo-kondycjonerrów i złączeniu modułu zasilania sprzętu na krótko, z pominięciem kabli, złłączek itd. oczy audiofilowi nagle gwałtownie rozszerzały się ze zdziwienia.

Cud!

Wszystko.

":))

Belial,

 

nie wiem skąd to przeświadczenie, że jak ktoś neguje słyszalny wpływ sieciówki na dzwięk to znaczy, że jej nie słuchał. Słuchałem przez sieciówki NEEL i seryjnym kablem dostarczanego ze sprzętem.

 

W obu przypadkach używany był kondycjoner (ten na zdjęciu). Sprzęt był z dobrej rodziny Linn Unidisk, Squeezbox z DAC -dCSa, ASL Layla, WLM.

 

U siebie robiłem radykalne porónanie zasilania z upgradowanego stabilizowanego zasilacza do Squzeeboxa czyli mojego transportu z zasilanie z akumulatora żelowego, czyli absolutnie czystej i stabilnej formie energi i też po miesiącu stwierdziłem, że nie ma różnicy wartej zachodu wymaganego do pamiętania o ładowaniu akumulatora itp.

 

Generalnie wyniki były take, że początkowe niby różnice coraz bardziej się rozmywały w miare coraz gruntowniejszego rozgrzebywania podejrzanych fragmentów i wielokrotnych zmian kabla czy zasilania. Dłuższe pozostawanie przy specjalizowanym kablu robi takie wrażenie że się niby lepiej słyszy ale z mojego praktycznego doświadczenia wynika, że to złudzenie, bo jak się w ciemno powróci do seryjnego kabla to po pewnym czasie również się zaczyna słyszeć te niuanse, a wszelki ślepy test z pomocą kumpla kończy się totalną klapą.

 

Jeśli już to od samego kabla ważniejsza dla mnie jest porządna wtyczka i gniazdo, bo dobry styk wg mnie jest ważny. Możliwe że przejdę na system angielski bo tamte wtyczki robią dużo lepsze wrażenie.

U siebie miałem gniazda zainstalowane 8 lat wcześniej i jak robiłem remont mieszkania to okazało się, że styki zwłaszcza tam gdzie jest ciągnięta większa moc są nadpalone, no sorry ale jak gniazdo iskrzy to wpływ może być już słyszalny na pracę audio. Wymieniłem (w całym mieszkaniu) na może nie audiofilskie ale nowe, jakiś solidnie zrobiony model i przynajminiej mam psychiczny spokój.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-14814-100001687 1193130078_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

senicz

 

Jeżeli chcesz kogoś własną ignorancją i głupotą wyprowadzić z równowagi, to oczywiście możesz próbować, nic mi do tego. Jednak, jeżeli mogę coś zasugerować, to wolałbym ażebyś te swoje herezje umieszczał w wątkach do tego przeznaczonych. Nie każdy ma ochotę czytać setny raz jeden i ten sam durnowaty post Twojego autorstwa w coraz to nowym wątku. Zapewne masz w domu jakieś wyśmienite ziółka, które z powodzeniem uśmierzą Twoją nieodpartą chęć prowadzenia absurdalnego dialogu o naleśniku i dupie Maryny. Skorzystaj z nich.

 

Pozdrawiam i życzę błogich stanów nieświadomości, także audiofilskiej.

oczy i audiofil? audiofil jest slepy na przeznaczenie. Czasami tez i gluchy ale to inna sprawa.

Voodoo to sprcjalne rytualy i skoki i piesni i grzybek i mana a czy kablodebile juz maja swoje skoki i piesni?

Moze mantre im jakas wymyslec - bo wiecie oni sa troche ogranicznie na muniu -np. o kablu wielki nie wskakuj do muszelki. Graj kabelku, nieboze, gdy ja d. chedoze. albo .............. Podskocyla do pulapu a moj kabel chlapu chlapu...... moze tez trafila kosa na kabel........... niejeden na kabel sie napalil.......... z malego kabelka wielki strumien........ sztywne kable ostre rzenie................

Martens >

 

Zgadzam się, że przy częstym przełączaniu nie sluchać różnicy, a ślepe testy nie wychodzą, bo faktycznie jak się zmienia co chwila sieciówkę to sprzęt gra tak samo. Różnice w sieciówkach słychać najlepiej po ok. 1 dniu grania, ale usłyszenie tych różnic wymaga od słuchacza"pamięci" tj. jak coś grało wczoraj lub tydzień temu. Faktycznie mózg ma zdolność adaptacyjną i po przełączeniu z powrotem na komputerówkę "różnice się rozmywają" i po 3 dniach "nie ma różnicy".

 

Sądzę, że prawdą jest to, iż w drogich sieciówkach najbardziej grają porzadne wtyczki (dobry styk). Ogólnie to najlepiej chyba gra porządne, solidne połączenie sprzętu, a nic bardziej nie wkurza niż np. uszkodzony IC, który jak się "dobrze ustawi" to gra, a jak nie to trzeszczy ;-). Audiomatus w swoich artykułach również deprecjonuje znaczenie sieciówek, ale zwraca uwagę na jakość gniazdek i połączeń.

 

Sprzęty które wymieniłeś to bardzo wysoka półka, i najczęściej do zasilania przyłożono się już na etapie konstruowania, więc może to "potwierdzać" moją wcześniejszą tezę, iż droższe klocki są mniej wrażliwe na jakość sieciówek.

Dla mnie zjawiskiem voodo są kolce Spike podkładane pod kable zasilające oraz listwę sieciową. Przecież - jak wiadomo - PRĄD NIE GRA. Skoro prąd nie gra, to kolców pod listwą i sieciówkami też nie powinno być słychać. A jednak mam kolce pod listwą Power Tower i pod Mulucami do CD, ale już pod Mulucem do wzmaka nie - gdyż efekt nie jest dobry. Znam opinię wielu audiofili na temat sieciówek więc proszę nie wylewajcie fali krytyki itp. Raczej jak kiedyś będziecie mieli możliwość, wypróbujcie kolce pod sieciówki.

 

Kolejne zjawisko, to jak kiedyś wyjechałem na urlop i odłączyłem 0 odłączając korek w skrzynce - sprzęt od napięcia. Tzn. sprzęt był oczywiście wyłączony, zatem chodzi o to, że w linii zasilającej nie było prądu. No i nie wiem dlaczego, ale po przyjeździe z urlopu sprzęt "dochodził". Nie wiem czy to bardziej lampowy wzmacniacz czy CD. W każdym razie nie od razu grał tak ja zwykle gra. A PRZECIEŻ PRĄD NIE GRA.

Łowca debili, Martens

 

Nie posiadam wykształcenia elektronicznego, dlatego cięzko prowadzić mi dyskusję, przytaczając argumenty techniczne. Nie znam się na tym. Dla mnie jednak wpływ kabli jest słyszalny. Dla wielu innych osób także. Być może mój sprzęt jest kiepski, kosztował jednak dużo więcej niż klocki wielu osób używających najczęściej określenia voodoo.

 

 

....Czy ma sens kupowanie specjalnych kabli sieciowych i kondycjonerów ?

 

Na pewno warto poświęcić tym urządzeniom sporo uwagi. Zakłócenia sieci zasilającej są bardzo duże i nie ma wątpliwości, że będą one stale rosnąć. W naszych domach występuje coraz więcej urządzeń cyfrowych, upowszechniają się zasilacze impulsowe, znaczący wpływ mają też zakłócenia przemysłowe. W mieszkaniu w centrum miasta bez trudu można stwierdzić różnicę czystości dźwięku systemu pozbawionego zaawansowanego kondycjonera pomiędzy różnymi porami dnia i nocy. W zdecydowanej większości przypadków zastosowanie wyrafinowanej filtracji może dać na tyle znaczący efekt, że pozbawi złudzeń wszystkich niedowiarków dopatrujących się jedynie w kablach i filtrach chęci wyciągnięcia od klienta kolejnej porcji pieniędzy, choć trzeba przyznać, że i z takimi sytuacjami mamy czasami do czynienia. Stąd mogą wynikać spotykane czasem negatywne opinie na temat kondycjonerów, choć gdy taką opinię słyszymy od producentów sprzętu audio budzi to już grozę. Inną sprawą jest to, że aby wydać prawdziwą opinię trzeba dysponować świetnymi urządzeniami i dużym doświadczeniem gdyż inaczej wnioski mogą być błędne. Np. kiepski kondycjoner nie sprawdzi się z wybitnymi urządzeniami. Brak rzetelności w eksperymencie będzie potem rzutował na negatywne opinie odnośnie skuteczności filtracji. Istotne jest zapewnienie wysokiego tłumienia zakłóceń także w zakresie niskich częstotliwości świetnie przenoszonych przez rdzenie transformatorów. Szeroki zakres tłumienia prowadzi do konieczności zastosowania wysokiej jakości elementów o dużych pojemnościach i indukcyjnościach, co w powiązaniu z koniecznością zapewnienia dużego zapasu energetycznego jest trudne do spełnienia dla urządzeń dużej mocy. W naszych filtrach stosujemy głównie zaawansowane wielostopniowe filtry oparte głównie o elementy będące naszymi opracowaniami, optymalizowane pod kątem uzyskania jak najlepszego brzmienia we wszystkich aspektach tak aby wyeliminować możliwość pojawienia się negatywnych cech ubocznych. Dużą uwagę poświęciliśmy konstrukcji przewodów zasilających, przede wszystkim ekranowania co ma kapitalne znaczenie dla uzyskania neutralnej barwy dźwięku. Sam filtr czy kondycjoner w połączeniu z typowym kablem w ekranie czy też bez niego da tylko połowiczny efekt. Opracowaliśmy zaawansowane ekrany hybrydowe składające się kilku warstw o odmiennych właściwościach zapewniające kompleksową ochronę w szerokim spektrum częstotliwości. Ekrany takie działają jednocześnie jako filtr dzięki znacznej stratności w zakresie wyższych częstotliwości nie ujawniając żadnych ubocznych negatywnych cech. Nieraz zastosowanie filtracji napięcia zasilającego daje efekt porównywalny ze zmianą wzmacniacza czy też innego komponentu na znacznie droższe urządzenie wyższej klasy.

 

Widać mamy samych naciągaczy.

No cóż, kolców pod sieciówkami jeszcze nie próbowałem, ale skoro już przeczytałem, to na pewno spróbuję... =;>, o ile bedę miał w ogóle taką możliwość, bo...

 

właśnie zamówiłem w Sonus Oliva listwę 6x schucko, ale zamiast odłączanego kabla - special custom made: 4 m plecionego litego drutu 3 x 2,5 mm2, ekranowanego taśmą miedzianą, lutowany bezpośrednio do listwy i wtyczki na stałe "srebrem" ;-). Pan Andrzej pisał, że kabel jest tak sztywny, że lepiej łukiem mniejszym niż 7 cm nie zginać... (400 zł z obejmą, ale Pan Andrzej jakoś tak mało entuzjastyczny był do niej i polecał założyć raczej na kabel telewizora lub lodówki ;-)

 

Ale kolce pod kable o których wspomniał Stachu przypominają mi o innym wpisie w artykułach Glenn`a Croft`a, który wspominał, że im grubsza izolacja kabla, tym większe szanse wzbudzenia drgań kabla, a biorąc pod uwagę że każdy kabel jest również po części rezystorem jak i kondensatorem, to ewentualne wibracje kabla mogą znaleźć swoje odzwierciedlenie w "szumach" kabla.

 

A przypominam: muzyka w wersji hi-fi to właśnie PRĄD, który powinien płynąć bez przeszkód w potrzebnych ilościach, i od czystości "płótna malarskiego" jakim jest prąd stały, oraz czystości "farby" drobnych prądów sterujących zależy co słyszymy - klocki to tylko klocki, które robią coś z prądem lepiej lub gorzej, szumią, wpuszczają szumy sieci, duszą się przy słabym zasilaniu itd.

stachu7012, 23 Paź 2007, 11:31

>Tzn. sprzęt był oczywiście wyłączony, zatem chodzi o to, że w linii zasilającej

>nie było prądu. No i nie wiem dlaczego, ale po przyjeździe z urlopu sprzęt "dochodził". Nie wiem czy

>to bardziej lampowy wzmacniacz czy CD. W każdym razie nie od razu grał tak ja zwykle gra. A PRZECIEŻ

>PRĄD NIE GRA.

 

Dla mnie to norma, tylko dla mnie to ewidenty przypadek, że to moje receptory mózgowe dochodzą do formy po przerwie.

Dokładnie w te wakacje byłem przez dwa tygodnie w wynajmowanym mieszkaniu z Interhomu w którym był tylko jakiś boombox z odłączanymi kolumnami. Wieczorami się słuchało na tym radia. Po powrocie przez kilka dni mój poziom percepcji powracał do stanu odsłuchowego sprzed wyjazdu i nigdy nie nazewę tego że to sprzęt doznał jakiś zmian.

 

Pierwszy raz takie zjawisko zaobserwowałem jakieś 20 lat temu po powrocie z 3-tygodniowej wyprawy biwakowej w Biszczady gdzie jednymi dzwiekami były strumyki itp, po powrocie a w tamtym czasie miałem system oparty na radiu Zodiak itp. Wow jak ten sprzęt inaczej gra, ale to zmyła mózgu a nie wygrzewania sprzętu itp.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.