Czy warto kupić PIONEER A-878?

[tommax5]

Belial

 

Przeczytaj proszę cały wątek zanim coś napiszesz...

 

pozdrawiam

[Gość discomaniac71]

Dzieki Belial za wsparcie ale musze uznac wyzszosc bo trafilem na guru:). Faktycznie tommax5 troche przesadzilem ze sformulowaniami ale potrafie sie do tego przyznac co nie znaczy ze nie uwazam ze jestes ignorantem. Opinie kavitera pozostawie bez komentarza. Nie ja pierwszy i nie ostatni pisze na tym forum ze miedzy 6xx a 7xx i w ogole miedzy wzmakami z tej serii roznice sa bardzo niewielkie. No ale przeciez ja nie mam racji i w zasadzie pisze w ciemno bo nie mialem zadnego sprzetu a na Pioneerze to juz nic a nic sie nie znam. Bye

[dbx]

discomaniac71, 8 Sty 2008, 10:15

 

>Dzieki Belial za wsparcie ale musze uznac wyzszosc bo trafilem na guru:). Faktycznie tommax5 troche

>przesadzilem ze sformulowaniami ale potrafie sie do tego przyznac co nie znaczy ze nie uwazam ze

>jestes ignorantem. Opinie kavitera pozostawie bez komentarza. Nie ja pierwszy i nie ostatni pisze na

>tym forum ze miedzy 6xx a 7xx i w ogole miedzy wzmakami z tej serii roznice sa bardzo niewielkie. No

>ale przeciez ja nie mam racji i w zasadzie pisze w ciemno bo nie mialem zadnego sprzetu a na

>Pioneerze to juz nic a nic sie nie znam. Bye

 

Co innego jak się samemu chce być guru, a co innego jak się po prostu mówi co wie.

Z większości wypowiedzi wynika, że wzmacniacze grają same. Ten gra tak, tamten gra tak, to tak jakby wystarczyło podłączyć wzmacniacz do prądu i stwierdzić jak gra !

Takie "opinie" to brednie i bełkot wynikający z braku podstaw do wydawania takich opinii.

Wiele było uwag o tym, że by móc powiedzieć jak coś gra , potrzebna jest informacja o tym z czym jeszcze to współgrało.

Bo jeżeli do wzmacniacza podłączone są np. Super kolumny Voice Kraft, to co ma z opinii wynikać ? że wzmacniacz gra chu...wo ?

Sugeruję mniej bicia się o prymat najwięcej obszczanych murków. Bo póki co widać, że chore ambicje każą rozliczać się z ilości zamieszczanych bełkotów.

[asfanter]

Osobiście Słuchałem Pioneera 717 Mark II z Tonsilami Excellence, przed chwilą wspominałem o tym w innym wątku. Wysokich tonów całe hektary, bas sejsmiczny. Fakt że wszystko podpiete dobrą listwą i grubymi jak palec kablami głośnikowymi Da Vinci, ale pewnie i drut od lampki niewiele by tu zmienił. To co mi się podoba w "tych" Pioneerach do rozbudowane układy gramofonowe i doskonałe elementy uzyte przez producenta. Natomiast pamiętajmy że końcowy efekt uzależniony jest od reszty toru i samych płyt. Ja jestem analogowcem więc trudno mi tu się z ludźmi dogadywać, ale są pewnie jeszcze tacy co rozumieją że wzmacniacz nie musi walic po uszach szpilkami i że są ludzie słuchający muzyki po kilka godzin dziennie, a do tego potrzeba poukładanego sprzętu, a i podzespoły są nie bez znaczenia. Gdyby Pioneer budował wzmacniacze na byle czym zamiast ALPS-ów itp. to pietnastoletni 717 MarkII nie grałby jak nowy.

[T-Bolt]

"..ale są pewnie jeszcze tacy co rozumieją że wzmacniacz nie musi walic po uszach szpilkami i że są ludzie słuchający muzyki po kilka godzin dziennie.."

 

doskonale cie rozumiem,sam mam A-676 i gra bardzo ładnie.Również jestem analogowy,te wzmaki dobrze sobie radzą z analogowych źródeł.

[tommax5]

Przesadziłeś i to mocno...

Ale jak widzę to u ciebie normalka...

 

Dzieła wybrane

Autor: discomaniac71

 

"Zyzio jestes ignorantem pozbawionym kultury.

 

wzmachol jestes ignorantem

 

A tak nawiasem sillmar jestes ignorantem ktoremu wydaje sie ze zjadl wszystkie rozumy

 

Chlopie... Litosci... Jestes jednak ignorantem

 

Po prostu żenada nic więcej... Trzeba być ignorantem żeby założyć taki wątek..

 

Jestes jednak ignorantem... Nie widzisz nic poza wlasnym nosem.

 

Niestety Wojtku jestes ignorantem

 

kaviter jestes bezczelnym durnym ignorantem

 

z prymitywnym ignorantem

 

uwazam ze jestes ignorantem"

 

itd. itd.

[Gość discomaniac71]

Panowie analogowcy w uzpelnosci sie z Wami zgadzam. Gdyby te wzmacniacze byly bardziej przejrzyste byloby naprawde niezle (to taka moja opinia).

 

Zeby zakonczyc wszelkie spory w tym temacie zarowno z kaviterem jak i z tommaxem5 przytocze pewien wpis kala800:

 

kal800

o mnie | ignoruj | PW

stat: 517 / 662 / 0

 

8 Sty 2008, 15:03

Bednaar:

 

Chyba w takie skrajności nikt nie wpada. U mnie to wygląda tak - mam ponad setkę płyt - wszystkie lubię i każda mi się podoba, w tym płyta referencyjna XLO. Jak wybieram płytę do słuchania, to kieruję się dokładnie takimi samymi kryteriami co kiedyś - na co mam ochotę w danym momencie, natomiast po prostu doszedł aspekt realizacji i jeżeli nie mogę się zdecydować na konkretną muzykę z dwóch płyt, to wybieram tę lepiej zrealizowaną, tak jak mówisz - po pierwsze muzyka, po drugie technika. Ale jak ktoś sobie ceni wyłącznie jakość przekazu, super realizację materiału, to kto mu zabroni robić to co mu sprawia przyjemność. Każdy ma swoje potrzeby - jedni za wszelką cenę chcą uzyskać doskonałą neutralność i szczegółowość, inni wolą ciepło, muzykalność, jeszcze inni pragną móc słuchać wszystkich płyt niezależnie od jakości nagrania, a jeszcze innym przyjemność sprawia słuchanie dźwięków niezależnie od ich poziomu muzycznego. Uważam, że ci wszyscy powinni znaleźć miejsce na tym forum a ci którzy mają inne podejście powinni całą resztę szanować. I tyle.

 

Kal

 

 

kaviter po przesadce z PD 75 na Krella nieco zmienily Ci sie preferencje i nie zaprzeczysz. Krell zaimponowal Ci czyms czego nie mial Pioneer nawet po modach (az w tym stopniu) czyli niesamowita przezroczystoscia. Dla mnie wieksza wartoscia jest muzykalnosc choc nie powiem ze nie lubie detalicznosci. Warunkiem jest jednak zaokraglenie dlatego tak zainteresowalem sie pewna koncowka mocy o ktorej pisales. Bardzo ciezko jest pogodzic muzykalnosc z detalicznoscia.

Tommax5 przepraszam za moje sformulowania choc Ty takze byles az nazbyt zlosliwy.