Skocz do zawartości
IGNORED

Łozysko talerza


lancaster

Rekomendowane odpowiedzi

Rafaell, jak widzisz jeszcze walczę :) Opcja o której piszesz jest dla mnie ostatecznoscią...ale jej nie wykluczam....co i jak z tą regeneracja to ew. bym się odezwal....ja tam wierzę ze chłopaki zrobia lepsze....a co do ceny...no wlasnie...i tak trzeba kupic w miarę dobry gramofon...potem oddac to nie byle komu do regeneracji...wcale tak tanio nie wyjdzie...licze na bardziej ekonomiczna wersje...:)

...może zapytam tak:

potrzebuję łozysko dobrej klasy(takiej jak w gramofonach powiedzmy 4-10Kzł - nie liczac tego jechanego przez wszystkich projecta;)) ... jakie waunki spełniaja takie łozyska i jaką mają konstrukcję ?

...bo jak mi łożysko na gotowo ma wyjść 2Kzł i jeszcze do konca nie wiadomo co to bedzie to dzieki za takie pączki...

>ewentualnym zrobieniem tego łożyskowania musimy i tak poczekać do wiosny. Czemu? ponieważ aby uzyskać >wykonanie rzędu 0,00X warunki temperaturowe i wilgotnościowe muszą być stabilne i o odpowiednich parametrach.

>Dotyczy to również pomiarów w celu wydania certyfikatu

Też tak kiedyś myślałem ale dotyczy to tylko malutkich manufaktur i wtedy póżną wiosna lub wczesna jesień jak sobie temperatura na produkcji zejdzie na 20 stopni,jest tylko jedno ale-wahania dobowe temperatury i praca w takich pracowniach na 1 zmianę czyli pierońskie błędy wynikające np z włączenia maszyny i jej rozgrzewania n.p. stabilność temperaturową w samym łożysku wrzeciona uzyskujemy dopiero od ok 30 do 45 minut pracy na luzie, no ale od wrzeciona nagrzewa się powolutku cała maszyna lub przynajmniej strefa obróbcza (są np. maszyny ze stabilizowaną temperaturowo strefą obróbczą ale jest to stosowane w maszynach specjalizowanych a nie uniwersalnych a tylko na takich ze swoim talerzykiem podejdziesz) i dopiero całość zaczyna być stabilna po 10 godzinach a już po 8 mamy fajrant-mam dalej tłumaczyć co się dzieje z ustawieniem wymiaru na takiej maszynie-on sobie po prostu płynie lub jak kto woli ucieka.Przykładowo najgorsza jakość wychodzi po weekendzie nie tylko dla tego że sporo osób ma tak zwany szewski poniedziałek, ale wszystko jest totalnie wystudzone i musi być przywrócone do temperatury pracy.

 

Jeszcze raz podkreślam regeneracja starego może Ci zapewnić lepszą dokładność niż w tym starym jak był fabrycznie nowy

Pozdrawiam

Rafael

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zrob lozysko z zaworu od Harleya

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Materiał dobry można nawet odtwarzać na wyższych obrotach :) temperatura nie straszna Ale jak tak idziemy na skróty to po prostu obciapać grzybek na prosto część przeszlifować w miękkich szczękach na średnicę otworu płyty Talerz wytoczyć u tokarza z otworem przelotowym (stopniowanym) o wcisku rzędu 0,01mm ,na prasce wgnieść szpilkę do dziurki no i mamy cóś , Tulejkę z brązu dać do wytoczenia z luzem j.w. i szalejemy gdzie indziej dalej .Sam zawór nie powinien być drogi bo to masowa produkcja i można sobie nawet zrobić dwa komplety-Lenin faktycznie improwizacja to też sposób no ale talerz wraz z wciśniętą szpilką trza wysłać do wyważenia dynamicznego np. do firmy Schenck Polska konkurencji rodzimej nie polecam, bo mi rozpirzyli drogi detal i jeszcze chcieli pieniędzy jak za woły-pewnie chcieli żebym kupił wyważarkę do paru detali za 20 i więcej kzł:D

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

witam panowie

od jakiegoś czasu rozglondam się po necie i poszukuję info o gramofonach DIY wasz temat jest w kręgu moich zainteresowań i moje spostrzeżenia na temat wykożystania różnych materiałów do zrobienia dobrego łożyska do talerza można wykożystać wtryskiwacz paliwa do silnika Diesla potrzebna była by tylko elektrodrążarka i dobra szlifierka co do samego materiału to stal wysoko stopowa hartowana na wskróś z wymrarzaniem elementów co zwiększa odporność na udarność dokładność wykonania części prowadzącej iglicy to ok 2-4 um,

mam gdzieś w swoich zasobach linka do firmy która robi kólki i łożyska ze spieków ceramicznychczyli twardość na najwyższym poziomie, prowadzenie idealne, odporność temperaturowa i na ścieranie chyba też bezdyskusyjna ,

cena nowej końcówki niepowalająca a zużytej dla naszych celów / kondycja wyśmienita/ idealna jest ZEROWA

w warsztatach zajmujących się naprawą aparatury paliwowj / jest taki napewno nie jeden w większym mieście/

do dostania za free tylko trzeba by rozeznać potrzebny rozmiar i symboli mamy łożysko gotowe nie licząć jego podstawy-obudowyale to już robota naprawdę kowalska parametrów jakie zapewni takie łożysko nie jesteście w stamie nigdzie zrobić poszperam po necie i coś doradzę mam tylko pytanie jaki musiałby byćśrednuca wyjścia

czyli bolca na którym osadzona jest płyta

pozdrawiam

Panowie, akieś postępy z tymi wtryskami ?

Mogę podpytać mojego mechanika od auta...tylko o co dokładnie pytać ? Moga byc zużyte ?

Jak do tej pory nabardziej pdoba mi sie pomysł tego goscia od harleya...miec coś takiegow gramku jest "kręcące" :)

...a jeżeli nie to pojdziemy droga hi techu...

cześć

dziś nie miałem czasu ale postaram się w tym tygodniu dotrzeć do warsztatu naprawy układów wtryskowych i porozmawiać o końcówkach wtryskowych czyli rozpylaczach trzeba by wybrać takie których iglica miała by potrebne wymiary czyli ok 7,25 mm średnicy.

troszkę cierpliwości może zrobię jakiś rys to wam wyjaśni o cco chodzi.

Na obrazkach pokazuję moje łożysko i talerz.Narysowałem szkic z wymiarami w mm.Potem znajomy mechanik dostał ten rysunek i prośbę,aby wałek był twardy,dziura śliska,a wszystko ciasno wchodziło.Na dodatek jeszcze zachciało mi się 3 warstw mosiądzu poprzedzielanych silikonem,żeby przy puknięciu młoteczkiem,nie "grało".Ktoś powie,że pewnie za mało dokładnie-bo po nasmarowaniu olejem włazi jedno w drugie przez minutę/talerz ma 18 kg/Ale zapłaciłem za to 100zł i kręci się bez luzów już ponad 500 godzin.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-12382-100003378 1200344725_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dostawą materiałów zajmuje się mój dorabiacz.Silniki do napędu kupiłem na Allegro.W najprostrzej wersji można zastosować silniki z magnetofonów-ważne żeby miały solidne łożyskowanie i obroty poniżej 1000/min.Upraszcza to budowę przekładni.Polecam silniki produkowane kiedyś do polskich magnetofonów MAK-mają 5oo obrotów na minutę i są solidnie wykonane.

Silikon do przełożenia-długowiążący bezbarwny z tuby-sklep z chemią budowlaną.Talerz składa się z 3 warstw blachy o grubości 8 mm skręcany śrubami M6 imbusowymi.Wyważenie zrobiono na urządzeniu do silników turbin/przemysł chemiczny/.Jak widać na obrazku wałek był szlifowany "na lusterko".Niewiele gorzej spisywał się talerz z łożyskiem od idlera f-my ELAC z lat 60.Miał jedynie tendencje do bujania się na boki-lekkie luzy w łożysku.Po tulejowaniu te obiawy ustąpiły.

rozmawiałe wczoraj z konstruktorem z MIKROMA -Września powiedział że do naszego zastosowania to tylko silniki synchroniczne na niskie napięcia i że trudno będzie coś takiego zdobyć bo przeważnie wszystkie są projektowane do prasy z osią poziomo a tu potrzeba by oś była pionowo /no może nie zawsze / to bardzo upraszcza konstrukcję i że kiedyś coś takiego produkowali do magnetofonów / ok 20~30 lat temu/

i że zrobienie takiego silnika by wyniosło ~ 1000 PLN więc trzeba poszukać coś innego byle były ciche.

Zwracam uwagę,na trudności z regulacją prędkości obrotowej silnika synchronicznego.Na rynku dostępne są silniki synchroniczne ze starych gramofonów,magnetofonów i innych urządzeń.Czasami w znakomitym stanie.Zmiana prędkości obrotowej 33/45 obr odbywa się poprzez różne średnice kół napędowych paska.Trudne do opanowania....

Panie Andrzeju, Pan to wie jak z ludźmi rozmawiać :) :

"...aby wałek był twardy,dziura śliska,a wszystko ciasno wchodził..." po czymś takim ślusarz nie mógł skrewić ;)

Bardzo dobry pomysł uwazam, żadna tam obróbka do tysiecznych mm....tego podejrzewam nie ma w najdroższych cackach na planecie...i w zasadze jak sie okazuje kwiatek przy kozuchu....oczywiście gdybym mial robić komercyjną wersję najlepszego gramka na świecie to interesowaloby mnie wyłącznie tak wykonane łożysko...by w materiałach informacyjnych dobrze wygladalo:)

 

A w wersji "dla ludzi"...prosze bardzo...bardzo dobry pomysł...jakbym mogł prosić jeszcze szkic to będę wdzięczny.

 

Pozdrawiam

=>lancaster, 15 Sty 2008, 13:26

Stara reguła mechaników coś jak E=mc2 LUZ ROBI LUZ

czyli jak nie zrobisz dokładnie to cała mechanika Ci się szybko rozpirzy i z średniej dziurki zrobi ci się dziura jak fix

 

a teraz kombinuj dalej

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Mój talerz nie kręci się więcej niż pół minuty/tak sądzę/.Przyczyną jest pewnie zbyt duża kulka i zła podkładka pod kulkę/stalowa/Zamienię ją na coś teflonopodobnego ale na razie nie mam siły,żeby to wszystko porozbierać.Stabilizację obrotów uzyskuję poprzez stabilizację napięcia zasilającego,dodatkowy walec o masie ok 5 kg i talerz o masie ok 25 kg-na ten mosiądz nałożyłem jeszcze drugi ze stopu alu.

witam

właśnie dziś byłem rozeznać sprawę wtryskiwaczy . Parenaście lat temu spotykałem się w mojej pracy zawodowej z większymi końcówkami wtrysku a teraz zmiany technologiczne i miniaturyzacja . Niestety z mojej koncepcji nici / nie te wymiary fi max. 6mm troszkę mało/ ale można kupić wałki prowadnice łożyskowania liniowego sednice do wyboru od 8mm co 2mm do ? napewno jest fi 20 w odcinkach min 500mm dokładność wykonania jak w łożyskach przystało um. twardość 62-65 HRC .

odnośnie do wypowiedzi andrzeja analogowego to chyba nie średnica kulki spowalnia tylko zbyt mały luz i olej

moim zdaniem łożyskowanie poprzeczne to zamiast tulejek powinno być łożysko lulkowe napewno mniejsze opory toczenia niż tulejki / w twoimprzypadku nie ma tarcia płynnego/. co do łożyskowania wzdłużnego jak najbardziej kulka ale współpracująca z B. twardymi powierzchniami z jednej czop a drugiej szlifowana hartowana podkładka stalowa pod którą może być podkładka np. z elastomeru w celu tłumienia drgań. podkładka teflonowa pod kulką ? mam obawy że będą zbyt duże naciski jednostkowe i będzie zwiększone tarcie.

powieżchnia pomiędzy kulkami dobże by była wklęsła stabilność położenia w zał moja propozycja /szkic w paint/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

georg, miałem propozycje od znajomego by kupić własnie te prowadnice, a tuleję dorobic z brązu/teflonu....jak stwierdził trzeba spróbowac...jeden element idealnie walcowaty/twardy już jest...były już pomysły jak to zamocowac do obrobki coby nie drasnąć...w kazdym razie taka opcja(lub "hi-tech") wydaje mi sie o wiele bardziej rozsądna niz kupno thorensa za 500zł po to zeby wyjąc z niego łożysko i dac je do regeneracji....nie spodziewam sie zeby wyszło to lepiej juz nie mowiac o cenie całosci.

Mam oferte wykonania takiego lożyska z dokladnoscią 0,00x wraz z certyfikatem/wynikami pomiarów ponizej 1Kzł...tak ze wyjmowanie starych łożysk z gramków mi jakby odpada w sposób naturalny :)

Pozostaje kwestia tego typu czy tak jak pisze Andrzej za np. 100-200zł da sie zrobic przyzwoite lożysko...jezlei tak to uwazam nie ma sie co zastanawiać....chetnie bym dał do pomierzenia jakieś łożysko z "hiendowej' maszyny...

 

Pozdrawiam

Pomysł z typowymi łożyskami kulkowymi jest kiepski bo po prostu nie mają aż takiej dużej dokładności prowadzenia niezbędnej do gramofonu Standardowe łożyska wykonywane są z luzem i ta klasa dokładności określana jest jako C2 mniejszy luz ma klasa C3 ale tak że ma luz który będzie powodował kiwanie się wałka (mówimy o wartościach istotnych które będą przekazywane na igłę a póżniej do głośników) Oprócz tego typowe łożyska są wykonywane w klasach P0,P6dokładniejsze sąwykonywane w klasie P5 ale w przemyśle obrabiarkowym liczy się dopiero klasa P4 i tej klasy łożyska używa się jako standard.Jako najdokładniejsze normalizowane są łożyska w klasie P2 na które zależnie od typu czeka się od 3miesięcy do 3 lat.Oprócz tego łożyska są wykonywane na tzw cichobieżność i wtedy wymagania wtedy rosną (trzeba przeliczać dla jakiej prędkości obrotowej przy danej liczbie kulek łożysko nie będzie wpadać w rezonans i nawet najlepsze łożyska tak mają. Można sobie z tym radzić dobierając odpowiednią średnicę i ilość kulek.Mamy takie same zjawiska jak w akustyce czyli 1,2, n harmoniczną ( tak to jest z tą fizyką).Średnicę łożyska ośki talerza najlepiej sobie przeliczyć zaczynając od założonych danych jakie naciski będą działać na talerz gramofonu,teoretycznie mogła by ta średnica spokojnie wystarczyć bo łożysko ma zapewnić tylko precyzyjne prowadzenie tależa w osi obrotu siłą zginająca igły jest bardzo mała,ale czasem np ktoś się oprze o talerz i wtedy pozamiatane. Korzystne też jest to że obwód wałka jest mały w związku z tym droga tarcia po obwodzie jest krótka,niekorzystne jest to że mogą być duże naciski jednoskowe na ścianki trące no i jak go nie kijem to pałą :) Tutaj Andrzej ma rację średnica spowalnia gdyż łożysko ma dużą powierzchnię trącą a olej musi być bo ma za zadanie właśnie zmniejszenie współczynnika tarcia, mimo teoretycznej konstrukcji samosmarnej łożyska (trochę starej technologii ale sprawdzonej brąz aluminiowy i stal-aktualne są lepsze materiały na łożyska cierne i zależnie od wymagań należy je dobrać z katalogu np.firm łożyskowych,pierwsza z brzegu SKF)

Wracając do tematu regeneracja łożyska w np. starym Thorensie naprawdę ułatwi nam życie tuleja będzie roztoczona i w nią wprasowany nowy element na łożysko ślizgowe ,później wałek. Oś łożyska zostanie minimalnie przeszlifowana góra 0,05 mm żeby gładź,owalność kołowość ,prostopadłość do płaszczyzny talerza wróciła do normy i do takiej ośki zostanie dopiero dopasowana tulejka łożyska.Trochę to robimy od tyłu gdyż w mechanice obowiązuje zasada stałego otworu (łatwiej zawsze zrobić wałek) dla tego normalnie do wykonanego precyzyjnie otworu dorabia się wałek .Jeśli by się dało zdemontować oś oraz wałek to by było super bo zrobilibyśmy wtedy tak jak powinno być.Kulka musi być ale bez podkładki teflonowej drgania talerza muszą być tłumione przez obudowę łożyska (masa) inaczej taka "sprężynka" będzie nam wzbudzać drgania (nie odwrotnie) I dla tego tutaj jest ważna super gładkość ośki i jak najmniejszy luz gdyż drgania też będą wtedy niższe działa to coś jak limiter w torze fonicznym (chyba tutaj jesteście na bieżąco) obcina wierzchołki amplitudy sił skierowanych z talerza na obudowę a co za tym idzie "rumble" jest niższy.

Decyzja jak zwykle należy do konstruktora :) a to co podałem to tylko wierzchołek wiedzy tak tylko liźniętej raz jak lody

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

ps

zawsze w tym przypadku zrobić całość (chodzi o obróbkę)od nowa ale za wszystko wtedy zapłaci zamawiający dlatego tak chętnie chcą Ci zrobić całe nowe części pytaj o cenę za całość urządzenia talerz rama obudowa a nie tylko za małą tulejkę lub czop :)

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

wszystko ładnie pięknie ale sprawa rozbija się o silnik i jego regulację i stabilizację obrotów z tym największy problem bo jak widać na forum reszta rozwiązań tj. ramiona i łożyskowanie talerza w miarę rozpracowne nie powinno być też problemu z korekcją RIAA oraz z przedwzmacniaczem. Jakie macie pomysły co do silnika ?

firmy łożyskowe np. SKF mają łożyskowanie liniowe też przy pomocy tulejek z materiałów syntetycznych również plecionych i to może być to można spojżeć na link na pierwszej stronie naszego forum są tam też prowadnice z kulką .

=>georg

Nawet cichobieżne łożyska kulkowe w najwyższej klasie dokładności (używam takowe w innych celach) mają pewien poziom drgań gdyż bym ich po prostu nie słyszał, czego nie ma w tak wysokim stopniu w łożyskach ślizgowych mimo wyższych oporów obrotu (właśnie te drgania przeniosą się przez igłę na wkładkę a póżniej wielokrotnie są wzmocnione -czy czujesz w ogóle temat ?).Te prowadnice ślizgowe co podajesz są do ogólnego zastosowania i masz tam typową tolerancję H7 co daje luz na połączeniu rzędu 0,015mm przy średnicy do 10mm (mogę sprawdzić w tabelach ale coś koło tego) (czyli drgania o amplitudzie podobnej razy ramię talerza i buja Ci się igła jak podczas sztormu na Bałtyku) Standardowo pierścieniowe prowadnice toczne mają łożyska zrobione w klasie P6 i pierścień zewnętrzny nie może się obracać w osi z racji budowy łożyska (kulki przesuwają się w kanaliku w obiegu zamkniętym) przesuwa się tylko wzdłuż wałka

Sądzę że temat raczej mamy wyczerpany.

 

=>Lancaster

masz kasę w dużych ilościach to się baw może ktoś od Ciebie w celach poznawczych kupi taki gramofon,ja bym się bał no chyba że za 100 zł, to faktycznie nie ryzyko.Przeczytaj w o mnie "rewolucja w wyniku ewolucji" ,wystartuj od tego Thorensa albo jeszcze fajniejszego gramiaka z potencjałem do remontu i do tuningu i jest szansa ze wyjdzie Ci cacuszko warte 10'000 zł i więcej przy kosztach własnych na poziomie 25-30%

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

=>georg, 16 Sty 2008, 12:42

Jakie

>macie pomysły co do silnika ?

 

Można zaszaleć i dać np.turbinkę napędzaną destylowaną wodą spływającą w wyniku grawitacji-ten parametr raczej mamy stały :) Całość może pracować w obiegu zamkniętym (brak dolewek) a akcesoria są dostępne w częściach do chłodzenia wodnego komputerów

 

Lancaster co Ty na to,będziesz pionierem :D

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

super założenia - ale co z samymi winylami? myślicie, że mają dokładność wykonania (centryczność ścieżki) co do tysięcznych milimetra oraz idealną płaszczyznę? śmiem wątpić - więc i tak czy siak będzie relatywnie telepać względem igły w dwóch wymiarach (zakładając stabilne obroty talerza)

więc chyba lepiej się skupić na cichobieżności niż dokładnościach rodem z NASA...

> josef

Z tą dokładnością np. centrowania - chodzi o to, żeby nie było "bicia".

Płyta ma znaaacznie mniejszy ciężar, niż talerz, więc taka sama niedokładność w przypadku płyty

nie ma takich samych skutków, jak w przypadku talerza.

Janusz z Torunia

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.