Skocz do zawartości
IGNORED

Guardian - wrażenia odsłuchowe


Cortazar

Rekomendowane odpowiedzi

>Jozwa

Dochód producenta akurat można w ten sposób oszacować - co do złotówki. Ale już obliczenie rentowności i punktu zwrotu jest trochę bardziej skomplikowane, a w nim podatek dochodowy wpływa jedynie na założony zysk producenta (jeżeli producent założy zysk na poziomie =0zł. to podatek też będzie =0zł.).

 

ProAc jest dla mnie producentem, którego sam dźwięk nazwy mnie nieodmiennie rozbawia :-) W Response 2.5 zastosowali np. wartości elementów, których nie ma w typoszeregu znamionowym (i 15 omowe głośniki SS na koszach przypominających Vify) - uzasadniając to super precyzyjnym strojeniem zwrotnicy... Liczą chyba na bardzo naiwnych klientów, bo składając elementy bierne można uzyskać bardzo precyzyjnie założone wartości, a powszechnie było wiadomo że poprzednie ich zespoły były masowo kopiowane przez hobbystów. I to był jedyny powód dokonania zmian konstrukcyjnych - chodziło o to żeby nadal mogli brać cenę 10 razy przekraczającą wartość materiałową (przy okazji zarabiając duże pieniądze - na badania rozwojowe - i swoje Rolls Royce’y ;-)...

 

U Martina cena jest zdeterminowana skalą działalności - więc to inny przypadek (przy większej chłonności rynku byłoby go stać na lokowanie równie dobrych produktów w niższych przedziałach cenowych)...

 

ProAc ma znacznie większą skalę działania, a jego wysokie ceny są wynikiem pobierania „premii za markę” (ProAc działa wedle kapitalistycznej zasady - rób mniej i drożej, będziesz bogatszy i wypoczęty :-)))

Gość Jazz MD

(Konto usunięte)

avw>

"rób mniej i drożej, będziesz bogatszy i wypoczęty" - nie jest zadna kapitalistyczna zasada. Wrecz przeciwnie. Odbiega od kapitalistycznego schematu manufaktury. Niektore produkty, po sondazach rynkowych sa z zalozenia produkowane w limitowanych seriach ze wzgledu na ich znikoma obliczona penetracje rynkowa. Co do kosztow produkcji sa one bardziej zlozone niz same materialy, lub miejscowy schemat podatkowy. Projektowanie moze byc szalenie kosztowne, koszt nieruchomosci, stopa wynagrodzenia pracownikow (bardzo istotny element) w kazdej fazie produkcji, "zus" czyli worker's comp, koszty marketingu i reklamy. Te ostatnie sa szalenie trudne i kosztowne w srodowisku malych specjalistycznych firm. Nieelegancko jest tez obliczanie dochodow i pytanie sie o marze danej firmy lub osoby. Popyt i podaz wyjasniaja wszystko.

I tu się muszę w całości zgodzić z Jazzem.

 

Trochę mnie irytują posty forumowiczów, którzy raz plują na Tonsil, a za chwilę z ich postów wyziera nieskrywana niechęć do prywatnego biznesu. To kto ma robić sprzęt audio? Może organizacje typu non-profit albo spółdzielnie pracownicze?

Gość Cortazar;

(Konto usunięte)

No proszę okazuje się , że niektórzy z nas jak np. avw znają sie lepiej na robieniu kolumn niż Steven Tayler !

A taki pro ac robi badziewne kolumny za dużą kasę i jeszcze udaje mu się nabierać ludzi . Nawet niektórych z nas . Z tego co mi wiadomo do grana nabranych należą Hiena podróbka , ja , a taki Jozwa niby recenzent a do dziś się nie poznał i nadal słucha tego złomu u siebie !

Jazz MD

A "zasada maksymalizacji zysku" bardziej do Ciebie przemawia? Dla mnie to jest to samo... Tylko głupi się narabia w masowej produkcji jeżeli konkurencja go do tego nie zmusza... - Przykład ProAca jest tu bardzo dobry. Wystarczy ulokować produkt na absurdalnie wysokim pułapie cenowym i już unika się konkurencji (mamy hai-end ;-)

 

O sposobach liczenia rentowności i kwalifikowania koszów w tym podatkowych i okołopodatkowych, stałych i zmiennych itp. uwarunkowaniach rynkowcy wpływających na rentowność i kalkulację cenową nie będę się rozpisywał (a troche się na tym znam). Policzenie kosztów w produkcie i zysku producenta nie jest trudne i jakoś nie wydaje mi się nieeleganckie. Robią to wszystkie organizacje konsumenckie na świecie, prowadzące różnego rodzaju badania i rankingi produktów. To pozwala np. unikać różnych cwaniaków wciskających "pastę w dużych tubkach po szalenie atrakcyjnej cenie".

 

pozdrawiam

>Cortazar

To juz Twoja sprawa na co wydajesz pieniądze...

Zrobienie kolumny to żadna sztuka - sztuką jest sprzedanie kolumny... ProAc w sprzedaży kolumn doszedł do perfekcji.

Ja jednak słyszałem kolumny kosztujące mniej, których brzmienie bardziej mi sie podobało... (wydawało mi sie że Hiena ma Eposy - no ale hieny znane są z poczucie humoru ;-)

Jazz i Zbig - podpisuję się obiema rękami. Popyt i podaż. W czym problem? Każdy przecież może zrobić sobie te kolumny sam, prawda? Zaprojektować, złożyć, posklejać... Najlepiej głośniki też. Nie ma przymusu...

 

A ja nie uważam, że 30% powyżej kosztów to dużo. Nie uważam też, że mało. Jeśli są atrakcyjne cenowo w stosunku do oferty rynku _gotowych_kolumn_ - to mało. A jeśli nie - to dużo. Wydalibyście 10kzl na rower? Pewnie w 90% nie. Bo was to nie interesuje, bez względu na stosunek jakości do ceny. No, więc jak kogoś nie interesuje kupowanie gotowych kolumn, tylko części - to temat na zakładkę obok. Za swoje obudowy (stolarka i materiał) zapłaciłem 2kzł - to dużo? Nie, ponieważ nie znalazłem nikogo, kto by a) wykonał je taniej, b) miałbym zaufanie do jego solidności, c) pasowałoby mi miejsce i czas. Więc dostałem je najtaniej, jak (na tych warunkach) mogłem.

 

Reklama manufaktury na forum (bo jest to reklama, co by nie mówić) - to kwestia wyczucia i indywidualnej (nad)wrażliwości. Mi zaprezentowana w bliźniaczym wątku forma odpowiadała.

 

A jeśli chodzi o indywidualną ocenę całej sytuacji, szkoda trochę, że Martin wdawał się w te potyczki słowne – nie watro było.

Gość Cortazar;

(Konto usunięte)

Źle ci się wydaje Hienka miał pro ac tablette .

" zrobienie kolumn to żadna sztuka " - tym wpisem udowodniłeś , że nie masz pojęcia o czym piszesz i dlatego nie będę już zużywał klawiatury , żeby ustosunkowywać się do twoich wypowiedzi .

Bardzo sie cieszę - bo widzę, że należysz do tych którym wystarczy wcisnąc troche kitu o zaawansowaniu technologicznym i wieloletnimch badaniach rozwojowych a już sa zachwyceni - byle tylko ich kolumny były wystarczająco drogie...

Zrobienie kolumn nie jest sztuką, bo gdyby było aż tak trudne to miałbyś kilka firm na świecie, które je produkują - tak jak to jest w przypadku np. niebieskiego lasera

>avw

 

Może się i znasz. Ale wiedza teoretyczna lub nawet praktyczna z innych sektorów rynku jest zupełnie nieprzydatna, jeśli nie przyjrzysz się choć trochę sektorowi o którym mowa.

 

A ty tego nie zrobiłeś i banialuki wypisujesz. W hi-endzie audio konkurencja jest nawet ostrzejsza, przyjrzyj się ile firm oferuje wyroby na ”absurdalnie wysokim poziomie cenowym” – poczytaj przegląd rynku w Audio.

 

I do tego jeszcze muszą walczyć o dużo bardziej świadomego i wymagającego klienta niż w budżetówce.

>Zbig

Akurat sie temu sektorowi przujrzałem - wyobraź sobie że przyglądam się wielu sektorom.

Bogaty klient nie jest bardziej świadomy od biednego - moze bardziej swiadome sa jego karty kredytowe. Jest takim samym targetem marketingowym jak każdy inny i tak samo daje się go "przekręcić" - tylko że zwykle na wieksze kwoty ;-)

>avw

 

"bo gdyby było aż tak trudne to miałbyś kilka firm na świecie, które je produkują"

 

Wiesz co, poczytaj sobie trochę klasyki, np. Portera, nt. rynków rozproszonych. Zrobienie dobrego wina też jest trudne, a jakoś wino na świecie robi więcej niż kilka firm.

avw

 

"Jest takim samym targetem marketingowym jak każdy inny i tak samo daje się go "przekręcić""

 

Tylko że jakoś próby wejścia znanych koncernów, co to mają najlepiej opłacanych speców od marketingu na świecie, na rynek hi-end kończyły się przeważnie sromotną klapą. Chyba że kupiły hi-endową firmę, pozwalając jej zachować niemal pełną niezależność.

>avw

 

"Wino to chyba jednak starsza technologia niż głośnik dynamiczny - tak na moje oko o jakies 2500 lat - więc raczej dobrze opanowana..."

 

Tym bardziej powinno już dawno dojść do przełamania rozproszenia rynku. A tu jakoś nie bardzo....

avw, bogaty - tak, ale ten któremu chce sie zasuwać do Krakowa, żeby obejrzeć jakieś nikomu nie znane składaki, którymi nawet przed kolegą nie będzie mógł sie pochwalić - chyba nie ;-)

 

A poza tym, nasz dział DIY jest tak pusty - wrzuć tam coś extra, proszę. Albo powiedz, które dostępne kity są znacznie tańsze (zakładając, że złoży je ktoś) i grają lepiej od, na przykład, kolumn Martina. W żadnym przypadku nie chcę cię sprawdzać czy sądować - jestem szczerze zainteresowany. A jak by jeszcze można tak posłuchać ich przed zakupem, nie poświęcając na to więcej niż dzień i nie wydając za dużo...

>Zbig

Skończmy juz dywagacje ekonomiczno marketingowe, bo nie chce mi się przytaczać przykładów. Koncerny nie kupuja firm tylko jej markę (czy jak kto woli - good will który jest jej wynikiem) i pod nia produkują często zmieniając całkowicie grupę docelową - przykładem jest np. Tannoy (o mało co takze Epos, który po przejęciu zamówił głosniki w Tonsilu)

 

Ma się to nijak do rynku krajowego manufaktur audio - o czym mówiłem wcześniej...

 

Zresztą jest bardzo prosta metoda - zabierzcie swoje ProAc'ki i nne Eposy na odsłuchy porównawcze do Martina i cos mi sie wydaje że ich własciciele straca nieco ze swojego zadowolenia.

 

pozdrawiam

Widzę, że audiofil to osoba która ma mózg w uszach i trudności z czytaniem ze zrozumieniem...

>romekp

Ja mówiłem o polityce cenowej ProAc'ka - NIE O KOLUMNACH MARTINA ani wiekszości krajowych producentów, bo oni działaja na innym rynku i w innych warykach - o czym również wspomniałem (drukowane czytasz???;-)

>Zbig

FIRMA = MARKA!

Firma, to nazwa przedsiębiorstwa pod którą ona działa... Pod pojędciem Marki często rozumie się także nazwę produktu, linii produktów... albo bardziej pospolicie - zaufanie konsumentów do nazwy lub znaku towarowego.

>avw

 

Ech!...

 

Nic się nie równa. Można kupić firmę i zlikwidować markę. Można kupić markę i zlikwidować firmę. Można wreszcie kupić i utrzymać jedno i drugie, na mniejszym lub większym poziomie niezależności. były tez przypadki, kiedy kto inny kupił firmę, a kto inny markę. Przykłady są znane....

avw, tylko nie próbuj na mnie swoich sztuczek ;-) Pisałeś, że zrobienie kolumny nie jest sztuką - czytam nie tylko drukowane, ale również między wierszami - _bardzo_dobrej_ kolumny (w stosunku do ceny) oczywiście, bo o takich tu mówimy. Odpowiesz normalnie, czy jak zwykle? ;-)

>Zbig

Dokładnie tak mozna jak mówisz - i tak sie robi w rozwiniętych gospodarkach gdzie więcej warte są wartosci niematerialne i prawne przedsiębiorstwa...

Chodziło mi tylko o zakres pojeciowy - Marka to nazwa i znak (szerokie pojecie) przedsiębiorstwa, produktu, usługi itp. Firma to nazwa pod jaką prowadzona jest działlności gospodarcza (czyli w tym miesci sie także marka rozumiana jako nazwa przedsiebiorstwa).

>romekp

to wtakim razie czytasz coś czego nie ma... (rewelacja - z duchami tez rozmawiasz? :-)

Odpowiedziałem Ci juz na to pytanie (nie doczytałeś miedzy wierszami)... Głośnik to niejest wysoka tachnologia - jest wielu producentów (rozproszonych - jak mówił Zbig, choc pewnie nie tak jak wina - bo technologia w porównaniu z tym jest dosyć nowa). I odnosiłem to tylko do absurdalnie drogich np. ProAc'ków. Kolumny Martina sa obiektywnie drogie jak na polskie warunki - ale pisałem też dlaczego nie mogą byc tańsze i nie chce mi sie tego powtarzać...

A dobrze grających kitów i to bardziej zaawansowanych technologicznie (od jakiś angielskich trumienek ;-) jest sporo - looknij sobie na stronę Artona...

a co ty mi tu z tą technologią... dla mnie głośniki mogą być zrobione i ze starych szmat, byle by zagrały

 

pijesz do _moich_ trumienek? wara! ;-) looknę. żeby jeszcze miały tak pod 100dB, płaską impendancję, były pełnopasmowe i ładne... ale to już temat na inny wątek, który w swoim czasie rozpocznę, jesli nikt inny mnie nie uprzedzi.

>romekp

generalnie można podzielić głośniki na miękkie i twarde... na przeciwnych skrajach staną wtedy jakieś duże i lekkie membrany polipropylenowe, przeciw małym i lekkim membranom metalowym... W wysokotowych duże, cieżkie kopułki, mocno tłumione - przeciwko głośnikom wstęgowym.

 

Miedzy nimi są różne rozwiązania pośrednie. Np Scan Speaki uważam za takie typowe głośniki, w których mocno wyciagnięto niektóre parametry przez co np. ich membrany są ciężkie (jakoś tego nie zauważyłem, za mało ich słuchałem ale wielu ludzi narzeka, że muszą mieć wzmacniacze o dużej wydajności pradowej żeby SS z nimi zagrały dostatecznie żywo). Tymczasem np. metalowe Alcone i wstęgi Expolineara wręcz "fruwają".

 

To czego wymagasz, to są rozwiązania "specjalne" - efektywność to np. Triangle (i to modele wielogłosnikowe) albo jakieś tubowe, może jeszcze coś na Audaxach i Focalach. Równą impedancję powinno dać się uzyskać na Vifie PL (albo z układami RLC spłaszczającymi charakterystykę impedancji).

 

Czyżbyś szukał czegoś do "lampy"?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.