Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsze ostre


Jakew

Rekomendowane odpowiedzi

bananamoon

"Enemy of the sun" to jedna ze słabszych płyt Neurosis. Spróbuj "Times of Grace", A sun that never sets", "The eye of every storm" i "Given to the rising".

 

Obciach odpowiadać na wpis sprzed prawie półtora roku, ale nie zdzierżyłem... Jako że akurat sobie przypomniałem 'Enemy of the sun', to muszę zaprotestować - bredziesz pan;) 'Enemy of the Sun' jest lepsza od wszystkich wymienionych, może z wyjątkiem 'Times of Grace', która jest chyba równie dobra. Musiałbym sobie też przypomnieć.

Wychodzi mi na to, że EoTS jest najlepszą płytą Neurosis, a co ciekawe jak miałem taką mocną jazdę na Neurosis, nigdy tak o tej płycie nie myślałem, choć lubiłem ją bardzo, to najpierw wolałem 'Souls at Zero', potem - 'Through Silver in Blood'. Teraz jednak muszę stanowczo powiedzieć, że to Enemy... jest esencją stylu Neurosis. Warstwa rytmiczna tej płyty jest obłędna - wszystkie metalowe ekwilibrystyczne napierdalanki z prędkością światła się chowają... no, może prawie wszystkie. I przy okazji, jak ta płyta jest nagrana! Gitary i bębny miażdżą. Mam wrażenie, że nawet późniejsze płyty zrealizowane przez Steve'a Albini (którego niezmiernie cenię w tym fachu) nie brzmią tak dobrze.

 

A btw - w tym roku wyszła reedycja 'Enemy of The Sun'. Szkoda, że przy okazji zmienili okładkę... imho na gorszą, nie wiem jak z resztą artwork'u.

 

Pozdrawiam

Dodam jeszcze Ozzyego i Crazy Train

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam !!! moje typy to:

Nile - Amongst the Catacombs of Nephren-Ka (1998)

Nile - In the Beginning (1999/2000)

Nile - Black Seeds of Vengeance (2000)

Nile - In Their Darkened Shrines (2002)

Nile - Annihilation of the Wicked (2005)

Nile - Ithyphallic (2007)

Nile - Those Whom The Gods Detest (2009)

Luciferion - The Apostate (2003)

Karl Sanders (Nile) - Saurian Meditation (2004)

Oczywiście to tylko niektóre ciekawe ostre typy.

Pozdrawiam.

<iframe src='http://gunclub.ea.com/pl/profile/12192e93-377a-4251-95e2-3177f9f381d4/embed' height='410' width='468' scrolling='no' ></iframe>

  • 2 tygodnie później...

Mi tam najbardziej podchodzi "A Sun that never sets"

 

Cóż, bywa i tak;)

 

Natchniony tym wątkiem zrobiłem sobie solidną powtórkę z Neurosis. No i taka uwaga na początek - do tego zespołu bardziej pasuje jednak określenie "ciężki" niż "ostry". Mam wrażenie że po latach "odstawienia" (mało już słycham takiej muzyki, a może raczej - znacznie więcej niż kiedyś słucham innej) Neurosis zadziałało na mnie ze zdwojoną siłą. Zadziwiające, jak ta muzyka wciąż się broni. I muszę potwiedzić to co wcześniej napisałem - "Enemy of The Sun" to ich najlepsza płyta. Do tego najlepiej nagrana, nawet Steve Albini, którego roboty w studio jestem wielkim fanem, nie zrobił tego lepiej, choć już parę razy robił (albumy od "Times Of Grace"). Właśnie, "Times of Grace" jest w sumie równie dobra co "Enemy", a może jednak ciut gorsza... a może nawet ździebko lepsza... nie mogę się na dobrą sprawe zdecydować którą wolę. Uważana przez wielu za najlepszą "Through Silver in Blood" jest świetna, ale jednak dla mnie na pewno za dwiema wyżej wymienionymi. Jest zbyt dopieszczona, przez co ten zespół nie brzmi tu tak wściekle i dziko jak naprawdę potrafi, Choć ten koncertowy "Locust Star" niezmiennie miażdży:

 

Z kolei "A Sun That Never Sets" nie byłem w stanie wysłuchać... nuuuuudaa... Zawsze uważałem, że po "Times Of Grace" ten zespół zaczął smędzić i zjadać własny ogon. Jedynie płyta z Jarboe była ciekawym "skokiem w bok". Na "Eye of the every storm" są już jednak fajne momenty i symptomy powrotu do formy, który w pełni nastąpił na "Given To The Rising". Nie to, że ta płyta to jakiś przełom, ale biorąc pod uwagę stopień wyczerpania formuły grania w stylu "neurosis", chłopaki naprawdę się postarali i nagrali solidny album, który pokazuje licznym epigonom, kto tu wciąż rządzi.

 

Było też podejście do "The Word As Law", niestety tu efekt był odmienny - ta płyta się jednak zestarzała i dziś mocno trąci mychą. To dopiero pierwsze próby wyjścia tego zespołu z ciasnej klatki ortodoksyjnego stylu hc/punk, całkiem udane, ale obecnie można je traktować raczej jako historyczną ciekawostkę. Z jednym wyjątkiem - album kończy chyba najlepszy cover utworu Joy Division ("Day of The Lords"), jak nie w ogóle jeden z najlepszych coverów ever.

 

 

Tu wideo to jakieś niewiadomoco, jakość dźwięku mocno kiepska, ale ta wersja koncertowa jest jeszcze lepsza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...

Dla wytrzymałych: :WUMPSCUT: Concrete Rage. Jest i inna kapela "Tumor", która podniosła ten kawałek jeszcze wyżej (czytaj; "Spal Głośniki")

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam

Maciek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...

Deftones. Właściwie można tu zaproponować dowolny numer, każdy kopie dupę. Będę mało oryginalny i zapodam My Own Summer. Nie wrzucam linku na youtube, bo to trzeba odsłuchać z płyty, a nie komputerowych głośniczków.

 

Z innych, powiedzmy mocnych klimatów, które lubię - Soundgarden "Birth Ritual".

We stand in the Atlantic
We become panoramic

  • 1 rok później...

Był ktoś kto jeszcze przed The Pixies zastosował z powodzeniem koncepcję spoko-ostry odjazd, która potem przyniosła tak wielki sukces zespołowi Nirvana.

 

Finezyjnie zatytułowane zresztą - Napoleon Bona Part I & II (ostrość pojawi się po ok. 3 minutach od startu)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

i druga próbka

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

świetna kapela Alter Bridge, większość muzyków pochodzi z the Creed oprócz wokalisty, który obecnie śpiewa również razem ze Slashem, chłopaki wymiatają nieźle:D

 

 

 

 

no i mają jedną z piękniejszych ballad ostatnich lat

 

 

wystarczy posłuchać, żeby się przekonać, że Myles Kennedy jest obecnie jednym z lepszych wokalistów, Tremonti gitarzystów, a solówka z Blackbirda(5:25) po prostu świetna

Wokal bardzo mi odpowiada.

 

Nie znałem tego zespołu i zastanwiam się po co oni jeszcze na dokładkę grają w drugim zespole swoim Creed. Ciekawa sprawa, rzadkość.

 

Ta solówka z Blackbird uznawana jest powszechnie za należącą do skarbnicy kultury. Nie żartuję. Sam Jimmy Page przebył na ten koncert w Londynie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.