Plyta cd - oryginał a pirat, kto wyjaśni

[aTom]

i chyba nawet lepiej sie do tego nadaje niż do pielęgnacji drewnianych mebli ;-))

[aTom]

Wracając jeszcze do głównego tematu wątku - byłem przed chwilą u znajomego i przyjrzałem się dokladniej paru pirackim płytom. Faktycznie nie mają tych oznaczeń na wewntęrznej stronie dysku (SID kod, kod tłoczni ani kodu kreskowego) . Więc chyba teraz już nikt nie powinien mieć wątpliwości co kupił na allegro ;-)

Oznaczeń tych nie mają też wydawane w Polsce legalnie piraty ze starymi nagraniami

(np. składanka Charlie Parkera wyd. przez specjalizującą się w tym procederze firmę Selles)

[avw]

"legalnie piraty"??? A co to? :-) Chodzi o nagrania dokonane przed 1976 rokiem? Nie objęte ochrona prawną?

[aTom]

-> avw

tak, dokładnie o to, choć nie wiem od ktorego roku dokładnie jest ta granica

(a właśnie, ciągle obowiązuje to chore prawo?)

[avw]

Mam takie Deep Purple - na wewnetrznym pasku wokół otworu nie ma kodu kreskowego - jest tylko adres strony www. oraz napis CACD i dwucyfrowy nr.

Na Led Zeppelin - nie ma nic tylko litery LZ cztery cyfry i litera A lub B.

Na płycie RCA z muzyka Ennio Morricone - jest nazwa producenta krążka, dwie litery li dwa numery kilkucyfrowe.

A na płycie R.E.M. - Monster sa napisy, numery i paski (ale dość szerokie) na prawie całym obwodzie.

Na Czasie Apokalipsy (pierwsze wydanie) jest tylko kilkucyfrowy numer, tak samo na Elektrycznych Gitarach - A ty co....

 

Cholera... mam same piraty? ;-)

 

Hehehe... - a wszystkie na pewno sa oryginalne - ale nie widze tam kodów kreskowych ani nazw tłoczni...

[avw]

Sprawdziłem inne... i powiem że ten poradnik mozna o kant dupy potłuc. Każdy oznacza sobie płyty jak mu sie podoba - kodów kreskowcyh nie widzę na żadnej - numery zwykle maja więcej niz 4 cyfry i sa w róznej ilosci. czasami są ciągi liter czasami nie...

Znowu ktoś mąci pogrzebaczem w zupie spodziewajac się, że ktos nie zje i dla niego więcej zostanie :-)))

[aTom]

ups, sorry...

zrobiłem badanie na większej próbie oryginalnych CD,

no i faktycznie - nie zawsze są te oznaczenia

ale to się trafia u mnie 1 płycie na 20, zazwyczaj jakiejs starszej albo z bardzo małych niezależnych manufaktur

 

inna sprawa, ze czasem kod tłoczni (nie ma tam żadnych nazw tłoczni, tylko kod: IFPI + 4 cyfry) jest tak mikroskopijny, że trzeba sie bardzo dokładnie przyjrzeć :)

 

metoda z ulotki propagandowej działa więc raczej tylko w jedną stronę - jeśli mamy wątpliwości czy nabyliśmy oryginał czy pirata to jak znajdziemy na płycie te oznaczenia to z dużym prawdopodobieńswem możemy stwierdzić, że to oryginał

jeśli ich nie ma, to... wrzućmy płytę do odtwarzacza i posłuchajmy muzyki, a nie przejmujmy się pierdołami ;-)

[KRZYS]

A czy nie wydaje Wam się moralnie naganne, że często płyty wydane oficjalnie mają jakośc gorzej niż kiepską? Podaję kilka przykładów związanych z rockiem. Wśród starych remasterów Yes (seria Atlanticu) zdecydowanie odstaje od pozostałych Tales Of Topographic Oceans. Wśród remasterów Rainbow - Long Live Rock'n'Roll (akuerat najlepsza płyta!). U Deep Purpli paskudnie gra rocznicowe wydanie Machine Head (w porównianiu do np. Fireball tychże). Żeby nie było że czepiam się tylko remasterów: stare "Snow Goose" Camela. Albo "Cunning Stunt" Caravan (w obu wypadkach Decca sie nie popisała). Że są to niedoróbki słyszałem aż za dobrze nawet na Technicsie.

Jasne, że małe wytwórnie z reguły dopieszczają dźwięk. Ale jak wiadomo nie ma reguły bez... No i kupiłem sobie niedawno produkcję offowej wytwórni węgierskiej Peripheric. Licencyjne wydanie drugiego krązka amerykanskiej grupy Discipline - takiego badziwia w życiu nie slyszałem: brumujący bass, ledwie słyszalna średnica, góry po prostu nie ma! Albo płyta meksykańskiego Casta z 2000 r. wydana na Europę przez skądinąd zacną francuską Museę...

Piratów nie kupuję (nie chce mi się jeździć ze Sląska na Stadion X-lecia), ale założe się że trzy czwarte bazarowej produkcji brzmi lepiej niż wymienione...

[tomecz]

abstrahując od wartości muzycznej utworów z płyty load metallica - jakosc nagrania wytwórni vertigo pozostawia moim zdaniem wiele wiele do zyczenia. Wszystkie utwory są przybasowione. Tak sobie mysle, ze dostosowali jakosc nagrania do słuchaczy użytkujących boomboxy, walkmany i sredniej jakoscy radia w samochodach. Starszych wydan vertigo slucha mi sie lepiej.

 

 

tc

[Gość IK1]

Ja nigdy niekupuje płyt, tylko internet cowerland download mp3 drukarka i jest:) cóż więcej chcieć(:

[tomecz]

kupilem ostatnio po bazarowej cenie pieknie wydaną płyte. Papier kredowy, niezle tloczenie. Widac ze to oryginał... tyle ze z Rosji - wydanie ma gdzieniegdzie rosyjskie znaki

 

Taki tam ruski oryginal nory jones, dla zony na walentynki ;-) Ciekawe jak oni to tak szybko zcągneli.

[blanchett]

Słuchajcie, kupiłam niedawno płytę w normalnym sklepie jaknajbardziej "legalnym" i wybierając ją spośród innych egzemplarzy tej samej płyty okazało się, że wszystkie nie mają hologramu. Na początku myślałam że to może tzw. nielegal, ale stwierdziłam że nie, bo takie płyty nie są sprzedawane w sklepach mających sieć w całym kraju, a więc o co chodzi? Czy jest to może płyta, która została wydana przez "małą" wytwórnię nie wlepiającą hologramu? Prosze o szybką odpowiedź. Podam też maila, piszcie, będę bardzo wdzięczna:

 

[email protected]

 

P.S. Jeżeli sama płyta wyznacza przynależność do niej hologramu to była to płyta Tedego S.P.O.R.T.

[Harvi]

hologram to jest typowo poslki wynalazek. jesli bu to brac jako wyznacznik oryginalnosci plyty to dawno powiniem siedziec w ciupie ;)

[sms]

A ja niekumam całej tej walki o ładne okładki i nadruki, ja wogle powywalalem sobie płyty z pudełek do sgregatorów, w takim jednym mam około 54 dc, tylko na kartce mam spis plytek i wiem co gdzie leży. Przecież przy słuchaniu chyba wygląd cd niema takiego znaczenia. A nawiasem, to po co oni dyktują sobie takie ceny, hologram to też poroniony pomysł. Jak zjadą do ceny 30zl to może zaczne się zastanawiać nad orginałami, a narazie wole wydawać po 100zl na czyste płytki, tylko jakieś lepsze by się nie rozpadły odrazu, kopiuje EAC i jest si

[EMiL]

Problem w tym, ze pirat przewaznie a raczej prawie zawsze brzmi tragicznie, niestety.

Ceny plyt to powazny problem. Na calym swiecie najwiecej plyt kupuja ludzie mlodzi a u nas?

[sms]

U nas stać chyba na to tylko przedstawicieli ZAIKS , ale taka polityka, a poki co to sobie dalej będę wypalał !! Pozdrawiam całą reszte wypalaczy, ja mam o tyle lepiej iż przegrywam w 90% z orginałów, czasem wyjątki ściągniete z netu, ale pomimo wysokiej jakości i tak czuć dużą różnice