co wam gra (w duszy, w pracy, w domu)?

[fubb]

black sabbath - master of reality(children on the grave)

[wojtekitek]

Trochę szwedzkiej progresywnej jazdy o zabarwieniu iście karmazynowym.

Anekdoten-"Vemod"

Anekdoten-"Nucleus"

[parmenides]

"pory roku" haydna w interperetacji rene jacobsa - ten facet ma ostatnio według mnie "tłuste lata". praktycznie każde nagranie, które poczyni jest conajmniej bardzo dobre. lubią i kupują je klienci i zauważają recenzenci - wesele figara z 2004, które zachwalałem na forum zostało wybrane przez gramophone płytą roku. dla mnie tez była to najlepsza płyta roku, jaką miałem w rękach/uszach/sercu/głowie. ale w 2004 roku wydał też jacobs "pory roku" haydna. przepiękna muzyka, wspaniała interpretacja, swietna realizacja i piękne wydanie. nagrody na swiecie diapason d'or, r10 classica, le monde. świetna płyta, u mnie ostatni best buy.

pozdr

ps libretto, które powinni przeczytać malkontenci i pesymiści:)

[parmenides]

skonczyły się pory roku i zapuściłem strasznie dawno nie słuchanego bb kinga "let the good time roll' leci teraz 2. kawałek - "is u is, or is u ain't (my baby) - i jestem w 7. niebie. czy to blues, czy to jazz, r&b, who cares - GENIALNE - RENE JACOBS DO ŚMIECI!

[fubb]

budgie-budgie

[keyop]

Michael Nyman ,,Facing Goya''

 

Jeszcze przedwczoraj nie spodziewałem się, że zostanę miłośnikiem opery współczesnej (w kolejce do odtwarzacza: Philip Glass

,,einstein on the beach'').

[Profil]

Lorin Maazel - Pictures at An Exhibition Niht on Bald Mountain,

Oscar Peterson Trio,

Paquito DRivera - Portraits of Cuba

warto posłuchać :-)

[negra]

Coś trochę bardziej intrygującego (to a propos pierwszego wpisu na tej stronie:-)))

 

Potomkowie Inków - Bolivia Manta i płyta Sartanani.

BM kiedyś nawet zaszczycili koncertem naszą Kongresową

Było kolorowo, rdzennie, korzennie, odmiennie.

Pozdrowienia!

[fubb]

-starsi panowie dwaj,

już szron na głowie,

już nie to zdrowie,

a w sercu ciągle maj-

rok 91 miejsce japonia -bohaterowie wieczoru

george harrison i eric clapton

zagrali już m.in badge,wonderful tonight,old love,set on you właśnie zaczynają here comes the sun a przede mną my sweet lord ,while my guitar gently weeps i taki tam :)

[soso]

Sade - Promise

 

Rozpreza ;-)

 

pzdrw

 

soso

[AmAdeuz]

Rush - Here Again

[fubb]

black sabbath - sabbath bloody sabath(fluff)

[broy]

B.Stenson Trio, Serenity

Brahms, Schumann - kwartety skrz.

A.Part - różne

[burza]

Chet Baker "Baby Breeze"

[fubb]

brekout-blues(oni zaraz przyjdą tu)

[enzo]

Frida - soundtrack

[Prezes WS]

Dzisiaj czarno. Stevie Wonder. Jeżeli pomijać mizerię typu "I just call to say I love yoy" i skoncentrowac sie na przykład na: "Rocket Love", "Lately", You and I" - mamy poemat. Albo Donny Hathaway...

 

Inny temat: czy ktoś nie ma krążka "Pinball" niejakiego Briana Protheroe? Chodzi mi o utworek "Clog Dancer". Wdzięczność za jakiś ślad. Regards - W.S.

[obrazekLUKASZ-247215_1.jpg]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[profundo]

dzisiaj rano i wczoraj w nocy przygody koziolka matolka na czarnej plycie polskich nagran z 1977 r. dobry tekst, zjawiskowa realizacja i cudowna oprawa dzwiekowa:-)

[broy]

profundo

A kiedy na sacd?

[profundo]

na razie szukam drugiej czesci przygod koziolka matolka:-) piekna rzecz, piekna i wzruszajaca;-)

[wojtekitek]

Jethro Tull- "Living in The Past"

King Crimson - "Lizard" - ten album zmienił moje spojrzenie na muzykę. dawno dawno temu....

 

Pozdrawiam,

Wojtek

[Ururam Tururam]

A mnie na sentymenty wzięło i:

Tami Stronach - "Fairy Queen".

[enzo]

Joe Henderson - double rainbow

Frank Zappa - jazz from hell

Romano/Sclavis/Texier - carnet de routs

Kenny Garrett - black hope

[negra]

Stempur-

Niestety, moja opowieść o koncercie życia, będzie wiązała się z przyznaniem do pewnego grzechu.

Otóż uległam kiedyś magii grunge’u. Młodość chmurna i durna ;-)

 

Pamiętam, że po koncercie zespołu Pearl Jam, który odbył się 1-go listopada 96r. nie spałam chyba przez 48 godzin. Straciłam też głos, ponieważ znając teksty większości utworów bardzo ekspresyjnie razem z charyzmatycznym E. Vedderem je wyśpiewałam.

Nie pamiętam kiedy ostatni raz sięgnęłam po jakąś płytę Pearl Jam i najprawdopodobniej nigdy już takiej muzyki słuchać nie będę, ale fakt faktem, żaden koncert nie spowodował już u mnie aż dwudniowej bezsenności. ;-)

 

A teraz już bez przymrużonego oka:

1. Pat Metheny Trio z ubiegłorocznego WSJD. (Żaden z oglądanych wcześniej przeze mnie koncertów PM nie dorównywał temu, co usłyszałam i zobaczyłam w wykonaniu tria Metheny, McBride, Sanchez)

2. Carlos Santana z Torwaru. (nie pamiętam daty) Fantastyczne, gorące granie i wspaniała atmosfera wśród publiczności.

3. Peter Gabriel z poznańskiego stadionu Lecha 2003r. Koncert bez teatralnej, właściwej dla tego muzyka oprawy, ale może właśnie dlatego niezaprzeczalnie wielki. I „Biko” podczas tego tournee zaśpiewany specjalnie tylko dla polskiej publiczności, z uwagi na pierwsze miejsce tego utworu w plebiscycie na najlepszy utwór PG w radiowej Trójce.

[negra]

Ja chyba jestem trochę przepracowana. ;-)

Mój wpis sprzed minuty nie dotyczył oczywiście wątku Parmenidesa.

Zaraz umieszczę go we właściwym miejscu.

[parmenides]

zachęcony recencją w HFiM kupiłem "cztery pory roku" w roli głównej giuliano carmignola - rzeczywiście ogień. tempa momentami szaleńcze by nagle przeciągnąć jakąś nutę. obłęd, naprawdę świetne. ognia jest tam tyle co w la stravaganzy arte dei... i racheli. a realizacja nagrania aspiruje do "audiofilskiej płyty nr1" (wyprzedzając o kilka długości samplera linna:).

a wieczorem w studio s1 koncert rafala blechacza i polskiej orkiestry radiowej.

pozdr

[fubb]

w chwili nostalgi za dawnymi czasami:

od połowy lat 80 najczęściej przewijajace się słowo w moim domu to Queen no moze na przemian z literkami acepiorundece :),ale po 91 r .słowo to znikło z mojego słownika na wiele lat -w końcu wszystko może zmęczyć;(

i pamiętam program w dwójce non stop color a tam koncert z budapesztu tak to robiło wrażenie

queen-who wants to live forever

a co tam posłucham jeszcze innuendo -póżniej :)

[negra]

Po tak ciężkim dniu mogą mnie tylko uratować Haden i Metheny swoją płytą Beyond the Missouri Sky.

 

Jeszcze raz przepraszam wszystkich za moje roztargnienie.

Mam nadzieję, że teraz wpisałam się na właściwym wątku :-)

Pozdr.

[enzo]

Enrico Rava - easy living

[LeStat]

>fubb

Dla mnie prawdziwy AC-CD skończył się na początku lat 80-tych. Potem to najwyżej pojedyńcze kawałki, ale i tak mam szacunek dla ich dokonań. Sporo mi namieszali w uszach :)

Koncert "Królowej" w Budapeszcie pamiętam. Świetnie nakręcony materiał. Bratanki się popisały.