Skocz do zawartości
IGNORED

Monofilia - wstręt do stereo


nightwing

Rekomendowane odpowiedzi

>a co ma do tego mądrość czy głupota?

 

Miks stereo ma być odsłuchiwany w stereo. Taka jest intencja wykonawcy i realizatora. Jak wolisz w mono to przekłamujesz obraz zawarty na płycie. To tak jakby film w formacie 16/9 obciąć po bokach i zrobić z tego 4/3. TRAGEDIA.

>mielinski, 8 Maj 2009, 14:35

 

ja się zgadzam, choć pewna doza realizmu sprzyja jednak przyjemności słuchania takze w domu to ostatecznie chodzi o tę przyjemność

stereo dla mnie akurat nie dodaje realizmu tylko odbiera sporo tej przyjemności, rozpraszając i będąc przyczyną frustracji

mielinski

 

W domu chodzi przede wszystkim o gładkość brzmienia. To powoduje, że można słuchać muzyki bez zmęczenia czy niepokoju, że zaraz pojawią się szpilki w uszach. Dźwięk nie ma prawa nas atakować.

 

I dobry sprzęt powinien grać gładko. Widać takiego nie słuchałeś i nie wiesz o co chodzi :) O przyjemność słuchania chodzi. A realizm to w audio pojęcie względne.

>>nightwing, 8 Maj 2009, 14:52

 

Nie mogę nie zgodzić się z potrzebą realizmu. Dlatego czasem irytuje mnie ogólna tendencja do braku średnicy w moim sprzęcie - a raczej muzeum polskiej myśli technicznej ;-). Taki jest Radmor (pomijając ustawienie bas 0/wysokie 0, oj bardzo przydałby się jeszcze jeden regulator opisany "średnie" ;-)). Ale uogólniając, nie ma takiego sprzętu, który zapewniłby naturalne brzmienie danego instrumentu. Każdy, najdoskonalszy wzmacniacz ma jakieś wady i każde, najdroższe kolumny, choćby z materii kosmicznej, nadal będą miały za zadanie oddać potężną ilość dźwięku jednocześnie. Dźwięku, na który oryginalnie składa się od kilkunastu do kilkuset źródeł, każde o swoim charakterze. Dlatego bawią mnie stwierdzenia o "scenie" i kolejnych "planach", bodaj słyszanych w trakcie odsłuchów sprzętu, na który musiało by się "zrzucić" kilkudziesięciu przeciętnych śmiertelników. Charakter urządzenia, jakim jest głośnik, kategorycznie UNIEMOŻLIWIA lokalizację poszczególnych instrumentów, w szczególności, gdy nie znamy nawet metody nagrania, ustawienia mikrofonów, itd. Aby uzyskać jako-taką przestrzeń, za każdy nagrywany głos lub instrument, musiałby odpowiadać jeden wysokiej klasy zestaw głośnikowy i oczywiście te dziesiątki kolumn musiałyby być ustawione tak, jak źródła w momencie nagrywania. Poszukiwanie niedoścignionych ideałów nie ma najmniejszego sensu, bo DŹWIĘK w chwili podjęcia decyzji o jego archiwizacji staje się PRĄDEM. Pojedynczym przebiegiem. Maleńką jednostką, od której większość z Was wymaga oddania dziesiątek dźwięków różnego typu i charakteru - w jednym momencie...

Ja osobiście nie mógłbym się przyzwyczaić do dźwięku mono-zbyt monotonny,choć czasem w praktyce na pewno się sprawdza... przykład,w latach 90-tych brałem udział w nagłośnieniu imprezy kilku zespołów, gdzie wokaliści mieli do dyspozycji kilka mikrofonów do wyboru,prawie każdy z nich na próbie,potem w trakcie koncertu wybrał monofoniczny,faktycznie brzmienie wokalu było najczystsze,te stereofoniczne wytwarzały jakiś szum..nie wiem jak jest teraz,ale w tamtych czasach te stereo mikrofony były do bani.

?

>>jozefkania, 8 Maj 2009, 15:03

 

Szczęśliwie (ze względu na moje elektroniczne zainteresowania) mam przyjemność obcowania z, podobno, czołówką światowego audio. Znajomości w niezłym salonie audio, a ściślej dwóch dają mi możliwość poznawania kilku-kilkunastu sprzętów różnej maści każdego miesiąca. Posiadają profesjonalne pomieszczenia odsłuchowe i inne cuda-wianki. Nie będę rzucał nazwami, bo nie o to chodzi, żebym salwował się przypadkowymi markami z Internetu - nie pamiętam po prostu wszystkiego, czego słuchałem. Ostatnio miałem przyjemność zaznajomić się z podłogowcami Heco (pamiętam, że miały dwie basówki) i KEF (takie jakieś opływowe ;-)) napędzanymi zestawem NAD (wzmacniacz + CD, nowa seria), drugim źródłem był gramofon Thorens TD 240 z wkładką Sumiko Blue Point. Jakby tego było mało i teraz UWAGA: testowałem te kolumny na moim Radmorze 5102! Gdyby nie szumiący charakter klasy AB na niskim poziomie... Miodzio :-).

mielinski, jeśli tym miejscem, o którym piszesz jest Delta Studio, to lepiej się przejedź do krakowskiego Nautilusa i posłuchaj któregoś z droższych zestawów, choć na początek może być coś, co stoi na górze w przedpokoju. Twoja teoria o przestrzenności dźwięku i realizacji jest delikatnie mówiąc przedszkolna. Do pełnego, trójwymiarowo poprawnego nagrania całej kapeli wystarczą dwa mikrofony. Jeszcze sporo nauki i słuchania przed Tobą. Powodzenia!

Dwa mikrofony wystarczą z mniej więcej tego samego powodu, z którego nam wystarczy dwoje uszu, by postrzegać setki różnych źródeł dźwięku. W tym samym czasie. Także tych z "biednego" systemu stereo. :)

>>michelangelo, 8 Maj 2009, 15:42

 

W żadnym wypadku - chodzi mi o Elektryczną Pomarańczę, zarówno Katowicką, jak i Łódzką. W Delcie sami nie wiedzą, co mówią. Moja teoria jest dla Ciebie "przedszkolna", bo nie ubieram jej w pseudoprofesjonalne określenia. Zresztą... Żyj sobie w swojej fizyczno-technicznej niedoskonałości, słuchaj kabli i zalewaj się żółcią, gdy nie możesz przy każdym nowym wypuście kabli za kilkadziesiąt średnich pensji ich zakupić...

mielinski, 8 Maj 2009, 16:08

 

>>>michelangelo, 8 Maj 2009, 15:42

>

>W żadnym wypadku - chodzi mi o Elektryczną Pomarańczę, zarówno Katowicką, jak i Łódzką. W Delcie

>sami nie wiedzą, co mówią. Moja teoria jest dla Ciebie "przedszkolna", bo nie ubieram jej w

>pseudoprofesjonalne określenia. Zresztą... Żyj sobie w swojej fizyczno-technicznej niedoskonałości,

>słuchaj kabli i zalewaj się żółcią, gdy nie możesz przy każdym nowym wypuście kabli za kilkadziesiąt

>średnich pensji ich zakupić...

 

Dziecko drogie, kabelki preparuję sobie sam, najczęściej z tych studyjnych, to po pierwsze. Po drugie, to właśnie Twoja teoria wskazuje na niski poziom edukacji, co po części tłumaczy Twój wiek. O pewnych rzeczach w szkole średniej nie mówią, no niestety, a Ty sobie sam nie doczytałeś. Poza tym nie jestem ani zawistny, ani wkurzony, staram się tylko zapobiec temu, że się wkrótce znowu wygłupisz.

Poza tym, nawiązując do poprzednich wypowiedzi, nie tyczą się one realizacji nagrania, jak niemożności późniejszego idealnego odwzorowania dźwięku. Pomijając fakt, że z pewnością możliwości czysto techniczne badania naszych narządów słuchu ujawniłyby, że większość z nas, to głuche pniaki :-].

Jeszcze jedną istotną sprawą jest to (pomijam tu PROFESJONALNYCH elektroników, którzy wiedzą, co robią ze swoim sprzętem), że w większości poszukiwanie dźwięku kończy się u Was na kupowaniu coraz droższych komponentów. A nie sprawdzaliście czasem, czy seryjna produkcja nie odbiega zbytnio od inżynierskich założeń?... Czysto elektryczne regulacje są często spaprane na poziomie produkcji. I tak świetny wzmacniacz może brzmieć okropnie, a wyregulowany zgodnie z założeniami technicznymi znacznie niższy model osiąga znacznie wyższy pułap jakości dźwięku.

I ostatecznie - ani Wy nie przekonacie mnie swoją ironią do własnych racji, ani ja nie zburzę już Waszego świata, na który wydaliście fortunę i MUSI być dobry.

"I ostatecznie - ani Wy nie przekonacie mnie swoją ironią do własnych racji, ani ja nie zburzę już Waszego świata, na który wydaliście fortunę i MUSI być dobry."

 

A w tym trochę prawdy, ze świeczką szukać audiofila, co by zmienił przekonania. Oni są jak islamscy ekstremiści - jest tylko jedna opinia i prawda, reszta to XYZ :)

mielinski, 8 Maj 2009,

Mam takie grzeczne pytanie: jak długo zamierzasz pisać te pierdoły?

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

mielinski, 8 Maj 2009, 14:35

>Kto rozsądny się zgadza z moją nieco utuczoną wypowiedzią?...

 

Czyli tylko nierozsądni się z nią zgadzają? ;-)

 

Oczywiście masz dużo racji. Sprzęt audio to jedynie urządzenie elektryczne/elektroniczne które lepiej lub gorzej imituje naturalny dźwięk. Filharmonia jest najlepsza.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mielinski, a jakie żeś to cuda elektroniczne już w życiu pobudował? Kolejne pytanie - które zaprojektowałeś sam? I jeszcze jedno - z czym toto porównywałeś? Masz tu wszystkich za lewych technicznie audiofilów, a tymczasem jest tu pewne grono osób, które właśnie Ciebie może postrzegać jako elektronicznego ignoranta. Więcej pokory, bo umieć lutować to jeszcze nie wirtuozeria elektroniczna. Poczytaj sobie zakładkę DIY dla relaksu, jak znajdziesz coś godnego zdementowania, to napisz, więcej z tego pożytku (albo śmiechu) będzie.

>>michelangelo, 8 Maj 2009, 16:23

 

Żadnych cudów nie pobudowałem, sam jestem natomiast lewym elektronikiem, bo jedyne co potrafię, to sprowadzić parametry do podanych w instrukcji serwisowej lub ewentualnie zaimplementować proste schematy elektroniczne. To, co napisałem, ma na celu raczej uzmysłowienie, że nie cena decyduje o jakości, ani renoma. Bardzo istotny jest stan danego urządzenia.

gagacek, 8 Maj 2009, 16:21

 

>mielinski, 8 Maj 2009,

>Mam takie grzeczne pytanie: jak długo zamierzasz pisać te pierdoły?

 

Też miałem zapytać, bo to już nudne się robi, a przekaz jest chyba jasny i klarowny.

Zarzucasz innym jakieś kompleksy i frustracje (bogate snoby wydające fortunę na swoje zabawki...)

a tymczasem to chyba Ty próbujesz leczyć własne (a ja mam tylko stare Bambino...) posiłkując się przy tym jakimiś wydumanymi pseudo teoriami, które mają udowodnić niby co i komu? Bo odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że cały ten wątek powstał tylko po to, żeby sfrustrowani posiadacze byle czego mogli sobie samym pokadzić i "udowodnić" że są cool i trendy...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

koledzy, proponuję ad rem albo trzeba będzie blokować, robi się wątek "o tym samym co zawsze" :(

aż dziw, że nie pojawił się jeszcze XYZ

oops żebym nie wywołał wilka z lasu...

parantula

Do Ciebie pasuje taka przypowieść: Kiedyś pewien człowiek miał szerokie horyzonty które z czasem zaczęły się zwężać, zwężać aż osiągnęły wielkość punktu. I wtedy ten człowiek stwierdził: to jest mój punkt widzenia.

Czy jesteś w stanie zrozumieć o czym piszę? Miłego dnia.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Hmm, uhm, no to do tematu.

 

Przypomina mi się tylko historia naukowca, który kupił studyjną kolumnę aktywną do czynienia testów ze swoimi pacjentami, no i zaczął relacjonować na jednym forum audio, jak to go ta kolumna odciąga od pracy, bo zamiast testować, to siedzi i słucha. Podkreślam, że jedna, więc z konieczności mono. Nie wiem, jaki dodatkowy wpływ ma na to fakt, że kolumna studyjna, ale trzeba kiedyś spróbować. Te kolumny i tak są na sztuki sprzedawane często. A na słuchawkach, potwierdzam, mono brzmi marnie.

parantula

Ops... Przepraszam!!!!

 

Nie doczytałem. Tak to jest, jak robi się dwie rzeczy na raz:(

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Powtórzę, bo temat niebezpiecznie się rozwija.

 

Słuchanie nagrań zmiksowanych w stereo na systemie mono to nieporozumienie. Mowa o poważnych odsłuchach, a nie o robieniu sobie dyskoteki w domu.

Nie po to się siedzi w studiu i pracuje nad efektami przestrzennymi, żeby potem ktoś stwierdził, że na mono mu lepiej brzmi. Może i lepiej, ale takich dziwactw nie należy propagować.

Podobnie jak podłączanie dwóch kolumn na jeden kanał jest błędem w sztuce.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.