Skocz do zawartości
IGNORED

Pianocraft - przepalające się bezpieczniki.


Marpass

Rekomendowane odpowiedzi

Witam raz jeszcze!

 

Przymierzając się do zakupu PC (model 840) dowiedziałem się od sprzedawcy, że warto w niej na starcie wymienić dostarczone kable głośnikowe, bo bywały przypadki, że na fabrycznych przy głośniejszym słuchaniu przepalały się bezpieczniki we wieży.

 

Nie znam się kompletnie. Czy to możliwe? Mógłby to ktoś skomentować?

 

Z nieustającym szacunkiem - :)

M.

No ok, pomijając to, czy kręci, czy chce się może zabezpieczyć: możliwe jest (ze strony technicznej) przepalanie się bezpieczników we wieży przy głośniejszym słuchaniu? Co ma dać zmiana kabli głośnikowych? Co takiego maja fabryczne (zapewne dziadowskie), że lecą bezpieczniki..?

 

P.

M.

prawdopodobnie były przypadki oddawania na gwarancje tego sprzętu a sprzedający ubzdurał sobie, że to wina kabli. Przecież to nie jest wymagający zestaw żeby potrzebował lepszych kabli głośnikowych

Witam,

 

mam 840 i nie zdarzyło się, żeby przepaliła cokolwiek, więc można przyjąć, że sprzedający głupoty opowiada. Może i ten PC to nie jest zbyt wymagający sprzęt, tak jak pisze jeden z kolegów, ale warto jednak wymienić okablowanie bo to z fabryki jest żenujące.

 

Pozdrawiam

Tomek

Moje fabryczne okablowanie "gra i buczy" wspaniale :)

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Dzięki za pomoc. :)

 

Edit: w rozmowie telefonicznej dowiedziałem się, że chodzi o model 610. Dwie sztuki odesłane, bo podkręceniu głośności coś tam strzeliło i sprzęt padł. Myślę, że sprzęt mógł być "prosto z mrozu", innego wytłumaczenia też nie widzę (a klasyczne, PRL-owskie wykształcenie w RTV mam ;)).

 

BTW: Ile musi się "wygrzewać" ta 840-ka, żeby grała lepiej niż dobrze?

 

P.

M.

Piano Craft wygrzewa się(kolumny) min. tydzień. Jeśli słuchasz codziennie 2godz. na średnim poziomie głośności godz. 6-7. ;)

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

Jednak w brzmieniu już po pierwszym dniu usłyszysz różnicę na plus względem nowego z pudełka. ;)

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

...usłyszałem po drugim. :)

 

Jako (długie!) podsumowanie: PC 840 kupiony. Żadnych większych żalów do naszej współpracy, nawigacji, sterowania, etc. - nie mam. Trochę przeszkadzajek, ale to wina raczej przyzwyczajenia do innych interfejsów. Da się odzwyczaić - sprawa drugorzędna.

 

Nie ma się co przypieprzać bo jest to, co najważniejsze (najpiękniejsze)... Kolumny stoją na starych Mildtonach 200 (standy w drodze). Ustawienie nie jest perfekcyjne, bo miejsca mało, wiele przypadkowych elementów w aranżacji pomieszczenia... Ale jeśli tak toto gra w "średnich" ustawieniach, to cieszę się, jeśli uda mi się kiedyś wygospodarować bardziej optymalną przestrzeń - jest DOBRZE.

 

Trochę historii: lat temu -naście kolega mój, mający fioła na punkcie audio i techniki, zaprezentował mi któryś z (wtedy) topowych odtwarzaczy CD i takie (malutkie zupełnie!) kolumienki podpięte pod tegoż. Odtwarzacz tylko z kilkoma przyciskami na obudowie, płyta wkładana nadrukiem do dołu (co to mógł być za model? Pioneer ~1991-93), kolumienki jakby psu spod ogona wypadły...

- Jak to może dobrze zagrać? - Pomyślałem.

Były to czasy (o ile dobrze pamiętam) "wychodzenia" polskiego rynku (a raczej zainteresowań użytkowników - bo inne rynki zaczęły się otwierać) z mocarnych produktów Tonsila. Jednocześnie chyba brakowało dobrych źródeł: właśnie zaczęły się pojawiać oryginały i wymierać przegrywalnie kompaktów na taśmy... (być może było trochę inaczej, ale tak te czasy kojarzę)

 

...więc zestaw kolegi nie mógł "odpowiednio" zagrać. Nie w konfrontacji z tym, co myślałem wówczas o "dobrze grającym" sprzęcie.

 

Zagrał. Była to jakaś opera. Po raz pierwszy jednak głos wyszedł z głośnika, żeby się ze mną przywitać. :) Potem Pat Metheny, M. Davis, rozmaitości na tym samym zestawie... Dalej lata posuchy, ocierałem się nawet o ekscytację Bugdie w Wieczorze Płytowym, słuchając tego na jamniku (wcale się tego nie wstydzę) - gusta mi się klarowały...

 

Dlaczego o tym nudzę? Bo wrażenia z odsłuchu tamtego dziwnego Pioneera, gdzie płytę wkładało się do góry plecami, wracają. Ta Yamaha brzmi naprawdę nad wyraz (dla mnie) właściwie. Mam wrażenie, że to jest właśnie to brzmienie, za którym tęskniłem. Od trzech dni, gdy tylko położę dzieciaki spać, włączam sobie moje małe co nieco: Holdsworth, Hackett, Sylvan (no nie mówcie mi, że te kolumny nie wypełnią dźwiękiem 20m2!)... IQ, Happy The Man, Ozric Tentacles (no nie mówcie mi, że bas jest słaby!) Przestaję włączać telewizor, nawet teraz gdy to piszę denerwuje mnie, że tracę tylko czas, zamiast SŁUCHAĆ. ;)

 

Nie jestem audiofilem. Mam tylko ponad 1000 płyt, które muszę przesłuchać od nowa... ;)

 

Pozdrawiam -

M.

 

PS. Nie reklamuję zestawu. Prawie posrałem się za strachu po naciśnięciu "Zatwierdź" w przelewie na konto sklepu, w którym go kupiłem. ;)

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.