Skocz do zawartości
IGNORED

Wiadomy film


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

freepio, - ale jak stalin umarł, jak bierut kipnął było po jednym dniu wolnym od szkoły.

Choć wtedy mama nie uczyła "szacunku do tradycji i prawdziwej historii"? - zakładam, że tak więc co wypisujesz. A nie pytałeś się ojca dlaczego pracując wspiera reżim (pewnie nie bo "dostałbyś w pysk" i dziś byś tych bzdur nie pisał)

 

>

 

Zmyślasz - słowa KATYŃ nie wymawiano głośno do lat 80-tych

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

mamel,

 

Co do pytania do ojca - na pewno nie zadałbym takiego. Z szacunku.

Co do słowa "Katyń" - mylisz się bardzo.

 

Rozumiem, że "dostałbyś w pysk" i "zmyślasz" to już wszystkie twoje "argumenty".

freepio - ja mam argumentować? - to, że nie wiesz o czym piszesz, że stalinizm i PRL znasz z opowieści? przecież Twoją niewiedzę dostatecznie ilustruje przytoczony przeze mnie Twój wpis.

wyluzuj i ciesz się, że to nie było Twoje dzieciństwo

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

wladz, 6 Lut 2010, 00:15

 

>tym bardziej żona komendanta milicji HA HA HA

 

Ponieważ w kontekście głośnego wymawiania słowa "Katyń" macie w pamięci blady strach przed kochaną wladzą (choć przecież na co dzień było w PRL miło), to wyjaśniam, że towarzysz nauczycielka OCZYWIŚCIE nie poruszyła sama tego tematu. Odpowiedziała tylko na natrętne pytania pewnego zbyt odważnego ucznia. Oganiała się jak od os od tych pytań. Ale na codzień było bardzo fajnie na lekcjach historii w PRL'u...

mamel,

 

z Twoich wpisów wnoszę, że wyniosłeś z podstawówki podobne "nauki historyczne" jak ja.

Tyle, że ja na tych "naukach" nie poprzestałem. W domu ani ojciec, ani dziadek, ani pradziadek nie bali się ze mną rozmawiać o historii. Resztę można było doczytać. Tylko najpierw trzeba chcieć.

 

Bardzo się cieszę, że to nie było moje dzieciństwo.

 

Wyluzuj? Spoko. Dziś na szczęście można.

freepio

 

"Wladz,

ja nic nie potrzebuję sobie wyobrażać. Twoje teksty mówią o tobie."

 

to znaczy co mówią i które?

 

"A można było na przykład nie przyłączać się do wschodniego okupanta. Można było nie pomagać w tłamszeniu i degradacji polskiej inteligencji. Można było nie pomagać w imporcie ze wschodu "nowej lepszej inteligencji", która na szybko nadrabiała braki w języku polskim i stawała się nauczycielami narodu polskiego. Można było np. wychowywać dzieci ucząc je szacunku dla tradycji i prawdziwej historii, zamiast uczestniczyć w narzuconej indoktrynacji. Niestety takim władzom nie starcza wyobraźni, aby wiedzieć co można było wtedy robić, a czego robić w żadnym razie nie należało."

 

co do Polskiej inteligencji to tobie daleko do niej (polska szkoła filmowa polski jazz polski teatr były zjawiskami rozpoznawalnymi w wolnym świecie)

 

a co do tego można można to powiedz jak można było?

 

"Brawo! To już zapominamy, że ten polski jazz rodził się w katakumbach, w konspiracji, w prywatnych domach. Ten "duch spontanicznej wolności" istniał już dużo wcześniej, tylko że przygnieciony buciorem wladz'y, której reprezentantem był m.in. towarzysz generał. A wyjść z podziemia mógł dopiero gdy wladz'uchna łaskawie przyzwoliła na "odwilż". Faktycznie - powinniśmy być wdzięczni kochanej wladz'y za to, że nie pozabijała wcześniej niewygodnych muzyków. PRL był jednak kochany."

 

bełkot z pominięciem lat stalinowskich gdy faktycznie grano w konspiracji.

 

ciekawe skąd tyle płyt z lat 60

 

"A to bardzo ciekawe co piszesz. Mieć takie przypadkowe szczęście żeby znaleźć się w tych wszystkich miejscach to coś specjalnego. Nie twierdzę, że tam nie byłeś. Wręcz przeciwnie.

 

Bardzo charakterystyczne jest to: "Po za tym życie toczyło się normalnie pomijając materialne braki."

POZA TYM?! NORMALNIE?! Czyli, jak rozumiem, to były takie "chwilowe odstępstwa" od codziennej sielanki PRL'u? Gdyby tylko nie te nieszczęsne "materialne braki" to byłoby cacy. Socjalizm tak, wypaczenia nie. Rozumiem. Jednak kochany był ten PRL i jego wladz'e"

 

1970r mieszkając w województwie gdańskim będąc smarkaczem z wadą wymowy ś ć sz cz jeździłem z rodzicami na konsultacje do specjalisty w budynku graniczącego z stocznią gdańską i termin wizyty pokrył się z rozróbami w gdańsku o których władza nie informowała.Nie dopuszczono do budynku.

 

1980r każdy mógł pojawić się przed bramą

 

biedaku ja żyłem w PRL i nie rozśmieszaj podobnymi bzdurami

freepio może imponujesz swoim kolegom mi przypominasz młodzieżowych aktywistów z PZPR.

 

ten sam stopień otumanienia jedyną słuszną prawdą....wtedy tak samo się czułem czytając słuchając słów zakłamujących rzeczywistość

 

czy to ty stwierdziłeś że pionierzy to historia?

wladz,

 

już ci pisałem, że biedakiem się nie czuję.

 

A co do Twojej pisaniny powyżej, to moja ocena jest następująca: "bełkot z pominięciem". A chcesz jeszcze uzasadnienia tej oceny? Proszę bardzo - każdy Twój "argument" potrzebuje koniecznie jakiegoś pominięcia. Bez niego jest nie do utrzymania. Po prostu. Bełkot z pominięciem...

"A co do Twojej pisaniny powyżej, to moja ocena jest następująca: "bełkot z pominięciem". A chcesz jeszcze uzasadnienia tej oceny? Proszę bardzo - każdy Twój "argument" potrzebuje koniecznie jakiegoś pominięcia. Bez niego jest nie do utrzymania. Po prostu. Bełkot z pominięciem..."

 

to jest wyczerpująca ocena zjawiska które od dziś zapamiętam jako freepio

 

 

"Kłamstwo patologiczne to popularne określenie pseudologii, czyli nieumiejętności odróżniania prawdy od wytworów fantazji.

Na czym polega kłamstwo patologiczne?

 

Istota zaburzenia polega na nieumiejętności odróżniania prawdy od tworów fantazji. Człowiek wierzy, że jego fantazje są prawdą i działa tak, jakby były one faktami. Kłamstwo patologiczne przybierać może postać fantastycznych opowieści, których jedyną wadą jest to, że nie pokrywają się z rzeczywistością. Opowieści te mogą być rozwijane i podtrzymywane przez długie lata. Dotyczyć mogą domniemanego wykształcenia, odbytych podróży lub znajomości ze sławnymi ludźmi. Czasami opowieści te mogą przypominać urojenia.

Zaburzenie to nazywane jest również zespołem Delbrück’a lub pseudologią. Należy do rzadkich zespołów psychiatrycznych.

 

Czy istnieją czynniki usposabiające do pseudologii?

 

Pseudologia należy do zaburzeń osobowości. Wydaje się, że występuje ono częściej u osób, które chcą zwracać na siebie uwagę otoczenia i dodać sobie znaczenia poprzez imponowanie innym.

 

Jak leczyć patologicznego kłamcę?

 

Jest to zaburzenie z pogranicza zaburzeń osobowości. Pewną pomoc może zapewnić psychoterapia. O pomoc należy zwrócić się do psychiatry lub psychoterapeuty."

Kolejna porcja bełkotu z pominięciem :)

Tym razem już tylko atak personalny w oparciu o imaginacje. Już nawet bez silenia się na "argumenty". Takie to banalne. Szkoda.

 

 

I tylko ten jeden skromny wpis, na którą warto zwrócić uwagę:

 

wladz, 6 Lut 2010, 01:03

„wspomniałem o Katyniu w PRLowskiej szkole i zmieniłem szkołę....tak ta rzeczywistość wyglądała”

 

Ciekawe. A dlaczegóż to zmieniłeś szkołę? Musiałeś? Przecież wg twoich własnych słów w PRL’u „Po za tym życie toczyło się normalnie pomijając materialne braki” (pisownia oryginalna). No cóż – widać, że jak zwykle u ciebie - normalnie z pominięciem.

 

Cały zasługujesz na jedno wielkie pominięcie.

chłopaka to jest diagnoza lekarska

 

gdybym miał pisać o obecnej rzeczywistości w oparciu o twoją logikę to poza aferami nic się nie dzieje.

 

 

nareszcie pomiń mnie i nie zmuszaj do polemiki z bełkotem

"

Ciekawe. A dlaczegóż to zmieniłeś szkołę? Musiałeś? Przecież wg twoich własnych słów w PRL'u "Po za tym życie toczyło się normalnie pomijając materialne braki" (pisownia oryginalna). No cóż - widać, że jak zwykle u ciebie - normalnie z pominięciem."

 

to było normalne w tamtym systemie a wspomniany Katyń to tylko ciąg pewnych wydarzeń.(słyszałeś o kontrkulturze w PRL)

 

zmieniałeś szkołę mając do wyboru edukację w wieczorowej lub zaocznej (genialne rozwiązanie o którym zapewne zielonego pojęcia nie masz)

wladz, 6 Lut 2010, 11:57

>

>to było normalne w tamtym systemie a wspomniany Katyń to tylko ciąg pewnych wydarzeń.(słyszałeś o

>kontrkulturze w PRL)

 

No tak. Teraz już jest jasne co znaczyły słowa "Po za tym życie toczyło się normalnie pomijając materialne braki" (pisownia oryginalna).

 

wladz,

To już ostatni tekst kierowany do Ciebie. Obiecuję.

 

Dyskusja z tobą nie ma żadnego sensu i to nie tylko z tego powodu, że naginasz rzeczywistość wszystkimi tymi swoimi pominięciami (prawdopodobnie czasami nawet nieświadomie). Jest jeszcze inny powód. Otóż ostatecznie obnażyłeś swoją pokrzywioną karlą mentalność i zdecydowałeś się zastosować chwyt "kto nie z wladz'ą, ten psychicznie chory", kto „nie po linii wladz’y" ten do czubków, a co niewygodne, to zakopać, zadeptać, zapomnieć, zanegować. Dla ciebie to pewnie jakieś pocieszenie – osiągasz w ten sposób swój zatęchły komforcik. Jest to małe i żałosne, ale też bardzo charakterystyczne. Skąd my to znamy?

Tkwij więc dalej w swoim bełkocie z pominięciem. Tak będzie dla ciebie bezpieczniej.

Ode mnie za karę dostajesz od tej pory wieczorowo zaocznego pomijającego klapsa na gołą pupę.

freepio

 

"Uwierz w to, bo Twoje komentarze świadczą, że tkwisz jeszcze cały z nogami i głową w słusznie minionych czasach PRL'u i przykładasz ich miarę do dzisiejszych realiów. Pełną gębą homo sovieticus"

 

pierwszy wpis obrażający i pomawiający

 

"Stoję z boku, patrzę i oceniam. M.in. twoją mocno urobioną mentalność."

 

kolejny osobista ocena degradująca oponenta i wskazująca na wyjątkowość piszącego

 

"Myślę, że ty jesteś wyjątkowo oryginalny i powinieneś o tym jak najgłośniej - jak to elegancko formułujesz - bekać. Dobrze żeby ludzie, o takich przypadkach pamiętali. Ku przestrodze. Bo wraz z upływem czasu i mentalnym trzeźwieniem narodu, powinno ich być coraz mniej. Na szczęście."

 

kolejna porcja dyskredytowania....tym razem w imieniu wszystkich i w trosce o nich.Prostackie poczucie misji

 

"Faktycznie - powinniśmy być wdzięczni kochanej wladz'y za to, że nie pozabijała wcześniej niewygodnych muzyków. PRL był jednak kochany."

 

wladz'y co za sugerujący subtelny zabieg lecz następny

 

"A to bardzo ciekawe co piszesz. Mieć takie przypadkowe szczęście żeby znaleźć się w tych wszystkich miejscach to coś specjalnego. Nie twierdzę, że tam nie byłeś. Wręcz przeciwnie."

 

poezja a może on tam był i bił wykonując plecenia komuchów (przynajmniej świadczy o odrobinie abstrakcji w twoim młotkowaniu)

 

niestety

 

"Rozumiem. Jednak kochany był ten PRL i jego wladz'e"

 

i powrót do prymitywnych skojarzeń

 

"Brak zaufania do ludzi też ci z PRL pozostał."

 

charakterystyczne klepania farmazonów

 

"Ponieważ w kontekście głośnego wymawiania słowa "Katyń" macie w pamięci blady strach przed kochaną wladzą "

 

bohater kulom się nie kłaniał (hahaha z takiego bohaterstwa)

 

lecz warto było czekać na okazanie kunsztu piszącego

 

"A co do Twojej pisaniny powyżej, to moja ocena jest następująca: "bełkot z pominięciem""

 

rewelacja ...gdyby to była samoocena twoich wpisów

 

"Dyskusja z tobą nie ma żadnego sensu i to nie tylko z tego powodu, że naginasz rzeczywistość wszystkimi tymi swoimi pominięciami (prawdopodobnie czasami nawet nieświadomie). Jest jeszcze inny powód. Otóż ostatecznie obnażyłeś swoją pokrzywioną karlą mentalność i zdecydowałeś się zastosować chwyt "kto nie z wladz'ą, ten psychicznie chory", kto "nie po linii wladz'y" ten do czubków, a co niewygodne, to zakopać, zadeptać, zapomnieć, zanegować. Dla ciebie to pewnie jakieś pocieszenie - osiągasz w ten sposób swój zatęchły komforcik. Jest to małe i żałosne, ale też bardzo charakterystyczne. Skąd my to znamy?

Tkwij więc dalej w swoim bełkocie z pominięciem. Tak będzie dla ciebie bezpieczniej.

Ode mnie za karę dostajesz od tej pory wieczorowo zaocznego pomijającego klapsa na gołą pupę."

 

ten bełkot zasługuje na zacytowanie w całości.

 

drobny manipulancie proszę pomiń mnie w swoich historycznych wpisach.

>wladz

 

>>>

 

freepio

 

"Uwierz w to, bo Twoje komentarze świadczą, że tkwisz jeszcze cały z nogami i głową w słusznie minionych czasach PRL'u i przykładasz ich miarę do dzisiejszych realiów. Pełną gębą homo sovieticus"

 

pierwszy wpis obrażający i pomawiający

 

"Stoję z boku, patrzę i oceniam. M.in. twoją mocno urobioną mentalność."

 

kolejny osobista ocena degradująca oponenta i wskazująca na wyjątkowość piszącego

 

"Myślę, że ty jesteś wyjątkowo oryginalny i powinieneś o tym jak najgłośniej - jak to elegancko formułujesz - bekać. Dobrze żeby ludzie, o takich przypadkach pamiętali. Ku przestrodze. Bo wraz z upływem czasu i mentalnym trzeźwieniem narodu, powinno ich być coraz mniej. Na szczęście."

 

kolejna porcja dyskredytowania....tym razem w imieniu wszystkich i w trosce o nich.Prostackie poczucie misji

 

"Faktycznie - powinniśmy być wdzięczni kochanej wladz'y za to, że nie pozabijała wcześniej niewygodnych muzyków. PRL był jednak kochany."

 

wladz'y co za sugerujący subtelny zabieg lecz następny

 

"A to bardzo ciekawe co piszesz. Mieć takie przypadkowe szczęście żeby znaleźć się w tych wszystkich miejscach to coś specjalnego. Nie twierdzę, że tam nie byłeś. Wręcz przeciwnie."

 

poezja a może on tam był i bił wykonując plecenia komuchów (przynajmniej świadczy o odrobinie abstrakcji w twoim młotkowaniu)

 

niestety

 

"Rozumiem. Jednak kochany był ten PRL i jego wladz'e"

 

i powrót do prymitywnych skojarzeń

 

"Brak zaufania do ludzi też ci z PRL pozostał."

 

charakterystyczne klepania farmazonów

 

"Ponieważ w kontekście głośnego wymawiania słowa "Katyń" macie w pamięci blady strach przed kochaną wladzą "

 

bohater kulom się nie kłaniał (hahaha z takiego bohaterstwa)

 

lecz warto było czekać na okazanie kunsztu piszącego

 

"A co do Twojej pisaniny powyżej, to moja ocena jest następująca: "bełkot z pominięciem""

 

rewelacja ...gdyby to była samoocena twoich wpisów

 

"Dyskusja z tobą nie ma żadnego sensu i to nie tylko z tego powodu, że naginasz rzeczywistość wszystkimi tymi swoimi pominięciami (prawdopodobnie czasami nawet nieświadomie). Jest jeszcze inny powód. Otóż ostatecznie obnażyłeś swoją pokrzywioną karlą mentalność i zdecydowałeś się zastosować chwyt "kto nie z wladz'ą, ten psychicznie chory", kto "nie po linii wladz'y" ten do czubków, a co niewygodne, to zakopać, zadeptać, zapomnieć, zanegować. Dla ciebie to pewnie jakieś pocieszenie - osiągasz w ten sposób swój zatęchły komforcik. Jest to małe i żałosne, ale też bardzo charakterystyczne. Skąd my to znamy?

Tkwij więc dalej w swoim bełkocie z pominięciem. Tak będzie dla ciebie bezpieczniej.

Ode mnie za karę dostajesz od tej pory wieczorowo zaocznego pomijającego klapsa na gołą pupę."

 

ten bełkot zasługuje na zacytowanie w całości.

 

drobny manipulancie proszę pomiń mnie w swoich historycznych wpisach.

 

>>>

 

 

Ten bełkot tez zasługuje na zacytowanie w całości.

rekordowo długo utrzymujesz się na powierzchni

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ponieważ z wladz bardzo się postarał wyszukując moje wpisy w tym wątku, a ja z nim samym dyskutowac nie zamierzam, zdecydowałem się tylko odwdzięczyć i również poświęcić chwilkę na zacytowanie kilku jego eleganckich argumentów w dyskusji. Było to potrzebne o tyle, że w przeciwnym wypadku mogłoby u niezorientowanych powstać wrażenie, że wladz taki subtelny i delikatny, że faktycznie mógł się poczuć urażony niektórymi sformułowaniami. Poniżej zatem kilka przykładów stylu polemiki wladza. Znaczna część mogłem przeczytać jeszcze przed dokonaniem mojego pierwszego wpisu w tym wątku, więc orientowałem się do kogo piszę.

 

wladz, 3 Lut 2010, 17:17

„…horstek cokolwiek nie wkleisz to są twoi koalicyjni towarzysze i im zawdzięczasz puszczenie filmu w koalicyjnej publicznej telewizji”

 

wladz, 3 Lut 2010, 17:25

„…masz kolejnych i szczytuj jak najdłużej wpatrzony w koalicyjne twarze towarzyszy walki z Tuskiem…”

 

wladz, 3 Lut 2010, 20:26

„…podobna menda już dawno z ciebie nie wylazła”

 

wladz, 3 Lut 2010, 22:17

„muły pancerne nie wymiękają jutro przyczłapie z tą samą powielaną przez lata nienawiścią

>P.S.

>Zygfryd/Horst obsesją tłumaczyłem twoje ciągłe szukanie atoposa a to jest fascynacja którą starasz się w swojej ciasnej główce powielać”

 

wladz, 4 Lut 2010, 08:23

„z powodu niewielkiej ilość podobnych tobie korzystam z fotek waszych sowieckich bliźniaków”

 

wladz, 4 Lut 2010, 12:32

„…jest grupa ameb intelektualnych opierających swoją prawdę o życiu na podstawie czysto propagandowych dokumentach w każdej polemice jak katarynka terkoczą tylko jedną melodię na pytania fakty przeczące ich prawdzie terkoczą coraz głośniej to samo…”

(oczywiście wladz pisze to PRZED OBEJRZENIEM filmu, o którym jest wątek. Tym samym jego opis idealnie pasuje do niego samego)

 

wladz, 4 Lut 2010, 13:24

"...na podstawie propagandowego filmu chcesz zawładnąć prawdą o tamtych czasach?"

(wciąż NIE ZNAJĄC FILMU)

 

wladz, 4 Lut 2010, 15:17

"... typku na pewno kpię z ciebie"

 

wladz, 4 Lut 2010, 15:33

„a ty co robiłeś mając mocno podły charakter zapewne donosiłeś na sąsiadów”

 

wladz, 4 Lut 2010, 18:29

„ … lecz po jaką cholerę wspominasz o Jaruzelskim? zgadzam się że film o Jaruzelskim to absurd”

(wciąż NIE ZNAJĄC FILMU)

 

wladz, 4 Lut 2010, 20:52

„ … nie bekaj o swojej oryginalności i wyjątkowości”

 

wladz, 4 Lut 2010, 20:35

„ … .pomijający niewygodne tezy...

>>Jakie?

>tu mnie złapałeś i być może obejrzę ten bełkot”

 

(tu się dopiero przyznał, że bredzi na temat filmu, którego nie widział. Znamienne, że mimo to, już w tym samym zdaniu ponownie film ocenia)

 

wladz, 4 Lut 2010, 23:14

„ … na podstawie waszego duchowego uniesienia i oburzenia można wyobrazić sobie film scena po scenie …” (oczywiście wciąż NIE ZNAJĄC FILMU)

„ … miałem przypadkowe szczęście znaleźć się w grudniu 1970r drugiego dnia protestów w Gdańsku jak również stać przed bramą w sierpniu 1980r uczestniczyć w przełomowej pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II i

zaliczyć stan wojenny. Po za tym życie toczyło się normalnie pomijając materialne braki….”

(tutaj pierwszy raz wladz wspomina o normalnym życiu w PRL, oczywiście już Z POMINIĘCIEM)

 

wladz, 6 Lut 2010, 00:41

„ … bełkot z pominięciem lat stalinowskich …” (znowu argument koronny)

 

NO I DALEJ JUŻ CAŁKEM SIĘ ODKRYŁ:

 

wladz, 6 Lut 2010, 00:48

„ … może imponujesz swoim kolegom mi przypominasz młodzieżowych aktywistów z PZPR …”.

 

wladz, 6 Lut 2010, 00:59

„ … czy nie jesteś synem nauczycielki żony komendanta milicji mówiącej w szkole z PRL o Katyniu...

>to jest bardziej prawdopodobne”

 

wladz, 6 Lut 2010, 01:39

„… Jest to zaburzenie z pogranicza zaburzeń osobowości. Pewną pomoc może zapewnić psychoterapia. O

>pomoc należy zwrócić się do psychiatry lub psychoterapeuty."

 

 

Dla niezorientowanych kogo tak zaciekle bronił wladz, wklejam link do filmu. Warto te fakty przypominać, gdyż jak widać, wciąż znajdują się chętni do zakłamywania historii i zacierania niewygodnych faktów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

bełkocik pisany przez kolesia kilka razy obiecującego "pominięcie"

 

po drugie nikogo nie bronię natomiast opisuję historię na podstawie własnych przeżyć skonfrontowanych z dostępnymi dokumentami

 

możesz się nie zgadzać lecz nie narzucaj jedynej słusznej prawdy

 

powtórzę ---przypomina to młodzieżowego aktywistę PZPR

wladz, 7 Lut 2010, 12:35

>bełkocik pisany przez kolesia kilka razy obiecującego "pominięcie"

 

wladz, to były cyctaty z ciebie. Bełkocik? Zgadzam się w pełni.

Niestety nie znalazłem opcji "pominięcie", więc siłą rzeczy nie mogłem tego zrobić. Możesz nie czytać moich wpisów. Jest opcja "ignoruj".

 

wladz, 7 Lut 2010, 12:35

>po drugie nikogo nie bronię natomiast opisuję historię na podstawie własnych przeżyć

>skonfrontowanych z dostępnymi dokumentami."

 

wladz, przecież ty wcale nie opisujesz historii, tylko twierdzisz, że filmu, którego nie widziałeś nie powinno się emitować. Chcesz zamykać usta i oczy ludziom.

 

wladz, 7 Lut 2010, 12:35

>możesz się nie zgadzać lecz nie narzucaj jedynej słusznej prawdy"

>>powtórzę ---przypomina to młodzieżowego aktywistę PZPR"

 

wladz, to nie ja narzucam cokolwiek, ale ty. Ja jestem za tym aby każdy mógł przedstawić swój punkt widzenia i aby światło dzienne mogły ujrzeć wszystkie dokumenty. Ja nie walczę z publikacjami. Ty to robisz. Tym samym to ty właśnie przypominach aktywistę, nie ja.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.