Skocz do zawartości
IGNORED

Absolutor Strikes Back


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

rochu >> Nie widzisz bo zostalo to usuniete i to generalnie przez jego agresywne chamskie wpisy sie zgotowalem i zareagowalem dosc stanowczo a ,,obronca ucisnionych,, lam_lasica probowal sprowadzic mnie do parteru za pomoca Peji wiec krew mnie zalala i wypalilem byc moze nie potrzebnie ,to tyle.

 

Ogolnie to takie skwary nie sa potrzebne na forum ale jak wiadomo kazdy inaczej poidchodzi do roznych rzeczy i stad wynikaja wojenki.

 

robix

Gość rochu

(Konto usunięte)

robix,

nie przeczę że wojenka była ale jej powodem była li tylko nachalna reklama produktów Konstruktora.

To miało prawo zdenerwować pozostałych, w tym także mnie - nie będę zaprzeczał bo sam pofolgowałem sobie w moim niezadowoleniu całą sytuacją.

Nie mniej przy okazji wynikło z całej zawieruchy coś pozytywnego, choćby w postaci osłuchów w Krakowie. Ale po tym już śladu nie będzie skoro sam wątek odszedł w niebyt.

rochu, 27 Kwi 2010, 23:23

 

 

zamiast kolejnych pyskówek spróbujcie dociec, jaki to "błąd" zrozumiał pitaszyl, że wyczyścił naraz cały niemal net z siebie + "absolut"

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

szkoda

nawet zakoczyły sie wojenki na allegro kto kupi lorelai a takie piekne aukcje były

wniosek jeden -trudno utrzymac sie na tym rynku opierajac sie na audiosyfilach :) z audiostereo, opowiesciach pieknego Pacuły i pasji wielocypedowej

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

>rochu, 28 Kwi 2010, 16:35

W biznesie, także tym związanym z audio, nie ma miejsca dla emocji, tylko na rzetelny rachunek ekonomiczny i na przestrzeganie określonych reguł obowiązujących na rynku audiofiskim. Do tego dochodzą jeszcze jasne reguły współpracy między konstruktorem a zleceniodawcą/ wykonawcą/ producentem (niepotrzebne skreślić) i ogólna kompatybilność z branżą i jej dostępnymi wyrobami. W upadku wspomnianych wcześniej inicjatyw produkcyjnych należy doszukiwać się bardziej w/w przyczyn niż jakiegoś przekleństwa czy fatum. Bynajmniej nie ograniczy to dostępności Pocahontasów, Loreleiów itd.

Póki co powstało wiele egzemplarzy tych urządzeń, które z pewnością będą wypływać na rynek wtórny. Czas pokaże na jakim poziomie ukształtują się ich realistyczne ceny. Poza tym nie ma obaw o dostępność serwisu. Dokumentację posiada wiele osób, które albo już naprawiało ten sprzęt (najczęściej zrysowana z natury), bądź w przeszłości próbowało samodzielnie składać wzmacniacze Andrzeja Markówa. Suma sumarum skończył się tylko barwny folklor i emocje spowodowane uporem pana biznesmena, który liczył, że da się szerokim łukiem ominąć to co jest niezbędne w tym biznesie. I tak misja Absolutora dobiegła końca bez osiągnięcia założonego celu;-)

A może odwrotnie - produkcja wchodzi na profesjonalny szczebel (np. na zasadzie licencji dla tuza hi-endu) i ktoś wymaga, żeby nie przypominać wstydliwego prapoczątku. Próba wystartowania z czystą kartą? Może zaraz okaże się, że siła jednej recenzji jest większa niż setki forumowych wpisów. To tylko jedna z możliwych wersji.

rochu, 29 Kwi 2010, 08:57

 

Shenzhen? to te bratnie miasto partnerskie Sosnowca?? o! to wszystko jasne! :D

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

jam_lasica, 28 Kwi 2010, 19:53

 

>W biznesie, także tym związanym z audio, nie ma miejsca dla emocji, tylko na rzetelny rachunek

>ekonomiczny i na przestrzeganie określonych reguł obowiązujących na rynku audiofiskim.

 

Te audiofilskie reguły obowiązują bardzo wąskie grono firm z najwyższej półki (a absolutor itp produkty to nie jest ta półka) oraz konsumentów z odpowiednio zasobnym portfelem i "wysublimowanym" gustem. To co u nas (ze względu na realnie wysoką cenę) jest jeszcze uznawane za sprzęt audiofilski i w takim gronie w dużej części się rozchodzi, na zachodzie dawno temu trafiło pod strzechy i jest po prostu lepszym, lepiej wyglądającym, wyróżniającym się meblem. Przy okazji lepiej lub gorzej gra.

Myślenie kategoriami doświadczonego użytkownika jest błędne. W biznesie trzeba myśleć w kategoriach przeciętnego konsumenta, który zwykle słucha radia w pracy i aucie a następnie idzie do salonu audio kupić "jakiś sprzęt" audio żeby mieć na czym posłuchać muzyki od czasu do czasu. Tu większe znaczenie ma obudowa wzmacniacza i kolumn + komfort kanapy i jakość kawy jaką poczęstują w salonie niż walory akustyczne sprzętu bo co można ocenić w ciągu krótkiego odsłuchu w nietypowych (dla nabywcy) warunkach? Zwłaszcza jeśli idzie o nabywcę słabo osłuchanego. Reszta to już bajer speców od marketingu i sprzedawców. Tu w grę wchodzi opakowanie i reklama a nie to jakie komponenty użyto we wzmacniaczu. Przeciętny klient nie ma czasu interesować się takimi rzeczami i to wykorzystują spece od reklamy.

Czym jest reklama jak nie płytką grą na emocjach? Większość konsumentów kupuje to co im się "na pierwszy rzut oka" podoba.

 

Wątek absolutora czytałem, bo był zabawny, z wielu powodów :)

Nie jestem specem ale IMO autor projektu popełnił kardynalne błędy marketingowe. Biorąc pod uwagę opinie nt podobnych konstrukcji na tym forum, próba reklamowania tego sprzętu tutaj poprzez zakładanie wątku była co najmniej nieprzemyślana. Lepiej było zrobić dobrą stronę www, zaoferować gotowy produkt, napisać na różnych forach fikcyjne recenzje (lub kilka), wrzucić do neta artykuły sponsorowane. Ludzie nakręcają się hasłami, komu się chce trawić 1000 postów wątku? Przeczyta jedną, dwie recki i jak mu się wizualnie spodoba to zaryzykuje i kupi. Niewiedza czasami lepsza niż uświadamianie na siłę ;)

Nie jest to bynajmniej kopia wzmacniacza Audio Innovations tylko wczesny Marków. 2x EL34 w push-pullu na kanał pracujące w klasie AB2, zasilane z bardzo wysokiego napięcia coś powyżej 600V! sterowane z wtórników katodowych na 6N6P. Wstępne wzmocnienie napięciowe i odwracacz fazy na 6N1P. Brak sekcji aktywnego przedwzmacniacza jak w późniejszych konstrukcjach (Maiko, IA8417, Pocahontas, Classic, Lorelei) tylko sam potencjometr głośności 2x50 kohm. Trafa wyjściowe były standardowo nawijane do głośników 7 ohmowych. Rok budowy około 1995, gdyż wcześniejsze mają płytszą obudowę/ mniejszy zasilacz.

 

Prawdziwą gratką dla zbieraczy wszelakiej maści audiofilskich ewenementów są jednostkowe egzemplarze na lampach EL37 i EL156.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.