Skocz do zawartości
IGNORED

Wrażenia po obejrzeniu PASJI


PIOTREQ

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś domnie to nie trafia ...

szczerze ?

bardziej wzrszył mnie K-19

szczerze ?

śmierci Jezusa nie wypada porównywać ... ale chyba straszniejszerzeczy widziałem słyszałem i widziałem ...

i kończąc realizm a Pasja ? eh taki jak Colin 4 i Blood 2 :| ... wystarczy pierwszego lepszego lekarza zapytać .. że takiej męki i obrażeń jakie odniósł "Jezus" w Pasji nie przeżyłby nikt ... np. samo biczowanie ....

-->Veylor

 

Ale weź na uwagę ten aspekt, że Jezus był nie tyle człowiekiem co synem Bożym. A scenariusz oparto na testamencie.

Piszesz tak jakby był to film zupełnie nastawiony na komercję, o czym świadczy twoje porównanie go do gierek na kompa. Nie wszytsko co jest zapisane w testamencie, może się wydawać mało prawdopodobne itp. To tak jak by ktoś nakręcił film o życiu buddy, który to notabene miał czworo rąk - i jak byś to wytłumaczył ? :-)

 

Pozdrawiam!

Piotreq: czyli niby taki ludzki i miał wziąść na siebei cierpienie ludzi ale jednak boski ... bo dlamnie to jest komercja :| krew się leje hektolitrami na ekran bez wycieraczek nie da rady tego oglądać ale i tak jakoś eh :| jeśli chodzi o religie to bym raczej stawaił na symbolike ... niż krwawą łaźnie ...

bo co takie wniesie ten film ? cierpienie ... można zobaczyć "lepsze" sceny agoni ... śmierci

a jak już ktoś chciał nakręcić taki film to po co te ubrawienie ...

za to zbiore baty :-) jeśli kogoś to interesuje niech poczyta poszuka informacji na temat związku bólu a układem nerwowym człowieka ... jeśli ból jest nie do zniesienia mózg wytwarza coś w rodzaju narkotyku który zmniejsza ból jeśli to nie zadziałą ból staje się tak intensywny połązcenia nerwowe są tak obciążone że obumierają ... układ nie wytrzymuje tępa przesyłanai informacji w postaci bólu nie wspominając o mózgu który to wszystko musi jeszcze przetworzyć ... i teraz o co mi chodzi skoro mózg nie wytrzymuje obumierają komórki nerwowe śmierć ... cud ? życie bez mózgu ? eh nie sądze ... z drugiej strony wytrzymanie takiego bólu ? skoro przybrał ciało ludzkie to odczuwał ból ciepło zimno i podlegał wszystkim zasadom wiążących sie z przybranym ciałem ...

PS. nie spalcie mnie na stosie :-)

człowiek może przyjąć jakis poziom bólu ... zakłądajać w czasie wojny jak komuś urwało noge nie umierał z bólu tylko z powodu straty krwi ... ale kiedy męka ciągnie się tak długo to nie to że człowiek tego nie wytrzyma ale ludzkie ciało nie jest w stanie znieść takiego przedłużajacego sie bólu fizycznie to nie jest możliwe ... jest pewna granica wytrzymałości ludzkiego układu nerwowego ... a bez niego trudno żeby człowiek żył ?

hehe, widzisz, chyba nie masz nic wspolnego z medycyna. popelniasz podstawowy blad generalizacji, w przypadku ludzkiego organizmu szczegolnie - sa tacy, ktorzy dosyc szybka umra po prostu z szoku przy torturach, a sa tacy, ktorzy sa w stanie zniesc niesamowite meki, do tego wszystko odczuwajac i zachowujac swiadomosc co gorsza. zakres tolerancji w tych sprawach jest ogromny, od bliskiego zeru do prawdziwie niezwyklego. do tego wszystkeigo dochodzi tez zupelnie rozny prog bolu, kazdy ma go gdzie indziej, sa jednostki z bardzo wysokim progiem bolu, jak tez z niklym wplywem odczuwania bolu na funkcjonowanie umyslu/organizmu. nie wspominajac juz o jednostkach, ktore bol lubia po prostu - a i tacy sie zdazaja, nieprawdaz? :) a sa i tacy, ktorzy mdleja po zlamaniu paznokcia...

to nie jest prosta sprawa dlugo i skutecznie bol zadawac, wlasnie z uwagi na roznorodnosc "delikwentow". jednak to o czym pisales, czyli swoiste wpadanie w otepienie, przytlumienie docierania bodzcow bolowych do mozgu tez nie jest regula, szczegoleni w przypadku zwyklych tortur, a nie np. pola walki, gdzie dochodzi szal walki o zycie i kilka innych czynnikow.

zauwaz, ze tylko i wylacznie w przypadku pola bitwy, w ogniu zazartej i brutalnej walki moze byc mowa o przypadkach tzw. berserkergang, a nie w przypadku tortur, czyli zupelnie innych okolicznosci.

 

mozna tu naprawde sporo pisac na ten temat, jednak zbytnie uproszczenia niekoniecznie sa tutaj uprawnione.

"sa tacy, ktorzy dosyc szybka umra po prostu z szoku przy torturach, a sa tacy, ktorzy sa w stanie zniesc niesamowite meki, do tego wszystko odczuwajac i zachowujac swiadomosc co gorsza"

- na przykład Rambo :-))

 

 

Żartowałem ;-)

jakoś nie wyobrażam sobei żeby dla kgoś ból w postaci oderwania kawałka mięsa z lewej strony klatki piersiowej było czymś przyjemnym ... pozatym okoliczności o których mówisz pole walki to fakt tak zwany szał krwi itd. ... ale co do znoszenia niewyobrażalnego bólu to chyba jedynie dzieki jakimś wadom genetycznym ... w postaci dużej tolerancji na ból ... czyli niby był taki ludzki ale i taki nadzwyczajny ?

a tak wyjeżdzając po za temat: wystarczy tak schłodzić ciało (odmrozić), żeby następiło obumarcie nerwów czuciowych - no i po problemi :-)

 

Nie wiem czemu, ale mam coś dziś dobry humor :-)

nie, ja pisalem zupelnie abstrahujac od konkretnego przypadku Chrystusa. co do przyjemnosci roznych, to naprawde bys sie zdziwil co dla niektorych jednostek potrafi byc przyjemne, sa rozne dewiacje i zboczenia, lacznie z kaprofagia itp itd, ale nie o tym tu chcemy pisac, piszemy o zupenie normalnych ludziach. i wlasnie ci normalni, zdrowi ludzie niejednokrotnie sa w stanie znosic niesamowicie duzo. i tyle. nie wiem czy to jest nadzwyczajne, moze jedynie w tym sensie, ze "nie zwyczajne", czyli nie powszechne, znakomita wiekszosc z nas jest bardzo wrazliwa na bol. sa tacy, ktorzy sie rodza niewrazliwi, a sa tacy, ktrzy poprzes swoj stan umyslu (medytacja, uniesienie religijne) staja sie niewrazliwi na bol. tutaj swietnym przykladem moga byc np. kultury indian ameryki polnocnej - wiele ich obrzedow to dla nas, ludzi z innego swiata, straszne tortury - a oni to znosili, i to w milczeniu, bez omdlewania, takie mieli po prostu zwyczaje.

takze naprawde w tej dziedzinie zakres tolerancji , z zupelnie roznych przyczyn, moze byc bardzo rozny, ale nadal bedac w normie, nadal mamy do czynienia z "normalnymi" ludzmi.

pitdog przyjacielu to może zawieszenie broni :-) bo widze że prawda leży po środku zresztą chyba nikt oprócz Wszechmogącego nie zna jej aż tak dokładnie ... przyznaje masz dużo racji i w sumie nikt nie wie jak to wkońcu było ... Ty masz swoje zdanie ja mam swoje i to chyba się liczy bo jak nudne było by życie gdyby wszyscy się zesobą zgadzali ?

Pozdrawiam

bo ja wiem... co do znoszenia bolu przez ludzi to nie kwestia zdania, ale kwestia nauki i faktow, i wiedzy w tym temacie.

co do cierpienia tego konkretnego czlowieka, to chyba nie ma co nawet dyskutowac - toz to film o Synu Bozym... tuaj, nie bedac teologiem, czyli specjalista czy nawet czlowiekiem znajacym temat zbyt dobrze, wole sie nie wypowiadac. natomiast analiza zdolnosci znoszenia bolo przez Chrytusa chyba mija sie z celem wogole... :)

 

co do samego filmu, to od dluzszego czasu jakos mam ochote ogladac raczej filmy, ktore sa rozrywka dla mnie, wiec narazie sie nie wybieram na Pasje :). mam ochote na jakie skomedie czy kryminalki fajne, coby sie relaxowac

hmm, szczerze mowiac nawet nie wiem co w kinach teraz leci, ostatnio wypozyczalem rozne dvd po prostu. fajny filmik pan i wladca na krancu swiata z russelem, albo afera diamentowa z martinem lawrencem - to swietny komik, na tyle dobry, ze nawet przyjemnie sie ogladalo bad boys II, choc jedynka mnie nudzial to w sequelu takie texty leca , ze sie usmialem (ale dobre jedynie w oryginale, sporo slangu i gry slow)

to widzialem ostatnio, a co wezme w ten weekend jeszcze nie wiem :). tak wogole to chetnie ogladam tez filmy dawniejsze, zesto czarnobiale, albo klasyczne kryminaly lub westerny. jakies takie przyjemniejsze mi sie czesto wydaja, skupialy sie na fabule (przewaznie proste historie, ale jednak), a nie na ilosci explozji i poscigow. mam tez slabosc do serii lethal weapon... albo SF... no ale nic wiecej konkretnego mi teraz do glowy nie przychodzi. jak cos trafie ciekawego to napisze

Przepraszam, że wypowiem się nie na główny temat wątku ale po ostatniej wypowiedzi Pitdoga nie mogłem się powstrzymać :)

 

>Pitdog

 

Starsze filmy miały klasę. Zawierały wszystko to co film zawierać powinien: dobry scenariusz, inteligentne dialogi, subtelne poczucie humoru, wspaniałą grę aktorską (nie twierdzę, że współcześni aktorzy nie potrafią grać). Nie składały się w 80% z efektów i nie dla samych efektów były robione co niestety dzisiaj często się zdarza. Jestem gorącym fanem starych filmów. Jeśli chodzi o gatunki to zależnie od nastroju, raz wolę komedię, raz czarny kryminał, musical czy thriller. Zwolennikom tego ostatniego gatunku polecam dzieła mistrza A. Hitchcock'a (Vertigo, Rear Window, Spellbound, Notorious, North By Northwest, Psycho i wiele wiele innych). Coś lżejszego:

 

My Fair Lady - wspaniały musical ze świetnymi kreacjami Audrey Hepbur i Rexa Harrisona

 

Charade - to jeden z moich ulubionych filmów, komedia sensacyjna, świetny humor, gwiazdorska obsada (Audrey Hepburn, Cary Grant, Walter Matthau, James Cobrun), muzyka - Henry Mancini

 

Kryminał - chyba nikt tak nie pasował do czarnego kryminału jak Humprey Bogart, mam na myśli Sokoła Maltańskiego i Big Sleep z jego udziałem. Maniakom 4 kółek polecam Bullit'a (dlaczego to chyba wszyscy wiedzą)

 

Film we dwoje - Casablanca, Breakfast At Tiffany's (znów wspaniała Audrey Hepburn)

 

Polecam gorąco.

Jeszcze tylko dwa zdania...

 

Komedia - Charlie Chaplin, dla mnie to absolutny geniusz (Światła wielkiego miasta, Brzdąc, Gorączka złota, Dyktator itd.). Polecam szczególnie tym bardziej, że jakiś czas temu ukazała się koleckja filmów Chaplina.

Tiaaa.. sądzę Hermes że w tym zakresie mamy bardzo zbliżone upodobania i ja też dorzucę coś: "Gilda" (i Rita Hayworth śpiewająca "Put the blame on Mame boys"), "Laurence of Arabia", "Doctor Zhivago", "East of Eden", "Giant", "Rebel without the cause", "Cat on the hot tin roof", "A streetcar named desire", "The wilde one". "Citizen Kane", "The time machine", "The war of the worlds", "Ben-Hur" (z C.Hestonem), "Sunset Boulevard", "Błękitny Anioł" z Garbo śpiewającą "Ich bin von Kopf bis Fuß auf Liebe eingestellt" albo nieme "Metropolis" Fritza Langa i dużo, dużo innych.

 

 

Pzdr.

 

PS A dla dzieci "Wizard of Oz" z Judy Garland

Ale się powyrabiało:

 

Rear Window => Okno na podwórze, Vertigo => Zawrót głowy, East of Eden => Na wschód od Edenu itp.

Rozumiem, że Kolega zna je nie z afisza/ekranu, ale z DVD.

 

Ale ten lapsus to gruba przesada; Błękitny Anioł" z Garbo śpiewającą "Ich bin von Kopf bis Fuß auf Liebe eingestellt". Nogi pokazywała Marlena i miała co! Śpiewała też Marlena. Później stosowano sztuczki, że kto inny na wizji, a kto inny na fonii np. Parasolki z Cherbourga.

Nie mozecie pisac ze dzisiejsze kino jest do niczego !!! Oczywiscie zdecydowana wiekszosc nadaje sie do piachu ale perelki tez sie znajda... Np. Memento (jak dla mnie - SUPER) lub Eksperyment.

znalezione w sieci

 

 

'Pasja' łamie wszystkie 10 przykazań

mmm/Reuters

 

 

 

Wpływom z 'Pasji' tylko w samej Ameryce blisko do 400 milionów. Na świecie film spokojnie zarobi dwa razy tyle, w samej 'niechodzącej do kina' Polsce film przyniósł podobno prawie 10 milionów dolarów.

 

Tymczasem taki sukces w zasadzie nie miał prawa nastąpić. Przynajmniej jeśli chodzi o standardowe myślenie specjalistów od marketingu. Reuters przeanalizował wszystkie działania dotyczące 'Pasji' i jak nic wyszło im, że Mel Gibson złamał wszystkie 10 przykazań dotyczących robienia i promowania filmów.

 

Oto one:

 

1 ZAWSZE POZWÓL INNYM PŁACIĆ ZA SWÓJ FILM

 

Podobno wykładanie własnych pieniędzy na produkcję pozbawia twórcę obiektywizmu. Nawet najbogatsi i najwięksi w Hollywood nie inwestują swoich własnych oszczędności w choćby i dzieła ich życia. Gibson to zrobił - i wygrał!

 

2. GDY ZROBISZ DOBRY FILM, JAK NASZYBCIEJ POZWÓL MU ŻYĆ WŁASNYM ŻYCIEM POKAZUJĄC GO PRASIE

 

Gibson bronił oglądania 'Pasji' w zasadzie do samego końca. Pokazywał go wprawdzie różnym organizacjom religijnym, ale dziennikarzy zdecydowanie na takie spotkania nie zapraszał. To spowodowało całą masę spekulacji, które... ogromnie filmowi pomogły.

 

3. KONIECZNIE PODTRZYMUJ ZAINTERESOWANIE FILMEM WYKUPUJĄC TELEWIZYJNE REKLAMY W CENTRUM KAMPANII

 

Wprawdzie spoty w telewizji są potwornie drogie, ale w zasadzie szybko się zwracają. Wszyscy byli zatem pewni, że Gibson przynajmniej przed Wielkim Tygodniem kupi kilka minut w paśmie największej oglądalności. A on nic - zarabia bez inwestowania.

 

Generalnie - cała promocja oparta została na szybo rozprzestrzeniającej się plotce i lokalnych wspólnotach kościelnych.

 

4. ORGANIZUJ JAK NAJWIĘCEJ WYWIADÓW I KONFERENCJI PRASOWYCH - KAŻDA WYPOWIEDŹ AKTORÓW I TWÓRCÓW NAJLEPIEJ GENERUJE WIDOWNIĘ.

 

Sam Gibson musiał brać udział w setkach takich imprez. A mimo to, a może właśnie dlatego?, w przypadku 'Pasji' zrezygnował z takiej formy promocji. Sam wypowiadał się o filmie maksymalnie mało, aktorzy udzielili wywiadów w zasadzie już po premierze. Tylko Najważniejszy Widz zrobił swoje mówiąc 'Tak było'.

 

5. KONIECZNIE ZATRUDNIJ PRZYNAJMNIEJ 1 GWIAZDĘ, PŁACĄC JEJ KROCIE. NIC BARDZIEJ NIE PRZYCIĄGA WIDZÓW DO KIN.

 

Trudno nam sobie wyobrazić, że genialni Jim Caviezel czy Maia Morgenstern wzięli stawki Julii Roberts. Jedynym 'znanym' nazwiskiem w obsadzie była Monica Bellucci, która wszem i wobec ogłosiła, że zagrała 'prawie za darmo'.

 

Gwiazda podwyższyłaby budżet o 25 milionów plus o dodatkowe 5 - na drobne wydatki i niewielkie wymagania aprowizacyjne.

 

6. KATEGORYCZNIE UNIKAJ KATEGORII OD LAT 18, NAPISÓW, NIEZNANYCH AMERYKANOM JĘZYKÓW (patrz wszystkie oprócz angielskiego), KRWI I PRAWDZIWEGO OKRUCIEŃSTWA, KTÓRE MOGĄ ZAWĘZIĆ GRONO ODBIORCÓW.

 

No tutaj Gibson poszedł na całość: język aramejski i łacina, krew, biczowanie, przybijanie do krzyża - nawet Bellucci mówi, że 'Pasja to nie film dla dzieci'...

 

7. PRAWDZIWIE ARTYSTYCZNE DZIEŁO DOBRZE JEST POKAZAĆ NA JAKIMŚ FESTIWALU FILMOWYM - TO NAPĘDZA WIDOWNIĘ FILMÓW NIEZALEŻNYCH

 

Niepokazanie 'Pasji' na żadnym z festiwali było bardzo sprytnym posunięciem. Kinomaniacy i tak wiedzieli o filmie od roku, a udział w jakimkolwiek rankingu mógł 'Pasji' tylko zaszkodzić - ewentualna przegrana z małym filmikiem nieznanego reżysera wypromowałaby właśnie jego, a nie dzieło Gibsona.

 

8. TYGODNIOWE WYPRZEDZENIE PREMIER DLA NOWEGO JORKU I LA TO ABSOLUTNA KONIECZNOŚĆ!

 

Gibson spodziewał się, że właśnie w tym miejscach opór wobec 'Pasji' może być największy, dlatego postanowił tych miast nie faworyzować.

 

9. ZNAJDŹ SOBIE PARTNERA SPOŻYWCZO-ODZIEŻOWEGO - MAŁE GADŻETY W FAST-FOODACH, NA KOSZULKACH CZY GRY WIDEO ZAPEWNIAJĄ PEWNY SUKCES.

 

Trudno oczywiście wyobrazić sobie promocję 'Pasji' w McDonaldzie czy u kosmetyczki. Niestety nie obeszło się bez sprzedaży gadżetów-gwoździ i laleczek-Jezusów - to są jednak akcje podejmowane bez udziału Gibsona, który nie chciał tego typu promocji.

 

10. SWOJE WPŁYWY I SWOJĄ FINANSOWĄ PRZYSZŁOŚĆ ZŁÓŻ W RĘCE SPECJALISTÓW Z WALL STREET. ONI LEPIEJ WIEDZĄ, CO DLA CIEBIE DOBRE.

 

Kto wie, co Gibson zrobi z miliardem dolarów, jaki spłynie na jego konta. Ale gwiazdor już wcześniej zarabiał krocie i sam o nich decydował. Właśnie dzięki temu mógł zrobić 'Pasję' - panowie maklerzy by nie pozwolili...

 

Jaki z tego wszystkiego morał? Warto czasem odważnie robić swoje, wbrew wszystkim utartym regułom - pójście własną ścieżką jest niebezpieczne, ale dużo bardziej satysfakcjonujące, a do tego - może Wam przynieść miliard lub dwa.

znalezione w sieci

 

 

'Pasja' łamie wszystkie 10 przykazań

mmm/Reuters

 

 

 

Wpływom z 'Pasji' tylko w samej Ameryce blisko do 400 milionów. Na świecie film spokojnie zarobi dwa razy tyle, w samej 'niechodzącej do kina' Polsce film przyniósł podobno prawie 10 milionów dolarów.

 

Tymczasem taki sukces w zasadzie nie miał prawa nastąpić. Przynajmniej jeśli chodzi o standardowe myślenie specjalistów od marketingu. Reuters przeanalizował wszystkie działania dotyczące 'Pasji' i jak nic wyszło im, że Mel Gibson złamał wszystkie 10 przykazań dotyczących robienia i promowania filmów.

 

Oto one:

 

1 ZAWSZE POZWÓL INNYM PŁACIĆ ZA SWÓJ FILM

 

Podobno wykładanie własnych pieniędzy na produkcję pozbawia twórcę obiektywizmu. Nawet najbogatsi i najwięksi w Hollywood nie inwestują swoich własnych oszczędności w choćby i dzieła ich życia. Gibson to zrobił - i wygrał!

 

2. GDY ZROBISZ DOBRY FILM, JAK NASZYBCIEJ POZWÓL MU ŻYĆ WŁASNYM ŻYCIEM POKAZUJĄC GO PRASIE

 

Gibson bronił oglądania 'Pasji' w zasadzie do samego końca. Pokazywał go wprawdzie różnym organizacjom religijnym, ale dziennikarzy zdecydowanie na takie spotkania nie zapraszał. To spowodowało całą masę spekulacji, które... ogromnie filmowi pomogły.

 

3. KONIECZNIE PODTRZYMUJ ZAINTERESOWANIE FILMEM WYKUPUJĄC TELEWIZYJNE REKLAMY W CENTRUM KAMPANII

 

Wprawdzie spoty w telewizji są potwornie drogie, ale w zasadzie szybko się zwracają. Wszyscy byli zatem pewni, że Gibson przynajmniej przed Wielkim Tygodniem kupi kilka minut w paśmie największej oglądalności. A on nic - zarabia bez inwestowania.

 

Generalnie - cała promocja oparta została na szybo rozprzestrzeniającej się plotce i lokalnych wspólnotach kościelnych.

 

4. ORGANIZUJ JAK NAJWIĘCEJ WYWIADÓW I KONFERENCJI PRASOWYCH - KAŻDA WYPOWIEDŹ AKTORÓW I TWÓRCÓW NAJLEPIEJ GENERUJE WIDOWNIĘ.

 

Sam Gibson musiał brać udział w setkach takich imprez. A mimo to, a może właśnie dlatego?, w przypadku 'Pasji' zrezygnował z takiej formy promocji. Sam wypowiadał się o filmie maksymalnie mało, aktorzy udzielili wywiadów w zasadzie już po premierze. Tylko Najważniejszy Widz zrobił swoje mówiąc 'Tak było'.

 

5. KONIECZNIE ZATRUDNIJ PRZYNAJMNIEJ 1 GWIAZDĘ, PŁACĄC JEJ KROCIE. NIC BARDZIEJ NIE PRZYCIĄGA WIDZÓW DO KIN.

 

Trudno nam sobie wyobrazić, że genialni Jim Caviezel czy Maia Morgenstern wzięli stawki Julii Roberts. Jedynym 'znanym' nazwiskiem w obsadzie była Monica Bellucci, która wszem i wobec ogłosiła, że zagrała 'prawie za darmo'.

 

Gwiazda podwyższyłaby budżet o 25 milionów plus o dodatkowe 5 - na drobne wydatki i niewielkie wymagania aprowizacyjne.

 

6. KATEGORYCZNIE UNIKAJ KATEGORII OD LAT 18, NAPISÓW, NIEZNANYCH AMERYKANOM JĘZYKÓW (patrz wszystkie oprócz angielskiego), KRWI I PRAWDZIWEGO OKRUCIEŃSTWA, KTÓRE MOGĄ ZAWĘZIĆ GRONO ODBIORCÓW.

 

No tutaj Gibson poszedł na całość: język aramejski i łacina, krew, biczowanie, przybijanie do krzyża - nawet Bellucci mówi, że 'Pasja to nie film dla dzieci'...

 

7. PRAWDZIWIE ARTYSTYCZNE DZIEŁO DOBRZE JEST POKAZAĆ NA JAKIMŚ FESTIWALU FILMOWYM - TO NAPĘDZA WIDOWNIĘ FILMÓW NIEZALEŻNYCH

 

Niepokazanie 'Pasji' na żadnym z festiwali było bardzo sprytnym posunięciem. Kinomaniacy i tak wiedzieli o filmie od roku, a udział w jakimkolwiek rankingu mógł 'Pasji' tylko zaszkodzić - ewentualna przegrana z małym filmikiem nieznanego reżysera wypromowałaby właśnie jego, a nie dzieło Gibsona.

 

8. TYGODNIOWE WYPRZEDZENIE PREMIER DLA NOWEGO JORKU I LA TO ABSOLUTNA KONIECZNOŚĆ!

 

Gibson spodziewał się, że właśnie w tym miejscach opór wobec 'Pasji' może być największy, dlatego postanowił tych miast nie faworyzować.

 

9. ZNAJDŹ SOBIE PARTNERA SPOŻYWCZO-ODZIEŻOWEGO - MAŁE GADŻETY W FAST-FOODACH, NA KOSZULKACH CZY GRY WIDEO ZAPEWNIAJĄ PEWNY SUKCES.

 

Trudno oczywiście wyobrazić sobie promocję 'Pasji' w McDonaldzie czy u kosmetyczki. Niestety nie obeszło się bez sprzedaży gadżetów-gwoździ i laleczek-Jezusów - to są jednak akcje podejmowane bez udziału Gibsona, który nie chciał tego typu promocji.

 

10. SWOJE WPŁYWY I SWOJĄ FINANSOWĄ PRZYSZŁOŚĆ ZŁÓŻ W RĘCE SPECJALISTÓW Z WALL STREET. ONI LEPIEJ WIEDZĄ, CO DLA CIEBIE DOBRE.

 

Kto wie, co Gibson zrobi z miliardem dolarów, jaki spłynie na jego konta. Ale gwiazdor już wcześniej zarabiał krocie i sam o nich decydował. Właśnie dzięki temu mógł zrobić 'Pasję' - panowie maklerzy by nie pozwolili...

 

Jaki z tego wszystkiego morał? Warto czasem odważnie robić swoje, wbrew wszystkim utartym regułom - pójście własną ścieżką jest niebezpieczne, ale dużo bardziej satysfakcjonujące, a do tego - może Wam przynieść miliard lub dwa.

  • 1 rok później...

no i co powiecie po dwóch latach od PASJI?

warto było tyle krzyku wszczynać? mam na myśli polit-poprawnych?

było, mineło :-)

ale przecież pamiętamy kto "zabraniał" oglądać,

i jak jakaś plemienna religia pouczała religię uniwersalną?

 

PAMIĘTAMY, PAMIĘTAMY

i po co to było? a podobno Żydzi są tacy mądrzy?

PAMIĘTAMY, PAMIĘTAMY

  • 1 rok później...

...nigdy nie widziałem więcej krwi...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.