Czy jestem szalony ?

[josef]

Przymierzam się do kupna słuchawek - albo SH 580 / 600 albo BD DT 770Pro / 990Pro / 150? Mają one dość wysoką impedancję (ok.250 ohm) i jak większość wie podłączone do gniazdka słuchawkowego brzmią - hmmm - mało efektownie. Tak sobie pomyślałem co by tymczasowo - zanim sprawię sobie wzmak słuchawkowy - podłączyć je .... do wyjścia wzmaka - albo bezpośrednio lub przez dzielnik rezystorowy. Napięcie będzie OK, wydajność prądowa też :), na wyjściu mam mały offset więc to też nie szkodzi.

 

Pewnie za niedługo popełnię coś takiego - ale dla bezpieczeństwa zastosuję stare Tonsile ;) (co prawda 600 omowe, ale rozeznanie będzie - muszę je tylko odkopać )

 

Robił już może ktoś takie eksperymenta? Czy jakość będzie zadowalająca czy lepiej sobie odpuścić - pytam się tych co tak ROBILI a nie TEORETYKÓW.

 

p.s.

 

Czy w słuchawkach typu otwartego wyraźnie słychać co się dzieje na zewnątrz czy nie jest to aż tak denerwujące - bo tego chcę właśnie uniknąć - a wtedy zostają mi zamknięte....

[inżynier]

Podłączałem SH-580 wprost do wyjścia pre. Było OK.

 

Otwarte to otwarte. Jak nie grają - słyszysz wszystko. Jak grają, to oczywiście lepiej słyszysz to, co gra niż głosy z zewnątrz, ale nawet rozmawiać się da (choć z trudem). Tylko telefon trudno odebrać ;))

[josef]

THX

 

czy teraz masz wzmaka słuchawkowego czy coś innego? jak wypada konfrontacja oby rozwiązań?

[inżynier]

Tak, mam słuchawkowy. Brzmi równie dobrze, ale z dedykowanym wzmacniaczem mam wygodniej. Dwa wyjścia, dwa wejścia, zdalne sterowanie... Możemy z żoną słuchać różnych rzeczy (mamy 2 CD), krosować wszystko ze wszystkim itp. A gdy słucham w nocy, to resztę aparatury mogę wyłączyć.

Wzmacniacz Q-Audio jest OK. Chcę jeszcze spróbować z jakąś hybrydą, może z nowym prostopadłościennym prosiaczkiem, a może z LinArtem. Słuchałem Skorpiona HV-1, ale nie spodobał mi się.

[rogus]

inżynier

polecam Linnarta, ja po odsłuchu nie miałem wątpliwości i zamówiłem egzemplarz dla siebie (zamówiłem droższą wersję za 1400 zł, ze srebrnym okablowaniem wewnętrznym i lepszymi kondensatorami). Jak dla mnie łączy wyrafinowanie lamp (sekcja przedwzmacniacza) z dynamiką i basem tranzystora (końcówka). Również słuchałem HV-1 i mi nie podpasował, grało jakoś nienaturalnie i bez basu. Jedyną wadą jest długi okres oczekiwania - dwa tygodnie. Zresztą właściciel Linnarta też posiada HD-600 tak więc wzmacniacz jest dla nich "stworzony" :) Jak dla mnie synergiczne połączenie i dźwięk jaki lubię. Co ważne na każdym poziomie głośności dźwięk jest taki sam. Teraz kiedy musiałem go oddać (miałem go na weekend za kaucją) trudno mi się słucha z powrotem na kolumnach, zwłaszcza wieczorem.

 

Pozdr.

[inżynier]

->rogus

 

Dziękuję za informacje. Zrobię próbę. Poza tym cóż to są dwa tygodnie wobec wieczności...?