Skocz do zawartości
IGNORED

Pytanie o BOX (Pierścień Nibelunga)


JazzyFan

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzięki żonie polubiłem trochę Wagnera. Ale znam jak pisałem tylko Tristana i Parsifal z dużych kompozycji. Wczoraj oglądałem program na temat opery i były przykłady z Wagnera, Bizeta, Verdiego i Mozarta. Autor programu zachwycał się fakturą orkiestrową i harmoniką Wagnera, akordem tristanowskim, wznoszeniem i opadaniem odległych tonalnie linii. Obszernie się rozpowiadał o melodyce Verdiego, sposobie wykorzystania chóru. Ale nie załapałem jednego. U Bizeta i Verdiego niuanse psychologiczne nie są wyrażane za pomocą symfonicznej faktury orkiestrowej jak u R. Wagnera, tylko za pomocą melodii. Tak jakby u Wagnera melodii nie było. Potrafią te programy namieszać. Podobnie niejasno opowiadał o wykorzystaniu głosów, bo wynika z nich że głos miał nadawać treść, po chwili że uzupełniał treść. No i na koniec o pisaniu przez Mozarta na kolanie i o tym że Wagner nie miał pełnych studiów kompozytorskich. Całość przeplatana scenami z La Scali. Nabrałem ochoty żeby iść do opery.

 

pozdr

PAweł

Autor programu zachwycał się fakturą orkiestrową i harmoniką Wagnera, akordem tristanowskim, wznoszeniem i opadaniem odległych tonalnie linii.

 

Od razu przypomniał mi się moty snu z Walkirii :))

 

U Bizeta i Verdiego niuanse psychologiczne nie są wyrażane za pomocą symfonicznej faktury orkiestrowej jak u R. Wagnera, tylko za pomocą melodii. Tak jakby u Wagnera melodii nie było. Potrafią te programy namieszać. Podobnie niejasno opowiadał o wykorzystaniu głosów, bo wynika z nich że głos miał nadawać treść, po chwili że uzupełniał treść.

 

Forumowych wagnerzystów należałoby dopytać. Z tego co ja zrozumiałem (ciekawie o tym pisze Adorno w swojej książce o Wagnerze, polecanej przez Tad46. Dostępna w dużych fragmentach na google books), to są dwie sprawy. Początkowo Wagner wierzył, że to dramat ma kształtować muzykę. Ale w jego dojrzałych koncepcjach (ok. 1870) czyta się, że muzyka na scenie wyraża samą siebie i przyjmuje postać dramatyczną. A z tymi niuansami psychologicznymi to może chodzi o to, że orkiestra ma w zamierzeniu Ryśka "oświetlać" psychologiczne tło zdarzeń dziejących się na scenie (chociażby za pomocą lejtmotywów). Trochę jak chór w greckiej tragedii :)) Motywy przewodnie mają wywoływać skojarzenia, często przypominają co było wcześniej, zespalają "przeszłość z teraźniejszością". Wagner miał przecież bardzo ciekawą koncepcję czasu :)) W greckim dramacie chór dopowiada psychologiczne rozterki bohatera, a u Wagnera nieprzerwanie, tymi bajeranckimi splotami dźwiękowymi, nieprzerwanie w tle "mówi" o tym orkiestra. Do tego stopione jest to wszystko z wokalami. Orkiestra nie akompaniuje śpiewakowi, tylko jest nośnikiem akcji tak samo jak śpiewany tekst, uzupełnia go o to co między wierszami. W różnych opracowaniach piszą że Wagner głos traktował jak instrument, albo piszą o orkiestro-wokalnej polifonii.

 

No i na koniec o pisaniu przez Mozarta na kolanie i o tym że Wagner nie miał pełnych studiów kompozytorskich

 

No i git. Dla mnie te fakty są na plus dla obu kompozytorów. Obiektywny nie jestem, ale może dlatego że Wagner nie miał pełnego, typowego wykształcenia kompozytorskiego, poszedł w rejony których nie odwiedzili inni. Nie mieć tego wykształcenia i pisać taką muzykę to dopiero coś. Liszt chyba znał się na rzeczy, a pomysłami i kompozycjami Wagnera był zachwycony. Mimo tego że może i nie były pisane podręcznikowo (czy jakkolwiek się to powinno nazwać).

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

JazzyFan

 

Co do Meistersingerów na CD to Soltiego osobiście nie polecam, mimo licznych rekomendacji. Dla mnie to jest bardzo zimna, pozbawiona feelingu realizacja - może z wyjątkiem 3 aktu, śpiewacy - nie dorównujący swoim poprzednikom - są jedynie do bólu profesjonalni(tylko Matilla jako Eva jest OK). Nagranie Kna jest chyba lepsze(ale dźwięk mono chyba taki sobie). Szczególnie warte uwagi jest o rok wcześniejsze nagranie z Bayreuth pod dyrekcją Karajana (słaby dźwięk) - jest to absolutny majstersztyk jeśli chodzi o dyrygenta a obsada bardzo podobna do Kna.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Jednak nr 1 jest dla mnie słynny "pułkownik" Kubelika z 1968 - z genialnym Tomasem Stewartem w roli Sachsa, w kwestii obsady niewiele ustępuje mu żywe nagranie Bohma z tego samego roku(są też jego starsze nagrania z lat 40-tych, ponoć jeszcze lepsze). Bohm - wbrew stereotypowym opiniom - był wybitnym i bardzo żarliwym interpretatorem Wagnera, nieporównanie ciekawszym niż Solti.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wielkie dzięki. Co więcej to nagranie Karajana z 51 (Zys) cenowo dużo bardziej korzystne

niż Knappertsbusch.

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Taka ciekawostka odnośnie nagrania Karajana.

Licencje na to nagranie miał EMI potem skopiowane przez Naxos i jest to montaż kilkunastu przedstawień z 1951 roku.

Natomiast kilka wytwórni jak np.Myto wydało nagranie w całości z jednego dnia,gdzie Karajan zupełnie się pogubił w partyturze i orkiestra całkowicie się ;rozjechała;

 

Co do Spiewaków podobnie jak Dzarro polecam Kubelika.

No i git. Dla mnie te fakty są na plus dla obu kompozytorów. Obiektywny nie jestem, ale może dlatego że Wagner nie miał pełnego, typowego wykształcenia kompozytorskiego, poszedł w rejony których nie odwiedzili inni. Nie mieć tego wykształcenia i pisać taką muzykę to dopiero coś. Liszt chyba znał się na rzeczy, a pomysłami i kompozycjami Wagnera był zachwycony. Mimo tego że może i nie były pisane podręcznikowo (czy jakkolwiek się to powinno nazwać).

 

Nie napisałem o tym bynajmniej w negatywnym kontekście :> Podkreślano to w programie i tyle. WAM był w stanie w podróży na kolanie napisać utwór, nad którym pokolenia muzyków nie mogą wyjść z zachwytu do dnia dzisiejszego. O R.Wagnerze dodano również że ten brak pełnego wykształcenia okazał się w jego wypadku szczęśliwy.

 

pozdr

PAweł

Kohler, nie Kohler. Tutaj to jest dopiero odjechana interpretacja Parsifala :))))

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tutaj coś dla oka:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Kohler, nie Kohler. Tutaj to jest dopiero odjechana interpretacja Parsifala :))))

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Czy ja wiem czy "odjechana"? :-) Jeśli potraktować ekstazę jako pozbywanie się własnego "ja", jeśli

wziąść pod uwagę to o czym pisał Eckhart czy inni mistycy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

marco1972

 

Co do wpadki Karajana to gdzieś czytałem, że powodem była mucha, która upodobała sobie twarz dyrygenta. Próbował odegnać cholerę jakimś nieopacznym gestem jedna z sekcji odebrała to jako przedwczesny sygnał do wejścia. Z tego co pamiętam to był finał II aktu i niczego nie dało się już uratować. Nie zmienia to faktu, że skorygowane nagranie jest super – może z wyjątkiem bułowatego Hansa Hopfa jako Waltera.

Również słyszałem o tej namolnej muszce!

Jeszcze w 1952 roku z sukcesem poprowadził Tristana,lecz potem jego drogi całkowicie rozeszły się z Bayreuth i wnukami Wagnera.

Stworzył festiwal w Salzburgu jako konkurencję.Znam osobę ,która posiada cały Pierścień nagrany live z tego festiwalu.

Podobno znakomity.

Jeszcze w 1952 roku z sukcesem poprowadził Tristana,lecz potem jego drogi całkowicie rozeszły się z Bayreuth i wnukami Wagnera.

Stworzył festiwal w Salzburgu jako konkurencję.

 

Ale wiadomo dlaczego się rozeszły i skąd pomysł na konkurencję? Apodyktyczność Karajana, czy Wielanda Wagnera? :))

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Pewnie poszło o wiele rzeczy,ale głownie mówi się o inscenizacji.Śpiewaków i Tristana inscenizował Karajan,jednak Wieland Wagner koniecznie chciał wprowadzić nowy styl (usunięcie cyt.rupieci zapomnienie o Hitlerze ,tzw Nowe Czasy).

Karajan się do tego nie przyłączył,nie zgadzał się co do formy jak muzyka winna być przekształcana w muzyczne obrazy.

 

Ps.Jazzy niestety nic ciekawego nie znalazłem poza tym co można odszukać w internecie.

To odnośnie mojej wcześniejszej rozmowy z Jazzym.

Pzdr.

Pewnie poszło o wiele rzeczy,ale głownie mówi się o inscenizacji.Śpiewaków i Tristana inscenizował Karajan,jednak Wieland Wagner koniecznie chciał wprowadzić nowy styl (usunięcie cyt.rupieci zapomnienie o Hitlerze ,tzw Nowe Czasy).

Karajan się do tego nie przyłączył,nie zgadzał się co do formy jak muzyka winna być przekształcana w muzyczne obrazy.

 

Dzięki. Ciekawe w którą stronę to pójdzie pod kierownictwem Kathariny i jak długo Angela Merkel będzie się

lansowała na tych festiwalach (czytałem gdzieś, że ponoć naprawdę Wagnera uwielbia, ale to pewnie podobnie

jak nasi politycy, zapytani o Chopina) ;))

 

Ps.Jazzy niestety nic ciekawego nie znalazłem poza tym co można odszukać w internecie.

To odnośnie mojej wcześniejszej rozmowy z Jazzym.

 

Nie ma sprawy. Dzięki za ciekawe informacje. Teraz i tak skupię się głównie na słuchaniu. Tym bardziej że

3 płyty wagnerowskie są w drodze i dojdą lada chwila.

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Coraz bardziej lubię amazon.co.uk. Nic nie policzyli wysyłkę płyt przy ostatnim zamówieniu (znowu promocja jakaś). O wszystkim informują mailem. Polecam.

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Coraz bardziej lubię amazon.co.uk. Nic nie policzyli wysyłkę płyt przy ostatnim zamówieniu (znowu promocja jakaś). O wszystkim informują mailem. Polecam.

 

Tyle że to u nich bywa uzależnione od tego, na jaką sumę zamówiło się płyty. Generalnie darmowa przesyłka dotyczy wyłącznie

UK, jeśli kupisz za minimum 25 funtów. Podobnie jest z jpc.de w obrębie Niemiec.

Pozdrawiam,

Ola

Tyle że to u nich bywa uzależnione od tego, na jaką sumę zamówiło się płyty. Generalnie darmowa przesyłka dotyczy wyłącznie

UK, jeśli kupisz za minimum 25 funtów. Podobnie jest z jpc.de w obrębie Niemiec.

 

Zamówiłem to o czym pisałem wcześniej (Śpiewaków i Tristana na DVD) a do tego Tristana na CD pod Bohmem. Całość

76,32 euro, więc być może stąd ta darmowa przesyłka. Jak teraz na szybko porównałem ceny z JPC to tak czy owak wychodzi taniej.

 

Zamykając już teoretyczne rozkminki i temat Zizka z "Drugiej śmierci opery", to rzeczywiście trzeba trochę uważać jak się okazuje. Polecam artykuł "Swawolny Žižek":

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oczywiście książka i tak w dużej mierze ciekawa. Natomiast Kohler czy Jachimecki są generalnie polecani :))

 

Dobra, jadę do domu zapuścić Ryśka.

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

 

Zamykając już teoretyczne rozkminki i temat Zizka z "Drugiej śmierci opery", to rzeczywiście trzeba trochę uważać jak się okazuje. Polecam artykuł "Swawolny Žižek":

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oczywiście książka i tak w dużej mierze ciekawa. Natomiast Kohler czy Jachimecki są generalnie polecani :))

 

Dobra, jadę do domu zapuścić Ryśka.

 

 

Autorem tego artykułu jest Piotr Kamiński. Wspomniał o nim Tad. On nie jest raczej obiektywny, poza tym można spotkać i o Kamińskim

nieprzychylne opinie. Zauważ że uczepił się w artykule wysokiego C, nie podając za specjalnie nic więcej. Pewnie prawda leży gdzieś

pośrodku.

 

pozdr

PAweł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

U Żiżka prawda leży pomiędzy Leninem, Bucharinem a Trockim. I nie mówcie że leżeć nie może bo sami nie wiecie czy syna nie macie. W każdej chwili mieć możecie i co wtedy? Właściwie to pewnie macie syna więc się przyznajcie kiedy to było?

Można tak dalej żiżkować...

Taka mała wagnerowska ciekawostka. To tak przy okazji kolejnego zasłuchiwania się w Richterze i jego toccatach i fugach znanego kantora:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Gould wspomniał kiedyś że uwielbia tworzyć transkrypcje Wagnera na fortepian, dopisywać wręcz kolejne głosy i bawić się jego muzyką.

Tutaj ktoś pokusił się o transkrypcje na organy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Wagner tworzył przy fortepianie, to muzyka "klawiszowa" tym bardziej że udawał tam polifonię. Może nie potrafił dobrze skonstruować kontrapunktu ale jest to na tyle proste że wpada w ucho a dużo ciekawsze niż operowy mainstream z XIX wieku. Gould nagrał płytę z transkrypcjami Wagnera (Sony), bardzo fajnie wypada tam uwertura do "Śpiewaków", laicy od razu to łapią i czasami przypomina im jazz.

Wagner tworzył przy fortepianie, to muzyka "klawiszowa" tym bardziej że udawał tam polifonię. Może nie potrafił dobrze skonstruować kontrapunktu ale jest to na tyle proste

 

To w takim razie ciekawa jestem skąd taka fascynacja Wagnerem u Goulda, który przecież polifonię i kontrapunkt wynosił zawsze na piedestał.

W wywiadzie, którego fragment jest w "Sztuce fugi" stwierdził że jest niepoprawnym wagnerzystą :-)

Pozdrawiam,

Ola

W wywiadzie, którego fragment jest w "Sztuce fugi" stwierdził że jest niepoprawnym wagnerzystą :-)

 

Bo Wagner nie pisał poprawnie :D

To było takie odwrócenie prądu, powrót do dawnych rozwiązań, może nie najlepiej zastosowanych ale jednak (także daaawna aliteracja w liryce - przez cały Ring!). Wagner dysponował do tego innymi już instrumentami, dokładniejszą praktyką zapisu muzycznego i wykonawstwa, bogatszy o kolejne pokolenia i przy łatwym dostępie do przeróżnego materiału i literatury (rewolucja przemysłowa objęła także olbrzymią podaż nośników kultury). To takie przetworzenie dorobku muzyki nowożytnej, trochę jak neogotyckie konstrukcje np. żeliwno-szklany Grand Palais w Paryżu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki niekonsekwencjom i eklektyzmowi Wagnera łatwo to adaptować, jest np. taka fajna płytka Uri Caine'a z zespołem "Wagner e Venezia" wydana przez Winter&Winter. Jest Gould i jego zabawa materiałem wagnerowskim, to chyba te poszukiwania u Wagnera zainteresowały Goulda, ja się nie dziwię.

Wagner dużo lepiej wykorzystał możliwości swoich czasów, klasyczne konwencje nie miały już wtedy sensu, świat się zmienił a pomysły Ryśka były zarówno nowoczesne jak i na swój sposób archaiczne, świat również zarówno się rozwinął jak i sprymitywizował. Żaden konwencjonalny kompozytor operowy tamtych czasów nie pasował lepiej do nowego świata jak Wagner. Człowiek swoich czasów. To wtedy przecież zbudowano pierwsze szybkie parowce, okręty pancerne, zbudowano elektrownie, budowano olbrzymie hale z chudych i mocnych profili żeliwnych a w końcu stalowych. Jednocześnie zwracano się także w przeszłość - zaczęto rzetelniej badać dawne czasy (np. Viollet-le-Duc, Schliemann) itd. XIX wiek był dużo ciekawszy niż twórczość Meyerbeera, Puccini czy Verdi którzy poruszali się w konwencjach żyjąc w czasach kiedy konwencje coraz szybciej umierały (... fajne jest "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" o końcu kultury dzikiego zachodu - świetnie to do tego pasuje, włącznie z muzyką Ennio Morricone). To tak krzywe, zmienne, ciekawe, nowoczesne, pozbawione proporcji, głębokie ale i płytkie że porusza do dzisiaj. Wagner to świat paradoksów i bardzo dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wagner to świat paradoksów i bardzo dobrze.

 

Podobne zdanie pojawiło się we wspomnianym przeze mnie programie telewizyjnym. Chyba przed wypowiedzią jednego z dyrygentów. A wypowiadał się D. Barenboim i stwierdził mniej

więcej że Wagner przy całym swoim ignoranctwie miał prawdziwe przebłyski geniuszu. Poza znakomitymi pomysłami harmonicznymi, dysonansami, potrafił czasami

zaskoczyć czymś tak nowoczesnym, co wyprzedzało jego epokę. Ciekawe było też to, że Barenboim bardzo oryginalnie odniósł się do języka niemieckiego

o ile pamiętam. Mówił o tym, że czytanie libretta ma sens wyłącznie w języku niemieckim. Wagner stosował bardzo specyficzny rytm czy neologizmy. Również aliterację.

Całość tworzy ciekawe konstrukcje, właściwie nieprzekładalne na inny język. Po niemiecku brzmi to najlepiej i nie ma sensu robienia dramatów Wagnera w innych językach.

W ustach Żyda z Argentyny zabrzmiało to oryginalnie.

 

pozdr

PAweł

wypowiadał się D. Barenboim i stwierdził mniej

więcej że Wagner przy całym swoim ignoranctwie miał prawdziwe przebłyski geniuszu. Poza znakomitymi pomysłami harmonicznymi, dysonansami, potrafił czasami

zaskoczyć czymś tak nowoczesnym, co wyprzedzało jego epokę. Ciekawe było też to, że Barenboim bardzo oryginalnie odniósł się do języka niemieckiego

o ile pamiętam. Mówił o tym, że czytanie libretta ma sens wyłącznie w języku niemieckim. Wagner stosował bardzo specyficzny rytm czy neologizmy. Również aliterację.

Całość tworzy ciekawe konstrukcje, właściwie nieprzekładalne na inny język. Po niemiecku brzmi to najlepiej i nie ma sensu robienia dramatów Wagnera w innych językach.

W ustach Żyda z Argentyny zabrzmiało to oryginalnie.

 

Barenboim tak często przytaczany jako ewenement nie jest przecież ani jedyny, ani pierwszy. A Solti? Również Żyd, urodzony w Budapeszcie a rozsławił Wagnera jak

chyba mało kto.

 

Skończyłem Ring. Po Zygfrydzie lekko się obawiałem "Zmierzchu Bogów" a okazał się znakomity :))

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

  • 3 tygodnie później...

Jesli chodzi o dostepne wydawnictwa Tristana i Izoldy (amazon, ebay) to moim zdaniem warte posluchania są wykonania:

- pod Karajanem live Bayreuth 1952 mono

- pod Karajanem studio 1972

- pod Knappertsbusch'em live 1950 mono

- pod Bohm'em live Bayreuth 1966

- pod Bohm'em live Orange 1973

- pod Bernstein'em (ze wzgledu na dyrygenta) studio 1981

 

Jesli chodzi o Ring to polecam:

- Keilberth live Bayreuth 1953 lub 1952 mono (1953 ciut lepszy od 1952 wg znawców)

- Kna live Bayreuth 1956 mono

- Furtwangler RAI Roma 1953 lub La Scala live 1950 mono

- Bohm 1967

- Janowski 1981

- Krauss live Bayreuth 1953 mono

- Karajan 1968-70

- Moralt 1948-50

 

Jesli chodzi o preferencje jakosci dzwieku to najlepiej sprawdzic fragmenty online w sklepach internetowych, ja nie bardzo sie na tym znam :-)

To sobie Jazzy pooglądaj Soltiego w akcji.

Albo ma ADHD albo za dużo testosteronu albo obrobili filmik :-)

 

Faktycznie :))

 

Ja dzisiaj zresztą przesłuchałem pierwszą płytę "Śpiewaków" pod Kubelikiem. Dla drobnej odmiany. Jutro znowu wracam do Dufaya, Ockeghema i wkrótce do Perotina, którego zamówiłem.

Ta rajska dawna muzyka to dla mnie totalna przygoda. Mistyczna Terra Incognita ;)) Aż ciekaw jestem jak po paru tygodniach słuchania takich rzeczy wejdzie mi Parsifal.

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.