Skocz do zawartości
IGNORED

Wokalna muzyka polifonicza - najbardziej niesamowite co znamy...


aleksandraU

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie napisałeś istotną rzecz. "Jedyny kawałek tego rodzaju". Jak ja po Gesualdo poszukuje tego rodzaju polifonii. Z taką ilością dysonansów, z tak szeroko stosowaną chromatyką, z takim "metafizycznym niepokojem".

 

to szukasz tego samego co ja, "ukąszenie gesualdowskie";-)

 

niewiele jest takich rzeczy

 

może Ci się spodobać Luzzaschi:

 

i d'India:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

a tu też w temacie wątku - ilość przechodzi w jakość ;-) można rzec:

 

 

załączam ciekawy artykuł - dużo nazwisk i tropów, to był krótki i wyjątkowy obszar muzycznej czasoprzestrzeni, porównywalny do obszaru ars subtilior

 

obszary musica reservata :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chromatyka, niepokój?

 

Niech mnie bezpańskie psy rozszarpią w centrum Warszawy, jeśli eksperymentalne polifonie Solage'a i późne ballady Machauta nie spełniają tych wymogów.

 

Natomiast zdecydowanie Solage lepiej brzmi na płycie Gothic Voices niż tej najnowszej Aeonu. Większy niepokój, bardziej intrygujące wokale. Domówiłem sobie też Codex Chantilly pod Peresem i Ensemble Organum. Będę miał trzecie wykonanie "Fumeux fume par fumee" do porównania. Spodziewam się przynajmniej lekkich obrażeń i skaleczeń o ostre, chropowate głosy po tej płycie :))

 

Może powinienem iść w ślady kompozytora i zajarać okazjonalnie jointa w trakcie odsłuchu? ;))

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Jazzy. Solage'a i tych parę jego utworów które słyszałam (w tym rondo o którym piszesz) ja odbieram trochę inaczej. To oczywiście niesamowita muzyka, jest chromatyka i są dysonanse, ale to nie to...

 

Nie ma tego niepokoju, nie ma tej metafizyki, nie ma żarliwości i duchowości. Jest za to dekadencka zabawa brzmieniem i lekko-psychodeliczny klimacik. To jednak nie to, co u Gesualdo. Oczywiście to wyłącznie moje subiektywne odczucie, bo na Ciebie czy innych może to oddziaływać zupełnie inaczej. Z tego nurtu o wiele bardziej spodobał mi się Perugia, ale to z kolei inna muzyka. Piękna, ale pozbawiona tego "gesualdowskiego ukąszenia" (jak to trafnie ujął Graaf). Co oczywiście nie zmienia faktu że chcę Perugię poznać bliżej. Niepokojącej muzyki w stylu Gesualdo nie można w końcu słuchać cały czas.

 

Graaf. Dziękuję za ciekawe klipy i artykuł! Czytam, słucham, na pewno znowu coś zamówię. Fascynujący jest d'India. Chociażby "..su nero (secondo madrigale)", trzeci track z poniższej płyty (niestety tylko fragment). Znowu poczułam ten dziwny dreszczyk jak przy pierwszym zetknięciu z Gesualdo ;-) Reszta płyty też bardzo zachęcająca:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Nie ma tego niepokoju, nie ma tej metafizyki, nie ma żarliwości i duchowości. Jest za to dekadencka zabawa brzmieniem i lekko-psychodeliczny klimacik.

 

Zależy do jakich bogów się modlimy ;)) Solage miał swoich kilku. M.in SEKS, OPIUM i POLIFONIA ;))

 

Oczywiście to żart. Dla mnie Solage też nie jest mistyczny, ale nie za to go przecież cenimy. Jak mam ochotę na mistykę, głębię doznań duchowych itp zapodaje sobie Hildegardę, Dufaya, Despreza, Perusio. Albo Mahlera, albo ryśkowego Parsifala :))

 

Liczę że w poniedziałek dojdzie Missa Cantilena z Perusio. Mój CD już tęskni do tej płyty.

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

HEINRICH IGNAZ FRANZ VON BIBER - Missa Bruxellensis w wykonaniu Jordi Savalla

- wykonanie w katedrze w Salzburgu. Jeżeli chodzi o utwór najbardziej niesamowity utwór to po Missa Bruxellensis w składzie na dwa chóry, organy, instrumenty dęte i smyczki - Missa Salisburgensis na 53 poszczególne głosy i instrumenty, Biber umieścił publiczność w środku katedry, z muzykami podzielonymi na 8 grup wokół nich. Można nazwać go jednym z protoplastów efektów surround.

Jeżeli chodzi o utwór najbardziej niesamowity utwór to po Missa Bruxellensis w składzie na dwa chóry, organy, instrumenty dęte i smyczki - Missa Salisburgensis na 53 poszczególne głosy i instrumenty, Biber umieścił publiczność w środku katedry, z muzykami podzielonymi na 8 grup wokół nich. Można nazwać go jednym z protoplastów efektów surround.

 

 

O tak. Missa Salisburgensis i Musica Antiqua Koln.

 

A znacie takie wykonanie?

 

61piCYm8G5L._SL500_AA300_.jpg

nie ma tej metafizyki, nie ma żarliwości i duchowości. Jest za to dekadencka zabawa brzmieniem i lekko-psychodeliczny klimacik. To jednak nie to, co u Gesualdo.

...

Z tego nurtu o wiele bardziej spodobał mi się Perugia

 

dokładnie moje odczucia tak jeśli chodzi o eksperymenty Solage, jak i o Perugio

 

Dziękuję za ciekawe klipy i artykuł!

 

takich artykułów mam znacznie więcej, ale uploading tutaj niewykonalny (wielkości plików) i nielegalny - ale na priva jak najbardziej

 

Fascynujący jest d'India. Chociażby "..su nero (secondo madrigale)", trzeci track z poniższej płyty (niestety tylko fragment). Znowu poczułam ten dziwny dreszczyk jak przy pierwszym zetknięciu z Gesualdo ;-) Reszta płyty też bardzo zachęcająca:

 

wiadomo, że jak Luzzaschi był jednym z niewielu identyfikowalnych bezpośrednich źródeł inspiracji dla Gesualdo tak d'India właściwie jedynym kontynuatorem tego stylu (ale niewyłącznie, bo d'India był bardzo wszechstronnym/eklektycznym twórcą)

 

poza tym w żyłach d'Indii płynęła podobnie gorąca krew - w końcu był Sycylijczykiem z Palermo :-)

 

mam artykuł biograficzny o d'Indii

 

Zależy do jakich bogów się modlimy ;)) Solage miał swoich kilku. M.in SEKS, OPIUM...

Oczywiście to żart.

 

przegina Kolega

W trafficu udało mi się nabyć nieziemską płytę z jego utworami sakralnymi, balladami itd. Coś co jest nie do zdobycia na jpc, czy amazonie obecnie a mnie kosztowało jedyne 69 złotych! :)) Wykonanie Huelgas Ensemble. Wspaniała polifonia, zupełnie inna muzyka sakralna niż Desprez czy Ockeghem. Szczególnie urzekł mnie utwór "Gloria: Spiritus et Alme".

 

1223213.jpg

 

JazzyFan

 

 

Miłośnicy muzyki dawnej z W-wy nie powinni przegapić tego wydarzenia:

 

Wtorek, 29 marca 2011, godz. 19:00 | dodatkowe informacje

Sala Koncertowa

 

Słynne zespoły kameralne

 

Passiontide

 

HUELGAS ENSEMBLE

Paul van NEVEL - dyrygent

 

Robert WHITE, Jacobus de KERLE, Jacob CLEMENT - Motety pasyjne i Lamentacje

 

 

ceny biletów: 90, 80, 70, 60, 50 zł

 

Zależy do jakich bogów się modlimy ;)) Solage miał swoich kilku. M.in SEKS, OPIUM...

Oczywiście to żart.

 

przegina Kolega

 

No przecież napisałem że to żart ;)) Swoją drogą skojarzenia mogą być oczywiste. Solage był prominentnym i uznanym kompozytorem okresu Ars subtilior. W Awinionie i generalnie w tym okresie wszechobecna dekadencja, a przez okres Wielkiej Schizmy również kryzys wartości duchowych. Niektorzy kompozytorzy wręcz sobie z muzyki sakralnej robili w tym czasie jaja. Są teorie że napisał "Fumeux fume par fumee" pod wpływem opium. Styl życia w ówczesnych "komunach artystycznych" można porównać do niegdysiejszych ruchów hippisowskich..a nie wierzę że przy fajeczce, winku i wiadomym stylu życia kompozytorzy stronili od dziewek ;))

 

ALE jest jedno ale ;)) Solage wg niektorych badaczy był w opozycji do wszechobecnych "artystów jaraczy" w tym okresie. Rondo "Fumeux fume par fumee" miało być satyrą na utwory pisane przez kompozytorów skupionych w stowarzyszeniu-komunie "Society of Smokers" (ci serio już ostro jarali opium). W tym stowarzyszeniu działał zresztą bratanek Machauta. Solage i jego ekipa to była opozycja. Pomijam już fakt, że Solage wyraźnie się wyróżniał i tworzył wg ksiązki Orawskiego najciekawsze kompozycje wokalne w tym okresie. Świętoszkiem pewnie nie był, ale nie chce mi się wierzyć żeby tak nieziemskie kompozycje, zachwycające muzykologów i zwykłych słuchaczy pisał pod wpływem dragów.

 

 

Miłośnicy muzyki dawnej z W-wy nie powinni przegapić tego wydarzenia:

 

 

HUELGAS ENSEMBLE

Paul van NEVEL - dyrygent

 

Dzięki !!! Tym razem nie przegapię, jak mi się zdarzyło z ostatnim spotkaniem z Orawskim.

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

O tak. Missa Salisburgensis i Musica Antiqua Koln.

 

A znacie takie wykonanie?

 

61piCYm8G5L._SL500_AA300_.jpg

 

Taka monumentalna msza w systemie 5.1 musi być niesamowitym przeżyciem.

 

takich artykułów mam znacznie więcej, ale uploading tutaj niewykonalny (wielkości plików)

 

Dzięki. Odezwę się na priva.

Pozdrawiam,

Ola

Dzisiaj niemal cały dzień słucham Gesualdo. Uwielbiam tego Geniusza z Venosy.

 

Odświeżyłam sobie również tę wspaniałą płytę:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To po prostu niesamowite, ale "Morti, moriamo ancora" to jak utwór z innego świata. Jak XX wieczny eksperyment muzyczny. Czegoś tak pięknego, tajemniczego, nastrojowego i krystalicznego nie sposób zapomnieć.

 

Ten człowiek wyprzedzał swoją epokę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

O Jezu, myślałem, że nikogo we wszechświecie już nie obchodzi „Helas Avril”? Mam to właściwie od momentu ukazania się. O Mateo niczego wcześniej nie słyszałem ( bo skąd), a płytę kupiłem dlatego, no bo wyrafinowana była na takim poziomie, na którym nie specjalnie wiele spodziewałem się w muzyce dawnej. Jej urok omamia mnie do teraz. Mala Punica, na żywo, słyszałem kilka razy i dzięki nim ars subtilor słyszę w rzeczach, które do okresu nie należą.

Ziejący wińskiem Memelsdorff wpisał mi się na „Helas Avril”: „Mille grazie d’amore Mateo”, od tamtego czasu zastanawiam się, ile to Mateo, a ile Memelsdorff.

„Helas Avril”, mijałem na półkach umierających sklepów latami, leżała i nie było kogokolwiek, komu mógłbym ją chociażby podarować, aż zniknęła. Zabawne.

 

Chciałbym zwrócić Waszą uwagę, tym razem nie na kompozytorów (no bo sam nie wiem: kompozytor, czy wykonawca), ale na pewne wydawnictwa, których tu nie wymieniono, a mogą przysporzyć sporo radości, o ile zostaną w jakiś sposób pozyskane. „Music of the Gotic Era”-The Early Music Consort of London, David Munrow (jak dla mnie płyta kanoniczna) i dwie Alla Francesca: „Landini And Italian Ars Nova” i ,,Baute parfaite “, z osławionym już, ,,Fumeux fume”.

Taka monumentalna msza w systemie 5.1 musi być niesamowitym przeżyciem.

Już 20 marca można będzie posłuchać na żywo La Stagione Armonica, na Zamku Królewskim w Warszawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bilety jeszcze są po 33 zł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Już 20 marca można będzie posłuchać na żywo La Stagione Armonica, na Zamku Królewskim w Warszawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bilety jeszcze są po 33 zł.

 

ZNAKOMITA wiadomość. Tym bardziej, że ogrom madrygałów Gesualdo w programie, a "La Stagione Armonica" nie nagrała żadnej płyty z jego muzyką. Będzie więc okazja posłuchać innego wykonania.

 

A ja słucham sobie właśnie "innych" madrygałów Gesualdo (Les Arts Florissants, Christie). Trochę inne podejście niż Hilliardzi. Świetne wykonanie. Madrygały przeplatane utworami instrumentalnymi granymi na harfie i teorbanie. Cudeńka :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Gość miniabyr

(Konto usunięte)

Kocham tę płytę... Bardzo wczesna polifonia, XII wiek, Nieszpory św. Jakuba z Codex Callixtinus. Niektórzy określają to mianem "średniowiecznej muzyki popularnej"... ;-)

Aha, podobno głos ludzki schodzi najniżej do 80 Hz. Jeśli tak, to bas, który pojawia się od 40 sekundy pierwszego utworu (hymnu pielgrzymów "Dum pater familias") prawdopodobnie łamie prawa fizyki lub anatomii... ;-)

 

post-827-056088200 1298985130_thumb.jpg

 

Załączam ten pierwszy utwór (chociaż na głośnikach komputerowych raczej nie będzie właściwego efektu):

 

No niestety ,ale płyta polecana przez Ciebie nie jest juz dostępna - brak jej w katalogu. Pytałem w empiku,oraz u fachowców z warszawskiego Duo111. Szkoda. Czekam na wznowienie. poz. miniabyr

No niestety ,ale płyta polecana przez Ciebie nie jest juz dostępna - brak jej w katalogu. Pytałem w empiku,oraz u fachowców z warszawskiego Duo111. Szkoda. Czekam na wznowienie. poz. miniabyr

 

Jest na jpc.de. Najczęściej dostarczają w ciągu 3-4 dni:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Jest na jpc.de. Najczęściej dostarczają w ciągu 3-4 dni:

 

Najczęściej tak. Gorzej jak coś zawalą. Dostałem wczoraj przesyłkę z jpc, z płytami które zamawiałem tydzień temu. Czekam natomiast nadal na dwie płyty, zamówione niemal dwa tygodnie temu. W odpowiedzi na maila napisali mi że kompletują zamówienie. Powinni jak gigant.pl podawać orientacyjny czas dostawy. Gigant przy niszowych tytułach, które muszą sprowadzać podaje dłuższe terminy, przy płytach które mają w magazynie - 36 godzin. Przynajmniej wiadomo czego oczekiwać.

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

założę się, że to się będzie łapać do "najbardziej niesamowite":

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jeśli i jak tylko ktoś to nagra i wyda...

 

niesamowita robota

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zdecydowanie "Missa Cantilena" Punici wpisuje się jako niesamowita polifonia. Perugio bywał w zaświatach, albo palił jakieś zioło ;-)

 

Poza tym znakomite wykonania Solage'a i Senchlesa są również na tej płycie. Kilka kawałków trochę słabszych i odstających od reszty, ale głównie anonimowych autorów. Natomiast w znakomitej większości płyta świetna. Mimo wszystko Solage w wykonaniu Gothic Voices to dla mnie wibracje emocji nie spotykane u innych wykonawców.

 

51N2br83zaL._SL500_AA300_.jpg

 

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Niespotykane piękno polifonii znajdziemy też w "Deploration de la Mort de Jehan Ockeghem" Despreza.

 

 

Desprez postanowił napisać to na cześć swojego mistrza i co ciekawe utwór jest bardzo pitagorejski, bardzo ockeghemowy. Taki zupełnie nie w stylu Despreza.

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

To ja założę nieco alternatywny wątek ;-) Tym bardziej że renesansowa i barokowa ostatnio znowu w odwodzie na forum. Może ktoś znajdzie chwilę i ochotę żeby coś napisać.

 

Mam do Was prośbę o przytoczenie przykładów najpiękniejszej i najbardziej niesamowitej muzyki wokalnej (koniecznie polifonicznej) jaką znacie. Coś niepokojącego, nietypowego, bolesnego, mistycznego, cudownego.. Najlepiej z okresów Śreniowiecze/Renesans/Barok. Dobrze gdyby ktoś podał kompozytora, utwór, może płytę..

 

Ja ostatnio zgłębiam muzykę de Victorii i pojedyncze albumy Lassusa. Cały czas w czołówce jest Gesualdo (napisałam kilka słów w wątku Celtixa). Oczywiście z niezapomnianych i przepięknych utworów Vespro Monteverdiego, Requiem de Victorii, niektóre madrygały Marenzio, Pasja według św. Mateusza Bacha (chyba największe wrażenie zrobił na mnie Herreweghe).

 

Ale przecież jest tego zapewne znacznie więcej, pewnie coś Palestriny, Sweelincka, jest w końcu ogrom muzyki angielskiej (Tallis, Byrd, Gibbons) - której nie znam niemal zupełnie .....

 

Przykład? Czterdziestogłosowa Msza Striggio (w finale - sześćdziesięciogłosowa). Szczegóły z okładką u mnie na blogu:)

Przykład? Czterdziestogłosowa Msza Striggio (w finale - sześćdziesięciogłosowa). Szczegóły z okładką u mnie na blogu:)

 

 

Ojj.. Zapowiada się uczta.

 

A co do Twojego bloga (tak na marginesie tematu)... to że też ten Boulez tak tego Szostakowicza...Ech..

Z drugiej strony Naxos chyba dosyć mocno zainteresowany Szostakowiczem. Początkowo chyba średnio udane nagrania kompletu symfonii pod Ladislavem Slovakiem, teraz Petrenko.

Pozdrawiam,

Ola

Ojj.. Zapowiada się uczta.

 

A co do Twojego bloga (tak na marginesie tematu)... to że też ten Boulez tak tego Szostakowicza...Ech..

Z drugiej strony Naxos chyba dosyć mocno zainteresowany Szostakowiczem. Początkowo chyba średnio udane nagrania kompletu symfonii pod Ladislavem Slovakiem, teraz Petrenko.

 

Wiesz... Kariera Petrenki mocno pikuje w górę, i od nowego sezonu artysta ma kontrakt w Oslo (a tamtejsza orkiestra jest znakomita). No i pewnie Petrenko odejdzie z Naxos np. do EMI czy innego Universalu, co oznacza wzrost cen jego płyt. Jego nagrania Szostakowicza są naprawdę znakomite, i niech Cię nie zwiedzie zdjęcie naiwnego chłopięcia na okładce: to bardzo dojrzałe, perfekcyjne wersje DSCH.

Wiesz... Kariera Petrenki mocno pikuje w górę, i od nowego sezonu artysta ma kontrakt w Oslo (a tamtejsza orkiestra jest znakomita). No i pewnie Petrenko odejdzie z Naxos np. do EMI czy innego Universalu, co oznacza wzrost cen jego płyt. Jego nagrania Szostakowicza są naprawdę znakomite, i niech Cię nie zwiedzie zdjęcie naiwnego chłopięcia na okładce: to bardzo dojrzałe, perfekcyjne wersje DSCH.

 

A ja się jakoś nie mogłem przekonać do symfoniki Szostakowicza. Próbowałem kilka razy. Za bardzo depresyjna, dramatyczna i druzgodząca muzyka. Czy on napisał jakąś pozytywną, bardzo

pogodną symfonię?

 

 

pozdr

PAweł

A ja się jakoś nie mogłem przekonać do symfoniki Szostakowicza. Próbowałem kilka razy. Za bardzo depresyjna, dramatyczna i druzgodząca muzyka. Czy on napisał jakąś pozytywną, bardzo

pogodną symfonię?

Z symfonii najbardziej "pogodnych" wg mnie, to VI Symfonia h-moll op. 54 z 1939 r. i IX Symfonia Es-Dur Op. 70, na za kończenie II Wojny Św. Specyficzna i niepowtarzalna sygnatura brzmieniowa i melodyka Szostakowicza wymagają dla wielu czasu i osłuchania dla rozsmakowania się w jego muzyce.

W imieniu Oli i swoim przyjmuję naganę i udaję się do kąta. Dla usprawiedliwienia dodam jedynie, że chodziło li-tylko o ożywienie tego wątku, polegającego obecnie na "pokazywaniu sobie" ("- Ja mam to! A ja mam tamto!-"). Otóż pokazywanie sobie jest niezbędnym elementem rozwoju psychoseksualnego czterolatka, ale nie może zastąpić rzeczowej dyskusji o , dajmy na to, polifonii w muzyce dawnej.

Od dłuższego czasu proszę (i nie jest to off topic) o rzeczową dyskusję o Vespro z Pluhar: bez skutku.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.