pramp pasywny a lampa

[Filut]

Zastanawiam sie ostatnio nad doborem przedwzmacniacza do lampy .. czy dobrym pomyslem jest przedwzmacniacz pasywny??

Od dłuższego czasu używam MFA "Classic Pre" (czyli transformatory miedziane) i jestem bardzo zadowolony. Mój lampowy wzmacniacz ma możliwość pracy jako 1-pre, 2-końcówka, 3-integra. Mam możliwość porównań. W obecnej konfiguracji z odłączonym własnym preampem, sterowany przez MFA podoba mi się najbardziej. Dlaczego tak wykombinowałem. Otóż wkurzały mnie nawet znikome szumy, "gadanie lampek", popiskiwania i inne tego typu śmieci. Po wpięciu MFA cisza jak makiem zasiał. Dżwięk zmienił się o tyle, że jest chłodniejszy i bardziej detaliczny, szczegóły dotąd nieco miękko rysowane nabrały większej ostrości a obraz sterefoniczny zyskał na stabilności. Poprawiła się precyzja lokalizacji planów w głębi sceny. Jednym ruchem przełącznika mogę wrócić do ustawienia na własny lampowy pre we wzmacniaczu. Zawsze mogę przywołać "grubszą kreskę" i gładkość. Tyle, że dawno z tego nie korzystałem. Na dziś w pełni jestem zadowolony z układu z zewnętrznym przedwzmacniaczem MFA.

Zachęcam do próbowania i eksperymentów.

[grynio]

Jak kto chętny, można od razu wypróbować:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rynek szybko reaguje-:)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[grynio]

Nie kupuj.

Pożyczę Tobie Promitheusa REF 3 na miesiąc...

Ale nie sprzedaję, kolekcjonuję:)

[Mirek Potempski]

Panowie, widzę tu jakieś stare wpisy, chyba moje ale nie jestem pewien.

Starałem się przypomnieć sobie całą sytuację jak do tego doszło. Z tego co pamiętam to zostałem wprowadzony w błąd przez innych geniuszy tego forum, notabene nawet genialnych konstruktorów. Bez sprawdzenia dogłębnie tematu poniosły mnie emocje i naplotłem trochę głupot. Dzisiaj po kilku latach jest mi wstyd za te słowa i należy przeprosić publicznie Elberotha za to co kiedyś napisałem. Nie byłem pewien a uwierzyłem komuś, był to mój błąd i tyle.

 

 

Co do pasywek i aktywnych preampów to moje doświadczenie mówi, że w większości przypadków wystarczy pasywka (próbowałem chyba 7 sztuk), chociaż pewne dodatkowe modyfikacje dźwięku są bardzo piękne i dają wiele emocji bez względu czy tak powinno być czy nie. Mam tu na myśli dodatkowy kabel i pre aktywny. Wybór należy do każdego osobiście i nie ma co się spierać czy to czy tamto, powinno się mieć to co w danej chwili cieszy i daje emocje.

Z tych najbardziej niesamowitych preampów, które dawały coś innego niż pasywka był Boulder 2010 czyli wulkan energii. Miał coś w sobie, co mnie uwiodło ale po jakimś czasie było tego wszystkiego za dużo.

[stary audiofil]

Panowie, widzę tu jakieś stare wpisy...Z tego co pamiętam to zostałem wprowadzony w błąd przez innych geniuszy tego forum, notabene nawet genialnych konstruktorów. Bez sprawdzenia dogłębnie tematu poniosły mnie emocje i naplotłem trochę głupot. Dzisiaj po kilku latach jest mi wstyd za te słowa i należy przeprosić publicznie Elberotha za to co kiedyś napisałem. Nie byłem pewien a uwierzyłem komuś, był to mój błąd i tyle.

 

Mirek,a rękę mistrzunia pocałowałeś???

[twonk]

Stary Audiofilu.

Jeżeli traktujesz czyjeś tłumaczenie i przyznanie się do pomyłki jedynie jako oznakę słabości, to wystawiasz sam sobie bardzo nieciekawe świadectwo - bo to cecha charakterystyczna "oderwanych granatem od pługa", niestety... ;-( A że trochę się znamy, więc jestem przekonany, że stać Cię na sensowniejszą refleksję.

[stary audiofil]

Zaraz granatem od pługa...wszyscy jestesmy z Mazowsza,a przodkowie chodzili za radłem..tylko skąd ten granat??

Refleksja rzecz niewatpliwie tutaj potrzebna,wręcz niezbedna jest....powinniśmy wszyscy bić się w piersi!!

W tym postanowieniu ktore jest jako-taka pokutą każdy z bohaterow tego watku powinien się zastanowić nad

swoim postepowaniem.Bo pomimo,że dałes mi do zrozumienia-że jestem chamem[to z tym pługiem tak Ci sie wymskło??]-jednak nie pozbawionym zasad współżycia międzyludzkiego i logiki Wśród narodow,wcześniej plemion zawsze

dochodziło do odmmienności zdań-to powodowało narastanie antagonizmow społecznych i w efekcie wojen.

Osobiście nie zamierzam z nikim tu wojen prowadzić-lecz jak ktoś sie samozwańczo nazywa w pełnym uwielbieniu-

SENIOR CONSULTING EDITOR-to mnie to śmieszy.Natomiast Mirka i Ciebie moge przeprosić-tylko spójrz dobrze

czy nie mam beretu na głowie,bądż słoma mi z butów-bądż inna przypadłośc mnie nie dotknęła....etc.

Po za tym znam kilka realnych zachowań niewatpiwego bohatera wątku-który powiem Ci tak bez żadnego krępowania

sie -wyżej sra niż mowi.Takze mam jesli już tak pomysł na nową nazwe tego forum.I na koniec fraszka

 

OD WIECZORA,CZY OD RANA

NIECH KRÓLUJE NAM NIRVANA

NIE MA TO JAK JEST W NIRVANIE

NAJWAZNIEJSZE HANDLOWANIE!!

[twonk]

>SA

A czy ja Ci czegoś żałuję? ;-) Prowadź sobie swoją prywatną wojnę z Elberothem, skoro Cię to tak bawi. Ale nie w każdym wątku i nie na oślep. Bo kończy się na tym, że nic już nie można pochwalić, nie będąc posądzonym, że ma się w tym jakiś prywatny interes. A skoro konkretny zarzut był akurat wyssany z palca, to sądziłem, że stać Cię na coś więcej niż tylko na kretyński komentarz o "całowaniu w rękę". Zresztą wkrótce może się to obrócić przeciwko Tobie. Chwalisz np. Phasta czy Abraxasa, więc jak któregoś kiedyś wystawisz na sprzedaż, zaraz ktoś Cię obszczeka, że właśnie dlatego chwalisz... Że już nie wspomnę o kablach... ;-)

[modrzew47]

Żaden zarzut nie był wyssany z palca,były podawane nawet linki do portali zajmujących się sprzedażą...znikały.