Skocz do zawartości
IGNORED

Dzisiaj się zaczyna. Czy Wagneromania ma jeszcze sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Mehta już raz zasłynął swoim "futurystycznym" Ringiem w El Palau de Les Arts de Valencia.. Za 4 dni w podobnym klimacie będzie można obejrzeć w Walencji "Tristana i Izoldę":

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

  • 2 tygodnie później...

Tyle się mówi o Lohengrinach, których stworzyli Jess Thomas czy Windgassen w tym wątku. Ja natomiast jestem wprost oczarowana nagraniem Lohengrina z 1936, którego poprowadził Furtwangler i Tietjen. Coś pięknego. Szczególnie barwa głosu i interpretacja tej roli przez Franza Völkera. Wyjątkowo soczyste (mimo niedoskonałości technicznej dźwięku) prowadzenie orkiestry, ujmujące i magiczne wykonanie "In fernem Land". Szkoda że nagranie nie jest kompletne (nie zachowało się w całości) i Archipel wydał ten "połatany" zapis na jednej płycie... Mimo wszystko dla głosu Völkera warto poznać, jeśli ktoś nie miał okazji. Jak słucham dzisiejszych "kreacji" Klausa Floriana Vogta, to dochodzę do wniosku, że Lohengrin "naszych czasów" to jakaś głosowo zdegenerowana namiastka. Jaka szkoda...

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-30212-0-87658400-1341524685_thumb.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Nieśmiało wtrącę się w wątek, bo mam pewien problem. Dla znawców Wagnera to pryszcz. Poszukuję płyty która byłaby dobrym i rokującym na przyszłość wprowadzeniem w jego twórczość. Składanka mile widziana, ale z wartościowymi (cenionymi) wykonaniami. Przekopałem się trochę przez płyty z Wagnerem, i już chciałem kupować:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ale wydawnictwo jest niedostępne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tyle się mówi o Lohengrinach, których stworzyli Jess Thomas czy Windgassen w tym wątku. Ja natomiast jestem wprost oczarowana nagraniem Lohengrina z 1936, którego poprowadził Furtwangler i Tietjen. Coś pięknego. Szczególnie barwa głosu i interpretacja tej roli przez Franza Völkera. Wyjątkowo soczyste (mimo niedoskonałości technicznej dźwięku) prowadzenie orkiestry, ujmujące i magiczne wykonanie "In fernem Land". Szkoda że nagranie nie jest kompletne (nie zachowało się w całości) i Archipel wydał ten "połatany" zapis na jednej płycie... Mimo wszystko dla głosu Völkera warto poznać, jeśli ktoś nie miał okazji. Jak słucham dzisiejszych "kreacji" Klausa Floriana Vogta, to dochodzę do wniosku, że Lohengrin "naszych czasów" to jakaś głosowo zdegenerowana namiastka. Jaka szkoda...

 

Miałaś Olu niezłą intuicję z tym nagraniem. Podejrzewam, że głównym tropem był Furtwangler ;) W każdym razie, przez wielu krytyków Franz Volker uważany jest za Lohengrina Wszechczasów. Rzeczywiście wyjątkowo ciekawa i inteligentna liryczno-heroiczna interpretacja. Tam jest również rewelacyjna Maria Muller. Preiser Records wydał pełnego Lohengrina z Volkerem i Muller (Staatskapelle Berlin. Dyryguje Robert Heger).

 

Nieśmiało wtrącę się w wątek, bo mam pewien problem. Dla znawców Wagnera to pryszcz. Poszukuję płyty która byłaby dobrym i rokującym na przyszłość wprowadzeniem w jego twórczość. Składanka mile widziana, ale z wartościowymi (cenionymi) wykonaniami. Przekopałem się trochę przez płyty z Wagnerem, i już chciałem kupować:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ale wydawnictwo jest niedostępne.

 

Ta Walkiria - to część pełnego wydania "Ringu" pod batutą Karajana. Oczywiście jako całość jest to dostępne w wielu miejscach:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tyle, że na sam początek przygody z Wagnerem pełnego "Ringu" nie polecam. Może być faktycznie sama "Walkiria". Dosyć reprezentatywna próbka dramaturgii i specyficznej, wciągającej liryki Wagnera. Tutaj do wyboru jest sporo. Jeśli chcesz na początek przede wszystkim dobrą jakość dźwięku (z czasem i tak docenisz unikalne i wybitne interpretacje z lat 40. czy 50. dostępne jedynie w mono), możesz spróbować np. edycji Soltiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Taka bardzo kultowa Walkiria pod Karajanem, to słynne nagranie właśnie z 1951. Niestety dostępny jest wyłącznie III akt. Jakość dźwięku słabsza, ale za to Karajan w pełni sił, wigoru i do tego świetna obsada wokalna:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Poza tym, bardzo dobry na początek jest Lohengrin. Rewelacyjna orkiestracja, klimat, imponujące połączenia chórów, solistów i orkiestry. Nie tak obszerne jak późne dzieła Boskiego Ryśka. Gładka i dosyć neutralna wersja, to Kempe:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Po lohengrinowe skarby dla koneserów Wagnera, o których wspomniała Ola w poście wyżej sięgniesz z czasem pewnie sam :)

 

Jeśli chodzi o składanki, oddające sedno wagnerowskiej muzyki, w rewelacyjnych zresztą wykonaniach, to proponuję coś takiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ewentualnie kilka ciekawych rzeczy, jeśli chcesz poznać smak wybitnej wagnerowskiej dyrygentury:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tak poza tym przejrzyj sobie ten wątek. Omawialiśmy pewnie z tonę płyt, w tym różne "przekrojówki".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Miałaś Olu niezłą intuicję z tym nagraniem. Podejrzewam, że głównym tropem był Furtwangler ;)

 

Zgadłeś :-)

 

Co do płyt, które mogą zrobić duże wrażenie na początku - warto uwzględnić DVD. Wagner to potężny teatr emocji i kwestie wizualne mimo wszystko mogą być istotne (szczególnie na początku przygody z tym kompozytorem). DVD są na ogół słabsze w porównaniu z wybitnymi nagraniami audio, jednak kilka dobrych można znaleźć. Dla przykładu "Lohengrin" z Kaufmannem (Decca), Tristan i Izolda pod dyrekcją Nikolausa Lehnhoffa (Opus Arte), świetny "Ring" na DVD z DG (Boulez/Chereau).

Pozdrawiam,

Ola

Ciekawy box wagnerowski. Jedyne 800$

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przy "Ringu" z Esoteric, który poszedł na ebayu miesiąc temu po walce i licytacjach za 1500$ cena wydaje się niezbyt wygórowana ;> Swoją drogą niezła cena na wtórnym rynku. To samo wydanie Wagnera, kiedy było dostępne u dystrybutorów Esoterica, można było dorwać za 600 funtów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przy "Ringu" z Esoteric, który poszedł na ebayu miesiąc temu po walce i licytacjach za 1500$ cena wydaje się niezbyt wygórowana ;> Swoją drogą niezła cena na wtórnym rynku. To samo wydanie Wagnera, kiedy było dostępne u dystrybutorów Esoterica, można było dorwać za 600 funtów.

 

Nie ma się co dziwić. Normalny rynkowy mechanizm. Popyt przerósł podaż. W obecnej chwili żaden z dystrybutorów Esoterica nie ma tej edycji na sprzedaż. Zresztą masowej sprzedaży nigdy nie było. Wypuszczono tylko 1000 egzemplarzy.

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Tyle się mówi o Lohengrinach, których stworzyli Jess Thomas czy Windgassen w tym wątku. Ja natomiast jestem wprost oczarowana nagraniem Lohengrina z 1936, którego poprowadził Furtwangler i Tietjen. Coś pięknego. Szczególnie barwa głosu i interpretacja tej roli przez Franza Völkera. Wyjątkowo soczyste (mimo niedoskonałości technicznej dźwięku) prowadzenie orkiestry, ujmujące i magiczne wykonanie "In fernem Land". Szkoda że nagranie nie jest kompletne (nie zachowało się w całości) i Archipel wydał ten "połatany" zapis na jednej płycie... Mimo wszystko dla głosu Völkera warto poznać, jeśli ktoś nie miał okazji. Jak słucham dzisiejszych "kreacji" Klausa Floriana Vogta, to dochodzę do wniosku, że Lohengrin "naszych czasów" to jakaś głosowo zdegenerowana namiastka. Jaka szkoda...

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Aleksandro bardzo dobrze, że odkryłaś tę płytę. Nagranie jest znakomite. Volker jako Lohengrin to już legenda. Warto pamiętać jednak o jego godnym w każdym calu następcy. Przystojniak Sandora Konya to Lohengrin nie mniej legendarny. Bardzo serdecznie polecam nagranie z Cluytensem z Bayreuth, a chyba jeszcze lepsze jest to z 1964 z Regine Crespin jako Elzą. Po prostu duet doskonały. To nagranie wydało Gala Records. Jest na 4 CD ponieważ zawiera również fragmenty zarejestrowane w 1967.

 

galagl100656.jpg

 

 

Zauważyliście jaka ciekawa jest narracja w Lohengrinie? Ten chór to jak ruchoma dekoracja, wzmacniająca i "uzupełniająca" wszystkie "szpary" jakie "zostają w powietrzu" w trakcie śpiewanych przez solistów partii. Aż gęsto od emocji. Wagner jakby całość równoważy delikatnymi klarnetami i krótkimi momentami, kiedy wchodzą wysokie skrzypce. Coś niesamowitego! Do tego te wszystkie wirtuozowskie dialogi..

 

Odniosę się jeszcze do wcześniejsze powyższej wypowiedzi JazzyFana. Z owym chórem jako dźwiękowym tłem i narratorem to też nie przypadek. Wagner w momencie komponowania Lohengrina studiował grecki dramat i dopracowywał walory brzmieniowe swoich dzieł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki za ciekawą propozycję. Wspomnianych nagrań z Cluytensem i tego z Gala Records nie znam - natomiast w mojej powiększającej się kolekcji wagnerowskiej, Sandor Konya śpiewa partię Lohengrina pod batutą von Matatica. Nagranie z Bayreuth, wydane przez Orfeo. Ciekawa interpretacja. Bardziej nerwowa, szalona i skrajna niż Volker. Wokalnie oczywiście najwyższy poziom.

 

Niestety w roli tegorocznego Lohengrina w Bayreuth znów wystąpi Klaus Florian Vogt. Metroseksualny, zbanalizowany Lohengrin naszych czasów. Brakuje mu tylko pianki we włosach, różowego dopasowanego pulowerka i okularów z rogowymi oprawkami Kenzo. Przy jego wykonaniach cała magia tej roli gdzieś pryska (BP MSPANC)

 

A tutaj "Das Liebesverbot". Młodzieńcze, tryskające witalnością i humorem dzieło Wagnera, bardzo przypominające Offenbacha. Jak ktoś nie słyszał, raczej nie rozpozna w tym późnego Czarodzieja z Bayreuth ;-)

 

 

Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Niestety w roli tegorocznego Lohengrina w Bayreuth znów wystąpi Klaus Florian Vogt. Metroseksualny, zbanalizowany Lohengrin naszych czasów. Brakuje mu tylko pianki we włosach, różowego dopasowanego pulowerka i okularów z rogowymi oprawkami Kenzo. Przy jego wykonaniach cała magia tej roli gdzieś pryska (BP MSPANC)

 

Moda się zmienia, czasy się zmieniają, Lohengrin też się zmienił ;) Mimo że Kaufmann zabłysnął jako Lohengrin, bardziej go wolę w roli Zygmunta i mam nadzieję, że pojawi się jakieś nagranie na dvd. To mimo wszystko mocno dramatyczny tenor. Florian to mi bardziej do jakiegoś Handla pasuje. Z Jarousskym mogliby stworzyć niezły duet ;P

 

No i faktycznie. Za dwa tygodnie festiwal w Bayreuth :)

Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Koncepcja metroseksualnego Lohengrina to jeszcze pół biedy - ta postać ma w sobie coś z nadwrażliwca, takiego heroicznego, mrocznego Pierrota - ja bardzo lubię jak wykonawca podkreśla introwertyzm tej postaci, stąd moja admiracja dla Windgassena w tej roli. Volker czy Konya też nie mieli niezbyt potężnych głosów ale świetnie się sprawdzali. Vogt - poza już zbyt lekkim głosem - jest dla mnie po prostu bezbarwnym wokalistą. Choć - jako spektakl - wersja DVD z jego udziałem jest jednak chyba ciekawsza od tego pseudokonceptualnego gniota, w którym występuje znakomity Kaufmann.

 

A przy okazji nie wiem czy znacie to nagranie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jego podstawowym atutem jest genialna Elizabeth Staber w roli Elzy, ale bardzo ciekawy jest też odtwórca roli tytułowej - Brian Sullivan. To ciekawy przykład jak zmieniają się punkty odniesienia w ocenie śpiewaków. Ten tenor żył w czasach, gdy na scenach królowali di Stefano, Bjorling, Vinay i inni... W takiej konkurencji jego ciekawy głos i solidna technika okazały się niewystarczające na wielką karierę. W MET często śpiewał nawet drugoplanowe role. Próbował w repertuarze włoskim, próbował w wagnerowskim, nie dało rady w ojczyźnie, to wyjechał do Europy - ale, jak wspomniano, generalnie szału nie wzbudzał. Jak to artysta, nie potrafił sobie z tym poradzić i wszystko skończyło się niewesoło - śmiercią samobójczą.

Jeśli chodzi o jego Lohengrina to nie jest to może wielka kreacja, ale słucha się tego naprawdę dobrze - nie gorzej niż takiego Bena Heppnera, a nawet nie wiem czy barwa Sullivana bardziej mi nie odpowiada. Innymi słowy, gdyby Brian urodził się kilka dekad później byłby może noszony na rękach jako czołowy współczesny tenor amerykański. Nawet w porównaniu z lepszymi kreacjami to nagranie wstydu mu na pewno nie przynosi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez dzarro

 

A przy okazji nie wiem czy znacie to nagranie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jego podstawowym atutem jest genialna Elizabeth Staber w roli Elzy, ale bardzo ciekawy jest też odtwórca roli tytułowej - Brian Sullivan. To ciekawy przykład jak zmieniają się punkty odniesienia w ocenie śpiewaków. Ten tenor żył w czasach, gdy na scenach królowali di Stefano, Bjorling, Vinay i inni... W takiej konkurencji jego ciekawy głos i solidna technika okazały się niewystarczające na wielką karierę. W MET często śpiewał nawet drugoplanowe role. Próbował w repertuarze włoskim, próbował w wagnerowskim, nie dało rady w ojczyźnie, to wyjechał do Europy - ale, jak wspomniano, generalnie szału nie wzbudzał. Jak to artysta, nie potrafił sobie z tym poradzić i wszystko skończyło się niewesoło - śmiercią samobójczą.

Jeśli chodzi o jego Lohengrina to nie jest to może wielka kreacja, ale słucha się tego naprawdę dobrze - nie gorzej niż takiego Bena Heppnera, a nawet nie wiem czy barwa Sullivana bardziej mi nie odpowiada. Innymi słowy, gdyby Brian urodził się kilka dekad później byłby może noszony na rękach jako czołowy współczesny tenor amerykański. Nawet w porównaniu z lepszymi kreacjami to nagranie wstydu mu na pewno nie przynosi.

 

Ja nie znam i chętnie się zapoznam :-) Tym bardziej, że rozbudowuję swoją kolekcję właśnie o kolejne nagrania Lohengrina, Tristana i Parsifala (z ostatnich, ciekawych nabytków - mam II i III akt "Tristana" z nagrania live Furtwanglera z 1947. Zresztą chyba Ty wrzucałeś tu kiedyś linka do jpc z tym nagraniem... W nagraniu na żywo Furt wydaje się ciekawszy niż w tej słynnej studyjnej wersji dla EMI). Muszę też dokompletować sobie "Lohengrina" poprowadzonego przez Jochuma, z Windgassenem właśnie.

 

Z "Ringu" lubię wracać najczęściej do Złota Renu lub Zygfryda. Natomiast Tristana czy Lohengrina mogę słuchać niemalże codziennie :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Właśnie. Siegfrieda nazywa się często scherzem Ringu. Jako pojedyncze dzieło bardzo wdzięczne do słuchania. Gdybyście mieli polecać samego Siegfrieda, a nie cały Ring, to które nagranie byście polecili? Głównie chodzi mi oczywiście o ciekawego wykonawcę tytułowej roli.

 

Domyślam się, że Ola pewnie wybierze nagranie Furtwanglera dla Italian Radio 1953 :>

Domyślam się, że Ola pewnie wybierze nagranie Furtwanglera dla Italian Radio 1953 :>

 

Bardzo lubię Furtwanglera, ale to nie oznacza że automatycznie i bezkrytycznie stawiam na piedestale wszystko, co jest sygnowane jego nazwiskiem ;-) Furtwangler to przede wszystkim niesamowicie, ciekawie i elastycznie prowadzona orkiestra. Co innego warstwa wokalna. Akurat w nagraniu Ringu z 1953 w roli Zygfryda zaśpiewał Ludwig Suthaus. Moim zdaniem jego poważny i bardzo stateczny głos niezbyt pasuje do młodego, żywiołowego i szalonego Zygfryda. Tutaj Windgassen z nagrania Kraussa czy Soltiego podoba mi się dużo bardziej. Ewentualnie Lauritz Melchior, chociaż ten z kolei jest aż za bardzo "bombastyczny" ;-)

Pozdrawiam,

Ola

No wiem, wiem ;>

 

Pytam, bo poza tymi najbardziej znanymi nagraniami, szukam ciekawej i inspirującej wersji Siegfrieda. Żeby miało klimat.

No wiem, wiem ;>

 

Pytam, bo poza tymi najbardziej znanymi nagraniami, szukam ciekawej i inspirującej wersji Siegfrieda. Żeby miało klimat.

 

To jeśli ma nie być Solti, Bohm, Krauss, Furt czy Knappertsbusch (pomijamy najbardziej znane) pozostają już tylko wagnerowskie, starsze rocznikowo "trufle" ;-)

 

Dla mnie jedno z najbardziej klimatycznych i przełomowych nagrań, to Zygfryd pod batutą Artura Bodanzky. Młoda Flagstad jako Brunhlilda, właśnie legendarny Lauritz Melchior w roli Zygfryda, Friedrich Schorr jako Wotan. Jednym słowem kultowa obsada w okresie szczytu formy. Oj, co się tam dzieje :-) Prowadzenie orkiestry również robi duże wrażenie i pomimo roku nagrania (1937) zaskakująco przyzwoita jakość dźwięku. Boks wydało Guild Historical. Mimo, że momentami Melchior wręcz wydłuża odrobinkę frazy i popisuje się swoimi wokalnymi możliwościami, jest po prostu rewelacyjny! Nawet Windgassen nie ma takich możliwości głosowych, chociaż potrafi nadrobić ciekawą, intrygującą wręcz interpretacją.

 

Nagranie polecił mi niegdyś JazzyFan i była to bardzo trafna sugestia :-)

 

61Q0HB8qnVL.jpg

Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Melchior - wokalnie - poza konkurencją. Ale - zgadzam się z Olą - młody Windgassen, jako postać, wcale mu nie ustępuje - a kategorii młodzieńczej neurastenii to chyba nie mas obie równych. Za wzorcowego scenicznego Siegfrieda uchodził Set Svanholm. Niestety nie znam jego kompletnego nagrania pod Furtem(ponoć nie miał wtedy dnia), jego Zygfryd ze Zmierzchu z faszystowskiego Bayreuth z 1942 to arcydzieło(całość nagrania już nie), podobnie jak wcześniej omawiany finał Zygfryda z Eileen Farrell(choć monolog wstępny lepiej śpiewa Windgassen). Svanholm fascynuje mnie ze względu na to jak potrafi połączyć przeciwności: barwę głosu miał raczej szorstką ale u szczytu formy śpiewał naprawdę brawurowo, miał swoistą prostolinijność napakowanego (wokalnym)testosteronem nordyckiego macho ale też - jak nikt inny - potrafił zawrzeć w swojej wizji Zygfryda mroczny, amoralny pierwiastek, kluczowy dla tej postaci(Windgassen też to potrafił ale od podchodził do tego od innej strony): Zygfryd Svanholma kojarzy mi się trochę z herosami mrocznego antyku. Trzeba pamiętać, że Herakles - do którego porównuje się czasem Zygfryda - to postać bardzo mroczna a jej tragizm jest wręcz przerażający(obłęd,dzieciobójstwo , potworna agonia itd) A Zygfryd to też był chłopak, który - jak to z pół-bogami bywało - zabijał niemal dla dla przyjemności. Jest jeszcze drugie kompletne naganie Svanholma z MET z 1950 albo 51 roku, z Helen Traubel jako Brunhilda, ale nic o nim nie wiem - poaz tym, że jest dostępne jako cały Ring.

jego Zygfryd ze Zmierzchu z faszystowskiego Bayreuth z 1942 to arcydzieło(całość nagrania już nie), podobnie jak wcześniej omawiany finał Zygfryda z Eileen Farrell(choć monolog wstępny lepiej śpiewa Windgassen). Svanholm fascynuje mnie ze względu na to jak potrafi połączyć przeciwności: barwę głosu miał raczej szorstką ale u szczytu formy śpiewał naprawdę brawurowo, miał swoistą prostolinijność napakowanego (wokalnym)testosteronem nordyckiego macho ale też - jak nikt inny - potrafił zawrzeć w swojej wizji Zygfryda mroczny, amoralny pierwiastek, kluczowy dla tej postaci(Windgassen też to potrafił ale od podchodził do tego od innej strony): Zygfryd Svanholma kojarzy mi się trochę z herosami mrocznego antyku. Trzeba pamiętać, że Herakles - do którego porównuje się czasem Zygfryda - to postać bardzo mroczna a jej tragizm jest wręcz przerażający(obłęd,dzieciobójstwo , potworna agonia itd) A Zygfryd to też był chłopak, który - jak to z pół-bogami bywało - zabijał niemal dla dla przyjemności. Jest jeszcze drugie kompletne naganie Svanholma z MET z 1950 albo 51 roku, z Helen Traubel jako Brunhilda, ale nic o nim nie wiem - poaz tym, że jest dostępne jako cały Ring.

 

"Zmierzch Bogów" z 1942 z (Music&Arts) kupiłam kiedyś w warszawskim Trafficu. Kompletne nagranie z MET ze Svanholmem i Traubel jeszcze dwa-trzy miesiące temu było praktycznie nie do kupienia. Wg człowieka z ccd.pl rozeszło się jak "świeże bułeczki". W tej chwili pojawiło się w ofercie Presto Classical. Taki piękny kawałek met'owskiej tradycji wagnerowskiej :-)

 

a70a228348a03ca995054110.L._AA300_.jpg

 

 

Zresztą podobnie jak ta połatana edycja z Naxos Historical z nagraniami z różnych lat z MET (jest tam m.in wspomniany przeze mnie Zygfryd z Melchiorem i Flagstad, Zmierzch Bogów z Marjorie Lawrence itp):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

A jak Svanholm wypada? Nagranie to chyba jednak z 1951 r. nawet na okładce tak jest napisane :-).

 

PS> Z późniejszych Zygfrydów to polecam Jeana Coxa. Już chyba o nim coś wspominałem. Nie dorównuje Windgassenowi, brakuje mu nieco wyrafinowania, ale ma całkiem niezły pałer i jakąś taką prawdę - to taki trochę dobroduszny Zygfryd. Jak dla mnie zjada na śniadanie dzisiejszych konkurentów.

Cox przejął tę rolę na początku lat 70-tych w Bayreuth po Windgassenie ale paradoksalnie był juz wtedy po swoim primie. Jest cały Ring z 1968 r. zgrany przez stare Myto z radiowego wykonania RAI, świetnie dyrygowany przez Sawallischa. Z tego co widzę to na jpc i presto już nie ma tego nagrania. Ja mam tylko tego Zygfryda więć nawet dobrze, że trochę pod wpływem kaprysu, kupiłem.

Ja nawet "słyszałem" Coxa na żywo w Teatrze Wielkim. On wtedy przyjął nagłe zastępstwo w partiii Zygfryda w Zmierzchu w pamiętnej realizacji Roberta Satanowskiego(to jeszcze za Mrocznego Generała chyba było, panie dzieju). Niestety miał wtedy już po 60-tce więc za wiele nie usłyszałem...

A jak Svanholm wypada? Nagranie to chyba jednak z 1951 r. nawet na okładce tak jest napisane :-).

 

Właśnie tego wydania "Ringu" z 1951 nie mam. Mam ze Svanholmem w/w "Zmierzch Bogów" - a z nagrań z MET skompletowany pełny "Ring" z Guild Historical (ten z serii "The Dream Ring Cycle").

 

Kiedyś chciałam kupić przez ccd.pl i nie było możliwości... Zamówiłam natomiast teraz na presto i za jakiś czas podzielę się wrażeniami :-) Zastanawiające jest tylko to, że na wyżej wklejonej okładce widnieje na dole: "New Remastering 2004", czego nie ma już na boksie z katalogu Presto:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z drugiej strony przy "Release date" mają wyraźnie październik 2004, więc mam nadzieję - że w paczce przyjdzie właśnie ten kuszący "New Remastering" ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Wow. Jeden dzień mnie nie było, a tu taka ciekawa dyskusja i takie propozycje :)

 

Olu, jak już dotrze do Ciebie ten "Ring" ze Svanholmem i Traubel to też jestem ciekaw opinii. Widzę że jest tam również Hotter, natomiast obok niego także Ferdinand Frantz.

Pewnie przy takim gwiazdorskim duecie Hotter nie obstawia w każdej części w roli Wotana, tylko się z Frantzem "wymieniają". W nagraniu Furta z 1950, Frantz jako Wotan spisał się świetnie. Finał Walkirii nie był może na miarę najlepszej formy Hottera, ale mimo wszystko wielki szacun :)

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Olu, jak już dotrze do Ciebie ten "Ring" ze Svanholmem i Traubel to też jestem ciekaw opinii. Widzę że jest tam również Hotter, natomiast obok niego także Ferdinand Frantz.

Pewnie przy takim gwiazdorskim duecie Hotter nie obstawia w każdej części w roli Wotana, tylko się z Frantzem "wymieniają". W nagraniu Furta z 1950, Frantz jako Wotan spisał się świetnie. Finał Walkirii nie był może na miarę najlepszej formy Hottera, ale mimo wszystko wielki szacun :)

 

Napiszę, mogę nawet zripować i wrzucić jakieś pojedyncze tracki na www.wrzucmp3.pl do odsłuchania on-line, jak ktoś będzie miał ochotę. Tym bardziej że ten "Ring" będę miała szybciej niż się spodziewałam. Pomimo "despatched in 2 - 3 working days" dostałam dzisiaj przed południem info z presto - że przesyłkę już wysłali :-)

Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Z tegorocznych nowości wydawniczych:

 

 

51nLk4TKexL.jpg

 

 

511mmHpFGKL.jpg

Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Z tegorocznych nowości wydawniczych:

 

Calutkie nagranie tego II aktu Tristana z Flagstad i Eyvindem Laholmem, można przed ewentualnym zakupem przesłuchać tutaj:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Wagner jako prekursor SF, Philip Dick i jego fascynacja Parsifalem, Parsifal a... Matrix ;))

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Na TVP Kultura leci właśnie "Tristan i Izolda". Nagranie z 2007 z Niną Stemme. W zasadzie wykonanie nie zachwyca, a inscenizacja taka sobie...

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Za wzorcowego scenicznego Siegfrieda uchodził Set Svanholm. Niestety nie znam jego kompletnego nagrania pod Furtem(ponoć nie miał wtedy dnia), jego Zygfryd ze Zmierzchu z faszystowskiego Bayreuth z 1942 to arcydzieło(całość nagrania już nie)

 

Inspirujące są Wasze dyskusje o Wagnerze. Zamówiłem sobie Pierścień Nibelunga z Decca. Dyryguje George Solti. A z historycznych nagrań chciałem właśnie coś z lat czterdziestych. W tym Zmierzchu z 1942 to faktycznie tylko Siegfried jest dobry? Reszta odstaje?

 

Gdzie mogę znaleźć w miarę kompletną listę nagrań z festiwalu w Bayreuth? Tak żeby były również te przedwojenne, z okresu nazistowskiego, powojenne i nowsze? Na stronie Bayreuth nie ma. Na wikipedii i wagneroperas.com też nie ma.

W tym Zmierzchu z 1942 to faktycznie tylko Siegfried jest dobry? Reszta odstaje?

 

W tym Zmierzchu to Siegfried jest genialny, a reszta co najmniej bardzo dobra. Nie przesadzajmy z tym "odstawaniem". Dzarro miał raczej na myśli to, że całość nagrania nie jest tak rewelacyjna jak kreacja Svanholma. W dużej mierze, w tych starszych nagraniach - występują gwiazdy wagnerowskiej wokalistyki w okresie szczytu formy. Nawet jak komuś coś pójdzie gorzej, to i tak poniżej pewnego (wysokiego) poziomu nie schodzi.

 

Jeżeli interesują Cię starsze, klimatyczne nagrania Wagnera, sądzę że warto mieć w swojej kolekcji "Zmierzch Bogów" z 1942. Po pierwsze to ostatni występ Karla Elmendorffa w Bayreuth, po 15 latach współpracy. Znakomicie poprowadził orkiestrę, z dramaturgią, napięciem, chórami. Set Svanholm jest rewelacyjny. Minimalnie słabiej wypada moim zdaniem Martha Fuchs w roli Brunhlildy. Miewa trochę irytujące wysokie tony czasami (w porównaniu do Astrid Varnay czy Flagstad), ale z drugiej strony momentami bywa tak dramatyczna i "intensywna", tak inteligentnie interpretuje tę rolę, że całe partie wypadają jej wręcz ciekawiej niż u Flagstad (mimo tej słabszej "góry"). Podsumowując - Fuchs w tym nagraniu to taka intrygująca mieszanka wybitnie głębokiej i dramatycznej interpretacji, ze słabszymi momentami. Raz denerwuje, raz zachwyca. Jak to w życiu ;-) Odrobinkę słabiej wypada również Hagen, ale w kontekście całości to są drobiazgi. Jakość dźwięku bardzo przyzwoita (porównywalna z nagraniem Knappertsbuscha z 1956). Ponadto to jedno z niewielu dostępnych na płytach nagrań z okresu wojennego. Specyficzne napięcie również jest odczuwalne (a może to tylko autosugestia?). W każdym razie to też dodaje pewnego smaczku całości ;-) Płyta jest dostępna w katalogu M&A i kilku sklepach sieciowych. Co jakiś czas widzę ten boks również w Trafficu, ale tam przesadzili trochę z ceną (ja się skusiłam i przepłaciłam. Rzecz jasna było warto :-)

 

CD1058.jpg

 

Gdzie mogę znaleźć w miarę kompletną listę nagrań z festiwalu w Bayreuth? Tak żeby były również te przedwojenne, z okresu nazistowskiego, powojenne i nowsze? Na stronie Bayreuth nie ma. Na wikipedii i wagneroperas.com też nie ma.

 

Np. tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ponadto warto dodać, że z nagrań "wojennych" dostępni są również "Śpiewacy norymberscy" z 1943. Również z Bayreuth. Pod batutą jedynego w swoim rodzaju Furtwanglera :-)

 

51wJCozakzL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Nie mogę nie polecić Śpiewaków w wykonaniu które będąc dobrze nagrane jest jednocześnie bardzo... "niemieckie". Ewa mogła by nosić sześć kufli za jednym zamachem, Walter wygląda jak aktor lat osiemdziesiątych i stały klient browarów a Hans niczym apoteoza poważnego niemieckiego mistrza rzemiosł, mieszczanina, geniuszu całej wspólnoty której duch powoduje że koniec jest równie spontaniczny co wiadomy od początku, zgodnie z planem. Nie może być inaczej :D

Od strony reżyserskiej i prowadzenia śpiewaków - celująco. Śpiewacy nieźli, to śpiew pozbawiony pewnych manier które dzisiaj średnio się sprawdzaj (no nie trawię jednak Melchiora, zabijacie mnie (Lugerem) a nie zmienię zdania).

Śpiewacy Norymberscy są jak takie typowo niemieckie wynalazki - drylingi myśliwskie. Ciężkie i ogólnie przerost formy nad treścią, tam się w tym specjalizują:

doppelbuechsdrilling-1-big.jpg

Dla wielbicieli Maxa Regera są już vierlingi ale to już kompletny postromantyzm, niczym gotyckie szparagi (wimpergi) w nieukończonej katedrze w Beauvais.

cid_aj2780_b.jpg

Skala, rozmach, przerost, masa, przebudowana forma. Czy to nie pasuje do siebie?

Do tych Śpiewaków pasują po prostu kiełbaski, piwo pszeniczne lub altbier (a co, to Bawaria!).

Sami spójrzcie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

POLECAM!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.